ORTOPEDIA - WCZORAJ I DZIŚ
PREKURSOREM DZISIEJSZEGO LEKARZA ORTOPEDY NIEGDYŚ BYŁ... KAT
To właśnie kaci jeszcze ponad 200 lat temu uchodzili w większych miastach za najlepszych lekarzy od skrzywień i tego typu schorzeń kręgosłupa lub innych kończyn.
Oczywiście byli też i normalni lekarze, których dzisiaj nazwano by internistami, ale dwa stulecia temu byli oni skupiskiem wielu dziedzin i specjalizacji w jednej osobie, medycyna i owszem była znana a lekarze nawet dyplomowani, ale niestety ich wiedza o anatomii, choć już wtedy dość rozległa, była dopiero w powijakach.
Nie potrafiono wtedy jeszcze związać przyczyn krzywizny z brakiem witamin w organizmie, z prostej przyczyny- bo ich jeszcze nie wynaleziono, podobnie jak i antybiotyku.
Nadal kultywowano i zalecano na przeróżne schorzenia upuszczanie krwi, które niekiedy skutkowało....ale powróćmy do ortopedii.
Bardzo znanym faktem z życia ważnej i niezwykle popularnej osoby w ówczesnym świecie jest przygoda młodej carycy Katarzyny - wielkiej imperatorowej Wszechrosji z katem-ortopedą.
Dowodem na skuteczność jego zabiegów są setki portretów późniejszej carycy, a była ona równie często i gęsto portretowana i opisywana, a jej kronikarze nigdy nie wspomnieli o krzywej postawie carycy, choć może nie była niezwykle urodziwa, ale postawę miała nienaganną, czego nie można powiedzieć o opinii.
W ósmym roku życia młoda dziewczynkę, zamieszkującą wraz z zamożną rodziną w Szczecinie, zaczął męczyć ostry kaszel.
Lekarze nakazywali picie rumianku i ogrzewanie gardła, niestety któregoś wieczora atak był tak silny, że mała upadła prawie bez dechu.
Zaniesiono ją wówczas do łóżka w którym przeleżała w gorączce i majaczeniach trzy tygodnie.
Cudem uszła śmierci, a należy dodać, że nie było na początku osiemnastego wieku w Szczecinie żadnego dobrze wykształconego lekarza, na silne poty przepisywali: leżenie w łóżku, okłady na ciało i dużą dawkę...modlitwy.
Dawano jej również jakieś przedziwne mikstury, ale chyba w tym wypadku czas okazał się najlepszą miksturą i mała przeżyła i kiedy wreszcie miała siły wstać, okazało się, że jej postura nabrała kształtu litery Z, tak, było to totalne i szkaradne skrzywienie kręgosłupa.
Przerażeni rodzice postanowili to kalectwo córki zachować w tajemnicy, w obawie przed społeczeństwem, wszak wtedy jedynym wyjściem dla dziewczyny był dobry ożenek, a już od urodzenia promowano dziewczyny do tej roli.
Z mizernym skutkiem szukali ówczesnego ortopedy, medycy rozkładali ręce polecając maści lub wizyty u czarownicy, lub z wielką ostrożnością polecając...kata.
Wiedziano, że kat doskonale zna anatomię człowieka, niekiedy zostawiano mu ciała jakiś nieszczęśników, których nikt nie chciał ani nie mógł pochować, a kat robił sobie wówczas swą prywatną sekcję zwłok, w celu zbadania i wynalezienia skuteczniejszej metody zabijania (warto dodać, że nie wynaleziono jeszcze gilotyny, najbardziej "humanitarnej" metody uśmiercania) więc kat nadal pracował średniowiecznymi metodami.
Okazało się jednak, że rodzice przyszłej carycy musieli jednak skorzystać z usług kata, mimo iż bano się go bardziej niż boskiego potępienia.
Kat zbadał małą i przykazał by każdego dnia rano na czczo, służebna nacierała ją swoją śliną ramię, a potem kręgosłup. Sam wykonał rodzaj gorsetu, który mogła zdejmować jedynie w celu zmiany bielizny.
Odwiedzał ją co rano i dokładnie badał, poprzez macanie każdej kończyny i jej pomiar.
Kazał jej również nosić szeroką taśmę, która obejmowała szyję i prawe ramię, a umocowana była na plecach.
Dziewczynka i jej rodzice w przerażeniu wykonywali zadania kata, a on milcząco badał małą, po długich tygodniach i cierpieniach pacjentki, pozwolił jej na zdjęcie gorsetu i ku wielkiej uciesze i zdumieniu medyków, postura chorej powróciła do normy, a kat zyskał uznanie i sowite wynagrodzenie, a jego pacjentka przez to mogła potem wyjść za następcę tronu rosyjskiego.
Ponoć po tym zdarzeniu wielu medyków, potajemnie, w obawie przed skandalem uczęszczało na nauki do owego kata, aby zgłębić naukę o układzie kostnym człowieka i tworzyć początki dzisiejszej rehabilitacji, tak ważnej w leczeniu urazów ortopedycznych.