Nadszedł dzień, kiedy dwoje zakochanych - Romeo i Julia - wybrało się do rodziców, aby poprosić ich o udzielenie błogosławieństwa przed ślubem. Julia bardzo cieszyła się, że będą mogli razem żyć szczęśliwie.

- Od tej chwili już zawsze będziemy razem - powiedział Romeo do Julii.

- I nic nam już nie przeszkodzi - z radością odpowiedziała Julia.

- Romeo: Rodzice urządzą nam wspaniały ślub.

Pojawił się ksiądz, który miał udzielić im ślubu.

Romeo: Witaj ojcze, szczęść Boże.

Ksiądz: W jakiej sprawie przychodzicie do mnie?

Romeo: Chciałem prosić o udzielenie mi ślubu z Julią. Zdecydowaliśmy się na to, pomimo tego, że nasi rodzice pochodzą ze skłóconych od dawna rodów.

Ksiądz: To przecież może być skandal! Wasze rodziny się nienawidzą! Chociaż mam pewien pomysł - wasze małżeństwo mogłoby być powodem do zgody. Może dzięki niemu wasi rodzice postanowią się wreszcie pogodzić.

Romeo i Julia mieli nadzieję, że spełnią się słowa księdza. Wrócili do swoich domów i postanowili na razie nikomu nic nie mówić o planowanym ślubie. Jednak Julia tak to wszystko przeżywała, że nie kryła swoich uczuć i jej mama przez przypadek usłyszała jak Julia mówiła, że bardzo kocha Romea i nie wyobraża sobie bez niego życia. Zaniepokojona matka, postanowiła zapytać córkę, o co w tym wszystkim chodzi. Julia nie chciała zdradzić tajemnicy dotyczącej jej ślubu. Dlatego matka nie pozwoliła jej wychodzić z domu i powiedziała o wszystkim jej ojcu. Zrozpaczona Julia wypiła truciznę. Gdy Romeo dowiedział się o tym, co się stało, natychmiast pobiegł do miejsca, w którym się spotykali. Zobaczył Julię, podszedł do niej i pocałował ją. Wtedy Julia otworzyła oczy. Był to dowód ich wielkiej miłości. Od tej pory nikt i nic nie stało na przeszkodzie ich uczuciu. Romeo i Julia żyli długo i szczęśliwie.