O "Cierpieniach Młodego Wertera" od początku było głośno. Wystarczyło wziąć do rąk pierwsza lepszą gazetę i przeczytać o kolejnym młodzieńcu, który postanowił odebrać sobie życie. Nic by w tym nie było dziwnego, gdyby takich jak on nie było dziennie kilku, a każdy z nich po śmierci nie był znajdowany z książką Goethego w dłoni…

Krótki ten utwór opowiada w formie wielu listów do przyjaciela historię miłości pewnego młodego mężczyzny imieniem właśnie Werter do kobiety, którą poznał podczas jednego ze swoich wyjazdów ku pokrzepieniu sił (czytaj: ucieczce po wcześniejszym romansie). Lotta, bo takie imię nosiło dziewczę, była damą urokliwą, przyrzeczoną niejakiemu Albertowi, z którym nasz Werter się zaprzyjaźni. Lotta lubi Wertera… i to wszystko, gdyż będąc przyrzeczona Albertowi, nie jest w stanie dać mu niczego innego. Werter natomiast oczekuje miłości. Dodatkowo pochodzący z rodziny mieszczańskiej młodzian zostaje upokorzony w towarzystwie arystokratów, którzy nie bardzo są chętni przyjmować ludzi z niższych sfer między siebie, przez co chłopak czuje się podwójnie odrzucony. Nie widząc celu dla siebie, postanawia popełnić samobójstwo poprzez zastrzelenie się.

Goethe opisał to, co dotyczyło większości ówczesnych młodzieńców. Był to ich manifest. Wreszcie ktoś zauważył ich dramat, ich potrzebę buntu, wrażliwość i uczuciowość. To dzieło przecież jest postrzegane jako swoiste rozprawienie się z własnymi myślami samobójczymi autora.

Utwór ten, opisujący dramat niekochanego mężczyzny, tragedię wrażliwego człowieka, który pragnie kochać i być kochanym, kompletne zatracenie się w stanie kochania, które prowadzi do zabicia się, stał się przyczynkiem do wielu zupełnie niesłusznych śmierci. Goethe tak stworzył swojego bohatera, aby każdy młodzian mógł w bohaterze zobaczyć siebie albo w Lotcie swoją ukochaną. Ratując siebie przed szaleństwem z miłości, przed próbą samobójczą z powodu nieszczęścia, pokazał innym młodym, niedoświadczonym ludziom dość niefortunne rozwiązanie ich problemów. Nie jest więc dziwne, że po wydaniu książka spotkała się z tak… niespotykaną, choć łatwą do przewidzenia niestety reakcją.