Aleksander Kamiński właściwie skupia się w książce "Kamienie na szaniec" na latach II wojny światowej. Ma na uwadze to, co się wtedy działo. Zauważa, że ludzi zabijano pod byle pretekstem. Na każdym kroku można było zetknąć się z tym z nieludzkim hitlerowcem, który wyda wyrok. Nie szanowano żadnych praw i właściwie lekceważono wszelkie wartości. Prawdziwie były to czasy pogardy.
Wiele ludzi wtedy zostało wplątanych w konflikt wojenny. Stawali po różnych stronach frontu i starali się wypełniać rozkazy swoich mocodawców. Jednak wszystko się zaczęło od Hitlera, który wymyślił straszliwą teorię ras i zatruł nią umysły wielu swoich rodaków. Kiedy ideologię faszystowską zaczęto wprowadzać w życie, polało się wiele krwi. Tysiące ludzi zostało zabitych. Wszędzie panoszyło się zło. Bezkarnie pomiatano jednostką i na nic nie zważano.
Oczywiście najwięcej cierpień zgotowano Żydom, bo to właśnie oni zostali wzgardzeni. Jednak także wiele musieli przejść Polacy. W czasie okupacji ich życie bardzo się zmieniło. Starano się czynnie walczyć z wrogiem. Nie było tu żadnego ograniczenia wiekowego, o czym przekonują "Kamienie na szaniec". Młodzi chłopcy i nastoletnie dziewczyny należeli do Szarych Szeregów i starali się pokonać wroga i zapomnieć o pogardzie. Jednak nie było to łatwe zadanie i w niektórych przypadkach przerosło wszelkie oczekiwania.