Jan Bytnar jest jednym z głównych bohaterów powieści Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec". Urodził się 6 maja 1921 roku w Warszawie w rodzinie inteligenckiej. Jego ojciec był wykształconym działaczem społecznym. Matka była mądrą i życzliwą kobietą. Rodzice kochali chłopca i byli dumni z syna. W jego domu panowała rodzinna, spokojna atmosfera.
Janek miał drobną budowę ciała, piegowatą twarz i rude włosy, co było powodem jego pseudonimu: Rudy. Razem z przyjaciółmi Alkiem i Zośką był uczniem jednej z najlepszych szkół - Gimnazjum im. S Batorego w Warszawie. Chłopcy zdali maturę w czerwcu 1939 roku. Ich życiowe plany pokrzyżował wybuch II wojny światowej.
Janek był w szkole prymusem, niezwykle zdolnym intelektualistą. Interesował się problematyką religijną, społeczną i kulturalną. Choć na początku nie cieszył się sympatią zbyt wielu kolegów, potem potrafił zgromadzić wokół siebie grupkę "wielbicieli". Był marzycielem o refleksyjnej naturze, ale zawsze potrafił skupić uwagę i opanować emocje. Chociaż nie był sportowcem, wzbudzał szacunek kolegów z "Buków" umiejętnością majsterkowania - budował najlepsze szałasy i kładki.
Manualne zdolności do konstruowania wynalazków i pomysłowość Janka przydały się w czasie akcji "Małego Sabotażu". To Rudy odpowiadał za techniczną stronę urządzeń - stworzył stemple z kotwicami i blok do wciągania polskich flag na uliczne latarnie.
Gdy we wrześniu 1939 roku Niemcy napadli na Polskę, Janek z Zośką i Alkiem wstąpili do harcerskiej organizacji Szare Szeregi. Zalety Rudego: odwaga, opanowanie, roztropność, wytrwałość i konsekwencja sprawiały, że mógł wykonywać nawet skomplikowane zadania. Jako doskonały i odpowiedzialny organizator został dowódcą plutonu "Grupy Szturmowe".
Janek był prawdziwym przyjacielem Alka i Zośki. Chłopców łączyło wzajemne zaufanie i gotowość do niesienia pomocy drugiemu. Potwierdzeniem ich bohaterstwa, ale przede wszystkim przyjaźni była organizacja akcji pod Arsenałem. Uratowany Rudy zmarł wskutek rany, których doznał w czasie przesłuchań przez gestapo. Choć był dotkliwie katowany, nie doniósł na kolegów.
Uważam, że Jan Bytnar był prawdziwym bohaterem. Ze względu na ogromne poświęcenie, męstwo, wytrwałość i patriotyzm zasługuje na szacunek i podziw. Sądzę, że jest postacią godną naśladowania.