Kruk i lis Ignacego Krasickiego stanowi tak naprawdę parafrazę klasycznej bajki znanego jeszcze z czasów starożytnych ojca tego dydaktycznego gatunku - Ezopa. Krasicki jednakże nie byłby sobą, gdyby nie dokonał adaptacji w formie mistrzowskiej. Jasność, precyzja, oszczędność słowa - wszystkie te cechy możemy dostrzec i w "Kruku i lisie".

Kruk i lis - analiza

Kompozycja bajki Kruk i lis, podobnie jak bliźniaczej pod tym względem Jagnię i wilcy, bazuje na wstępnym sentencjonalnym wyrażeniu udowadnianej prawdy na wstępie, następnie zaś przytoczeniu dobitnej historyjki, której puenta stanowi najbardziej wyrazisty dowód i podsumowanie słuszności wyrażonej na wstępie myśli. 

Utwór nie jest regularny, co stanowi odstępstwo od epigramatycznych bajek, do których przyzwyczaił swych czytelników poeta. Występują w nim wersy zarówno pięcio-, siedmio-, ośmio-, jedenasto-, jak i trzynastozgłoskowe, co sprawia, że w połączeniu z formą narracyjną bajki, Kruka i lisaczyta się jak niewielkich rozmiarów przypowiastkę, w której z formy poetyckiej zachowały się jedynie rymy. Te dla odmiany mają stały układ parzysty: AABB, dzięki czemu, zważywszy na ich dokładny charakter, utwór zyskuje rytmiczność. 

Utwór odznacza się kunsztownym związkiem między kształtem a treścią utworu. Krasicki zróżnicował bowiem, np. długość wersów w zależności od tego, jakie treści zawierają. I tak, np. za pejoratywne w wydźwięku uznał komplementy oraz wyrażenia łechcące próżność kruka. Im zatem przypisał wersy krótkie, złożone jedynie z pięciu zgłosek, które w czasie, gdy powstała bajka Kruk i lis, nie cieszyły się uznaniem poetów, gdyż kojarzono je ze stylem niskim. Warto tu zwrócić uwagę. np. na fragment: Cóż to za oczy!/Ich blask aż mroczy!/Czyż można dostać/Takową postać?/A pióra jakie!/Szklniące, jednakie. 

Pięciozgłoskowe wersy należą także do lisa, zwierzęcia powszechnie kojarzonego ze sprytem w najgorszym wydaniu, ze skłonnością do oszukiwania i chęciami na zgarnianie dla siebie cudzej własności. Z kolei rymy dobrane są według układu eksponującego, że komplementy i zwodzenia lisa są wprost proporcjonalne do rozmiarów sera, który chce uzyskać. Najdłuższymi wersami Krasicki wyróżnił kluczowe dla przebiegu akcji momenty, czyli początek pokazu strategii lisa oraz finalny jej efekt: Przyszedł do niego i rzekł: Miły bracie,/Nie mogę się nacieszyć, kiedy patrzę na cię!oraz Więc kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił,/Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił

Choć bajka jest narracyjna, czyli reprezentuje dłuższą formę tego typu utworów, trudno nie zauważyć skondensowania treści w małej objętości. Stąd drugi z przytoczonych fragmentów zawierających najdłuższe wersy, jest przykładem użycia przez poetę zdania eliptycznego oraz zdynamizowania nagromadzeniem czasowników ( można naliczyć aż cztery orzeczenia w jednej konstrukcji składniowej).

Kruk i lis - interpretacja

Jak zwykle u Krasickiego, prawda o świecie wyrażana w bajce nie należy do radosnych. Historia kruka trzymającego w zaciśniętym dziobie potężny kawał sera oraz lisa, który ów ser podstępnie zdobywa, nie ma żadnego pozytywnego bohatera. Kruk nie cieszy się długo swą zdobyczą, gdyż grzeszy próżnością. 

Lis z kolei jest podstępnym oszustem, który nie przebiera w łgarstwach, by zdobyć to, czego pragnie. Jego kwieciste zachwyty i nagłe zainteresowanie urodą kruka siedzącego z przysmakiem wysoko na drzewie powinno wzbudzić ostrożność i podejrzliwość. Nic z tego, kruk daje się bez najmniejszego problemu nabrać, a gdy lis pokornie stwierdza w finale swych kwiecistych zachwytów: jeśli nie jestem w błędzie,/Pewnie i głos śliczny będzie, daje pokaz szczytu głupoty, naiwności oraz zaślepionej próżności. 

Powszechnie znaną prawdą jest, że akurat nie piękny głos jest przymiotem wyróżniającym kruka w świecie zwierząt. Ale zupełnie jakoś tego nie uwzględnia, chce tylko słuchać dalej, zatem otwiera dziób, by lis dalej zachwycał się - tym razem jego śpiewem. Teraz wypadki już zachodzą szybko: kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił,/Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił. Łasy na komplementy do tego stopnia, że zupełnie zatracający trzeźwy osąd kruk zostaje ukarany za swą naiwność. 

Utwór zatem jest zaleceniem ostrożności wobec pochlebców z racji, że jak głosi pierwszy wers: Bywa często zwiedzionym,/Kto lubi być chwalonym. Przebiegłość, spryt i niezwykła inteligencja bystrego lisa przynosi mu profity. A że nie są one uczciwie zdobyte - cóż, taki jest porządek rzeczy: głupi i naiwni żyją po to, by ci sprytniejsi wykorzystali ich głupotę. 

Warto tu też zwrócić uwagę na to, w jaki sposób owa głupota się przejawia: nienasycona próżność i dawanie wiary tym, którzy serwują piękne słówka i to wszystko do tego stopnia, że zignorowany zostaje najoczywistszy fakt: przecież pochlebca jest naturalnym wrogiem.