Napisany przez Stanisława Wyspiańskiego dramat "Noc listopadowa" ma specyficzną konstrukcję, której podstawą są zarówno historia jak i przestrzeń powiązane ze sobą i współzależne od siebie. Dodatkowo między nimi rozgrywa się akcja, która została zaczerpnięta z wątków mitycznych. Z tego powodu w dramacie nieustannie przenikają się treści historyczne i mityczne. Dlatego można określać to jako swoistą "interpretację historii przez mit".

Wplecione w dramat mity oraz mitologiczne postaci są niejednorodne, ponieważ ich pochodzenie jest różne. Pisząc "Noc listopadową" Wyspiański sięgnął po najbardziej dostępne wówczas eposy Homera. To właśnie na nich się opierał tworząc mitologiczny plan dramatu. Zamieszkujące Olimp bóstwa odgrywają istotną rolę w rozwoju akcji. Najważniejszymi są: Atena Pallas, Ares, Hermes oraz decydujący o wydarzeniach rządzący Olimpem Zeus. Postaciami mitologicznymi występującymi w dramacie, ale nie będącymi bohaterami dzieł Homera są: Demeter z córką Korą, dwie boginie zwycięstwa - Nike spod Cheronei i spod Termopil oraz nowożytna Nike Napoleonidów.

Autor dramatu nie rezygnuje z boskich funkcji, które przedstawiał w swoich eposach Homer - bogowie nadal knują intrygi, biorą udział w ludzkich sporach. W "Nocy listopadowej" intrygą jest klęska polskiego narodu - pozbawieni bożej opieki ludzie przeżywają tragedię. Część zapożyczonych z mitologii greckiej bóstw miało swoje odwzorowanie w postaci rzeźb dekorujących pałac w Łazienkach. Z pewnością miały one wpływ na wyobraźnię autora.

Wyspiański wprowadził do akcji utworu postaci mitologiczne, które nie występują w dziełach Homera ani nie mają swoich wyobrażeń w postaci rzeźb. Są to trzy boginie zwycięstwa: Nike spod Cheronei, która "wieńce niesie choinowe", spod Termopil oraz Napoleonidów: "U każdej skrzydła smutkiem przywarte do torsu, a u każdej w ręku mitologiczny wieniec. (...) U stóp ich napisy kolejne: Austerlitz, Wagram, Friedland, Marengo."

Wyspiański wprowadził do utworu modyfikację znaczeniową dotyczącą trzech bogiń. W mitologii greckiej Nike to bogini zwycięstwa. Tymczasem w "Nocy listopadowej" Niki jest zarazem bóstwem odpowiedzialnym za zwycięstwo, ale także za klęskę. Nike spod Cheronei symbolizuje tragiczną klęskę poniesioną przez Greków. Występujące w utworze Niki są bóstwami śmierci i tragizmu, a nie triumfu. Ta zmiana odgrywa istotną rolę dla akcji dramatu, ale jest ważna także dla całej idei utworu poruszającego temat powstania listopadowego 1830 roku.

Najważniejszą sceną dramatu jest pożegnanie dwóch bogiń - Demeter i Kory. Ten wątek zyskuje dodatkową wymowę, która pogłębia znaną z mitologii interpretację mitu o przyczynach zmian w przyrodzie i cykliczności pór roku oraz odnawiającej się naturze. W dramacie mit jest poddany bardziej szczegółowej interpretacji w znaczeniu ideowy - jako wzajemne powiązanie życia i następującej po nim śmierci: aby coś mogło żyć, coś musi umrzeć. Dlatego ukazana w utworze Kora mówi: "Umierać musi, co ma żyć." Pożegnanie matki i córki ma miejsce w parku w Łazienkach, w pobliżu pomnika poświęconego zwycięskiemu królowi Janowi III Sobieskiemu. Boginie żegnają się w noc, kiedy wybucha powstanie styczniowe. Pod pomnikiem gromadzą się kolejni spiskowcy, aby razem wyruszyć na Belweder. W takich okolicznościach ma miejsce pożegnalna rozmowa Demeter i Córki Kory, który miesza się z dialogiem niepewnych siebie, ale podekscytowanych belwederczyków:

"Przystanęli tak bohaterowie młodzi

na ogrodzie w bolesnej zadumie,

a oto przy drzew śpiewnym szumie

niewiast dwie pośrodkiem przechodzi.

Idą środkiem, śród młodych szeregu."

Obie rozmowy toczą się niby niezależnie od siebie, ale w istocie przeplatają się wzajemnie i nakładają na siebie. W ten sposób powstaje specyficznie stworzona przestrzeń i czas. Rozmowa spiskowców ma miejsce w rzeczywistym czasie, ale towarzyszące mu pożegnanie bogiń trwa nieprzerwanie i odnawia się każdo roku. Z tego powodu rozgrywające się w Warszawie przygotowania do wybuchu powstania przestają być jedynie realne, ale nabierają odmiennych cech. Dzięki nawiązaniu do mitu o Demeter i Korze przestrzeń rzeczywista zyskuje rys nieskończoności, a czas - wieczności, cała sytuacja nabiera ponadczasowego charakteru. Z tego powodu załamuje się także historyczna i realna rama utworu, która sprawia, że "Noc listopadowa" nabiera cech dramatu ponadhistorycznego dziejącego się "zawsze i wszędzie", którego powtarzalność jest uwarunkowana naturalnym prawem istnienia. Nawiązanie do mitu nadaje scenom dramatu charakter ponadczasowy.

Natomiast fragmenty zawierające inwokację Pallady, która wzywa bogów, pokazują inną zależność. Kiedy Pallas przywołuje Niki, odmienne przestrzennie nakładają się na siebie; nie są to jedynie przestrzenie mityczne, ale także te, do których odwołują się mity: Ateny, Salamina, Maraton, Termopile, Troja, Cheroneja i miejsca napoleońskich bitew: "Pod Moskwę, na gniazdo Carów…"

Wprowadzone do dramatu postaci bogiń odnoszą się nie tylko do mitów, lecz również do historii. Przypominane wydarzenia z przeszłości mają mitologiczną genezę, ale wpływają na przestrzeń dziejów. Te same bóstwa, które były aktywne w trakcie tamtych walk, są uczestnikami przygotowań do powstania oraz wydarzeń rozgrywających się w Szkole Podchorążych w listopadzie 1830 roku. Te bóstwa były towarzyszami niegdysiejszych klęsk i zwycięstw, zatem i teraz stawiły się na wołanie Pallas.

To wywoływanie Niki jest jednoczesnym przywoływaniem historii, staje się powtarzaniem przeszłych wydarzeń. Dlatego poświęcenie i starania ludzi są pozbawione sensu - na zdarzenia wpływają bogowie. Ewentualne zwycięstwo należy do Niki, a nie do bohaterskich osób.

Dramatyczne sceny z przyszłości, które będą się rozgrywać na bazie dramatu historycznego, są przewidywalne, bowiem powtarzają przeszłe dzieje. Rozszerzenie czasu i przestrzeni ma charakter uspokajający, ponieważ końcowy efekt ludzkich czynów już został określony jako klęska i niepotrzebny przelew krwi Polaków.