Droga Dario!
Zaczynając ten list serdecznie Cię pozdrawiam i bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe (kartka dotarła na czas). Wczoraj było mi trochę przykro, bo tu, w poprawczaku nikt nie pamiętał, że mam swoje święto. Tylko wychowawczyni pamiętała życzyła mi wszystkiego co najlepsze, ale dopiero, gdy dostałam te od Ciebie, poprawił mi się humor.
Tutaj niewiele się dzieje, chociaż ostatnio przybyła nam jedna dziewczyna, która jest podejrzana o sprzedawanie narkotyków. Ma na imię Monika i na razie uważam, że jest OK. Opowiedziała wszystkim historię swojego smutnego życia i dlaczego tutaj wylądowała. Mówiła, że jej mama poniosła śmierć w wypadku drogowym. Od tego momentu ojciec więcej coraz więcej pił a ona w ogóle przestała go obchodzić. Wagarowała, zaczęła palić papierosy, upijała się. Na którejś imprezie spotkała chłopaka, który zajmował się sprzedażą narkotyków i wciągnął ją w całą tą historię z haszyszem i innymi prochami. Myślała, że dzięki nim zapomni o swoich problemach. Zaczęła rozprowadzać to świństwo w swojej szkole i kiedyś złapała ją na tym nauczycielka. Oczywiście od razu zadzwoniła po policję. Na przesłuchaniu Monika przyznała się do wszystkiego, ale nie chciała zdradzić nazwiska tego chłopaka, któremu pomagała rozpowszechniać prochy. Umieścili ją na rok w ośrodku resocjalizacyjnym "Monar". Tam spotkała mnóstwo dziewczyn z podobnym do niej problemem, a po zajęciach z terapeutami zrozumiała, że jeszcze może zmienić swoje życie na lepsze. Od tamtej pory nie bierze już żadnych prochów i przestała utrzymywać kontakty z ludźmi, którzy mieli na nią zły wpływ. Myślę, że uda jej się wyjść na prostą, bo Monika ma naprawdę twardy charakter. Fajnie mi się z nią rozmawia i chyba się zaprzyjaźnimy. Przynajmniej będę się miała do kogo odezwać.
Poza tym nic się u mnie nie zmieniło. Dalej karmią nas fatalnie, ale można wytrzymać. Niedługo mam dostać przepustkę. Czekam na to z niecierpliwością, bo chcę Cię wreszcie zobaczyć i móc w końcu normalnie z Tobą porozmawiać! Mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko w porządku! Czekam na Twój list, a teraz niestety już kończę, bo za chwilę zaczyna się tutaj cisza nocna.
Przesyłam gorące uściski!
Sandra