Moim zdaniem byłoby dobrze, gdyby w szkole czasem wydarzyło się coś nieprzewidzianego. Gdyby pojawił się nauczyciel będący czarodziejem albo przybłąkało się jakieś magiczne zwierzę, na pewno od razu zrobiłoby się ciekawiej. Mógłby też chodzić do szkoły jakiś uczeń niebędący człowiekiem, na przykład elf. Szkoła zaczęłaby przypominać szkoły z fantastycznych powieści, jak cykl o Harrym Potterze albo „Akademia Pana Kleksa”.
Lekcje z magicznym nauczycielem byłyby z pewnością bardziej interesujące, bo mógłby je prowadzić na różne nietypowe sposoby. Podejrzewam, że gdyby taki nauczyciel organizował na przykład szkolną akademię albo wycieczkę, byłoby to wydarzenie, które wszyscy zapamiętaliby na długo. Uczeń-elf miałby na pewno wiele ciekawych historii do opowiedzenia. Zaś zwierzątkiem można by się było opiekować i je oswoić – na przykład można by jeździć na jednorożcu albo wytresować smoka do pilnowania szkoły.
Bez takich nietypowych wydarzeń w szkole bywa niestety często nudno, a gdyby one się działy, uczniowie chętniej chodziliby na lekcje i dużo bardziej by je lubili.
Krzysztof
Użytkownik
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
0Krzysztof
Użytkownik