Wydaje mi się, że trudno byłoby znaleźć licealistę, który uważa powieść "Nad Niemnem" za porywającą i ulubioną lekturę. Niewiele łatwiej byłoby spotkać i takiego, który tę powieść w ogóle, bądź przynajmniej w części przeczytał. Najpopularniejszym sądem o niej wydają się słowa określające jej treść, że jest to "książka telefoniczna z pejzażem w tle".

Nie chodzi mi bynajmniej o to by dowodzić, ze jest to utwór bezwartościowy i niepotrzebny. Jednak sądzę, że nie spełnia on żądnych określonych celów w tym, iż znajduję się na licealnych lekturach. Jeżeli ta powieść ma nas zaznajomić z literatura tendencyjną dziewiętnastego wieku, która w oderwaniu od tamtych czasów i tak jest uznawana za papierową i nudna, to wierze że decydenci dobierający przykłady literackie, mogliby spokojnie znaleźć mniej obszerny utwór, zaś czas poświecony na przeczytanie tego tomiska zagospodarować jakimś ciekawszym utworem z literatury współczesnej. Tych bowiem w ostatnich latach pojawia się wiele i nieraz przydałaby się nam pomoc w ich doborze i zrozumieniu.

Chciałbym, może broniąc trochę, tej powieści dodać, ze nie jest ona najłatwiejsza lekturą zwłaszcza jeżeli ktoś mieszka w mieście. Może się tak zdarzyć, ze ktoś w swoim życiu nie widział krowy, zaś powieść otwiera nam nagle opis, prawie botaniczny, kilkudziesięciu kwiatów składających się na pastwisko dla niej. Nie mowie, że literatura dla mieszczuchów powinna mówić wyłącznie o mieście, lecz wydaje mi się niezbyt zrozumiałym, dlaczego mam być ekspertem od chłopów i wsi, gdyż zaraz po "Nad Niemnem" pojawiają się i chłopi, których dzisiaj i tak nie spotkam, zaś to co o nich powinienem wiedzieć znajdę na pewno w krótszy i ciekawszych książkach. Poleciłbym dobierającym lektury wmontować w kanon "Konopielkę" Edwarda Redlińskiego. Widać jej nie czytali, gdyż lektury dotyczące wsi dobrane są w sposób taki, iż najciekawszą spośród nich jest "Janko Muzykant", bo i to krótkie i mamy trupa, a jak wiadomo nic tak nie ożywia fabuły, jak trup. Szkoda, że nie dana jest nam szansa na ciekawszą, a równie wartościową, lekturę, niż "Nad Niemnem".