Celem moich rozważań jest ustalenie, dlaczego „Syzyfowe Prace” Stefana Żeromskiego są lekturą obowiązkową w klasach gimnazjalnych. Jest to niewątpliwie książka, która wywołuje różne odczucia- jednym się podoba, a drugim wręcz przeciwnie.

Jestem przekonana, że jest to bez wątpienia duża skarbnica wiedzy historycznej. Warto wiedzieć, jak wyglądał nasz kraj w czasie zaborów. Możemy zobaczyć, jak bardzo różniła się dziewiętnastowieczna Polska, jak wyglądało tamtejsze społeczeństwo, zwyczaje…

Należy również zwrócić uwagę na metody srogiej rusyfikacji narodu polskiego. Czy Polacy dążyli do uwolnienia się od Rosjan, od ich języka? Czy tak łatwo było żyć w kraju, którym rządziła okrutna Rosja? Jak trudna była nauka w tamtych czasach, czemu służyły kary cielesne wobec uczniów? Powinniśmy zastanowić się nad celem tego surowego działania.

Uważam, że młodzież, czyli bohaterowie książki „Syzyfowe Prace” wielce różnią się od młodego pokolenia czasów dzisiejszych. Idealne porównanie stanowi zaangażowanie w naukę i warunki do życia. Uczniowie mieszkali na stancjach, często u obcych ludzi, z dala od bliskich. Nie było czasu na sen, nauka zajmowała praktycznie cały dzień – nie tylko uczyli sami siebie, ale także udzielali korepetycji innym uczniom – trzeba było jakoś utrzymać się na stancji. Poza tym zasady w szkole były bardzo okrutne i trudne do przestrzegania – mimo wszystko w dzisiejszych szkołach wymaga się tak niewiele. Uczniowie byli wyzywani przez nauczycieli, bici, kontrolowani na każdym kroku oraz surowo karceni za każde najmniejsze wykroczenie.

Gdybyśmy my znaleźli się w trudnej sytuacji Polski pod zaborami, zapewniam, że byłby to ogromny kłopot dla osób przyzwyczajonych do wygód. Lektura tego utworu może dać nam wiele do myślenia, szczególnie dla młodego pokolenia.

Uważam jednak, że książka nie jest lubiana przez wszystkich i czytana dość niechętnie, mimo swojego przesłania. Powoduje to dość trudne słownictwo, liczne archaizmy. Jest to język zupełnie odmienny od współczesnego, dlatego mało osób jest w stanie skupić się na tekście. Poza tym lektura jest dość długa.

Co za tym idzie, powstają przeróżne braki i niewiedza o tym, co się mówi na lekcji. Może to także skutkować słabym wynikiem na teście, bo „Syzyfowe prace”, tak jak inna lektura mogą pojawić się na sprawdzianie trzecioklasisty i sprawić niemały kłopot.

I jeszcze jedno – posiadanie wiedzy o literaturze polskiej pisanej w takim języku jest bardzo przydatna, bo nie raz w wyższych klasach lub szkołach ponadgimnazjalnych są omawiane podobne teksty. Nie należy tego lekceważyć, już teraz rozwijać swój umysł i pogłębiać wiadomości.

Z rozważań wynika, iż naprawdę warto jest przeczytać tę książkę, bo rozszerza wiadomości o naszej ojczyźnie – o jej nieskutecznej, ale w końcu udanej walce o wolność. Wiara w przyszłość i bunt wobec rusyfikacji wzbudza refleksje.