Cień znikł, a Ebenezer łamiących się głosem rzekł:
-Duchu -proszę daj mi jeszcze jedną szansę. Proszę!
Zamilkł czekając na odpowiedź ducha, który udawał, że się zastanawia. Jednak taki właśnie był jego zamiar. Rzekł więc poważnie brzmiącym głosem by Scrooge zdał sobie sprawę z jego powagi.
-Postanowiłem dać ci szansę…
Nie skończył mówić, bo z piersi Ebenezera wydał się dziki okrzyk radości (co nie było zgodne z jego zwyczajami). Gdy ucichł duch mówił dalej, już nie tak poważnym tonem.
-Przeniosę cię do tamtej chwili, będziesz tamtym Scrooge’em. Zapamiętaj sobie dwie rzeczy. Po pierwsze jest to tylko jedna, jedyna szansa. Następnej nie będzie. Po drugie- gdy powrócisz do tamtego momentu nie będziesz mnie pamiętał, ani nic co działo się po rozstaniu.
-Mam wrażenie, że o czymś zapomniałeś. Jak mam się zmienić nie pamiętając naszego spotkania?
-Jedyne co mogę zrobić to na kartce napisać ci kilka wskazówek. Tobie natomiast radzę napisać list do młodszego siebie.
Gdy duch skończył mówić pstryknął palcami i przed nim wisiała w powietrzu kartka z instrukcją dla Ebenezera.
Scrooge szybko nabazgrał list. W owym liście zapewniał i przekonywał siebie jak tylko umiał . Używał tych samych słów, które by jego poruszyły. Parę sekund po tym jak list był skończony znalazł się w domu. Jedyne co pamiętał to rozstanie z Bellą. Chwilę później zwrócił uwagę na dwie, dziwne kartki, które trzymał w ręce. Przeczytał je i się zdziwił. Pomyślał wtedy, że to jakieś przewidzenie. Odłożył kartkę i poszedł położyć się. Następnego dnia pomyślał, że wszystko mu się przyśniło, ponieważ położone niedbale kartki spadły mu za komodę. Mijały dnie i noce. Po jakimś czasie (mógł to być miesiąc), Ebenezerowi za komodę wpadły
dokumenty potwierdzające dokonanie transakcji. Były to bardzo ważne dokumenty, więc od razu zaczął ich szukać. Odsunął komodę z nie lada wysiłkiem, bowiem była ona solidna, dębowa, stara i pięknie zdobiona. Gdy podnosił dokumenty dostrzegł dwie znajome kartki. Tak, były to te same kartki, które trzymał po powrocie do domu. Dokładnie pamiętał co było na nich napisane. Mógł to wyrecytować z pamięci (tak jak treść większości dokumentów). Zawartość karty (tej od ducha) pierwszej brzmiała tak:
,,Ebenezerze Scrooge’u twoja przyszłość będzie ponura jeśli się nie zmienisz. Będziesz żałował, że nie założyłeś rodziny.’’
Duch Przeszłych Świąt Bożego Narodzenia
Scrooge’a zdenerwowało to, że ten tekst jest napisany bez sensu. Także to, że nie wiedział kto to jest Duch Przeszłych Świąt Bożego Narodzenia. Gdy przeczytał to po raz pierwszy uznał, że ktoś robi sobie z niego żarty. O tej kolejnej kartce też tak pomyślał, ale w tym drugim liście zainteresowało go coś innego. To, że ten kto to napisał sprawił, że był w stanie uwierzyć nadawcy. Oto tekst drugiego listu:
„Drogi Scrooge’u!
Już teraz chcę Cię poprosić, abyś przeczytał ten list do
końca. Po pierwsze uwierz mi, że żadne pieniądze, żaden kontrakt, żadna inwestycja nie zwróci Ci rodziny, ani Belli, więc jeśli jeszcze nie jest za późno to odzyskaj ją. Uwierz mi proszę.”
Zdziwiło go to, iż brakuje podpisu. Na początku Scrooge myślał, że to żart jego „kolegów” z branży . Po chwili namysłu stwierdził jednak, iż nie mógł być to żaden z nich. W końcu postanowił przeczytać je raz jeszcze. Ebenezer zauważył, że drugi list był napisany tak zachęcająco, iż poczuł chęć zastosowania się do niego. Tego samego dnia nie poszedł (jak miał w zwyczaju) do Banku S&M sprawdzić stan konta. Pewnie jesteś ciekawy gdzie poszedł. Otóż udał się do miejsca, w którym poznał Bellę. Była to jego rodzinna wioska, a konkretnie kościół.
Scrooge przypomniał sobie jak im razem było dobrze. Następnie udał się pod Samotną Topolę (była to brzoza. Według Belli tak lepiej brzmiało). Obszedł tak prawie wszystkie miejsca, w których byli. Następnie wrócił do domu. Kolejnego dnia Scrooge ruszył w dwa ostatnie miejsca. Jako pierwsze wybrał Łzę. Było to jezioro w kształcie łzy, przy którym się zaręczyli. Spędził tam godzinę. Później udał się do miejsca, w którym widział ją ostatni raz, czyli do miejsca rozstania. Jeszcze przez tydzień - po pracy - chodził w tamto miejsce. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę jak bardzo ją kocha. Jeszcze tego samego dnia zaczął jej szukać.
Dowiedział się, że po zerwaniu wróciła do rodzinnej wioski. Pomyślał wtedy, że wybierze się tam dopiero następnego dnia,ponieważ musiał iść do pracy. Przypomniał sobie co mówiła Bella tamtego pamiętnego dnia, a także kartki i ich treść. Dopiero tam zrozumiał o co chodziło jego ukochanej i się zawstydził. Zdecydował, że to jednak dzisiaj wyjedzie do wioski. Jeżeli ma wrócić to tylko z nią.
Po przyjeździe udał się do kościoła. Rozglądając się wokoło nie zauważył jej, dlatego postanowił pójść do niej do domu. Gdy był już niedaleko zobaczył ją siedzącą smutno pod drzewem. Podbiegł do niej i powiedział:
-Bella! Proszę, posłuchaj mnie! Byłem głupcem. Gdy odeszłaś zrozumiałem co chciałaś mi powiedzieć. Daj mi jeszcze jedną szansę. Zmieniłem się.
Bella mu uwierzyła i zamieszkała razem z nim. Po trzech miesiącach wzięli ślub.
Powiem Wam jedno: Scrooge doczekał się sześciu wnucząt. Do siostrzeńca jeździli co najmniej dwa razy w tygodniu.
Zoya
Nadzieja Bryka
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
Zoya
Nadzieja Bryka