Jesteśmy jako ogień, co śpi w suchej gałęzi lub w krzemieniu. I walczymy wciąż, i w każdej chwili szukamy wyjścia z naszego więzienia (...).
Fryderyk Hölderlin, Hyperion.
XIX wiek bynajmniej nie był dla narodu polskiego szczęśliwy. Społeczeństwo byłą nękane przez zaborców, w całym kraju szerzyły się działania rusyfikacyjne, nadzieje pokładane w Napoleonie Bonaparte i jego wielkiej armii okazały się płonne. Rzeczywistość jawiła się jako wyjątkowo okrutna i nieprzyjazna człowiekowi, codziennością stały się polityczne prześladowania, poniżenia doznawane ze strony obcego wojska, bezprawie i ustawiczne próby niszczenia świadomości narodowej. Wszyscy żyli w ciągłym poczuciu strachu, nikt nie mógł być spokojny o własną przyszłość, trudno było oprzeć się wrażeniu niemożności jakiegokolwiek wpływu na losy ukochanej ojczyzny.
W gnębionym narodzie bardzo szybko doszło do upowszechnienia się romantycznych ideałów. Światopogląd Polaków został zdominowany przez dążenia niepodległościowe, znalazły one również swój wydźwięk w różnych dziedzinach kultury i sztuki. Ówcześni twórcy literatury, bardzo chętnie odwoływali się do nich w swoich utworach, w tamtym okresie doszło do wykształcenia się charakterystycznej sylwetki bohatera, gotowego do poświęcenia i walki dla dobra swojej ojczyzny. W XIX-wiecznej polskiej twórczości literackiej odnajdziemy liczne postaci buntujące się przeciwko trudnej rzeczywistości, w której przyszło im żyć. Każdą z nich charakteryzuje wielki indywidualizm, pasja i ogrom nadziei.
W swojej pracy chciałbym zwrócić uwagę na kilka utworów nawołujących do walki o poprawę sytuacji społeczeństwa polskiego oraz na niektórych "buntowników literackich".
W wierszu Oda do młodości Adam Mickiewicz zawarł apel do młodych, którzy w jego mniemaniu są w stanie zmienić świat na lepszy. Pisarz wzywa do zjednoczenia sił i wielkiego buntu wobec "gnuśnej" rzeczywistości:
Razem, młodzi przyjaciele! (...)
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;
Jednością silni, rozumni szałem (...).
Dzieło wywołało w momencie ukazania się duże poruszenie wśród czytelników. Cechuje się wielkim entuzjazmem oraz energia, zostało wyposażone w potężny ładunek emocjonalny, dzięki czemu oddziaływało nie tylko na jednostki, lecz także na większe grupy. Mickiewicz podkreślił w nim znaczenie "młodości i witalności", był przekonany, że jedynie one mogą wpłynąć na zmianę sytuacji w państwie. Sam należał do młodzieżowej organizacji studenckiej i głęboko wierzył, że dysponuje potężną mocą, może: wzlatywać ponad poziomy (...) i sięgać, gdzie wzrok nie sięga (...). Mając dwadzieścia dwa lata uważał, że wspólnie z kolegami jest w stanie: ruszyć bryłę z posad świata (...).
W czasie trwania Powstania listopadowego, fragmenty Ody do młodości były wypisywane na murach budynków w Warszawie. Miały one służyć pokrzepieniu serc walczących, zagrzewać ich do boju, podnosić wiarę we własne siły i dodawać otuchy w cierpieniu. Przypominały o potrzebie nadziei na lepsze jutro i zapewniały rychłe nadejście: jutrzenki swobody.
Utwór Mickiewicza był często porównywany z francuską Marsylianką. Spełniał bardzo podobną funkcję w świadomości Polaków i był uważany niemalże za hymn bojowy. Na taki charakter Ody do młodości, zwracała uwagę w swoich utworach Maria Konopnicka, która w wieszczu Adamie widziała wielkiego przewodnika ludu, z ogromną siłą nawołującego do walki:
(...)stawia na nogi niemocnych i wskrzesza martwych (...).
W wierszu Nasi wodzowie odnajdziemy trawestację mickiewiczowskiej frazy:
Ach, razem młodzi przyjaciele! (...) Ku zasłudze!!!... Ku wolności!!!
Problematyka walki o niepodległość ujawniła się ze zdwojoną siłą w latach trzydziestych XIX wieku. Niestety, Powstanie listopadowe zakończyło się klęską, społeczny zryw okazał się daremny i z góry skazany na niepowodzenie. Europa nie zdecydowała się poprzeć działalności Polaków, po stłumieniu rewolty wojsko w naszym kraju przestało istnieć, a środowiska inteligenckie, które mogły przyczynić się do buntu ludności zostały zmuszone do emigracji. Pisarze kontynuowali swoją twórczość poza granicami państwa, na plan pierwszy w ich dziełach wysunęło się moralne pouczenie na temat potrzeby kultywowania tradycji narodowej i wzmacniania polskiej świadomości.
W trzeciej części Dziadów, Mickiewicz ukazuje czytelnikom postać Konrada, młodzieńca, który za sprawą sił nadprzyrodzonych staje się wielkim patriotą. Bohater uważa, że dysponuje niezwykle potężną siłą wewnętrzną i jest w stanie przeciwstawić się panującemu na świecie złu, którego sprawcą jest car Rosji. Nie może znieść cierpienia rodaków i jest gotowy wziąć na siebie cały ich ból. Postanawia "rozmówić się" z Bogiem na temat krzywdy Polaków, zarzuca mu zimne wyrachowanie w rządzeniu światem i nieprzychylność wobec ludzi. Nie otrzymuje żadnej odpowiedzi ze strony Najwyższego, a to jeszcze bardziej utwierdza go co do słuszności własnych przekonań. Za wszelką cenę pragnie zbawić swój kraj, targany wielkim gniewem, decyduje się otwarcie wystąpić przeciwko Stwórcy i żąda od niego zrzeczenia się władzy:
Jestem na ziemi sercem z wielkim ludem zbratan,
Mam ja za sobą wojska, i mocy ,i trony:
Jeśli ja będę bluźniercą,
Ja wydam Tobie krwawszą bitwę niż Szatan:
On walczył na rozumy, ja wezwę na serca (...).
Odezwij się - bo strzelę przeciw Twej naturze;Jeśli jej w gruzy nie zburzę,
To wstrząsnę całym Państw Twoich obszarem (...).
Daj mi rząd dusz!
Chcę czuciem rządzić, które jest we mnie;
Rządzić jak Ty wszystkimi zawsze i tajemnie (...)
Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz (...).
Monolog Konrada jest zakończony refleksją, że tylko poświęcenie się jednostki dla dobra własnego narodu, może umożliwić jej dotarcie do sensu ludzkiej egzystencji:
Teraz duszą jam w moję ojczyznę wcielony,Ciałem połknąłem jej duszę,Ja i ojczyzna to jedno.Nazywam się Milijon - bo za milijonyKocham i cierpię katusze.
Kordian Juliusza Słowackiego to opowieść o losach młodego mężczyzny, który zapragnął stać się Winkelriedem narodów (według legendy, Arnold Winkelried był szwajcarskim wojownikiem walczącym o niepodległość, w bitwie przeciwko Austrii rzekomo ocalił rodaków poprzez przyjęcie na siebie całego impetu wroga, umożliwiając im w ten sposób zwycięstwo).
Na szczycie Mont Blanc, Kordian decyduje się wziąć sprawy gnębionego przez zaborcę narodu polskiego w swoje ręce. Składa przysięgę wobec Boga i samego siebie, że za wszelką cenę uda mu się poprawić los rodaków:
Więc będę śpiewał i dążył do kresu;
Ożywię ogień, jeśli jest w iskierce (...).
W XIX wieku "ogień" był bardzo charakterystycznym symbolem - oznaczał potęgę ducha narodowego; w społeczeństwie polskim funkcjonowała legenda, że wskutek zaniedbania wygasł w narodzie "święty ogień wolności" i rozpostarła się nad nim "ciemna noc zniewolenia", niespodziewanie iskrę wskrzesił "słynny rycerz" (Napoleon Bonaparte) zapowiadając możliwość odrodzenia się ognia.
W umyśle bohatera rodzi się pomysł spisku, którego celem jest uśmiercenie cara Mikołaja I. Szybko przystępuje do realizacji planów.
Kordian jest bardzo dynamiczny w swoich działaniach, udaje mu się porozumieć z grupą ludzi opozycyjnych wobec rosyjskiej tyranii. Wszystkimi siłami stara się nakłonić ich do wspólnej walki o niepodległość ojczyzny, kiedy spotyka się z ogólna apatią, postanawia sam zabić cara i uwolnić świat od uzurpatora. Niestety, na drodze stają mu Imaginacja i Strach, umysł zaczynają dręczyć koszmarne zjawy i omamy co staje się przyczyną omdlenia. Cel nie zostaje osiągnięty...
Przedsięwzięcie Kordiana mogło przynieść wielkie zmiany dla społeczeństwa polskiego. Mimo wielkich chęci, bohaterowi nie udało się jednak zabić cara. Utwór Słowackiego stanowi polemikę ideową z Dziadami Adama Mickiewicza. Pisarz był zwolennikiem teorii, że jednostkowe działania nie są w stanie wpłynąć na sytuację ogółu. Jego bohater zbuntował się, jednak osamotniony w walce nie mógł wykonać trudnego zadania. Koncepcja poświęcenia się jednego człowieka dla dobra całego narodu, zawarta w Dziadach, jawi się w Kordianie jako idealistyczna misja, która trąci dziwactwem. Słowacki zdaje się tłumaczyć, że tego typu pomysł jest nierealny i zgubny w skutkach - prowadzi do obłąkania narodową ideą.
W wierszu Grób Agamemnona, Juliusz Słowacki przeciwstawia sobie dwa oblicza polskiego narodu. Pierwsze jest rzeczywistym obrazem ówczesnej sytuacji w kraju, drugie to ideał ojczyzny, zakryty przez: czerep rubaszny. Dzieło jest powszechnie uznawane za niezwykle kunsztowną wypowiedź poetycką, dotyczącą bardzo istotnych spraw narodowych.
Poeta oskarża społeczeństwo polskie o nieumiejętność podejmowania właściwych decyzji, prowadzenia walki o dobro narodowe, jak również poświęcenia się dla ratowania tradycyjnych wartości. Zastanawia się nad funkcją poety i dochodzi do wniosku (inaczej niż Mickiewicz), że powinien on rozpamiętywać klęski a nie podnosić na duchu cierpiących:
To los mój na grobowcach siadać
I szukać smutków błahych, wiotkich, kruchych,
To los mój senne królestwa posiadać (...)
Bo jestem z kraju smutnego ilotów, (ilota - niewolnik, człowiek umęczony)
Z kraju - gdzie rozpacz nie sypie kurhanów (...).
Słowacki uważa, że należy wzbudzić w społeczeństwie poczucie winy za poniesione klęski, ponieważ to może wyzwolić w nim chęć do walki:
Choć muzę moją w twojej krwi zaszargam,
Sięgnę do wnętrza twych trzew - i zatargam.
Decyduje się ostro zaatakować swoją ojczyznę, zarzuca jej służalczość, nakazuje wyzbycie się: rubaszności, hyjeny, płacht ohydnych, które krępują narodowego ducha. Przeciwstawia ówczesnej sytuacji Polskę obdarzoną: duszą anielską, tłumaczy, że jedyną możliwością wyzwolenia się z narodowego impasu jest bunt wobec charakterystycznego w kraju litowania się nad samym sobą, kumoterstwa i hołdowania prywacie. Ostatnie fragmenty stanowią projekcję idealnej Polski: nagiej, nie zawstydzonej niczym, nieśmiertelnej (...), uformowanej w: wielki posąg z jednej bryły.
Oto kilka przykładowych obrazów buntu w literaturze epoki romantyzmu.