W epoce baroku artyści z upodobaniem studiują przedmioty. Rozwija się kierunek malarski zwany martwą naturą do czego nawiązuje P. Claesz w swoim obrazie zatytułowanym "Martwa natura". Artyści reprezentujący ten nurt przedstawiali przedmioty użytkowe, np. naczynia stołowe oraz kwiaty, żywność itp. ułożone tak, aby tworzyły efektowną kompozycję kształtów, barw i cieni.
Pieter Claesz nadał swojemu obrazowi sens symboliczny. Zatem czaszka umieszczona na pierwszym planie jest typowym "memento mori" - ma nam przypominać o krótkotrwałości życia na ziemi. Porusza jednocześnie problem vanitas, czyli marności. Należy zwrócić uwagę na to, że czaszka leży na stercie jakichś kart. Przyjmijmy, że owe kartki stanowią całość i tworzą książkę. Obok czaszki leży pióro. To wszystko mówi nam, że sami decydujemy o przebiegu naszego życia, jednak nie wolno nam zapominać o śmierci. Ona bowiem nadaje kres naszemu dążeniu do marzeń. Wraz z nią tracimy nie urzeczywistnione dotychczas możliwości.
Na obrazie widnieje także przewrócony kielich. W tym miejscu należy przypomnieć sobie słowa Psalmu 15: "Pan dziedzictwem moim i kielichem moim, ty strzeżesz losu mojego". Zatem puchar może symbolizować przeznaczenie. Na obrazie jest przewrócony. Można doszukiwać się w tym faktu, iż już wszystko zostało wylane. To, co miało się stać - stało się: kieliszek jest pusty.
Claesz namalował także zegarek - symbol upływającego czasu. Człowiek może go odmierzać, ale nie jest w stanie go zatrzymać. Musi poddać się jego działaniu, które prowadzi go w ostateczności do śmierci. W ten sposób nadaje każdemu doświadczeniu ogromne znaczenie, ponieważ nie można cofnąć chwili i przeżyć tego jeszcze raz.
Zegarek otacza wstążka, na której jest zawieszony kluczyk. Z jednej strony jest to oczywisty symbol tajemnicy, z drugiej w chrześcijańskim świecie odnosi się do wiary i odpuszczenia grzechów. Z kolei na wyspach Jońskich nieboszczyka zaopatruje się w klucz do tamtego świata. Jak to wszystko rozumieć? Otóż człowiek umarły rozwiązał zagadkę zwaną życiem lepiej lub gorzej, teraz jedyne, co może zrobić to wziąć klucz do tamtego świata i pozostawić klucz swoim następcom, tak jak w Trenie VI Jana Kochanowskiego: "Przyjdzie mi klucze położyć, samej precz jechać, domu rodziców swych miłych wiecznie zaniechać". Zatem odejść przekazując wszystkie swoje osiągnięcia przyszłym pokoleniom.
Kolorystyka oddaje atmosferę śmierci. Dominuje cień i barwa szarości. Szary odnosi się do starości, wspomnienia czy też żałoby. Zarazem odcień ten kojarzy nam się z czymś przeciętnym, nieistotnym i niczym się nie odznaczającym. Jak to odnieść do płótna Claesza? Trup, do którego należy czaszka, był tylko pospolitym człowiekiem i jak każdy uległ śmierci. Jednocześnie szary uznawany jest często za barwę ziemi, którą 'bohater obrazu' pozostawił.
Co malarz chciał nam powiedzieć poprzez swoje dzieło? Nie tylko ukazał marność ludzi, ich bezsilność wobec śmierci i upływu czasu. Ale przede wszystkim oddał wyraz życia z perspektywy trupa. Umiejscowił czaszkę pośród rzeczy, których prawdopodobnie umarły używał za życia. Posłużył się tym kontrastem przede wszystkim po to, by przekazać, że powinno się chwytać dzień. Według mnie Claesz krzyczy poprzez te płótno horacjańskie "carpe diem!".