"Był to człowiek już stary, lat siedemdziesiąt albo i więcej, ale czerstwy, wyprostowany, mający ruchy i postawę żołnierza." Takimi słowami Henryk Sienkiewicz opisuje głównego bohatera jednej ze swoich nowel pod tytułem "Latarnik". Ową osobą był Józef Skawiński, pełniący funkcję latarnika w Aspinwall, gdzie dokańczał swój żywot.
Obecna spokojna praca, w ogóle nie odpowiada jego bujnym dziejom. Był on Polakiem, jednak sytuacja polityczna zmusiła go do emigracji i tułania się po świecie. Bardzo tęsknił on za krajem i marzył o powrocie do niego. Jako prawdziwy patriota uczestniczył w licznych zrywach narodowych tj. powstaniu listopadowym. Walczył również za granicą na przykład na Węgrzech czy w Stanach Zjednoczonych. Był osobą niezwykle odważną, co potwierdzały odznaki wojenne otrzymane za wyjątkowe dokonania. Wyjątkowe było w nim to, że nie zniechęcał się żadnym niepowodzeniem, co pokreślił Sienkiewicz słowami:
"Miał on szczęście, że ilekroć rozbił gdzieś namiot i rozniecił ognisko stale jakiś wiatr wyrywał kołki z namiotu, rozwiewał ognisko a jego samego niósł na stracenie."
Umiał odnaleźć się w wielu sytuacjach, czego dowodem były jego liczne prace. Wynikało to zapewne z jego pełnego szacunku stosunku do pracy i do ludzi. Potrafił tak samo szanować wszystkich ludzi, bez względu na posadę czy wiek, dlatego -"(...) głowa podnosiła się z pewną dumą, gdy słyszał przy wyjściu z kościoła, jak Kreole mówili miedzy sobą: Porządnego mamy latarnika". Jednak ponad wszystko szanował swoją ojczyznę, czego przykładem jest sposób w jaki czytał książkę otrzymaną , jako załącznik do paczki z jedzeniem. Opis czytania jej był niezwykle wzruszający i pełen nostalgii. Była to bowiem książka, która jak żadna inna wzbudzała uczucia patriotyczne- "Pan Tadeusz". Skawiński do tego stopnia się zaczytał, że zapomniał o swojej pracy. Zapomniał włączyć latarnię, a było to bezpośrednią przyczyną rozbicia się statku. Utracił pracę i został potępiony przez wiele osób. Znów był zmuszony do opuszczenia kolejnego miejsca i tułania się po świecie. Bardzo szkoda mi, że tak został potraktowany, dlatego, że nie zrobił tego specjalnie. Był takim gorącym patriotą, że po prostu stracił kontakt z rzeczywistością w Aspinwall.
Myślę, że wielu z nas powinno wziąć przykład ze starego latarnika, ponieważ potrafił naprawdę docenić co znaczy niepodległa ojczyzna. Niestety nasi rówieśnicy żyjąc w wolnym państwie zapominają jak wielkim przywilejem jest życie we własnym państwie. Bardzo podobała mi się sylwetka pana Józefa Skawińskiego i uważam, że każdy z nas powinien go naśladować.