Powszechnie uważa się "Pana Tadeusza" za epos, ale po lekturze nasuwa się pytanie, czy rzeczywiście jest to pełne określenia dla tego wszechstronnego utworu i czy rzeczywiście spełnia on wszelkie wymogi klasycznej epopei?
Kiedy Juliusz Słowacki przeczytał dzieło Mickiewicza od razu zachwycił się jego formą i kunsztem poetyckim, choć nie do końca zgadzał się z poglądami Mickiewicza w nim zawartymi. W jednym z listów do matki nazwał on go "epopeją narodową". W podobnym duchu wypowiadał się Zygmunt Krasiński, który uznał, że Polacy to jedyny naród posiadający tak wspaniałe dzieło, swoją epopeję.
Wydaje się jednak, że te pinie, choć trafne, w pewien sposób zawężają charakter formalny tego utworu. Pamiętać trzeba, że romantyzm to okres programowego odchodzenia od klasycznych gatunków literackich oraz próba ich rozbudowywania, eksperymentowania, a nawet tworzenia nowych, dotąd nie istniejących form wyrazu. Tak było na przykład z balladą czy powieścią poetycką, które określano mianem "synkretycznych gatunków" ponieważ zawierały w sobie więcej cech, niżeli jednego gatunku literackiego.
W świetle takich postulatów wydaje się, że również "Pan Tadeusz" nie jest czystą, klasyczną epopeją, ale właśnie takim synkretycznym gatunkiem, który charakteryzuje się niejednolitą formą.
Programowym postulatem poetów romantycznych było odejście od zasad arystotelesowskiej "Poetyki", która jako jedną z głównych zasad, podawała rozgraniczenie i przestrzeganie poszczególnych wyznaczników gatunków. Natomiast romantycy nie chcieli być uwikłani w żadne ograniczenia, dlatego też odrzucali naukę Arystotelesa i dążyli do pełni ekspresji w takich gatunkach, jak poemat dygresyjny, czy też dramat romantyczny.
Jeśli spojrzymy na inne dzieła tego okresu zobaczymy, że "Pan Tadeusz" jest pewnym ewenementem. Jako jedyny utwór przy zachowaniu tak licznych elementów poezji klasycznej, równorzędnie wprowadził inne, które wręcz kłóciły się z homeryckim modelem epopei. Świadczyć mogą o tym chociażby wyidealizowany obraz Soplicowa, który jawi się niczym bajkowa Arkadia, czy też zakończenie utworu, które odnosi się do właściwej mitom czy baśniom stylistyki: "I ja tam byłem, miód i wino piłem."
"Pan Tadeusz" z pewnością wykazuje również powinowactwa z poematem historycznym. Dzieje się tak dzięki mocno wyeksponowanemu wątkowi historycznemu, wokół którego praktycznie zbudowana jest cała opowieść. Mamy tu obraz zniewolonej Polski, niszczonej rozbiorami, targowicą. Wspomina się tu również o Konstytucji 3-ego maja. Ale najważniejszym wydarzeniem historycznym w utworze jest przecież okres wojen napoleońskich. Polacy wiązali przecież ogromne nadzieje z Napoleonem, liczyli, że pomoże on im w odzyskaniu wolnej Rzeczypospolitej. Jest to bardzo ważny wątek w opowieści Mickiewicza, który wciąż wskazuje i podkreśla ogromny patriotyzm Sopliców, czy szlachty z zaścianka. Z tymi wydarzeniami miesza się fabuła utworu, która mówi o sporze Horeszków i Sopliców, przedstawia tragiczne wydarzenia, które zmusiły Jacka Soplicę do emigracji, który po ucieczce z kraju, walczy w Legionach Polskich na frontach napoleońskich, myśląc ciągle o ty, że kiedyś będzie mu dane wyzwolić swą ojczyznę i odkupić winy. Później powraca na Litwę, jako ksiądz Robak - jest to jego przebranie dla działań niepodległościowych, których jest tajnym emisariuszem.
Tak ukazana postać Jacka Soplicy, który ukrywa się przed wszystkimi, by móc w konspiracji wykonać swe zadanie, przywołuje na myśl gatunki szpiegowskie i sensacyjne literatury.
Nie sposób również nie zauważyć, że wiele fragmentów "Pana Tadeusza" napisanych jest z wielkim humorem. Mamy tu do czynienia z humorystycznym językiem, z sytuacjami i postaciami, którym daleko jest do patetycznych bohaterów w stylu Odysa czy Eneasza. Weźmy choćby sławetny spór pomiędzy Asesorem i Rejtanem, albo opowieść Wojskiego o Dowejce i Domejce. Nie znaczy to oczywiście, że w utworze nie ma fragmentów, które są poważne i poruszają godne sprawy. Oczywiście nie, chociażby koncert Jankiela, który jest najpiękniejszym chyba, literackim omówieniem muzyki, jaki wydała literatura światowa. W koncercie swym Jankiel ukazuje dobre i złe chwile narodu polskiego. Jest to też element synkretyzmu sztuk, gdzie w obręb literatur starał się Mickiewicz włączyć muzykę.
Po podniosłej atmosferze czas na lekki romans i komedie pomyłek. Tak jest przecież w sytuacji Tadeusza i Telimeny, która zauroczona wdziękiem młodzieńca, podaje się za młoda Zosię, by go uwieść. Albo jej późniejsze próby znalezienia męża. Kiedy Tadeusz dowiaduje się o podstępie Telimena jest zawstydzona i wystawiona na pośmiewisko. Podobnie rozczarowuje się Hrabia, który artystycznie uduchowiony w pierwszej chwili postrzega Zosię jako piękną nimfę, dopiero przy spotkaniu widzi, że jest ona zwykłą dziewczyną. Nie są to jednak jedyne perypetie miłosne. Jak pamiętamy podobnie - tyle, że bardziej dramatycznie, było to w przypadku Jacka Soplicy i czarnej polewki.
Naszej uwadze nie może też ujść fakt, że mamy do czynienia w utworze z językiem lirycznym. Jest to wręcz poemat opisowy jak twierdzi jeden ze znawców literatury. Mamy tu do czynienia z bardzo szczegółowym opisem postaci, scen, przyrody, który tworzony jest bardzo poetyckim i malowniczym językiem. Weźmy na przykład opis matecznika, sadu, czy sławnych zachodu i wschodu słońca. Obrazy te jawią się nam jak żywe, pełne barw, kształtów. Większego nasilenia dodają temu stosowane przez poetę animizacje i personifikacje, jak choćby w przypadku grzybów, które mają taką hierarchię jak ludzie: "borowik jest grzybów pułkownikiem".
Nie są to jednak jedyne środki stylistyczne, które poświadczają liryczny charakter utworu. Mamy tu również do czynienia z hiperbolami, epitetami, przenośniami i wieloma innymi kunsztownymi zabiegami poetyckimi. Nie mniej ważna jest przecież występująca na przykład w księgach IV. czy IX. zamiana narratora na podmiot liryczny właściwy przecież dla poezji. Nie wspominając już o "Inwokacji".
Wydaje się, że przedstawione powyżej przykłady świetnie ukazują, że "Pan Tadeusz" nie jest tylko epopeją, ale synkretycznym gatunkiem właściwym dla poetyki romantyzmu.