Jeszcze przed wybuchem wojny w 1939 roku, Żydzi było zaangażowani w działalność o charakterze antyfaszystowskim. Zbierali wśród siebie pieniądze potrzebne na wyposażenie armii, petem brali udział w budowaniu fortyfikacji. A w końcu walczyli przeciwko niemieckim agresorom w szeregach Wojska Polskiego. Na początku wojny, we wrześniu 1939 roku wśród innych żołnierzy w szeregach polskiej armii walczyło 130 tysięcy mężczyzn o pochodzeniu żydowskim, z czego zginęło lub odniosło rany 32 tysiące, a około 34 - 64 tysiące znalazło się w niewoli.
Żydzi walczyli jednak nie tylko wśród polskich żołnierzy. Podobna sytuacja miała miejsce w Grecji. W 1940 roku Grecja została zaatakowana przez Włochy. Wśród broniących się Greków było około 13 tysięcy Żydów, z czego 343 miało stopień oficerski. Spośród zaangażowanych w działania wojenne osób pochodzenia żydowskiego zginęło 631 żołnierzy, a 3743 odniosło rany. Oprócz Grecji i Polski Żydzi zaciągnęli się także do armii francuskiej i brytyjskiej. We Francji było to mniej więcej 40 tysięcy ochotników, którzy dobrowolnie zasilili szeregi armii, a w Wielkiej Brytanii 62 tysiące, z czego 1,5 znalazło śmierć na polach bitewnych. Wielu z nich służyło w lotnictwie. Podobnie jak inni również Żydzi z Australii zdecydowali o zaciągnięciu się do wojska. Nie posiadamy niestety dokładnych danych na temat liczby Żydów pełniących służbę w szeregach Armii Czerwonej. Informacje na ten temat najczęściej wymieniają liczbę mniejszą niż 500 tysięcy, z czego 200 tysięcy poległo.
Były nawet próby utworzenia tak zwanego legionu żydowskiego w armii, której twórcą był generał Władysław Anders. Było to możliwe, dlatego, że z innymi żołnierzami Andersa ze Związku Radzieckiego wyjechało mniej więcej 3,5 - 4 tysiące żołnierzy pochodzenia żydowskiego. Podobnie jak w przypadku Armii Czerwonej także o walczących po stronie Stanów Zjednoczonych, nie zachowały się jednoznaczne dane. Szacunkowo podaje się, że 10,5 z nich zginęło, a rany odniosło 24 tysiące.
Wyjątkową grupą pośród walczących w czasie II wojny światowej żołnierzy byli tak zwani "żydowscy żołnierze Hitlera", który to przydomek nadał im amerykański historyk Bryan Mark Rigg. Zdaniem Rigga, aż 130 tysięcy żołnierzy i oficerów służących w Wehrmachcie miało żydowskie korzenie. Wyjątkową postacią wśród nich był Helmut Wilberg, który pełnił funkcję generała Luftwaffe. W trakcie wojny Wilberg był dodatkowo dowódcą sierżanta Hermanna Göringa. Kiedy ktoś zwrócił temu ostatniemu uwagę nawiązując do żydowskiego pochodzenia Wilberga, Göring odparł podobno, że on sam decyduje o tym, kto jest Żydem.