Dla mojej rodziny szczególne znaczenie ma pewna filiżanka z doczepioną karteczką. Wiąże się z nią bardzo romantyczna i smutna historia dotycząca siostry mojej babci. Jej mąż był marynarzem i pływał w bardzo dalekie rejsy. Kiedyś, gdy moja mama była jeszcze małą dziewczynką, wuj Stefan wypłynął w rejs aż do Chin. Gdy z niego wracał, zerwał się ogromny sztorm i zatopił statek. Wuj Stefan zginął. Dwa tygodnie po tym, gdy rodzina się o tym dowiedziała, pocztą przyszła paczka z Chin. Była w niej filiżanka i karteczka napisana przez wuja Stefana, z napisem: „Dla kochanej Elusi – zobaczymy się, nim się obejrzysz”. Filiżanka jest jedyną pamiątką po wuju.

  Jest wykonana z bardzo cieniutkiej porcelany. Ma bardzo wąską podstawę i rozszerza się ku górze. Charakteryzuje się uszkiem tak wąskim, że można w nie wsunąć tylko jeden palec. Spodeczek pod nią jest okrągły, ale brzegi ma lekko wycięte jak płatki kwiatów. Filiżanka jest biała, ale wokół jej górnego brzegu i krawędzi spodeczka namalowano wąski pasek czerwonych róż, ozdobionych zielonymi listkami. Jedna róża ozdabia także dno filiżanki od wewnątrz. Jest bardzo ładna. Stoi na przeszklonej półce w pokoju i nigdy jej nie używamy, żeby się nie potłukła.