Tradycja to określony zespół zasad i wartości, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. W ten sposób kolejne pokolenia korzystają z dokonań poprzedników, przez co mają szansę stać się pokoleniami mądrzejszymi, świadomymi porażek i sukcesów ludzi żyjących wcześniej. Czy jednak we współczesnym świecie tak się właśnie dzieje? Czy nie lekceważymy przypadkiem przekonań naszych przodków? Czy nie sądzimy, że ich zasady są dziś niemodne i za mało atrakcyjne? Czy nie przysłaniają nam świata wartości materialne, a pieniądze nie zaczynają rządzić całym naszym światem?
W minionym stuleciu, choć niebywale rozwinęła się technika, ludzie dopuścili się wyjątkowo ohydnych zbrodni. Okropieństwa dwóch wielkich światowych konfliktów, obozy koncentracyjne, rosyjskie obozy pracy zniszczyły marzenia o równoczesnym doskonaleniu przemysłu i etyki. Cały ten koszmar znalazł wyraz w literaturze tamtego czasu. Tadeusz Borowski w swych opowiadaniach poświęconych rzeczywistości oświęcimskiego obozu koncentracyjnego opisuje dramatyczną walkę o przetrwanie, jaką toczyli wszyscy, którzy zostali przywiezieni do obozu. Przerażający jest obraz zachowania ludzie poddanych niszczącemu wpływowi obozu śmierci. Bohaterowie żyli w nieludzkich warunkach, byli torturowani, głodzeni, zmuszani do pracy w warunkach zbyt ciężkich. Ludzie w różny sposób reagowali na obozowe okropieństwa. Niektórzy próbowali się zbuntować, ale w ten sposób przyśpieszali swoją śmierć. Poprzez próby sprzeciwu wobec bestialskiego traktowania więźniów stali się godnymi szacunku i pamięci potomnych. Taka postawa należała jednak według autora opowiadań do rzadkości. Częściej można było spotkać tych, którzy za wszelką cenę starali się przeżyć. Musieli podporządkować się brakowi zasad moralnych. Borowski opisuje, w jaki sposób ludzie wyzbywali się człowieczeństwa, stawali się podobni do zwierząt po to, aby przeżyć. Przerażający jest obraz syna popychającego ojca do komory gazowej, ojca mordującego syna za kradzież chleba czy matki wypierającej się dziecka. Zanik więzi międzyludzkich, wyzbycie się wszelkich uczuć i ludzkich reakcji na cierpienie innych to cena, jaką musieli zapłacić wszyscy, którzy postanowili przeżyć obozowy koszmar. Opowiadania Borowskiego stanowią głównie wielkie oskarżenie faszyzmu, ale też skłaniają do pytań o granice naszego człowieczeństwa. Można stwierdzić że II wojna światowa zniszczyła ideały humanizmu oraz poddała w wątpliwość całą kulturę europejską zbudowaną przecież na renesansowych ideałach. "Ludzie ludziom zgotowali ten los", jak stwierdziła Zofia Nałkowska w "Medalionach". Podczas wojny zachwiała się wiara w dobroć ludzką, sumienie i altruizm człowieka.
Czesław Miłosz w wierszu pt. "Oeconomia divina" ukazuje wstrząsający obraz świata wypełnionego jedynie cierpieniem i bólem. Brak jednej, podstawowej zasady - Boga - podważył sens istnienia. Odejście od Boga oznacza życie hedonistyczne i sprowadza naszą egzystencję wyłącznie do poziomu biologicznego. Znika celowość, następuje rozpad cywilizacji, w której nie mam miejsca na duchowość człowieka. Brak zdolności do uczuć, jaki przewidywał podmiot liryczny wiersza, powoduje zanik umiejętności porozumiewania się. Istota ludzka zostaje zredukowana do elementarnych instynktów, brakuje dbałości o sferę duchową. Brak odniesienia do sfery metafizycznej powoduje, że ludzie nie widzą sensu swojego życia, gubią się w morzu proponowanych rozrywek, szaleją pogrążeni w nieustannej zabawie, nie chcą wracać do nieciekawej rzeczywistości lub też pogrążają się w pracy i w zarabianiu pieniędzy widzą jedyny swój cel. W ten sposób pogłębia się samotność współczesnego człowieka, który z lenistwa lub strachu nie chce nawiązywać bliższych więzi międzyludzkich. "Wiek XXI albo będzie religijny, albo nie będzie go wcale" - jak stwierdził Andre Marlaux.
Simone Weil ma zatem rację, gdy człowieka współczesnego oskarża o spustoszenie, jakie panuje obecnie na ziemi. Lekarstwem na taki stan rzeczy może stać się tradycja, czyli to, na czym została zbudowana nasza kultura. Dziedzictwo przodków może pomoc nam w odbudowie najważniejszych wartości. Należy powrócić do chrześcijańskich korzeni, aby odnowić człowieczeństwo. Ludzie powinni sięgnąć do treści zawartych w czasach starożytnych, do "Pisma św." oraz dzieł antyku greckiego i rzymskiego.
Nowotestamentowa przypowieść o synu marnotrawnym przypomina nam konieczności bycia miłosiernym i przebaczającym. Oprócz dwóch synów ważną postacią jest ojciec, który wybacza synowi popełnione błędy. Ojciec raduje się z powrotu syna, gdyż uważa, że jego dziecko umarło, a teraz narodziło się na nowo. Ojciec rozumie, że młody człowiek zabłądził i pogubił się na swej życiowej drodze. Potrafi docenić to, ze syn miał odwagę przyznać się do błędu. Poucza drugiego syna, który nigdy nie opuścił domu rodzinnego, że powinien cieszyć się z powrotu brata. Miłosierny ojciec jest bowiem niezadowolony i zaniepokojony postawą drugiego syna, który z powodu egoizmu i zazdrości nie wita powracającego brata.
Najważniejszą wartością oraz pierwszym przykazaniem, jakie dał ludziom Jezus Chrystus, jest nakaz miłowania bliźniego jak siebie samego. Św. Paweł w "Hymnie o miłości" z "Pierwszego Listu do Koryntian" pisze, że miłość to pierwsza zasada życia i najważniejszy fundament człowieczeństwa. Z trzech wartości: wiary, nadziei oraz miłości najważniejsza jest właśnie miłość, gdyż bez niej człowiek jest niczym cymbał brzmiący, a jego mądrość nic nie znaczy. Jedynie miłość jest w stanie nadać ludzkiemu życiu sens, który nie przeminie. Św. Paweł wymienia cechy miłości prawdziwej, doskonałej, a więc miłości Boga do człowieka: cierpliwość, bezinteresowność, brak niechęci, zazdrości, całkowita ufność, bezinteresowność, przebaczanie win. Uosobieniem największej miłości jest Jezus Chrystus, który oddał życie za ludzkie grzechy, z miłości zgodził się umrzeć męczeńską, okropną śmiercią. Wyłącznie miłość stanowi o człowieczeństwie, jest odbiciem boskości w człowieku. Ludzie nie są wprawdzie zdolni do tak wspaniałej, idealnej miłości, jak ta opisana przez św. Pawła, ale powinniśmy kochać jak najlepiej potrafimy, gdyż z miłości zostaniemy kiedyś rozliczeni.
Dekalog zawarty w "Starym Testamencie" to podstawa każdego kodeksu moralnego i zespół zasad, według powinien postępować każdy człowiek. Historia Kaina i Abla, czyli opowieść o pierwszym morderstwie poucza nas, że największą zbrodnią jest pozbawienie kogoś życia. Zapominanie o podstawowych wartościach grozi coraz większą znieczulicą, brakiem wrażliwości na cierpienie niewinnych istot, na przykład dzieci.
Ludzie na początku XXI stulecia powinni przypomnieć sobie opowieść o św. Franciszku z Asyżu. Postać "Bożego wesołka" przypomina nam o konieczności życia zgodnego z przyrodą, bez której człowiek nie poradzi sobie na ziemi.
W czasach renesansu wiedziano, że jedynie humanistyczna postawa może dać człowiekowi szczęście. Twórcą, który może pokazać współczesnym, jak powinno się żyć, jest Jan Kochanowski. Przypomina nam, że należy wykorzystywać nasze wszystkie talenty i jak najlepiej wykonywać to, co czego zostało się stworzonym. We fraszkach "Do gór i lasów" i "O żywocie ludzkim" poeta podkreśla, że życie trwa jedynie krótką chwilę i należy wykorzystać każdy moment ziemskiego bytowania. Nie należy tracić ani sekundy czasu, nawołuje Kochanowski za Horacym, rzymskim poetą antyku. We fraszce "Na dom w Czarnoleskie" poeta zwraca uwagę, że najważniejsza w życiu jest rodzina, dom rodzinny, zdrowie, spokojne sumienie oraz przyjaciele. Kochanowski pisał również o patriotyzmie jako o obowiązku każdego obywatela. W "Pieśni o dobrej sławie" twórca wskazuje, że należy szanować zwyczaje przodków i przestrzegać praw obowiązujących w ojczyźnie oraz dbać o poprawne i kulturalne posługiwanie się ojczystym językiem.
Uważam, że autorka cytatu zamieszczonego w tytule pracy ma rację - wartości należy szukać w naszej humanistycznej tradycji. Przed zupełnym upadkiem wartości moralnych i religijnych może uchronić nas powrót do sprawdzonych przez wieki przekonań. Nie należy oczywiście nikomu narzucać żadnych wartości, ale wychowywanie młodzieży w duchu tolerancji, poszanowania wyjątkowości każdego człowieka i wartości zawartych w Dekalogu jest, moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem.