Pozytywizm był epoką, która w swojej sferze myślowej, ideologicznej odwróciła się od romantycznego indywidualizmu, przewodnictwa narodu, niezwykłości cierpiących i umierających za ojczyznę postaci przeciwstawiając im altruizm, społecznictwo, poczucie wspólnoty interesów, konieczności aktywnego działania na rzecz wzmocnienia narodu i kraju nie poprzez wykrwawiający młode pokolenie zryw, ale systematyczną, celową i przemyślaną pracę, w którą włączone będą wszystkie warstwy narodu. Postulaty zawierają się w czterech głównych filozofiach, czy raczej prądach umysłowych tamtej epoki. Herbert Spencer wprowadził do myśli pozytywnej pojęcie organicyzmu. Termin ten obrazować miał przekonanie, że całe społeczeństwo nie składa się z oddzielnych, autonomicznych warstw, ale tworzy jeden, spójny organizm, w którym choroba jednego z narządów-warstw przyczynia się do osłabienia całości społecznego organizmu: "Społeczeństwo jest organizmem, w którym działanie poszczególnych jego części wzajemnie się warunkuje". Naród, społeczność są jak żywy organizm i podlegają rządzącym nim prawom. Każda część tego "ciała" musi być zdrowa, każda więc wymaga opieki, rozwoju, troski, aby cały organizm mógł sprawnie funkcjonować. Wszystkie elementy organizmu muszą ze sobą współdziałać, muszą razem zmierzać do osiągnięcia ogólnego dobrostanu. Osobno nie są w stanie nic zdziałać. Według myśliciela chorymi, zaniedbanymi częściami tego organizmu są upośledzone społecznie warstwy- chłopska, robotnicza, nędzarze zamieszkujący miejskie rynsztoki. Tylko efektywna opieka nad "schorowanymi" warstwami pozwoli na dalszy rozwój całego społeczeństwa. Tak jak organizm- społeczeństwo nie znosi rewolucji, musi rozwijać się harmonijnie- poprzez spokojny, ewolucyjny rozwój (filozofia ewolucjonistyczna).

Recepty na owo uzdrowienie poszukiwano w różnych dziedzinach życia. August Comte związał ją z rozwojem nauki i techniki. Prąd, którego jest twórcą i reprezentantem to scjentyzm. To właśnie nauka, wynalazki techniki miały, wg Comte'a wpływać na rozwój całego społeczeństwa, na lepszy byt, godne warunki pracy. Swoją filozofię zawarł myśliciel w dwóch dziełach- "Kurs filozofii pozytywnej" oraz "Wykłady filozofii pozytywnej". W centrum tej filozofii ustawił Comte naukę, a konkretnie nauki ścisłe. Wynikało to z przekonania, że jedyne nad czym jesteśmy w stanie zapanować, co jesteśmy w stanie niepodważalnie opisać i poznać to zjawiska widzialne, fakty poznawalne empirycznie. Porządkowaniem i wykorzystaniem tych faktów zajmują się właśnie nauki ścisłe. Ich celem powinno być jednak nie tylko samo pogłębianie wiedzy o świecie, ale sfunkcjonalizowanie jej, wykorzystanie dla dobra ludzkości, w tworzonych wynalazkach, odkryciach, badaniach. Comte skupił się na tym co materialne, doświadczalne empirycznie, odrzucił natomiast nauki psychologiczne. Interesowały go relacje nie w umyśle człowieka, ale w organizmie społecznym, o rządzących nim prawach i mechanizmach. Poznanie tych zasad i relacji jest wg Comta możliwe właśnie poprzez osiągnięcia badawcze w naukach przyrodniczych. Skoro społeczeństwo to organizm, element natury ożywionej- więc musi się- jako twór społeczny- rządzić takimi samymi prawami jak twór natury (tzw. monizm przyrodniczy). Co więcej, Comte uważał, że z czasem zaniknie wielość funkcjonujących "organizmów społecznych" i powstanie jeden, wspólny organizm- ludzkość, jedna, wspólna, wielka społeczność posiadająca jedną religię, w której centrum stać będzie sama ludzkość, jako najwyższe dobro. Idealne społeczeństwo przyszłości zbudowane będzie na zasadach miłości i wzajemnej tolerancji. Zanim jednak do tego dojdzie, społeczność przejdzie przez kilka etapów rozwoju, w których człowiek obiera sobie różne wyznaczniki i odnośniki pozwalające mu poznawać i rozumieć świat. Pierwszy z nich to faza teologiczna, w której najwyższą instancją obejmującą świat jest dla człowieka bóg- kategoria ducha. Kolejną, wyższą fazą jest etap, w którym człowiek uczy się tworzyć pojęcia abstrakcyjne na rzeczy, których kiedyś nie potrafił zrozumieć tłumaczył je sobie istotą wyższego ducha- boga. Bóg zastąpiony tu został przez intelekt- a faza teologiczna przez metafizyczną. Trzecim stopniem rozwoju jest odejście od mitologizujących bóstw i metafizyki poznania intelektualnego na rzecz empirii- doświadczalnego stwierdzania faktów. To najwyższy etap rozwoju, jak stwierdza Comte "Pozytywna filozofia podporządkowuje niezmiennym prawom wszystkie zjawiska organiczne, nieorganiczne, fizyczne, moralne, indywidualne, społeczne"

Na założeniach i przekonaniach o charakterze bytu społecznego wypracowanych na płaszczyźnie organicyzmu i scjentyzmu kształtował swoje postulaty utylitaryzm (sformułował je Stuart Mill). Utylitaryzm czyli użyteczność. Skoro całość społeczeństwa to jeden organizm wzajemnie powiązanych ze sobą narządów, który tylko wtedy działa dobrze, gdy wszystkie jego elementy są zdrowe i sprawne, w takim razie każdy z tych elementów powinien działać na korzyść organizmu, bo działając dla jego dobra- działa jednocześnie dla własnej korzyści. Każda cząstka organizmu musi być dla niego użyteczna. To prawo etyczne i nakaz moralny. Użyteczna miała być według Milla także sama filozofia, która odstąpić miała od abstrakcyjnych rozważań o istocie bytu i skupić się na logicznym, naukowym rozwiązywaniu konkretnych, bieżących problemów społeczności ludzkiej. Utylitaryzm, altruizm nie miał jednak czynić z człowieka niewolnika całego społeczeństwa. Współistniał z głoszonym przez Milla liberalizmem- zapewnieniem człowiekowi swobody, wolności rozwoju. Wolność obywatela, człowieka staje się w filozofii Milla najważniejszym dobrem, którego gwarantem powinny być tworzone struktury społeczne i państwowe. Efekt jest jedynym miernikiem wartościującym ludzkie postępowanie. Jeśli coś prowadzi do szczęścia- jest dobre, jeśli przyczynia się do pomnożenia zła- jest złe.

Praca, użyteczność, wysiłek dla dobra ogółu, poświęcenie, które w perspektywie nam samym zapewni dobrobyt ujęte jest w najogólniejszy rys myślowy pozytywizmu, zrywającego z rewolucyjnością i gwałtownością romantyków- ewolucjonizm- jako postawa życiowa, myślowa, intelektualna i społeczna (ewolucjonizm jako nurt w myśli naukowej wprowadził Karol Darwin- kontrowersyjna wówczas teoria ewolucji, czyli przekonanie, że człowiek- tak jak wszystkie formy życia z czasem dostosowuje się do środowiska, ewoluuje przybierając coraz doskonalsze formy).

Stopniowe, powolne- ale i przez to efektywne, trwałe, celowe, przemyślane zmiany prowadzić mogą do poprawy życia, bytu, a w przypadku Polaków- odrodzenia narodu. Trzeba się przygotować do tej wolności, wzmocnić narodowy organizm, wyleczyć jątrzące go rany, dać siły do budowania nowej rzeczywistości a nie wykrwawiać i tak już wycieńczony do granic w kolejnych rewolucjach i powstaniach. Ewolucjonizm to nie gwałtowne zmartwychwstanie, ale powolna lecz skuteczna rekonwalescencja. Nie chodzi już tylko o odrodzenie za wszelką cenę, ale o stworzenie wolnego, równego, szczęśliwego społeczeństwa. Wykształcony, syty, spokojny o swój byt naród będzie mógł podjąć efektywną walkę o wolność, a gdy ją zdobędzie- będzie potrafił nią właściwie pokierować.

W pracę nad przemianami społecznymi, nad wszczepianiem obywatelom poczucia odpowiedzialności za cały naród, całe społeczeństwo zaangażowała się sztuka i literatura. Stąd tak bardzo popularne w pozytywizmie formy prozatorskie- nowele, powieści, opowiadania, publicystyka. Bohaterem literackim staje się ubogi inteligent walczący o pozytywistyczne ideały, ubogi, ciemny chłop- najbardziej upośledzony społecznie członek narodu polskiego. Te dwie postaci połączy idea pracy u podstaw. Inteligent- idealista będzie poświęcać swoje życie dla walki o poprawę życia chłopów- nauczając chłopskie dzieci, starając się o wprowadzenie na wsi podstawowej opieki medycznej, o walkę z analfabetyzmem, chorobami, ciemnotą, nieprawdopodobnym zacofaniem. Bohater- idealista często jednak ponosi klęskę, bo walczy nie tylko z zacofaniem wsi, ale także z zaprzaństwem, egoizmem warstw wykształconych i zamożnych. Sam żyjący na granicy ubóstwa nierzadko umiera na tym społecznym "polu walki" (por. "Siłaczka" Żeromskiego). Humanitaryzm, jako postawa, zwracał właśnie uwagę na konieczność zadbania o najuboższych ludzi, którzy stali się pierwszymi ofiarami bezwzględnej gospodarki kapitalistycznej- zarówno na wsi, jak i w środowisku miejskim. Humanitaryzm chce walczyć z prawem, które rządzi w teorii Darwina- przeżyć mogą tylko najsilniejsi. Humanitaryzm wzywa silniejszych do opieki nad słabszymi.

Ważnym rysem myśli pozytywistycznej był także sformułowany przez Hipolita Taine'a determinizm, czyli przekonanie, że wszystko, co człowiek tworzy jest determinowane (zdominowane) przez trzy podstawowe czynniki składające się na charakterystykę twórcy, a więc jego rasa- uwarunkowania biologiczne i psychiczne, środowisko- czyli warunki geograficzne i społeczne- oraz moment dziejowy- na który składa się tradycja, to, co się wydarzyło w przeszłości, historia oraz moment obecny. Mamy więc w tworzeniu dzieła czynnik biologiczno-psychiczny, przestrzenno-społeczny i czasowo-historyczny. Tak rodzi się teoria kultury. Wszystko to składa się na socjologię nadawcy- autora dzieła, której badanie musi stać się- według Taine'a nieodłącznym elementem analizy dzieła. A skoro autor jest źródłem wiedzy o utworze, to także z analizy utworu badacz może wnioskować o społeczeństwie, w którym ono powstało. Wszystkie te elementy powiązane są związkami przyczynowo-skutkowymi, przyczyny determinują skutki.