Powstanie kościuszkowskie

Trwało pomiędzy 24 marca, a 16 listopada 1794 roku. Spowodowane zostało drugim rozbiorem Polski i rządami ugrupowania Targowicy.  Przygotowane zostało przez krajowe  i emigracyjne koła patriotyczne pod kierunkiem H. Kołłątaja oraz I. Potockiego, a poprzedził je szeroko w kraju rozgałęziony spisek. Sam jego wybuch przyspieszyła zarządzona przez dowódcę wojsk rosyjskich (zaborczych) – generała I.A. Igelströma redukcja polskiego wojska (o połowę) i przymusowy werbunek żołnierzy z oddziałów zredukowanych do armii rosyjskiej i pruskiej oraz nasilające się aresztowania wśród spiskowców i sprzysiężonych.

Po upadku powstania kościuszkowskiego, zaborcy Polski - Austria, Prusy i Rosja dokonały trzeciego rozbioru Polski (w 1795 roku). Powstanie miało jednak ogromny wpływ na rozwój polskiej myśli politycznej - próby wciągnięcia do walki mas ludowych i radykalizm społeczny poglądów jakobinów dały początek tradycji nurtu lewicowego wśród polskich ruchów wolnościowych, łączących walkę o niepodległość państwa z programem reform społecznych. Na arenie polityki międzynarodowej kierownictwo powstania kościuszkowskiego bezskutecznie starało się pozyskać pomoc rewolucyjnej Francji, a samo (wiążąc siły pruskie na ziemiach polskich), uniemożliwiło anty francuskie działania Prusom.

Powstanie listopadowe

Wybuchło 29 listopada 1830 roku i trwało do października roku 1831. Wybuchło na fali europejskich ruchów rewolucyjnych, ale jego główną przyczyną była wewnętrzna sytuacja panująca w Królestwie Polskim (łamanie konstytucji Królestwa przez cara, wielkiego księcia Konstantego i rząd, nadmierny ucisk podatkowy, niedotrzymanie obietnic dotyczących przyłączenia do Królestwa ziem zaboru rosyjskiego i represje). Sam wybuch akcji zbrojnej przyspieszony został na skutek przygotowań cara do użycia armii Królestwa Polskiego przeciw francuskiej i belgijskiej rewolucji. Powstanie, przygotowane przez koło spiskowców z warszawskiej Szkoły Podchorążych pod wodzą porucznika P. Wysockiego, rozpoczęło się atakiem na Belweder i nieudanym zamachem na wielkiego księcia Konstantego. Generalicja polska sprzeciwiła się powstaniu, poparł go natomiast lud Warszawy. Mimo początkowych sukcesów powstania, władzę nad nim objęła polityków  o orientacji konserwatywnej (F. K. Drucki - Lubecki, A.. J. Czartoryski, M. G. Radziwiłł  i J. G. Chłopicki).

Konsekwencją klęski powstania listopadowego było znaczne ograniczenie autonomii Królestwa Polskiego i wzmożony ucisk narodu polskiego we wszystkich zaborach. Powstanie listopadowe przekreśliło jednak możliwość rosyjskiej interwencji w ruchy rewolucyjne Belgii i Francji, a liberalne i postępowe koła zachodniej Europy, uciekających z ziem polskich (po upadku powstania) spiskowców, witały jako szermierzy wolności.

Powstanie styczniowe

Trwało od 22 stycznia 1863 roku, do połowy roku 1864. Walki toczono na ziemiach Królestwa Polskiego, a także: na obszarach Litwy, Białorusi i części ziem Ukrainy.

Osłabienie Rosji spowodowane wojną krymską (lata: 1853 – 1856) oraz zjednoczenie Włoch (innym narodom dające nadzieję na niepodległość), skłoniły Polaków do utworzenia tajnych niepodległościowych ugrupowań politycznych (Koła Oficerskiego Z. Sierakowskiego, Związku Trojnickiego oraz kół skupionych wokół: N. Jankowskiego, K. K. Majewskiego  i E. Jurgensa). Zacieśniły się także związki Polaków w kraju z polską emigracją polityczną. Od początku lat sześćdziesiątych organizowano uliczne i kościelne manifestacje patriotyczne, na które władze odpowiadały terrorem. Jednocześnie, dążenie polskich chłopów do uzyskania ziemi na własność, dawało możliwość pozyskania ich do walki z zaborcą. Pod koniec roku 1861 sieć konspiracyjną zorganizowały dwa (rywalizujące ze sobą) obozy polityczne: „białych” i „czerwonych”. Wybuch powstania przyspieszyła zarządzona w połowie stycznia 1863 roku branka. 22 stycznia 1863 roku manifest spiskowców wezwał naród do powstania, jednocześnie uwłaszczając chłopów i obiecując ziemię bezrolnym uczestniczącym w walce. Na skutek dominacji organizacji „białych” władze powstańcze traktowały walkę jednak głównie jako demonstrację zbrojną polskiego niezadowolenia i oczekiwały na jakąś pomoc państw zachodniej Europy.

O losach powstania styczniowego zadecydowała rosnąca przewaga wojsk rosyjskich  i brak pomocy Zachodu. Carska reforma z 2 marca 1864 roku, zapewniła chłopom wszystkie korzyści, które ewentualnie mogłyby dla nich  płynąć z dekretów powstańczych i przekreśliła możliwość masowego udziału chłopów w walce.

Po upadku powstania styczniowego, zlikwidowano autonomię Królestwa Polskiego i podjęto rusyfikację polskiego narodu. Powstanie styczniowe było najdłużej trwającym polskim powstaniem. Kończyło jednak okres polskich powstań narodowych doby porozbiorowej. Dzięki swej sile i społecznemu programowi przyczyniło się do uwłaszczenia chłopów w Królestwie Polskim  na warunkach korzystniejszych niż w pozostałych zaborach, co przyspieszyło postęp społeczny i gospodarczy tych ziem oraz wzrost świadomości narodowej chłopów. Pozostawiło po sobie również trwały ślad w polskiej sztuce i literaturze oraz wywarło wpływ na niepodległościowe dążenia następnych pokoleń Polaków.

  Ocena polskich powstań narodowych

Jeśli wojna jest po prostu polityką prowadzoną za pomocą militarnych środków, to powstanie jest polityką o tyle specyficzną że jedna z walczących stron nie uważa drugiej za równorzędnego przeciwnika, tylko za buntownika dopuszczającego się  zdrady stanu. Uczestnicy powstania (w przeciwieństwie do jeńców wojennych, nie są więc chronieni międzynarodowymi konwencjami - stawiani są więc przed sądem, a ich majątki ulegają konfiskacie).

Dla narodu polskiego, powstania były wyrazem dążeń niepodległościowych  i instrumentem (jak pokazała historia - niezbyt jednak skutecznym) do walki o niepodległość i suwerenność swojej ojczyzny.

Każde z polskich powstań narodowo – wyzwoleńczych (powstanie kościuszkowskie, powstanie listopadowe i wreszcie powstanie styczniowe) przypadło na zupełnie inną sytuację polityczną państwa i narodu polskiego.

W insurekcji kościuszkowskiej (rok 1794), która wybuchła po drugim rozbiorze Polski, ale gdy jeszcze formalnie istniało państwo polskie, walczący Polacy nie mieli jeszcze statusu buntowników, ani rebeliantów i traktowani byli po prostu jako druga ze stron walczących. Podczas Powstania kościuszkowskiego po raz pierwszy pojawił się natomiast problem ludu rozumianego jako część polskiego narodu. Symbolika powstańcza związała się więc z osoba szewca Jana Kilińskiego oraz z elementami kosy i chłopskiej sukmany,  a Uniwersał Połaniecki obdarzył chłopów wolnością osobistą. Militarny stosunek polskich sił i środków do wojska zaborcy był jednak dla Polaków wybitnie niekorzystny.

Inna sytuacja miała miejsce w dobie powstania listopadowego. W roku 1815 Kongres Wiedeński podjął decyzję o utworzeniu Królestwa Polskiego z okrojonych ziem Księstwa Warszawskiego. Nowe Królestwo Polskie poddane zostało pod zwierzchnictwo Rosji  i połączone zostało z nią unią personalną i osobą władcy – zarazem cara Rosji i króla państwa polskiego. A dla Rosjan (świeżo w pamięci mających kampanię prowadzoną przeciwko nim przez Napoleona Bonaparte), Polacy byli po prostu wrogami. Utrzymaniem odrębności Królestwa Polskiego nie był ponadto zainteresowany nowy car Mikołaj I, który królem Królestwa Polskiego został w roku 1825. Rosyjscy generałowie mieli też pełną świadomość tego, że w wypadku zaangażowania się Rosji w jakąś wojnę, władza Rosjan w Królestwie Polskim jest nie do utrzymania - że na lojalność podporządkowanej carowi polskiej armii absolutnie nie można liczyć.

W kwestii gospodarki i kultury, Królestwo Polskie rozwijało się całkiem dobrze. Coraz częściej pojawiały się natomiast napięcia natury społecznej – bardzo marnie przedstawiała się np. możliwość kariery zawodowej wśród młodzieży.

U progu lat trzydziestych dziewiętnastego stulecia, w warszawskiej szkole wojskowej – tzw. Szkole Podchorążych zawiązał się narodowy i zarazem narodowo – wyzwoleńczy spisek, który objął grupę młodzieży akademickiej. Spiskowcy ci, chcieli doprowadzić do wybuchu polskiego, narodowego powstania przeciw władzy Rosji. Liczyli jednak, że jeśli sami doprowadzą do aktu wybuchu powstania, to potem przywództwo przejmą już od nich bardziej doświadczeni i „starsi w narodzie” – np. polscy generałowie patrioci. Podchorążowie opracowali więc tylko plan przebiegu tzw. nocy listopadowej (inaugurującej powstanie), ale nie mieli planu dalszych działań wojennych – na następne dni, ani nie wybrali dla powstania żadnego przywódcy – dyktatora. Najwyraźniej więc, postanowili po prostu wzniecić ogień,  z nadzieją, że potem już kto inny będzie ten płomień podtrzymywał.

Tymczasem w Europie wybuchły rewolucje we Francji i w Belgii. Warszawskie gazety (pomimo panującej w Królestwie Polskim cenzury) pełne były opisów wystąpień mających miejsce w Paryżu i w Brukseli. Jednocześnie  pojawiła się informacja, że armia Królestwa Polskiego ma zostać z inicjatywy cara użyta do tłumienia francuskiej i belgijskiej rewolucji. Wiadomość ta bardzo zaniepokoiła Polaków, którzy (po pierwsze) w dużej mierze solidaryzowali się z walczącymi ludami zachodniej europy, a poza tym (po drugie) – obawiali się, że w momencie, gdy polska armia Królestwa Kongresowego (razem z oddziałami armii rosyjskiej opuści kraj), do Królestwa Polskiego wkroczą inne siły rosyjskie, które dokonają likwidacji autonomii Królestwa.

Gorączkowe podekscytowanie narodu narastało. Sytuację przyszłych powstańców pogarszał fakt nasilających się aresztowań w polskich środowiskach spiskowych  i inteligenckich. Związek Podchorążych niejako w ramach prewencji przeciw aresztowaniom, które mogłyby uniemożliwić dalszą konspiracyjna działalność, wyznaczyli więc datę wybuchu powstania.

Data wybuchu powstania listopadowego (wyznaczona na 29 listopada 1830 roku) została przyjęta i podana do wiadomości przygotowujących akcję spiskowców, a podchorążowie nie mieli jeszcze ani przywództwa, ani programu działania, ani nawet cienia wizji zwycięstwa. Musieli się też uporać z bardzo ważnym dylematem dotyczącym kwestii samego celu powstania - mianowicie - czy miałaby to być walka w obronie naruszanej przez Rosjan konstytucji Królestwa Polskiego, czy raczej walka o niepodległość państwa. Bardziej zachowawcze kręgi społeczeństwa skłonne były szukać raczej formuły kompromisowej  i naturalnie skłaniały się do pierwszego spośród tych celów – ku obronie konstytucji. Natomiast kręgi trochę bardziej rewolucyjne i radykalne naciskały na dokonanie faktu „zerwania z Rosją” i do walki o uzyskanie dla państwa polskiego pełnej wolności, niepodległości i suwerenności.

Postawa cara Mikołaja była zupełnie bezwzględna. Sytuację  społeczeństwa polskiego u progu lat trzydziestych dziewiętnastego wieku pogarszały też ograniczenia wolnościowych praw obywatelskich i trwające w społeczeństwie rosyjskie inwigilacje.

Wszystko to, doprowadziło do wybuchu listopadowego, które było w bardzo dużym stopniu po prostu młodzieńczym i romantycznym zrywem patriotycznego narodu. Jednak, gdy po nocy listopadowej i po początkowych jej sukcesach (wycofanie się wojska Wielkiego Księcia Konstantego i samego Wielkiego Księcia) poza obręb Warszawy, rozpoczęła się regularna polsko – rosyjska wojna, sytuacja walczących Polaków zaczęła się przedstawiać nie najlepiej. Już przy próbach pierwszych rokowań car zażądał, by polska armia zebrała się  w wyznaczonym miejscu i zdała się na jego łaskę. Walczącym z nim żołnierzom na takie rozwiązanie nie pozwalał honor. Sytuacja była jednak o tyle skomplikowana, że mający dowodzić przebiegiem powstania generałowie i oficerowie polscy mieli za sobą przysięgę na wierność złożoną carowi jako królowi polskiemu. Przysięgając mu wierność, ręczyli własnym honorem, więc rozpoczynając z nim walkę, znajdowali się właściwie w stanie buntu. Nie byli więc do końca przekonani o słuszności swojego postępowania. Ponadto, mieli pełną świadomość (dużo pełniejsza od wywołujących noc listopadową spiskowców), że położenie polityczne i geopolityczne polskiego powstania nie było w tym momencie pomyślne. Polacy nie mieli żadnych realnych szans na jakąkolwiek pomoc (czy to militarną, czy dyplomatyczną)  któregokolwiek z państw europejskich. Przejawów sympatii wobec walczących o wolność i niepodległość swojego kraju Polaków było wiele, ale nastroje te manifestowały po prostu inne narody, a nie ich rządy, więc tego rodzaju objawy sympatii, siłą rzeczy, nie mogły przynieść Polakom wymiernej pomocy w walce.

W dodatku, polscy przywódcy pod sam koniec roku 1830 doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że naród polski stanął w obliczu wojny, której wygrać raczej nie ma szans (różnice potencjałów militarnych Królestwa Polskiego i Rosji były ogromne). Co więcej, starsi (stopniem i – przede wszystkim - wiekiem) oficerowie polskiej armii, pamiętali przecież jeszcze klęskę wielkiej armii napoleońskiej, w kampanii rosyjskiej, w której sami kilkanaście lat wcześniej uczestniczyli. Część historyków zwraca również uwagę na nierozwiązane kwestie społeczne – bardzo często podkreśla się zwłaszcza fakt nie rozwiązania sprawy chłopskiej (tzn. nie uwłaszczenia polskich chłopów i nie wykorzystania ich siły w działaniach powstańczych), czyli nadania powstaniu charakteru tzw.  „wojny panów”.

Ogólnie więc, bardzo rozpowszechniona jest opinia, że Powstanie listopadowe zostało niejako narzucone polskiemu narodowi, przez grupę młodych, nierozważnych zapaleńców, kierujących się bardziej gorącym patriotyzmem i swoimi ideałami, niż realną oceną sytuacji panującej w Królestwie Polskim i w Europie. Rosjanie wybuchu polskiego powstania  w Królestwie Polskim, w latach trzydziestych dziewiętnastego wieku prawdopodobnie się nie bali – byli przecież pewni swojej militarnej przewagi. Polscy spiskowcy byli natomiast niedoświadczeni politycznie, nie mieli wystarczającego rozeznania w proporcji polskich  i rosyjskich sił i środków i – przede wszystkim - nie zdawali sobie sprawy z tego, że tzw. „starsi w narodzie”, w ręce których powstanie chcieli powierzyć, wcale zwolennikami tego powstania nie byli.

Z politycznego i militarnego punktu widzenia powstanie listopadowe okazało się klęską polskiego narodu. Spowodowało falę represji, aresztowań, zesłań na katorgę, konfiskat majątków polskich i ogromną falę polskiej emigracji do krajów zachodniej Europy.

Polacy na emigracji swoje poglądy polityczne wyrażali głównie poprzez lobbing na rzecz narodu polskiego, próby nawiązania jak najszerszych kontaktów z zagranicznymi rządami i poprzez romantyczna literaturę. Politykę zaczęto więc wyrażać w kategoriach literackich, a jednocześnie, na literaturę zaczęto patrzeć w kategoriach politycznych.

Tymczasem w Królestwie Polskim na trzydzieści lat zapadła cisza. Można było w nim jednak już wyodrębnić zaczątki nowoczesnego narodu. Wielkie grupy społeczne tworzyli bowiem: chłopi, ziemianie, inteligencja, drobnomieszczaństwo, burżuazja i tzw. wyrobnicy. Bardzo aktywni obywatelsko byli: ziemianie, burżuazja i inteligencja, która stała się klasą pośrednią pomiędzy burżuazją a klasą pracującą. Oprócz inteligentów związanych z służbą państwową, wykształciła się także grupa inteligencji w  tzw. wolnych zawodach - lekarze, dziennikarze, adwokaci, czy korepetytorzy.

Nowymi postulatami społecznymi stały się tymczasem: uwłaszczenie (lub oczynszowanie) chłopów, równouprawnienie Żydów, rozbudowa i podniesienie poziomu oświaty, utworzenie miejskiego samorządu, rozwinięcie gospodarki i społeczna praca organiczna.