Prócz Adama Mickiewicza ogromny wpływ na rozwój polskiego romantyzmu miał Juliusz Słowacki. Miejscem jego narodzin był Krzemieniec, a przyszedł na świat w 1809 roku. Był synem Euzebiusza Słowackiego- profesora literatury- a jego matka była Salomea z Januszewskich.
Rok 1818 był dla chłopca pełen zmian. Zamieszkał w Wilnie, przeżył śmierć ojca i ponowne wyjście za mąż matki za cenionego doktora. Od 1825 roku Słowacki studiował na Uniwersytecie Wileńskim i doznał pierwszego zakochania, wybranka jego serca była Ludwika Śniadecka. Kiedy ukończył studia, przeprowadził się do Warszawy i rozpoczął tam pracę w charakterze urzędnika w Komisji Skarbu. Wybuch Powstania Listopadowego przyniósł w jego twórczości mnóstwo wierszy o tematyce patriotycznej, a gdy ono upadło, został wielkim przedstawicielem poetyckiego pokolenia romantyków i powstańców. W swoich wierszach obrazował refleksje i gorycz rozczarowań rzeczywistością i jej realiami.
Rok 1831 przyniósł Słowackiemu podróże do Drezna, Londynu oraz Paryża, podczas, których powstały dwa zbiory jego poezji. Między 1833 a 1835 rokiem, kiedy mieszkał w Szwajcarii, ukazał się trzeci tom jego wierszy. Paryskie oficyny drukowały anonimowe dzieło pt. Kordian. Dramat ten, bardzo dojrzały pod względem artystycznym i intelektualnym, był równie głęboki i wnikliwy, jak Dziady Mickiewicza, z których autorem polemizował na łamach tego dzieł, a szczególnie z jego założeniami dotyczącymi roli indywidualnego człowieka w historii wspólnoty narodowej. Bohater wykreowany przez Słowackiego jest osamotniony pośród społeczeństwa ogarniętego marazmem i tchórzliwym strachem, zmaga się nie tylko z nim, ale i z własnymi lękami i słabościami. Wydźwięk dramatu jest pesymistyczny: indywidualny człowiek nie jest w stanie odpowiadać za zbiorowość, a generacja romantyczna nie jest gotowe na wielkie czyny i ucieka się tylko do bezowocnych obietnic.
Następnym po Kordianie wybitnym utworem dramatycznym była Balladyna, która łączyła elementy baśni ludowej, poematu heroikomicznego, opery romantycznej oraz polemiki literackiej. Absurd świata, wszystkie jego paradoksy, odwrotne od zamierzonych efekty czynów, brak logiki i zacierające się wartości- wszystkie te elementy, tak znaczące i wymowne, wplótł Słowacki w baśniową fabułę utworu. Dramatyczne wnioski płynące z dramatu, które mogły przerazić czytelnika, starał się pisarz połączyć z ironiczną grą konwencjami, co dawało możliwość nabrania dystansu do ogólnego wydźwięku dzieła. Balladyna zachwyca swoją baśniowością, którą stworzyła fantazja Słowackiego. Przemawia on właśnie do wyobraźni czytelnika, zasypuje go mnóstwem chwytów plastycznych oraz tych z dziedziny muzyki- dźwięki mieszają się z intensywnością barw- , uwagę zwraca również piękno i kunszt wiersza, oraz szczerość i prostota emocji oraz uczuć.
Jego największą życiową wyprawą, bardzo romantyczną w swoim charakterze, była podróż w 1836 roku do Ziemi Świętej, która swój początek miała w Neapolu. Kiedy przybył do Paryża w roku 1837, Francja stała się jego stałym miejscem zamieszkania. Rok 1839 był początkiem jego rywalizacji z Mickiewiczem. Zostały wówczas wydane dramaty takie, jak Mazepa i Lilla Weneda. Kolejne lata- 1842 r.- przyniosły wzrost zainteresowania Słowackiego dla dziedzin takich, jak polityka i religia. W roku 1845 nastąpił swoisty przełom w jego życiu, poprzedzony rocznym okresem przynależności do Koła Sprawy Bożej. Gdy wyjechał do Pornic i napisał Genezis z Ducha, rozpoczął się okres mistyczny w jego twórczości, powstał wtedy między innymi Król Duch- Rapsod I. Kiedy wybuchła Wiosna Ludów(1848) deportowano go z Poznania, do którego wcześniej przybył. Wrocław stał się miejscem spotkania z matką po niemal dwunastoletnim okresie rozłąki. Gruźlica stała się przyczyna śmierci poety w 1849 roku. Pochowano go w Paryżu, na cmentarzu Montmartre. W roku 1927 prochy Słowackiego wróciły do kraju, gdzie umieszczono je obok prochów Adama Mickiewicza w Katedrze Wawelskiej.
Juliusz Słowacki znał podstawowe cechy romantyzmu, które w okresie jego młodości były już dość ostro zarysowane. Dlatego mimo indywidualnych walorów jego osoby, często stylizował się na "typowego romantyka", choćby poprzez ubiór czy zachowanie. Jego wczesna twórczość przepełniona była nawiązaniami do takich pisarzy, jak G. Byron, W. Shakespeare oraz A. Mickiewicz. Jego dzieła dotyczą raczej uniwersalnych problemów, a nie szczegółowo konfliktów związanych z poezją narodową. Rozważa on zwłaszcza sytuacje indywidualnego człowieka o wybitnych zdolnościach i predyspozycjach, który nie potrafi się przystosować do powszechnych zachowań i postaw. Kształt swojej duszy ujawnił ten wrażliwy artysta w wierszu Smutno mi Boże, w którym wylewał przed Bogiem swe żale, spowodowane goryczą wygnania i tęsknotą za krajem rodzinnym. Czytelnik dostrzega w tym smutnym wyznaniu prawdziwość i szczerość myśli, które wzruszają brakiem wołań o pomoc i sprzeciwów.
Słowacki ożywia topos człowieka "homo viator", czyli osoby będącej w ciągłej wędrówce, która obfituje w nowe doświadczenia. To właśnie z licznych inspiracji odwiedzanymi miejscami, z ich porównań do ojczyzny i w czasie ich trwania rozwijała się twórczość poety. A był ten twórca nie tylko propagatorem nowych rozwiązań
W literaturze ale także mistrzem słowa. Niestety nie doceniany przez ówczesnych krytyków, był często atakowany. Prowadziło go to często do zwątpienia i uciążliwych porównań wynikających z jego ogromnych ambicji. Starał się objaśniać zjawiska rzeczywistości przez założenia różnych dziedzin nauki, czym rozbudowywał tzw. doktrynę genezyjską. Upadki i rozczarowania oraz ból wyjaśniał poeta za pomocą genezyjskiego mesjanizmu. W przypadku Polski tak ciężkie doświadczenia miały zmusić do podjęcia wysiłku duchowego rozwoju i dążenia do doskonałości.