Latarnik oraz Wspomnienia z Maripozy to dwie nowele autorstwa Henryka Sienkiewicza, oparte na przetworzonych artystycznie faktach historycznych. Na plan pierwszy w obu utworach wysuwa się tęsknota bohaterów za utraconą ojczyzną.
Naczelną postacią Latarnika jest sędziwy mężczyzna o nazwisku Skawiński. Dowiadujemy się, że niegdyś był żołnierzem Powstania listopadowego, uczestnikiem walki narodowo-wyzwoleńczej na Węgrzech w czasie trwania Wiosny Ludów, działał również w organizacji głoszącej potrzebę zniesienia niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. Obecnie pełni funkcję latarnika w wieży znajdującej się na bezludnej wyspie. W ferworze codziennych zajęć bohater zdaje się nie pamiętać o kraju ojczystym. Jawi się czytelnikom jako postać ogarnięta jakąś dziwna melancholią i apatią. Sienkiewicz skonstruował niezwykle przejmujący obraz tułacza- patrioty. Skawiński żyje w samotności, cisza i spokój zamieszkiwanego miejsca na jakiś czas pozwalają mu zapomnieć o cierpieniach powodowanych bardzo długą nieobecnością w Polsce. Poczucie narodowej tożsamości odsunęło się na dalszy plan, jednak bynajmniej nie wygasło. Czeka jedynie na odpowiedni moment, aby "wybuchnąć ze zdwojoną siłą". Dochodzi do głosu w chwili gdy w ręce mężczyzny trafia Pan Tadeusz. Mickiewiczowska fraza porusza go do głębi i powoduje niemożność nawet chwilowego oderwania się od lektury:
Ta mowa przyszła sama do niego - przepłynęła ocean i znalazła go, samotnika, na drugiej półkuli, taka kochana, taka droga, taka śliczna (...).
Zaabsorbowany fabułą dzieła, zapomina o włączeniu na noc świateł latarni, co staje się przyczyną morskiej katastrofy i utraty z trudem zdobytej posady. Mimo wszystko Skawiński czuje się szczęśliwy. Oto rozbudziły się w nim uczucia narodowe i znów poczuł się obywatelem państwa polskiego. W finałowej scenie decyduje się wyruszyć w podróż do ojczyzny.
Wspomnienia z Maripozy to bardzo podobna historia. Opowiada dzieje starego Putramenta, który od ponad dwudziestu lat mieszka w leśniczówce w borze w Maripozie. Na co dzień nie rozstaje się z Biblią księdza Jakuba Wujka.Książka jest dla niego rzeczą świętą, jedyną pamiątką z kraju ojczystego. Pozwala mu również nie zapomnieć polskiej mowy. W chwilach wolnych od zajęć, mężczyzna skrupulatnie powtarza staropolskie zwroty i przypomina sobie ich znaczenie. Większość biblijnych fragmentów zna na pamięć, jednak od czasu do czasu mimo wszystko sprawdza czy aby się nie pomylił:
Jedyną książkę mam w domu: Biblię Wujka, którą czytuję co dzień, abym nie zapomniał mowy mojej i nie stał się niemym w języku ojców moich (...).
Niespodziewanie, do domu Putramenta przybywa turysta z Polski. Wzajemnym rozmowom zdaje się nie być końca, młody człowiek decyduje się pozostać na jakiś czas w leśniczówce, aby udzielić rozentuzjazmowanemu gospodarzowi odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące kultury ojczystej i obecnego życia w kraju.
Henryk Sienkiewicz stworzył bohaterów na wzór występujących w antycznej tragedii greckiej. Losami emigrantów kieruje fatum - myśl o Polsce, która nie pozwala im odnaleźć własnego miejsca w świecie. Pisarz nadaje "tułaczce" Skawińskiego i Putramenta bardzo podniosły charakter, starcy jawią się jako postaci posągowe, których przeznaczeniem jest wzbudzenie szacunku i współczucia.