15 sierpnia 315 r. p.n.e.
Wkraczamy do Frygii. Nic nie zapowiada, że będzie to ciężka wyprawa. Mój Bucefał niestety nie czuje się najlepiej, jest zmęczony podróżą. Chyba zdecydujemy się na postój. Dam ludziom i zwierzętom odpocząć przed bitwą, a sam zastanowię się nad strategią działania. Muszę też wysłać zwiadowców, by ocenili sytuację. Na szczęście zapada zmierzch i jest nam się łatwo ukryć.
Moi najdzielniejsi wojownicy chcą ruszać od razu do boju, ale nie ma się co spieszyć. Czekamy jeszcze na posiłki. To musi być zmasowany atak. Musimy mieć siły i zapał do walki.
Tutejsze tereny są bardzo żyzne, rozległe pastwiska będą idealne dla naszego bydła. Wiele słyszałem też o pięknie frygijskich kobiet. Wprost nie mogę się doczekać momentu, gdy to wszystko będzie moje!