Dnia 6 lutego 2008 roku w Teatrze Lalek „Banialuka” wystawiono transkrypcje „Antygony” Sofoklesa, - Halmunta Kierca. Spektakl opowiada o tytułowej bohaterce, która postanowiła pogrzebać zwłoki zabitego w pojedynku brata. W rolę Antygony znakomicie wcieliła się Magdalena Obidowska. Tragiczna historia znieważonych przez króla Kreona (Piotr Tomaszewski) ludzi, snuje się dość gorzka opowieść o życiu społeczności Teb. Bogusław Kierc, reżyser widowiska wpadł na świetny pomysł, by „Antygonę” Sofoklesa ukazać w oszczędnej, surowej scenerii. Scenografia zaskakuje pomysłowością. Choć akcja toczy się w pałacu królewskim, dekoracje stanowią tylko surowe, olbrzymie krzesła, ułożone w półokręgu, na tle obrazu ukazującego zdjęcie z krzyża Jezusa. Scenograf zdecydował się na niezwykle ciekawe kostiumy teatralne. Raz aktorzy są ubrani podobnie jak to robili starożytni Grecy, innym razem kostiumy przypominają antyczne rzeźby. To jeden z wielu atutów tej sztuki. Ludzie współcześni nie wiedzieli jak ubierano się w zamierzchły i mogli się z tym zapoznać. Zaś kostiumy, które „spłynęły” z góry na aktorów, są ubiorem symbolicznym. „Posągowość” formy idzie w parze z symboliką kolorów, np. złota szata podkreśla potęgę władcy, czerwone - tragiczne życie i śmierć Antygony (właśnie ten kolor był oznaką radości a zarazem żałoby w starożytnej Grecji). Inne elementy spektaklu również zasługują na uwagę. Zaliczam do nich oprawę i ogólny nastrój widowiska który był najlepszą inscenizacja, jaka kiedy Kwiek widziałam. Dostarczyło mi wielu niezapomnianych wrażeń, wzruszeń, pogłębiło moja wiedzę na temat „Antygony”. Spektakl ten dał mi wiele do myślenia. Jestem pod urokiem ulubionej aktorki Magdaleny Obidowskiej prezentującej niezwykle interesującą postać tytułowej Antygony. Przekonałam się że dobry aktor mający wysoką klasę potrafi świetnie oddać charakter granej przez siebie postaci.. Jeżeli tylko nadarzy się okazja, z przyjemnością obejrzę ten spektakl powtórnie. Myślę ze nie jestem w tej opinii osamotniona, o czym może zaświadczyć żywa reakcja publiczności i gromkie brawa po zakończeniu przedstawienia.