"Antygona" Sofoklesa to antyczny dramat o ponadczasowej i uniwersalnej wymowie. Składają się na to postawienie człowieka przed dokonaniem trudnego wyboru, wartości i idee w jakie wierzą jego bohaterowie oraz ich postawy. Antygona i Kreon stają przed problemem, który muszą rozwiązać. Oboje muszą dokonać wyboru. Tyle tylko, że ich racje wzajemnie się wykluczają. W takiej sytuacji jakakolwiek podjęta decyzja doprowadza jednego z bohaterów do nieuchronnej klęski. Taka bowiem jest zbudowana tragedia antyczna. Autor "Antygony" wciąż zmusza nas do analizowania zachowania i poglądów swoich bohaterów. Może zależało mu aby każdy przez chwilę poczuł emocje jakich doświadcza Antygona? Postać ta jest nam bliska ponieważ jej zachowanie jest zgodne z systemem moralnym większości osób. Tradycja i prawa boskie są dla niej ważniejsze niż prawo ustanowione przez człowieka, ponieważ obowiązują one od początku świata w przeciwieństwie od naszych, ludzkich. Motorem jej działania jest wielka miłość do brata oraz oddanie i lojalność jaką odczuwa względem własnej rodziny. Jeśli nie pochowałaby brata nie mogłaby żyć ze świadomością, że nie spełniła swojej powinności, bowiem dla Antygony rodzina to świętość. Zresztą nie tylko dla niej. Dla starożytnych Greków w ogóle rodzina była czymś najważniejszym. Już samo to wystarczyło dziewczynie aby podjąć taką, a nie inną decyzję. Myślę, że dzisiaj przydałoby się większości ludziom takie podejście. Nie pieniądze i zbytki powinny być najważniejsze ale właśnie rodzina. W naszym postępowaniu powinniśmy się kierować szlachetnymi uczuciami. Powinniśmy się wzorować na Antygonie. Powinniśmy w życiu kierować się miłością i to dzięki niej moglibyśmy być zdolni do wszelkich poświęceń. Patrząc na główną bohaterkę jestem pod wrażeniem jej niesamowitej odwagi i determinacji. Kiedy bowiem dziewczyna zdecydowała się pochować brata wiedziała co ją czeka. A mimo to nie cofnęła swojej decyzji. W jej mniemaniu śmiertelnik nie miał prawa ingerować w tradycję i prawa boskie. I to stawia ją zdecydowanie ponad Kreonem w ich moralnym pojedynku. Jedyną rzeczą jakiej żałuje bohaterka jest fakt, że nie zazna już żadnych uczuć. Nie pozna co to miłość, macierzyństwo. Jest dumna i dlatego odrzuca pomoc Ismeny, która wcześniej nie miała odwagi przyłączyć się do siostry. Dzięki temu jest postrzegana jako ofiara tyrana, która podjęła nierówną walkę. Czy człowieka naszych czasów byłby zdolny do takiego poświęcenia? Czy odważyłby się zginąć za swoje przekonania? Myślę, że mało jest takich. Dla starożytnych Greków postępowanie Antygony nie było czymś wyjątkowym - było normalnym zachowaniem podporządkowanym regułom religii. Dla nas jest to czyn heroiczny.
Autor dramatu zawarł w nim wiele problemów aktualnych nawet w naszych czasach. Wszak każdy z nas staje kiedyś w życiu przed jakimś wyborem. Uważam, że każdy człowiek powinien przeżyć swoje życie w taki sposób, aby przed śmiercią nie miał sobie nic do zarzucenia. Powinniśmy odchodzić z tego świata z czystym sumienie. Każdy z nas powinien sam decydować o tym jak będzie wyglądało jego życie i żyć tak jak sam uzna za słuszne. Nie mamy prawa narzucać nikomu swojej woli. To piękne i szlachetne poglądy, niestety nie zawsze możliwe do wprowadzenia w życie. Przykładem na to mogą być coraz bardziej absurdalne prawa ustanawiane przez człowieka. Z założenia mają one służyć człowiekowi ale często okazuje się, że przemawiają na jego niekorzyść. Oczywiście nie każdy może się zgodzić z zabieraniem sobie wolności dlatego też często w państwie powstają konflikty. Za ich pomocą dążono do zniesienia ustanowionych praw.
Także w naszych czasach oprócz praw ustanowionych przez człowieka są też prawa boskie. Spisane przed wiekami w Biblii do dzisiaj są aktualne. Czasami jest tak, że zarówno te pierwsze prawa jak i te drugie pokrywają się. Ale czasem dochodzi między nimi do konfrontacji. I co wtedy? Które z niuch jest tym ważniejszym? Myślę, że tutaj każdy powinien sam znaleźć odpowiedź. A warto w takich przypadkach po prostu posłuchać tego co mówi nam nasze własne serce. Bo ono jest bezinteresowne.
Po przeczytaniu "Antygony" pewnie niejeden uczeń zastanawiał się na co komu taka nudna lektura. Przecież w naszych czasach ten temat jest zupełnie nieaktualny. Ale myślę, że jeśli taka osoba się znalazła to myli się. Dzięki lekturze "Antygony" możemy dowiedzieć się, że w życiu czasem przychodzą takie momenty kiedy trzeba podjąć radykalne kroki. Trzeba nauczyć się podejmować decyzje i ponosić ich konsekwencje. Dzięki niej dowiadujemy się także jak wielkiego poświęcenia wymaga od nas bycie odważnym. Zatem nie dajmy się bezmyślnie podporządkowywać. Walczmy o swoje. Bo przecież każdy z nas ma wpływ na swoje życie i nie jest tylko marionetką w rękach rządzących.