Fiodor Dostojewski napisał "Zbrodnię i karę" aby ukazać czytelnikowi ciemne zakamarki człowieczej duszy i dylematy, który targany jest nieustannie człowiek. Nie jest to wbrew pozorom tylko sensacyjna powieść o morderstwie. Jest doskonałe studium zbrodni i mordercy jego psychiki i myśli, które przychodzą na człowieka kiedy decyduje się na czynienie zła. Przede wszystkim jest naznaczona religijnym obszarem życia człowieka, poddaje pod dyskusję dogmaty, ukazuje nam obraz człowieka, który odchodzi od Boga - co się z nim wówczas dzieje? Jak reaguje jego dusza? To wszystko znajdujemy w monumentalnym dziele Dostojewskiego.

Miejscem rozgrywania się wydarzeń jest Petersburg to piękne miasto, ze swoją urokliwą architekturą u Dostojewskiego jest szare i pogrążone w mroku, odpycha i straszy. To właśnie najbiedniejsza dzielnica tego miasta jest głównym miejscem akcji. Nędzne, walące się kamienice, ciemne bramy i brudne klatki schodowe to doskonałe tło do obrazu poniżenia, skrajnej nędzy i pijaństwa w której żyją bohaterowie powieści. Autor nie neguje ani nie poddaje pod wątpliwość poglądów i myśli swoich bohaterów, jest to celowy zabieg aby powieść zyskała miano polifonicznej. Jedynie epilog może zorientować czytelnika w poglądach autora.

Głównym bohaterem powieści "Zbrodnia i kara" jest Rodion Raskolnikow Romanowicz. Bohater prowadzony jest przez narrację tak, aby jak najlepiej pokazać ciemne strony jego psychiki i walki jakie prowadzi jego sumienie z poglądami. Rodion podejmuje się zamordowania starej lichwiarki, planuje to skrupulatnie przez wiele miesięcy. Jego plan jest wyjątkowo dokładny i dopracowany, oczami wyobraźni widział tę scenę tysiące razy. Raskolnikow sam opracował teorię mówiącą o uprzywilejowaniu w sferze moralnej jednostek wybitnych. Według niego takie jednostki nie musiały przestrzegać ogólnie przyjętych praw moralnych znajdowały się ponad nimi. Rodion czuł się właśnie taką jednostką i dlatego postanowił dla szeroko pojętego dobra społecznego zamordować lichwiarkę, pozbyć się ze świata "wszy, sekutnicy szkodliwej". Mimo tych przekonań po dokonaniu zbrodni nie może sobie poradzić z zadrażnionym sumieniem. Stara się w różny sposób usprawiedliwiać swój straszliwy czyn. Jest biednym relegowanym studentem prawa, żyje w skrajnej biedzie, zabił więc z dla zysku. Pragnął również pomóc zubożałej rodzinie, jego siostra Dunia zmuszona była wziąć ślub z Łążynem właśnie dla Rodiona. Wiedział, że w swej siostrzanej miłości byłaby gotowa na wszystko. Pieniądze, które ukradł z domu lichwiarki chciał rozdać między swoją rodzinę, a rodzinę alkoholika Marmieładowa. Ich sytuacja mocno go wzruszała, czuł się powołany do tego aby pomagać biednym ludziom. Zaznał już w życiu głodu i nędzy, więc był wyjątkowo podatny na wpływy powodujące neurozy i depresje. Ważnym fragmentem utworu jest ten przedstawiający Raskolnikowa podsłuchującego rozmowę oficera ze studentem. Student roztacza przed oficerem dobroczynny wpływ zlikwidowania Lichwiarki: "sto, tysiąc dobrych poczynań można wesprzeć i zrealizować za pieniądze tej staruchy, które się zaprzepaszczą w klasztorze!". Bohater argumentuje zbrodnię na swój własny sposób: "za jedno życie - sto żywotów uratowanych od gnicia i rozkładu. Jedna śmierć w zamian za sto żywotów - przecież to prosty rachunek!" słowa studenta świadczą o wypaczeniu moralności, nie zwraca on uwagi na konsekwencje moralne popełnienia morderstwa, a jedynie to, że lichwiarka jest złą kobietą, która żeruje na biedocie: Setki, może tysiące ludzkich istnień dałoby się skierować na właściwą drogę(...)". Jak student nie rozpatruje istnienia lichwiarki jako istnienia człowieka, na jej byt patrzy przez pryzmat jej pieniędzy. Po usłyszeniu tych właśnie słów Raskolnikow podejmuje stanowczą i ostateczną decyzję, podejmie się zamordowania kobiety. Dokonanie morderstwa pociągnęły za sobą łańcuch straszliwych konsekwencji, Raskolnikow powoli pogrążał się w szaleństwie. Wyrzuty sumienia i wątpliwości, których wcześniej nie przewidział dręczyły go w straszliwy sposób. Jak zażartą i straszliwą walkę prowadził, usiłował znaleźć dla siebie wytłumaczenia jednak nie udało mu się uspokoić sumienia. Usprawiedliwiał się sam przed sobą jednak cierpienia wydawały się nie mieć końca. Kiedy znajdował się na skraju, wydawałoby się, że nie ma już ucieczki od szaleństwa pojawiła się Sonia Marmieładowa. To właśnie ona uratowała jego duszę przed pogrążeniem się w całkowitej ciemności, dzięki wielkiej wierze i dobremu sercu zmieniła Raskolnikowa, pomogła mu powrócić na drogę właściwych wartości i wyprostowała jego sposób myślenia. Przekonała go aby zgłosił się na policję i przyznał się do dokonanej zbrodni. Dzięki niej Raskolnikow zaprzestał walki z sumieniem, nie starał się przekonywać się już o swojej wielkości i sile.

Na przykładzie Raskolnikowa widzimy jak bardzo sumienie ma wpływ na życie człowieka, nie jest tylko pustym dogmatem religijnym - jest naszą żywą częścią. Bohater powieści zmaga się z własnym sumieniem tak mocno, że stacza się do granic obłędu. "Zbrodnia i kara" to doskonałe studium psychiki człowieka, tego jak bardzo podatny jest na zło. Jednak Dostojewski uświadamia nam również jakie konsekwencje ponosi zbrodniarz i że żadnej zbrodni nie da się usprawiedliwić nawet najwznioślejszymi pobudkami. Arcydzieło Dostojewskiego nigdy nie straci na aktualności ponieważ niesie za sobą ponadczasowe przesłanie.