1. Agresja niemiecka na Polskę i wojna obronna - wrzesień 1939 .

II wojna światowa rozpoczęła się rankiem 1 września agresją wojsk niemieckich na Polskę. Wehrmacht zaatakował jednocześnie z północy ( z terytorium Prus Wschodnich), z zachodu oraz z południa (z terytorium okupowanych Czech i Słowacji). Na Morzu Bałtyckim działały jednostki niemieckiej floty, których zadaniem było po pierwsze zniszczenie polskiej Marynarki Wojennej, po drugie zaś bombardowanie polskiego wybrzeża i jego umocnień. Niemcy wkraczając na terytorium Polski rozpoczynali realizację tzw. "Planu Białego" (niem. Fall Weiss), który zakładał koordynację uderzenia pancernego i ataku z powietrza tak aby jednostki polskie znalazły się w kleszczach nacierających ugrupowań niemieckich.

Plan obrony Polski, którego przygotowanie rozpoczęło się wczesną wiosną 1939 roku zakładał, że oddziały polskie zostaną w sposób linearny rozmieszczone wzdłuż granic. Miały one utrzymać jak najwięcej obszaru przez pierwsze dwa tygodnie wojny-do momentu, gdy do działań wojennych włączą się zachodni sojusznicy- Francja i Wielka Brytania. Było to błędne założenie, bo już wiosną 1939 r. francuscy i brytyjscy wojskowi wysokiego szczebla doszli do wniosku, że nie będą w stanie przyjść Polakom z pomocą. Jednak nie poinformowali o tym Polaków. Miało to bardzo poważne konsekwencje.

Niemcy mieli ogromną przewagę nad armią polską, zarówno ilościową jak i jakościową. Przeciwko Polsce wystawili 51 dywizji, dysponowali 1,5 tys. czołgów oraz mieli 1390 samolotów bojowych. Wojska niemieckie operujące w Polsce we wrześniu 1939 roku liczyły około 1,5 mln żołnierzy. Polacy mogli im przeciwstawić znacznie szczuplejsze środki. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na fakt, że przed wybuchem wojny, głównie na skutek nacisków Francji i Wielkiej Brytanii, których rządy za wszelką cenę chciały utrzymania pokoju, nie udało się przeprowadzić pełnej mobilizacji. Zmobilizowano zaledwie 70 % sił. Pierwszego dniach wojny do walki zdolnych było jedynie część przewidzianych do obrony granic oddziałów (np. tylko 21 dywizji piechoty). W momencie wybuchu wojny w polskich jednostkach znajdowało się tylko ok. 1 mln żołnierzy i oficerów. Polacy mogli przeciwstawić potężnym niemieckim siłom pancernym jedynie 610 czołgów i wozów bojowych, a z Luftwaffe walkę podjąć mogło zaledwie 390 samolotów. Trzeba dodać, że zarówno czołgi jak i samoloty pozostające na wyposażeniu polskiej armii były w większości przestarzałe i znacznie ustępowały nowoczesnym maszynom niemieckim. Dodatkowo niemiecki plan ataku na Polskę ("Fall Weiss") zakładał prowadzenie działań wojennych zgodnie z założeniami nowoczesnej niemieckiej doktryny wojennej - tzw. wojny błyskawicznej ("Blitzkrieg"). Chodziło w niej o jak najszybsze zadanie nieprzyjacielowi decydujących ciosów i zmuszenie do kapitulacji. Żeby to osiągnąć poszczególne jednostki musiały wykazywać dużą mobilność. Konieczne też było współdziałanie różnych rodzajów broni. Przełamujące natarcia miały być wykonywane przez zagony pancerne wspomagane przez lotnictwo bojowe, za którymi posuwały się jednostki piechoty. Polscy sztabowcy nie byli przygotowani na prowadzenie wojny nowego typu. Stosowali w swoich planach rozwiązania przestarzałe, co także przyczyniło się do późniejszej klęski

Właściwy atak na ziemie polskie został poprzedzony serią prowokacji na granicach, których celem było pokazanie, że to nie Niemcy, ale Polacy chcą rozpoczęcia wojny. Najbardziej znaną stał się atak na radiostację w Gliwicach, którego mieli dopuścić się żołnierze polscy (w rzeczywistości byli to niemieccy kryminaliści) i nadanie stamtąd antyniemieckiego komunikatu radiowego.

Prowadzone przez Wehrmacht działania zaczepne miały charakter wojny totalnej. Chociaż nie przeprowadzili oni planowanego gigantycznego ataku lotniczego na Warszawę, którego celem było zniszczenie miasta (z uwagi na międzynarodową opinię publiczną, z którą wówczas jeszcze w pewnym stopniu się liczyli) , to jednak w innych miejscach nie ograniczali się tylko do atakowania pozycji i obiektów wojskowych. Niszczyli także obiekty cywilne. Bombardowane były linie kolejowe i stacje, co skutecznie opóźniało a w końcu uniemożliwiło pełną mobilizację. Ataki wymierzone w cywilów powodowały, że opuszczali oni zagrożone tereny. Masowe ucieczki ludzi z takich miejsc powodowały chaos na drogach i utrudniały działania oddziałom polskim walczącym z Niemcami. Cywile także często stawali do walki. Bronili swoich domów, miast w których mieszkali. Tak działo się na przykład w Katowicach, gdzie po wycofaniu się wojska miasta bronili w dniach 3-5 IX harcerze i powstańcy śląscy. Z reguły cywile, którzy stanęli do walki, byli przez Niemców po prostu rozstrzeliwani.

Niestety wielka przewaga Wehrmachtu zmusiła polskie oddziały do rozpoczęcia odwrotu już 2 IX (Armia "Kraków" ze Śląska). Z każdym dniem Niemcy posuwali się coraz dalej w głąb terytorium polskiego.

3 IX, realizując wcześniejsze zobowiązania sojusznicze wojnę Niemcom wypowiedziały Francja i Wielka Brytania. jednak wbrew oczekiwaniom strony polskiej nie rozpoczęły one działań zaczepnych przeciw Niemcom. Ograniczyli się do rozrzucenia ulotek propagandowych nad terytorium Niemiec i zajęcia terenów położonych przed linią Maginota.

7 IX z Warszawy ewakuowane zostały urzędy centralne oraz naczelne dowództwo, Zaś 8 IX na stolicę Polski uderzyła niemiecka 4 Dywizja Piechoty. Ten atak, jak i kolejne natarcia prowadzone przez następne prawie trzy tygodnie, zostało odparte. W tym czasie większość polskich ugrupowań poszła w rozsypkę. Niemcy opanowywali coraz większe terytorium. W takiej sytuacji Wódz Naczelny marsz. Edward Rydz- Śmigły rozkazał wszystkim jednostkom kierować się na tereny Małopolski wschodniej, w okolice tzw. "przyczółka rumuńskiego" znajdującego się na linii Dniestru i Sanu. Miała to być ostatnia linia obrony, a lokalizacja, w zamyśle Śmigłego, ułatwiała komunikację z Francją (przez Rumunię) i ewentualne przysłanie posiłków przez Francuzów, na które polskie dowództwo wciąż liczyło. Wszystkie te plany zniweczyła agresja sowiecka na Polskę, która nastąpiła 17 IX 1939 r. i odbyła się w zgodzie z tajnym załącznikiem do paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 VIII 1939 r. Stalin, widząc brak reakcji ze strony państw zachodnich i sukcesy ofensywy Wehrmachtu, przestał czekać i zajął tereny wschodniej Polski.

Niemcy po kolei likwidowali ostatnie punkty oporu. W następstwie generalnego szturmu wojsk niemieckich dowództwo obrony Warszawy podjęło decyzje o poddaniu miasta. 28 IX Warszawa skapitulowała. 29 IX poddała się Niemcom twierdza Modlin, a 2 X załoga broniąca Półwyspu Helskiego. W dniach od 2 do 5 X miała miejsce ostatnia bitwa w wojnie obronnej Polski 1939 r. Pod Kockiem samodzielna Grupa Operacyjna "Polesie" pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga walczyła z niemieckim XIV Korpusem zmotoryzowanym pod Kockiem i zadała przeciwnikowi duże straty.

Nie wszyscy żołnierze złożyli broń. Część oddziałów prowadziła walkę partyzancką. Do tych najbardziej znanych należał oddział dowodzony przez mjr Henryka Dobrzańskiego "Hubala", działający na Kielecczyźnie.

Biorąc pod uwagę ogromną przewagę wosk niemieckich, a potem także radzieckich nad polską armią, fakt że opór przeciwko najeźdźcom trwał aż miesiąc należy uznać za dowód niezwykłego wprost męstwa zarówno żołnierza polskiego jak i ludności cywilnej. Wielka odwaga i poświęcenie nie mogło jednak zrównoważyć różnicy potencjałów militarnych walczących we wrześniu 1939 r. stron. W kampanii wrześniowej śmierć poniosło 67 tys. żołnierzy polskich, ok. 137 tys. było rannych. Do niewoli dostało się od 420 tys. do 580 tys. żołnierzy (według różnych danych). Po stronie niemieckiej zabitych lub rannych było ok. 50 tys. żołnierzy. Niemcy stracili ok. tysiąc czołgów i pojazdów pancernych a także ok. 600 samolotów.

Przegrana w kampanii wrześniowej była szokiem dla społeczeństwa polskiego przekonanego o sile swej armii i mocarstwowej pozycji kraju na arenie międzynarodowej. Trudno mu było zrozumieć przyczyny przegranej. Rządzący oskarżani byli nie tylko o nieudolność ale także o zdradę. Polacy czuli się oszukani przez rządzące elity. Poza granicami Polski w momencie klęski przebywali zarówno Naczelny Wódz - marsz. Rydz-Śmigły jak i prezydent Ignacy Mościcki, ministrowie rządu, a także prymas - kardynał August Hlond

2. Podział ziem polskich między Niemcy i ZSRR

W nocy z 28 na 29 IX 1939 r. zawarto niemiecko-radziecki układ o przyjaźni i granicach. Korygował on wcześniejsze ustalenia zawarte 23 VIII 1939 r. Granica pomiędzy strefami interesów Niemiec i ZSRR została przesunięta z linii Wisły na linie rzek: Sanu, Bugu, Narwi i Pisy. Poszerzało to terytorium władania niemieckiego na ziemiach polskich. W zamian ZSRR dostał zgodę na zajęcie Litwy. W efekcie podziału, nazywanego czasem czwartym rozbiorem państwa polskiego po stronie niemieckiej znalazło się ok. 187 tys. km kw. Terytorium II RP

3. Okupacja niemiecka - decyzje terytorialne.

8 października Hitler zdecydował o włączeniu do Rzeszy trzech województw: pomorskiego, śląskiego oraz poznańskiego a także części województwa białostockiego. Obejmowały one obszar 92 tys. km kw. Zamieszkały przez 10 mln ludzi. Na przyłączonych terenach utworzono dwa nowe okręgi Rzeszy: Kraj Warty i Gdańsk-Prusy Zachodnie. Na czele pierwszego stanął Artur Greiser, a namiestnikiem drugiego mianowano Alberta Forstera. Pozostałe tereny włączone do Rzeszy zostały wcielone do prowincji śląskiej oraz Prus Wschodnich.

Reszta terytoriów państwa polskiego znajdujących się pod okupacją niemiecką weszły w skład utworzonego dekretem Hitlera z 12 XI 1939 r. Zajmowało obszar 95 tys. km kw. zamieszkiwany (w grudniu 1940 r.) przez 12 mln osób. Z tego 10 mln stanowili Polacy, Żydzi - 1 340 tys., a resztę pozostałe mniejszości. Stolicą Generalnego Gubernatorstwa był Kraków, zaś funkcję generalnego gubernatora sprawował Hans Frank. Jego siedzibą była zamek na Wawelu w Krakowie. Generalne Gubernatorstwo zostało podzielone na cztery dystrykty: warszawski, radomski, krakowski i lubelski. Hans frank nie mógł prowadzić w Generalnym Gubernatorstwie całkowicie samodzielnej polityki, gdyż w kwestiach ludnościowych był zależny od Heinricha Himmlera, a w sprawach gospodarczych ad Hermanna Goeringa. Taka sytuacja prowadziła do sporów kompetencyjnych.

Po agresji niemieckiej na Związek Radziecki w czerwcu 1941 r. Niemcy opanowali także ziemie II RP znajdujące się dotąd pod okupacją sowiecką. Do generalnego gubernatorstwa zostały przyłączone ziemie byłych województw: stanisławowskiego, lwowskiego i tarnopolskiego i wołyńskiego. Utworzyły one, zgodnie z dekretem Hitlera wydanym 1 VIII 1941 r. dystrykt Galicja. Tym samym powierzchnia Generalnego Gubernatorstwa zwiększyła się do 145 tys. km kw., a liczba ludności wynosiła ponad 16, 5 mln. Ziemie Wołynia, część Polesia oraz Galicji Wschodniej weszły w skład Komisariatu Rzeszy Ukraina (IX 1941 r.), na którego czele stał Erich Koch. On także zarządzał administracją Okręgu Białystok. Na Okręg Białystok złożyły się ziemie dawnego województwa białostockiego, a także część województwa warszawskiego i województwa poleskiego. Od 1942 r. wszedł w skład Rzeszy, jako cześć Prus Wschodnich. Wileńszczyzna weszła z kolei w skład utworzonego na terytorium Litwy w licu 1941 r. Generalnego Komisariatu Litwy (część Komisariatu Rzeszy Ostland). Województwa nowogródzkie i częściowo poleskie oraz wileńskie weszły w skład Komisariatu Białorusi (on także, podobnie jak Generalny Komisariat Litwy był częścią Komisariatu Rzeszy Ostland)

3. Polityka władz niemieckich wobec ludności polskiej na ziemiach włączonych do Rzeszy.

Celem władz niemieckich na obszarach włączonych bezpośrednio do Niemiec było całkowita germanizacja ludności je zamieszkującej. Żeby do tego doprowadzić hitlerowcy musieli najpierw wyniszczyć polskie elity - nazywane przez nich "elementem przywódczym". W grupie tej znaleźli się: duchowni, ziemianie, przedstawiciele inteligencji, a także ci mieszkańcy inkorporowanych ziem, którzy dali dowód swojej patriotycznej postawie w przeszłości np. powstańcy śląscy i wielkopolscy. Egzekucje rozpoczęły się już w czasie kampanii wrześniowej. Odbywały się według wcześniej przygotowanych list i najwięcej przeprowadzono ich na Pomorzu. Miał być to odwet za rzekome zbrodnie dokonywane przez Polaków na Niemcach - obywatelach państwa polskiego w czasie kampanii wrześniowej. Propaganda niemiecka głosiła, że w czasie trwania działań wojennych we wrześniu 1939 r., Polacy zamordowali 58 tys. Niemców-cywili mieszkających na terytorium II RP. Była to oczywista nieprawda, mająca być jedynie usprawiedliwieniem niemieckich egzekucji na terenach wcielonych do Rzeszy. W rzeczywistości niemieckie straty cywilne wynosiły nie więcej niż kilka tysięcy zabitych. Na Pomorzu Niemcy do końca roku 1939 zamordowali ok. 30 tys. Polaków, w Wielkopolsce - 10 tys., a na Śląsku eksterminacja objęła 1,5 tys. ludzi. Na wiosnę roku następnego dalszych 20 tysięcy zostało wysłanych do obozów koncentracyjnych. Germanizacji włączonych obszarów służyły także wysiedlenia ludności do Generalnego Gubernatorstwa. Z terytorium Rzeszy w okresie niemieckiej okupacji wysiedlono do Generalnego Gubernatorstwa ok. 900 tys. osób. Ich miejsce zajęli Niemcy, których w latach 1939-41 sprowadzono na te tereny ok. 360 tys. Pochodzili oni z ZSRR, Rumunii i krajów bałtyckich. Wielu spośród przesiedlanych nie dotarła do Generalnego Gubernatorstwa, bo jego władze odmawiały często przyjęcia nowych mieszkańców. Niejednokrotnie aż do końca wojny przebywali w specjalnie utworzonych obozach przesiedleńczych.

Niemcy zlikwidowali na terenach włączonych do Rzeszy wszystkie polskie instytucje i organizacje społeczne, gospodarcze i kulturalne. Grabiono także dzieła sztuki z polskich muzeów, biblioteki ogołocono z polskojęzycznych książek. Konfiskowano także majątek przedsiębiorstw należących do Polaków i Żydów. Zamknięte zostały także wszystkie polskie szkoły. Celem ataku stał się także Kościół rzymskokatolicki. Większość księży zostało aresztowanych i osadzonych w obozach koncentracyjnych. Od sierpnia 1941 r. na terytorium polskim włączonym do rzeszy był już tylko jeden polski biskup - Walenty Dymek, przebywający w areszcie domowym. Wielu księży zostało wywiezionych do Generalnego Gubernatorstwa. Oczywiście zamknięto także większość kościołów.

Rugowaniu ludności polskiej z ziem wcielonych do państwa niemieckiego towarzyszyło germanizowanie pozostałych na ich terytorium. 4 III 1941 r. wprowadzono tzw. Volksliste (niemiecką listę narodowościową). Miała ona cztery kategorie. W pierwszej i drugiej znaleźli się Niemcy (o przynależności do jednej z dwóch kategorii decydowało aktywność proniemiecka przed wybuchem wojny). Do kategorii trzeciej i czwartej należały osoby spolonizowane, które można było jeszcze zasymilować, a także Kaszubi, Mazurzy, górale.

Codzienne życie Polaków na ziemiach wcielonych nie było łatwe. Obowiązywał przymus pracy wszystkich w wieku 14-65 lat. Długość dnia pracy zależna była od pracodawcy, zaś płace dużo niższe niż zatrudnianych Niemców.

4. Generalne Gubernatorstwo

/obszar, podział administracyjny i władze - patrz punkt 2./

  1. Represje

Jednym z pierwszych działań podjętych przeciwko mieszkańcom Generalnego Gubernatorstwa była tzw. Sonderaktion Krakau. Odbiła się ona szerokim echem nie tylko w Polsce, ale i na arenie międzynarodowej. W jej ramach 6 XI 1939 r. używając podstępu dokonano aresztowania 183 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Akademii Górniczej w Krakowie i wywieziono ich do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Od lutego 1940 r., na skutek nacisków opinii międzynarodowej i działań dyplomatycznych rozpoczęło się zwalnianie uwięzionych naukowców. Nie zapobiegło to jednak śmieci w obozie 19 spośród nich. Podobnie postąpiono 11 XI 1939 r. z uczonymi z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Aresztowano wówczas 14 profesorów z tej uczelni.

Aresztowania i egzekucje stały się dla Niemców środkami wymuszenia bezwzględnego posłuszeństwa ludności zamieszkującej Generalne Gubernatorstwo. W odwecie za zabicie przez przestępców dwóch żołnierzy niemieckich, w Wawrze koło Warszawy zamordowano przez rozstrzelanie przeszło 100 osób. Pacyfikowano także wsie. Po zabiciu niemieckiego osadnika we wsi Józefów (w powiecie łukowskim) wymordowano prawie 200 mieszkańców Józefowa i sąsiadujących z nim wsi. W podobnych do tej akcjach tylko do końca 1939 roku zginęło w Generalnym Gubernatorstwie 5 tys. Polaków, zaś w marcu i kwietniu 1940 r. rozstrzelano w podkieleckich wsiach 700 osób i spalono 600 zagród w odpowiedzi na działania oddziału mjr Dobrzańskiego "Hubala".

W 1940 roku Niemcy rozpoczęli też niszczenie polskich elit - "elementu przywódczego". Działano podobnie jak w przypadku rozprawy z elitami na ziemiach włączonych do Rzeszy. W maju 1940 r. Niemcy rozpoczęli tzw. akcję AB. Zostały przygotowane specjalne listy osób, które należało wyeliminować. Na ich podstawie wymordowano ok. 3,5 tys. osób m.in. w Palmirach pod warszawą. To tam śmierć ponieśli Maciej rataj, były marszałek Sejmu Maciej Rataj, wybitny działacz socjalistyczny Mieczysław Niedziałkowski i polski mistrz olimpijski z Los Angeles z 1932 r, lekkoatleta Janusz Kusociński. Wiele osób zostało aresztowanych i zamordowanych w niewyjaśnionych okolicznościach. Tak stało się w przypadku bohaterskiego prezydenta Warszawy, wielkiego przywódcy obrony stolicy - Stefana Starzyńskiego. Kiedy wojska niemieckie w lecie 1941 r. wkroczyły na tereny polskie okupowane dotąd przez ZSRR także tu Niemcy przystąpili do eksterminacji polskich elit. W nocy 3/4 lipca 1941 r. we Lwowie dokonano mordu na 43 polskich intelektualistach. Zabity został m.in. Tadeusz Boy-Żeleński. 26 VII rozstrzelano Kazimierza Bartla (na rozkaz Heinricha Himmlera). Podobnie rozprawiono się z inteligentami w mniejszych miastach na Kresach - masowe egzekucje odbyły się w Krzemieńcu, Stanisławowie, Równem.

Elementem życia codziennego polskich miast stały się uliczne łapanki urządzane przez Niemców, częste były aresztowania. Polacy przetrzymywani byli w niemieckich więzieniach-katowniach. Najbardziej znane z nich, to owiane złą sławą: Pawiak w Warszawie, wiezienie na Montelupich w Krakowie, lubelski Zamek czy wileńskie Łukiszki czy lubelski Zamek. W ramach walki z partyzantką Niemcy pacyfikowali wsie. Przeprowadzano liczne egzekucje, w których ginęli zwykle nie partyzanci, ale cywile. Publiczne egzekucje stały się na terenie Generalnego Gubernatorstwa szczególnie częste od jesieni 1943 r. Było to konsekwencją zarządzenia Hansa Franka o "zwalczaniu zamachów na niemieckie dzieło odbudowy w Generalnym Gubernatorstwie". Stanowiło ono, iż kara śmierci miały być objęte "uchybienia ustawom lub zarządzeniom, lub dyspozycjom władz". Jednocześnie "czyn usiłowany", jak stanowiło nowe prawo, był równoznaczny z dokonaniem przestępstwa. Oczywiście w tej sytuacji, biorąc pod uwagę niezwykle ciężkie warunki życia na okupowanych ziemiach, kara pozbawienia życia groziła bardzo wielu osobom. Orzekanie o winie odbywało się w przyspieszonym trybie - decyzje podejmowały sądy doraźne. Trzeba tez zaznaczyć, że nie wydawały one innych wyroków niż kara śmierci. Od jesieni 1943 r. do wiosny 1944 r. publiczne egzekucje stały się elementem życia codziennego Generalnego Gubernatorstwa. Miały na celu zastraszenie mieszkańców GG. Najwięcej ich wykonywano w Warszawie, gdzie wykonywane były prawie każdego dnia. Śmierć w nich poniosło prawie 9 tys. osób (w ciągu całej okupacji w Warszawie zgineło w egzekucjach 30 tys. Polaków). Kres publicznym masowym egzekucjom na ulicach stolicy przyniosło zabicie 1 II 1944 przez Oddział Dywersji AK Franza Kutschery - dowódcy SS i Policji na Dystrykt Warszawski, zwanego "katem Warszawy". Nie oznaczało to jednak końca egzekucji w ogóle. Aż do wybuchu Powstania Warszawskiego rozstrzeliwano więźniów Pawiaka w ruinach warszawskiego getta.

Szczególna akcją było przeprowadzone w latach 1941-43 wysiedlenie mieszkańców wielu wsi na Zamojszczyźnie. Mieli ich zastąpić niemieccy osadnicy. Do końca 1943 r. wysiedlono ok. 50 tys. osób. Do marca 1943 r. mieszkańcy ok. 120 wsi musieli opuścić swoje domy. Na ich miejsce przyszło ok. 10 tys. Niemców. Akcja niemiecka na Zamojszczyźnie spowodowała ucieczki ludzi do lasów i wzmożenie na tych terenach aktywności partyzantki. Ostatecznie zrezygnowano z jej kontynuowania, wobec wzrastającego zbrojnego oporu. Z planowanej liczby 108 tys. osób wywieziono tylko połowę. Wśród nich znajdowało się także 4,5 tysiąca dzieci, które miały zostać zgermanizowane w Rzeszy.

Inna formą represji stosowaną wobec mieszkańców ziem polskich zarówno tych wcielonych do Rzeszy jak i Generalnego Gubernatorstwa były wywózki na roboty przymusowe w głąb Rzeszy. Łącznie na roboty wywieziono ok. 2,5 mln Polaków zamieszkujących terytorium okupowane przez Niemcy, z czego prawie 700 tys. pochodziło z ziem wcielonych do Rzeszy, zaś ponad 1200 tys. z Generalnego Gubernatorstwa i okręgu białostockiego

  1. Stosunek okupanta do Kościoła katolickiego.

Polityka okupantów niemieckich wobec polskiego Kościoła w generalnym Gubernatorstwie była znacznie łagodniejsza od tej prowadzonej na ziemiach wcielonych bezpośrednio do Niemiec. Wiązało się to z faktem, że Niemcy chcieli wykorzystać polskich księży do utrzymania ludności w posłuszeństwie. Choć na jesieni 1939 r. dokonano aresztowania wielu księży, to miało to na celu jedynie ich zastraszenie i zmuszenie do przychylności wobec okupanta, bo wkrótce zatrzymanych zwolniono z aresztów. Nie represjonowano również biskupów - wszyscy, poza biskupem lubelskim, sprawowali oni nadal swoje funkcje w diecezjach. Jednak jednocześnie Niemcy przeciwdziałali przygotowywaniu nowych księży. W listopadzie 1940 r. zarządzeniem H. Franka zlikwidowane zostały wszystkie seminaria duchowne na obszarze Generalnego Gubernatorstwa z wyjątkiem dwóch: w Sandomierzu i Krakowie. Największym autorytetem wśród polskich hierarchów kościelnych cieszył się niewątpliwie arcybiskup Adam Sapieha, metropolita krakowski. Po wyjeździe z kraju we wrześniu 1939 r. prymasa augusta Hlonda to on stał się faktycznym przywódca Kościoła w Polsce. W czasie okupacji biskupi często krytykowani byli tak przez zbrojne podziemie jak i przez samych księży za zbytnią ugodowość wobec władz niemieckich. Dla wielu niezrozumiałe było tez postępowanie głowy Kościoła katolickiego. Papież Pius XII bowiem nie zdobył się na słowa potępienia pod adresem hitlerowskich najeźdźców.

  1. Okupant wobec polskiej oświaty i kultury

W Generalnym gubernatorstwie zamknięte zostały wszystkie szkoły wyższe i średnie. Pozostawiono jedynie szkolnictwo podstawowe i zawodowe. Nie można w nich było jednak nauczać historii Polski i literatury polskiej. Zmniejszono także liczbę nauczycieli. W miejsce podręczników wprowadzono czasopismo "Ster", które miało je zastępować w klasach 3-7. Potem w użyciu był także "Mały Ster", przeznaczony dla klas młodszych. Polacy nie mogli organizować przedsięwzięć kulturalnych, z bibliotek zniknęły patriotyczne tytuły, z wartościowej literatury ogołocono też księgarnie. Niemcy wydawali w Generalnym Gubernatorstwie polskojęzyczną prasę. Ukazywało się około 40 tytułów. Nie bez powodu była ona zwana "gadzinową". Była ona nasycona propagandą. Najbardziej znanymi tytułami były "Goniec Krakowski" oraz "Nowy Kurier Warszawski". Mieszkańcy Generalnego gubernatorstwa nie mogli posiadać odbiorników radiowych. Posiadaczowi odbiornika groziła kara śmierci. Zmiany widoczne były w wyglądzie miejskich ulic i placów. Burzono pomniki wielkich Polaków, ulice i place otrzymywały niemieckie nazwy. Działały także niemieckie kina i teatry. Najczęściej pokazywano w nich przedstawienia i filmy o wątpliwej wartości artystycznej, niejednokrotnie prezentujące treści pornograficzne. Chodziło o dostarczanie ludności polskiej rozrywki najgorszego rodzaju. Mieli oni wszak stać się jedynie niewolniczą siłą roboczą pozostającą na usługach niemieckiej "rasy panów" ("Herrenvolk"). W części niemieckich przedsięwzięć artystycznych brali udział polscy aktorzy (w niemieckich teatrach grał np. Adolf Dymsza-przedwojenny gwiazdor kina polskiego). Wobec srodków jakie wobec okupowanego kraju stosowali Niemcy była to postawa co najmniej moralnie dwuznaczna. Tacy artyści uważani byli bardzo często za kolaborantów i napiętnowani przez Państwo Podziemne.

Zlikwidowano także wszelkie polskie organizacje kulturalne i gospodarcze. Działać pozwolono jedynie Polskiemu czerwonemu Krzyżowi (PCK), Ochotniczej Straży Pożarnej oraz Stołecznemu Komitetowi Samopomocy Społecznej, którego zadania zostały przejęte w marcu 1941 r. przez Radę Główną Opiekuńczą (RGO). Na jej czele stał Adam Ronikier. Miała ona zajmować się pomocą materialną dla Polaków.

Okupacja niemiecka oznaczała także grabież i niszczenie bezcennych skarbd. kultury narodowej. Dzieła sztuki wywożono do Niemiec. Niszczono pomniki. Już w czasie oblężenia Warszawy w 1939 r. w wyniku bombardowań spalony został Zamek Królewski. Wiele zabytków architektury, dzieł sztuki, archiwaliów, książek i innych dóbr kultury zostało zniszczonych w Warszawie w czasie powstania w 1944 r. i bezpośrednio po nim, kiedy Niemcy przystąpili do systematycznego wyburzania stolicy państwa polskiego. Piękne, kwitnące przed wojną miasto zamieniło się w stertę gruzu. Życzeniem Hitlera było, aby Warszawa została zrównana z ziemią, co wobec bierności stojącej na drugim brzegu Wisły Armii Czerwonej w zasadzie Niemcom się udało.

  1. Codzienne życie ludności polskiej podczas okupacji.

Warunki życia w Generalnym Gubernatorstwie były bardzo ciężkie. Następowało ubożenie ludności. Złożyło się na to wiele czynników. Niemcy, manipulując systemem monetarnym Generalnego Gubernatorstwa doprowadzili do tego, że jego mieszkańcy stracili w sumie co najmniej 800 mln złotych (przedwojennych). W grudniu utworzono Bank Emisyjny, na którego czele stanął (także za zgodą władz Polskiego Państwa Podziemnego) polski ekonomista Feliks Młynarski. Bank wyemitował nowe banknoty o najwyższym nominale 500 zł. Od nazwiska prezesa Banku Emisyjnego zwano je "młynarkami". Dla ludności niezwykle dotkliwy był brak podstawowych towarów na rynku, w tym żywności. Już na początku 1940 roku wprowadzono kartki żywnościowe a także kartki na artykuły codziennego użytku. Przydziały żywności były trzy razy mniejsze od zalecanego dziennego spożycia. Rolnicy zostali zobowiązani do dostarczania określonej ilości płodów rolnych. Były one skupowane po dużo niższych cenach niż te na wolnym rynku. Dodatkowo płace były bardzo niskie, a obciążenia pracowników bardzo wysokie. Przymus pracy w Generalnym Gubernatorstwie obejmował wszystkich mieszkańców w wieku 18-60 lat, ale istniała możliwość obniżenia dolnej granicy do 14 roku życia. Bardzo dotkliwe, szczególnie dla mieszkańców wsi, były także wywózki na roboty do Niemiec, gdyż przeważnie dotyczyły one potrzebnych w gospodarstwie mężczyzn.

Efektem takiego stanu rzeczy było niedożywienie społeczeństwa. W najgorszym położeniu znajdowali się, co oczywiste, mieszkańcy dużych miast. Musieli sobie oni jednak jakoś radzić z permanentnymi brakami zaopatrzenia. Kwitł więc czarny rynek, ludzie wyprzedawali swój majątek ruchomy, starano się przekupywać i dogadywać z niemieckimi żołnierzami, kolejarzami i innymi funkcjonariuszami państwowymi. Taka sytuacja sprzyjała także rozwojowi patologii społecznych. Znacznie, w porównaniu z okresem przedwojennym, wzrosła liczba kradzieży. W zakładach przemysłowych wytwarzano "na fuchę" artykuły poszukiwane na wolnym rynku. Rozpowszechnione było wręczanie łapówek. Zdarzały się napaści na dwory i plebanie w celach rabunkowych. Część Polaków donosiła na swoich sąsiadów lub wydawała ukrywających się Żydów. Stosunkowo duże rozmiary osiągała także jawna kolaboracja, która nie była wcale jedynie zjawiskiem marginesowym. Ciężkie warunki życia, codzienne stykanie się ze śmiercią, wszechobecny terror i niepewność jutra rodziła różne postawy. Jedni znajdowali pocieszenie w religii, ale inni szukali spokoju w alkoholu. W czasie okupacji znacznie wzrosło jego spożycie.

W konsekwencji wyżej opisanych zjawisk zaczęły pojawiać się, wyeliminowane przed wojną choroby, takie jak: dur plamisty, szerząca się w szybkim tempie gruźlica. Walka z nimi była utrudniona ze względu na brak podstawowych lekarstw i środków higienicznych.

Szczególnie trudna sytuacja pod względem zaopatrzenia w podstawowe artykuły takie jak żywność, lekarstwa, środki higieniczne a nawet w wodę występowały w specjalnie wydzielonych dzielnicach miast - gettach, w których umieszczono na niewielkiej najczęściej przestrzeni ludność żydowską.

5. Polityka okupanta wobec ludności żydowskiej.

Pośród wszystkich mieszkańców ziem polskich okupowanych przez III Rzeszę grupą, która znalazła się w najgorszym położeniu była bez wątpienia ludność żydowska. Antysemityzm w swojej najbrutalniejszej postaci był jednym z głównych filarów nazistowskiej ideologii. Od dojścia Hitlera do władzy w Niemczech walka z Żydami była jednym z najważniejszych celów polityki nazistów niemieckich. W czasie drugiej wojny światowej polityka antysemicka osiągnęła swoje przerażające apogeum.

Już na początku okupacji Żydzi zostali zmuszeni do oznaczenia gwiazdą Dawida zakładów rzemieślniczych i sklepów, a potem, od grudnia 1939 r. już każdy Żyd powyżej dziesiątego roku życia musiał nosić opaskę z tym emblematem. Przedsiębiorstwa należące do Żydów zostały im odebrane, istnieć pozwolono jedynie małym sklepom i zakładom rzemieślniczym. Już w pierwszych miesiącach okupacji dokonywano przesiedleń Żydów. Kilkadziesiąt tysięcy zostało wywiezionych z terenów wcielonych do rzeszy na terytorium Generalnego Gubernatorstwa. Warunki ich życia były bardzo ciężkie. W lecie 1940 r. wysiedlono także Żydów z Krakowa (ok. 40 tys.), który jako "stare niemieckie miasto" i siedziba władz Generalnego Gubernatorstwa miał pozostać miastem wolnym od Żydów.

W miastach zamieszkałych przez Żydów powstawały Rady Żydowskie (tzw. Judenraty). Miały być to instytucje żydowskiego samorządu. Formalnie miały one dosyć szerokie kompetencje, a nawet dysponowały własnymi oddziałami policji. Faktycznie jednak były całkowicie zależne od Niemców i dyspozycyjne wobec władz. Przez władze niemieckie na terenie Generalnego gubernatorstwa utworzona została także Samopomoc Społeczna - instytucja mająca za zadanie organizowanie i rozdzielanie pomocy materialnej, napływającej przede wszystkim spoza granic kraju. Działała podobnie do polskiej RGO (Rady Głównej Opiekuńczej). Jej istnienie było niezwykle istotne dla ludności żydowskiej, bo ilość towarów (w tym żywności), jaką mogli otrzymać Żydzi na kartki była dwa razy mniejsza od tej, jaką mogli nabyć Polacy (a przypomnę, że wartość kaloryczna produktów, jakie mogli kupić na kartki Polacy była mniejsza od zalecanej dziennej normy kalorycznej).

Getta:

Getta miały służyć odseparowaniu Żydów od reszty ludności i stworzeniu ich dużych skupisk umieszczonych w małej przestrzeni. Wydzielanie tych zamkniętych dzielnic dla ludności żydowskiej rozpoczęło się już w 1939 r. Pierwsze getto powstało w Piotrkowie Trybunalskim w październiku 1939 roku. Kolejne powstały w Puławach oraz Radomsku (w grudniu 1939 r.) i Jędrzejowie w marcu 1940 r. Getto łódzkie (w Kraju Warty - na terenach włączonych do Rzeszy) zostało utworzone w lutym 1940 r. Niedługo później powstały getta w Pabianicach oraz w Warcie. Getto w Łodzi stało się największym na terytoriach włączonych do Rzeszy. Łącznie w czasie wojny przeszło przez łódzkie getto ok. 200 tys. Żydów.

Największe getto utworzone zostało w Warszawie we wrześniu 1940 r. Zamknięcie getta nastąpiło w grudniu 1940 r. W 1941 roku przebywało tam już 450 tys. Żydów. Getta tworzone były w wielu miastach na terenach okupowanych. Najważniejszą zasadą było całkowite oddzielenie getta od świata poza nim. Wokół gett budowano wysokie płoty, albo tak jak w Warszawie lub Krakowie otaczano je murem. Izolacja gett z biegiem czasem stawała się coraz większa, a kontakty z tzw. stroną aryjską ograniczane do minimum.

Panowały w nich niezwykle ciężkie warunki życia. Ludzie zostali stłoczeni na bardzo niewielkiej przestrzeni. W Warszawie obszar getta wynosił 4,5% powierzchni miasta, ale umieszczono w nim aż 37% wszystkich jego mieszkańców w tym czasie. Na kilometr kwadratowy przypadało ok. 1100 osób. Podobnie było w innych gettach. W Krakowie, 16 tys. osób zostało umieszczonych na obszarze 20 ha w 320 domach w dzielnicy Podgórze. Przed utworzeniem getta mieszkało tam 3,5 tys. ludzi. Getta były przeludnione. W 1942 roku dokonano jeszcze większej koncentracji ludności żydowskiej likwidując getta w mniejszych miastach i przenosząc ich mieszkańców do gett w większych ośrodkach. Miało to ułatwić hitlerowcom przeprowadzenie tzw. "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej" - eksterminację wszystkich Żydów europejskich (na temat eksterminacji w obozach koncentracyjnych i obozach zagłady patrz niżej). W warszawskim getcie w jednej izbie mieszkało od 6-10 osób.

Jednak brak przestrzeni nie był tak fatalny w skutkach jak głód. Przydziały żywności były dużo mniejsze niż faktyczne potrzeby ludności. W getcie warszawskim na kartki można było kupić żywność, której wartość energetyczna wynosiła ok. 230 kalorii. Żeby przeżyć trzeba było kupować jedzenie nielegalnie. Przemycaniem żywności do getta zajmowały się grupy Polaków i Żydów. Takie szmuglowane artykuły spożywcze osiągały bardzo wysokie ceny. Na uzupełnianie braków wyżywienia w taki sposób mogli pozwolić sobie tylko zamożni Żydzi. Najczęściej, by kupić jedzenie wyprzedawali oni po prostu swój majątek. Biedota żyła w skrajnej nędzy, częste były przypadki śmierci głodowej. Niemcy robili wszystko, by uniemożliwić nielegalne kontakty ze światem za murem. Najbardziej izolowane były duże getta. Tu też sytuacja ludności w nich umieszczonej była najtrudniejsza, a głód największy W gettach bardzo złe były również warunki higieniczne. Brakowało wody, urządzeń sanitarnych, nie mówiąc już o środkach do utrzymania higieny.

Stłoczenie, niedobory żywności, brak lekarstw, niski poziom higieny powodowały, że szerzyły się w nich choroby zakaźne, przede wszystkim tyfus plamisty. Śmiertelność w gettach była ogromna. W getcie warszawskim w 1941 była dziesięć razy wyższa niż śmiertelność wśród społeczności żydowskiej w Warszawie przed rozpoczęciem wojny i z roku na rok rosła. W 1941 roku w getcie na 1000 mieszkańców umierały 90 osób, a w roku następnym już 140. Podobnie było także w innych gettach. Goebbels nazywał je "skrzyniami śmierci". W gettach zlokalizowanych na ziemiach polskich w ciągu wojny śmierć poniosło ok. 500 tys. osób. Przy ich likwidacji zginęło kolejnych 250 tysięcy.

Getta służyły przede wszystkim fizycznemu wyniszczeniu ludności żydowskiej. Dostarczały jednak także przemysłowi niemieckiemu niewolniczej siły roboczej. W dużych gettach powstawały zakłady przemysłowe, w których pracowali ich mieszkańcy. Na przykład w łódzkim getcie w 1940 r. było 31 zakładów przemysłowych. Ale już w 1943 r. istniało ich 119 i zatrudniały 70 tysięcy spośród 79 tysięcy Żydów przebywających w getcie. Pozostali pracowali w administracji getta. Podobnie działo się we wszystkich dużych gettach. W getcie warszawskim początkowo istniało wiele mały zakładów. Tylko nieliczne zatrudniały ponad 100 pracowników. Sytuacja zaczęła się zmieniać w końcu 1941 r. i w 1942 r. Wówczas w getcie warszawskim zaczęły powstawać duże niemieckie zakłady przemysłowe w pracowali Żydzi. Nazywano je "szopami". Największym była fabryka szczotek Witza, w której pracowało aż 30 tysięcy robotników. Do dużych zakładów należały też zakłady włókiennicze Leszczyńskiego (12 tysięcy zatrudnionych), zakłady Shultza i Tobbensa. Lokowanie wielkich zakładów przemysłowych w getcie miało związek z prowadzoną przez Niemcy wojną ze Związkiem Radzieckim. Większość produkowanych towarów szło na potrzeby wojska.

Od 1942 roku Niemcy zaczęli likwidować getta - realizując tzw. akcję Reinhard. Jej przeprowadzenie Heinrich Himmler zlecił Odilo Globocnikowi, dowódcy SS w dystrykcie lubelskim. Celem Aktion-Reinhard była zupełna zagłada Żydów polskich i była następstwem decyzji podjętej na konferencji w Wansee pod Berlinem ze stycznia 1942 r., której uczestnicy na czele z Hitlerem postanowili o "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej'. Pod tym enigmatycznym sformułowaniem kryła się decyzja o eksterminacji 11 mln europejskich Żydów.

Likwidację gett i wywózkę ich mieszkańców do obozów zagłady rozpoczęto 17 III 1942 r. Wtedy to właśnie wywiezieni zostali Żydzi zamieszkujący getto w Lubinie (do obozu zagłady w Bełżcu, w październiku pozostałych w getcie Żydów wywieziono do obozu w Majdanku). Potem przyszła kolej a getto w Krakowie - w czasie akcji rozpoczętej 30 maja a trwającej do 8 czerwca do obozu w Bełżcu wywieziono 8 tys. ludzi, pozostało 12 tys., którzy później trafili do obozu Auschwitz-Birkenau i do obozu w Płaszowie. Likwidację getta warszawskiego, największego getta na ziemiach polskich, rozpoczęto 21 lipca 1942 roku. Judentrat zobowiązano do dostarczania na Umschlagplatz ("plac przeładunkowy"- znajdujący się obok bocznicy kolejowej koło ul. Stawki) codziennie 6-10 tysięcy osób przeznaczonych do wywiezienia. Wywożeni mogli zabrać maksymalnie 15 kilogramów bagażu, a także posiadane pieniądze i biżuterię. Oficjalnie, podobnie jak w innych gettach, Żydzi mieli być przenoszeni na wschód. Na początku deportacji zgłaszali się ochotnicy. Było ich 20 tys.. Kiedy jednak ludzie dowiedzieli się, że transporty wcale nie jadą do nowych miejsc osiedlenia, ale do obozu zagłady w Treblince ochotnicy przestali się zgłaszać. Wysiedlanie przybrało charakter przymusowy. Odziały policji niemieckiej, ale także litewskiej, ukraińskiej, łotewskiej i polskiej, a także żydowskiej Służby Porządkowej siłą doprowadzały wywożonych na Umschlagplatz. Ich akcjom towarzyszyło grabienie majątku, brutalność, wiele osób zostało zabitych przez policjantów zanim dotarli do wagonów. Tę największą akcję zakończono 21 IX 1942 r. W getcie legalnie pozostało 35 tys. osób (spośród ponad 400000 tysięcy), kolejnych 25 tys. ukrywało się na terenie getta. Podobne akcje objęły wszystkie getta w Generalnym Gubernatorstwie (m.in.: Lwów, Radom, Kielce, Białystok, Siedlce). W ciągu roku 1942 liczba gett na ziemiach polskich okupowanych przez Niemcy spadła z 650 do 60. W części gett objętych likwidacją Żydzi chwytali za broń. Powstały organizacje przygotowujące zbrojny opór. Najważniejszą z nich była utworzona 28 VII 1942 r. Żydowska Organizacja Bojowa (ŻOB). Na jej czele stał Mordechaj Anielewicz, a pierwsza przygotowaną przez ŻOB akcją - próba zabicia Józefa Szerzyńskiego, dowódcy żydowskiej policji działającej w getcie warszawskim i pomagającej Niemcom w wysyłaniu transportów do obozów zagłady. Oprócz ŻOB działały także Zjednoczona Organizacja Partyzancka (Wilno) oraz Żydowski Związek Wojskowy (getto warszawskie), na czele którego stał Paweł Frenkiel. Powstania wybuchały w wielu gettach, m.in. w Białymstoku (16-17 VIII 1943), Będzinie (VIII 1943), Częstochowie (I 1943), Wilnie, Krzemieńcu. Największe wybuchło w Warszawie w 1943 roku. Była to odpowiedź na wznowienie przez Niemców wywózek z getta 18 I 1943 roku. Wówczas członkowie żydowskich organizacji zbrojnych spontanicznie chwycili za broń i w efekcie stawionego przez nich oporu po czterech dniach wstrzymano wysyłanie z getta warszawskiego transportów do obozów zagłady. Po tym pierwszym sukcesie opór przyjął bardziej zorganizowane formy. Zakupiono broń (pieniądze uzyskano od zamożnych mieszkańców getta), wzniesiono bunkry, przygotowano plany akcji powstańczej. Niewielką pomoc żydowscy powstańcy otrzymali od Armii Krajowej (AK), a jeszcze skromniejszą od Polskiej Partii Robotniczej (PPR). Ostateczną likwidację getta Niemcy rozpoczęli 19 IV 1943 r. Miała być ona jednocześnie rozprawą z żydowskimi powstańcami. Została przeprowadzana przez oddziały Waffen SS przy udziale jednostek pomocniczych złożonych z Litwinów, Łotyszy oraz Ukraińców. Razem siły przeznaczone do pacyfikacji getta wynosiły 2 tys. żołnierzy, wspomagane przez ciężki sprzęt. Działaniami tych jednostek dowodził generał SS Jurgen Strop. Powstańcy nie mieli szans w starciu ze świetnie wyekwipowanymi żołnierzami. Ich opór miał charakter partyzantki miejskiej. Wzięły w niej udział jednostki ŻOB, ŻZW oraz "Bundu". 8 maja, kiedy powstanie było już właściwie stłumione Niemcy odnaleźli bunkier, w którym przebywało dowództwo Żydowskiej Organizacji Bojowej. Wszyscy obecni w bunkrze popełnili samobójstwo.

Ostatnim zlikwidowanym gettem było to w Łodzi. Mimo starań przewodniczącego Judenratu - Chaima Rumkowskiego getto zostało zlikwidowane w lipcu 1944 r., a sam Rumkowski został wywieziony do Auschwitz-Birkenau w ostatnim transporcie

Obozy koncentracyjne i obozy zagłady; eksterminacja ludności żydowskiej:

Żydzi wywożeni z gett nie jechali, jak zapewniała oficjalna niemiecka propaganda, na wschód kolonizować tamtejsze ziemie, ale trafiali do obozów zagłady i obozów koncentracyjnych.

Pierwsze obozy koncentracyjne na ziemiach niemieckich:

Niemcy pierwsze obozy koncentracyjne budowali jeszcze przed rozpoczęciem II wojny światowej. Pierwszy został zbudowany na rozkaz Heinricha Himmlera w Dachau w roku 1933. Był to wzór dla później zakładanych obozów koncentracyjnych na terenie Rzeszy i na ziemiach przez Niemców okupowanych. Przykładami obozów założonych w Rzeszy przed 1939 r. są także np. obóz w Sachsenhausen (od 1936) i Buchenwaldzie (od 1937 r. ). Były one przeznaczone do eksterminacji mniejszości narodowych mieszkających w Rzeszy, umieszczano w nich przeciwników politycznych nazistów, księży, homoseksualistów.

Obozy koncentracyjne na okupowanych ziemiach polskich:

Po opanowaniu ziem polskich także tu Niemcy przystąpili do budowy obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Miały być one przeznaczone przede wszystkim do wyniszczenia narodu żydowskiego.

- Auschwitz - Birkenau:

Największym z obozów koncentracyjnych zbudowanych na ziemiach polskich był KL (niem. Konzentrationlager) Auschwitz-Birkenau zlokalizowany na ziemiach włączonych do Rzeszy - koło miasta Oświęcimia. Był to właściwe zespół obozów składający się z obozów głównych: Auschwitz I (w Oświęcimiu tzw. obóz macierzysty), Auschwitz II - Birkenau ( we wsi Brzezinka) oraz Auschwitz III - Monowitz (Monowice) o także 44 podobozów.

Auschwitz I

Najwcześniej powstał tzw. obóz macierzysty Auschwitz I. Rozkaz dotyczący jego założenia został wydany przez Heinricha Himmlera 27 IV 1940. Komendantem został Rudolf Hoss, który do Oświęcimia przyjechał 30 IV 1940 r. Obóz został zlokalizowany w byłych polskich koszarach wojskowych. Pierwszy transport więźniów przybył do Auschwitz I 4 maja 1940 r. i byli to niemieccy kryminaliści przebywający wcześniej w Sachsenhausen. Mieli oni stać się tzw. więźniami funkcyjnymi tzn. utrzymywać wśród pozostałych więźniów dyscyplinę i posłuszeństwo.

Początkowo w obozie przetrzymywani byli przedstawiciele polskiej inteligencji i osoby zaangażowane w przybierający na sile antyniemiecki ruch oporu. Pierwsi więźniowie polityczni zostali przywiezieni do obozu 14 VI 1940 r. z Tarnowa (było ich ponad 750). W 1941 r. przebywający w obozie Heinrich Himmler zdecydował o jego powiększeniu, tak by mogło się w nim zmieścić maksymalnie 30 tys. więźniów. W obozie oprócz więźniów politycznych umieszczono także radzieckich jeńców wojennych, utworzono też specjalną cześć kobiecą (potem przeniesioną do obozu Birkenau). Żydów w Auschwitz I było wielu. Z reguły transportowani byli do drugiego i największego obozu zespołu - Auschwitz II - Birkenau.

Auschwitz II - Birkenau.

Obóz został ulokowany we wsi Brzezinka, w odległości 3 kilometrów od obozu macierzystego (Auschwitz I). Jego budowa na rozkaz Himmlera (wydany w czasie jego pobytu w Auschwitz I wiosną tego samego roku) została rozpoczęta rękami więźniów w październiku 1941 r. z obozu Auschwitz I. Był to największy z hitlerowskich obozów koncentracyjnych, zajmujący powierzchnie 140 ha, w którym przebywało jednorazowo ponad 100 tys. więźniów, a miał on być jeszcze rozbudowywany. Więźniowie pochodzili z całej Europy i byli przedstawicielami różnych narodów. Istniał tu zarówno obóz męski jak i kobiecy.

Więźniowie przebywający w obozie byli traktowani w nieludzki sposób. Zmuszano ich do pracy ponad ich możliwości, byli stłoczeni w barakach, w których w zimie panował chłód. Otrzymywali głodowe racje żywnościowe, które nie były w stanie pokryć ubytków energii. Wielu więźniów umierało z głodu i wycieńczenia. Dbanie o higienę był właściwie niemożliwe W obozie szerzyły się choroby zakaźne. Z uwagi na skrajne wycieńczenie więźniów nawet niegroźne w normalnych warunkach dolegliwości kończyły się śmiercią. Opieka medyczna właściwie w obozie nie istniała. Wprawdzie funkcjonował oficjalnie szpital, ale spełniał on rolę "umieralni" dla ciężko chorych więźniów, którzy nie mogli już pracować. Niezwykle rzadko zdarzało się, by ktoś wyszedł z takiego "szpitala". Śmiertelność w obozie Birkenau, podobnie jak w obozie Auschwitz I była ogromna.

Ale obóz Birkenau stał się przede wszystkim miejscem zagłady setek tysięcy europejskich Żydów. To tu trafiało najwięcej transportów z Żydami, którzy byli przeznaczeni do uśmiercenia w komorach gazowych. Stał się sprawnie funkcjonującą "fabryką śmierci". Akcję uśmiercania Żydów początkowo przeprowadzano w obozie macierzystym (Auschwitz I), później zdecydowano się na wykorzystanie w tym celu dwóch budynków umiejscowionych na uboczu (tzw. biały i czerwony domek). Ciała zamordowanych były początkowo zakopywane w masowych grobach, potem zaś spalane na stosach. W roku 1942 zdecydowano o wybudowaniu kompleksu urządzeń do uśmiercania i pozbywania się ciał. W efekcie powstały w Birkenau cztery krematoria (krematoria te miały numerację II-V, Krematorium I znajdowało się w obozie Auschwitz I). W każdym z nich znajdowało się pomieszczenie, w którym ludzie mający zostać zagazowani rozbierali się i komory gazowe. Były to niezwykle "wydajne" "fabryki śmierci". Chodziło o to, by w jak najkrótszym czasie zabić jak najwięcej ludzi i nie pozostawić śladów. Chcąc uniknąć paniki przywożonych tu ludzi do samego końca trzymano w niepewności. Rampa, na której wysiadali miała wygląd dworca kolejowego, komory gazowe miały wygląd łaźni, w której przywożeni mieli obowiązek się wykąpać. W rzeczywistości z zainstalowanych tam pryszniców nigdy nie leciała woda. Do znajdujących się w komorach rur przez otwory umieszczone w dachu wrzucano cyklon B (pestycyd produkowany przez niemiecką firmę IG Farben używany do dezynfekcji i dezynsekcji). Stłoczeni w komorach gazowych ludzie umierali w straszliwych męczarniach.

Zdecydowana większość osób przywożonych w transportach do Birkenau była uśmiercana w komorach natychmiast. Część przywożonych była kierowana do wyniszczającej pracy w obozie, (większość z tych skierowanych do pracy także wojny nie przeżyła)

Kompleks obozów Auschwitz-Birkenau był miejscem śmierci ok. 1 mln 100 tys. osób. Zdecydowaną większość ofiar stanowiła ludność żydowska: zginęło tam 960 tysięcy Żydów, co stanowiło 90 procent wszystkich uśmierconych w tym "kombinacie śmierci". Spośród nich największą grupę - 438 tys. stanowili Żydzi węgierscy, zamordowano także około 300 tys. Żydów polskich. Druga najliczniejszą grupę narodowościową wśród ofiar obozu Auschwitz-Birkenau stanowili Polacy, których zginęło ok. 75 tys. Zginęło tu także 23 tysiące Romów i 30 tys. osób -przedstawicieli innych narodów.

Na przykładzie obozu Auschwitz - Birkenau został pokazany mechanizm funkcjonowania niemieckich obozów koncentracyjnych i przebieg prowadzonej w nich zagłady narodu żydowskiego a także warunki życia ludzi, którzy zostali zmuszeni w nich do niewolniczej pracy.

KL Majdanek

Innym obozem koncentracyjnym na ziemiach polskich, który jednocześnie spełniał rolę obozu zagłady był KL Majdanek założony przez Niemców koło Lublina (dziś w granicach miasta), którego budowę rozpoczęto w roku 1941. Początkowo planowano, że będzie to mały obóz dla kilku tysięcy więźniów, ale w związku z niemieckimi pi eksterminacji ludności żydowskiej, a także planami osadniczymi na ziemiach na wschód od Wisły (początkiem miało być wysiedlanie mieszkańców Zamojszczyzny i sprowadzanie niemieckich osadników) postanowiono obóz znacznie rozbudować. Ostatecznie miał on pomieścić 250 000 więźniów. W związku z komplikującą się sytuacją na froncie i trudnościami komunikacyjnymi (linia kolejowa do Lublina była jednotorowa) nie dokonano rozbudowy do zakładanych rozmiarów). Według różnych danych w obozie na Majdanku zginęło od prawie 80 tysięcy do ponad 200 tys. osób. Większość z nich stanowili Żydzi.

Płaszów (najpierw obóz pracy, od 1944 KL Płaszów)

Ten obóz został założony 28 X 1942 r. jako obóz pracy przymusowej. Mieli w nim pracować Żydzi z likwidowanego getta krakowskiego. Na terenie obozu znajdowało się szereg zakładów, w których na przykład szyto mundury, wywarzano niemieckie druki urzędowe, znajdowały się tam też warsztaty naprawcze. Więźniowie pracowali także w znajdujących się niedaleko kamieniołomach "Liban". W 1943 r. obóz w Płaszowie został podporządkowany KL "Majdanek" jako jego podobóz, zaś od kwietnia 1944 r. był już samodzielnym obozem koncentracyjnym ("Konzentrationslager Plaszow bei Krakau"). Wznoszenie komór gazowych i krematoriów zaczęto pod koniec 1943 r., ale budowa nie została ukończona. Z obozu w Płaszowie wysyłano transporty więźniów do Auschwitz-Birkenau i Stutthofu. Likwidowanie KL Płaszów zaczęło się w ostatnich w ostatnich miesiącach 1944 roku. Ostatecznie przestał działać 16 I 1945 r., kiedy do obozu w Auschwitz-Birkenau przetransportowano ostatnią grupę więźniów. Różne szacunki mówią o 50 tys. do 150 tys. więźniów, którzy przeszli przez obóz w okresie okupacji.

Oprócz obozów koncentracyjnych istniały też obozy zagłady. Ludzie wysyłani do nich byli natychmiast uśmiercani. Ich budowa i funkcjonowanie były ściśle związane z realizacją tzw. "Endlosung" - "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej", czyli uśmiercenia wszystkich europejskich żydów. Takie obozy powstały w Bełżcu, Treblince, Sobiborze, Chełmnie nad Nerem.

Bełżec

Obóz w Bełżcu, jako obóz natychmiastowej zagłady istniał od marca do grudnia 1942 r. W tym krótkim czasie w obozie zamordowano ok. 500-600 tys. osób (brak jest dokładnych danych)

Treblinka

W Treblince istniały dwa obozy. Od roku 1941 był tam zlokalizowany obóz pracy, którego więźniowie pracowali w kopalni żwiru. Na wiosnę 1942 r. został w Treblince założony obóz natychmiastowej zagłady. Istniał do jesieni 1943 roku. To do Treblinki kierowane były transporty Żydów z getta warszawskiego. W ciągu doby uśmiercano tu 15 tysięcy osób. W okresie istnienia obozu zginęło w nim ok. 750 tys. Żydów. W sierpniu 1943 r. w obozie wybuchł bunt więźniów pracujących przy komorach gazowych i paleniu ciał. Zginęło kilkudziesięciu SS-manów i Ukraińców. Z obozu uciekło około 600 więźniów. Większość z nich poniosła śmierć w czasie obławy urządzonej przez Niemców. Przeżyło około trzydziestu. W czasie buntu obóz został podpalony i spłonęła jego znaczna część. Niemcy postanowili obóz zlikwidować i zatrzeć po nim ślady.

Sobibór

Obóz w Sobiborze powstał w marcu 1942 r. w pobliżu linii kolejowej Chełm-Włodawa. 13 października 1943 r. więźniowie pracujący w obozie wywołali bunt na jego czele stanął Rosjanin Aleksander Peczorski, oficer w Armii Czerwonej. Uciec udało się 300 powstańcom, z czego wojnę przeżyło 30. Zabili oni dziewięciu SS-manów i dwóch Ukraińskich strażników. W efekcie buntu i ucieczki więźniów obóz zlikwidowano. Śmierć w Sobiborze poniosło ok. 250 tys. Żydów z Polski i innych krajów europejskich: ZSRR, Belgii, Francji, Holandii i innych państw.

Chełmno nad Nerem

Obóz w Chełmnie nad Nerem został utworzony 7 grudnia 1941 roku. Chełmno położone jest 70 km od Łodzi. Obóz zorganizowano dosyć szybko i był prymitywny. Zlokalizowano go w miejscowym pałacyku, który otoczono wysokim płotem. Przywiezionych tam Żydów uśmiercano tlenkiem węgla w specjalnie do tego przystosowanych ciężarówkach. Obóz zlikwidowano w kwietniu 1943 roku i wysadzili obiekty wchodzące w jego skład. Został ponownie uruchomiony wiosną 1944 r. w związku z likwidacją ostatniego dużego getta na ziemiach polskich - getta łódzkiego. Wybudowano wówczas dwa krematoria. Został on wysadzony przez Niemców, którzy chcieli zatrzeć ślady, 17 I 1945 r. Dzień później Chełmno zajęła Armia Czerwona. W obozie w Chełmnie nad Nerem zginęło ok. 340 tys. ludzi. Głównie byli to Żydzi z Kraju Warty (Wartheland). Zamordowanych zostało tu także 5 tys. Cyganów.

Najczęściej na lokalizację obozów koncentracyjnych, a szczególnie obozów zagłady Niemcy wybierali tereny leżące na uboczu, w lasach (jak Sobibór czy Treblinka). Najważniejszym kryterium wyboru danego miejsca i umieszczenie w nim obozu była obecność dogodnych połączeń komunikacyjnych. Dlatego decydowano się z reguły na miejscowości leżące przy liniach kolejowych. Ofiary miały jak najszybciej dostawać się do komory gazowej. Niemiecki system zagłady był przerażająco sprawnym mechanizmem. Potrafił w bardzo krótkim czasie pozbawić życia miliony ludzi.