Każdy człowiek ma sumienie. Podpowiada ono co jest dobre, a co złe. Lecz bardzo wiele ludzi nie potrafi lub nie chce go wysłuchać. Taką osoba jest Chilon Chilonides - jeden z bohaterów powieści Henryka Sienkiewicza pt. "Quo vadis". Zmienia poglądy w zależności od własnych potrzeb. Chilonides najpierw pomaga markowi Winicjuszowi (głównemu bohaterowi powieści) w odnalezieniu ukochanej, a później po otrzymaniu przebaczenia od Glauka - wyznawcy Chrystusa, wydaje chrześcijan i mówi, że to oni podpalili Rzym. Na igrzyskach nie może patrzeć na rozlew niewinnej krwi, a gdy widzi palącego się Glaukoma, klęka przed nim i po raz kolejny prosi o wybaczenie. Ten znów odpuszcza mu krzywdy jakie wyrządził. Po tym zdarzeniu wstaje pewny siebie i zdradza tajemnicę o podpalaczach; następnie przyjmuje chrzest.
W tej postaci widzimy jak sumienie i czyny innych mogą zmienić ludzi. Dlatego uważam, że głównymi podmiotami miary człowieczeństwa w człowieku są: wiara, nadzieja, miłość, pomoc bliźnim, odróżnienie dobra od zła (które posiadali chrześcijanie). Dzięki ich dobru i własnemu wewnętrznemu głosowi Chilon (niestety dopiero pod koniec swojego ziemskiego życia) nawrócił się i przyjął chrzest. Mam nadzieję, że czyny teraźniejszych chrześcijan tak jak tych z I wieku naszej ery zaowocują nowymi braćmi w naszej wspólnocie chrześcijańskiej.