Sopot, 28 III 2009 r. 

Kochana Babciu!

Dziękuję Ci za listy, które do mnie przysłałaś.
 

Wczoraj wróciliśmy z Białki Tatrzańskiej, gdzie spędziliśmy pięć dni. Było tam bardzo fajnie, ponieważ w pensjonacie był bilard, stół do tenisa stołowego. Przez ten czas poznałem dwóch nowych kolegów, Oskara i Kubę, którzy byli mniej więcej w moim wieku. Tata prowadził na obozie grupę numer trzy. W ostatnich dniach zjeżdżaliśmy nawet z czerwonego szlaku. Do pensjonatu wracaliśmy autobusem. Po powrocie, buty narciarskie układaliśmy na suszarkę, ale i tak nie chciały schnąć. Na śniadanie musieliśmy wstawać o siódmej rano. Obiad był o godzinie szesnastej, na którym była zupa i ziemniaki.

Do zobaczenia. Pozdrawiam.
 

Mateusz

PS. Kupiłem sobie gogle.