Przed około dziesięcioma tysiącami lat człowiek rozumny (Homo sapiens) zaczął ujarzmiać przyrodę, od myśliwskiego lub zbierackiego trybu życia przechodząc do hodowli zwierząt i uprawy rośliny. O ile wcześniej zadowalał się wiedzą o obyczajach zwierząt, potrzebną w polowaniach, oraz o zastosowaniu poszczególnych gatunków roślin, teraz chwytał młode zwierzęta, trzymane w charakterze "żywych spiżarni" lub ze względu na pożywne mleko i ciepłą wełnę. Być może początkiem rolnictwa stało się spostrzeżenie, że w miejscu, gdzie upadną nasiona i owoce, wyrosną niebawem rośliny. Możliwe też, że na miejscu porzuconej jesienią spiżarni pierwotny człowiek, spędziwszy zimę w ciepłej jaskini, wiosną zastawał przy swej siedzibie poletko wschodzącego jęczmienia. Najprawdopodobniej od zarania dziejów człowiek wykorzystywał nieświadomie to, co dziś znamy jako prawa genetyki. Zbierał i zakopywał w ziemi tylko te ziarna, które go interesowały, duże, pożywne i dające największą ilość takich samych, smacznych ziaren. Setki lat upłynęły, zanim jedna "obiecująca" odmiana skojarzyła się z inną, którą ktoś tysiące kilometrów niósł w podróżnym tobołku. Ileż upraw zabrała woda, pochłonęło błoto lub pożar. Droga do ciężkiej, zasobnej w białko i błonnik kapuścianej główki wiodła od żółto kwitnącego chwastu, który dziś możemy spotkać tylko na śmietniskach i nieużytkach.
Od dawna stosowaną w rolnictwie metodą były krzyżówki. Dzikie rasy koni lub bydła były konglomeratem korzystnych, zarówno jak i niekorzystnych dla człowieka cech. Kiedy w jednym miejscu kuli ziemskiej do pokonywania górskich przełęczy potrzebny był konik mały, powolny, wytrwały, o gęstej sierści, dobrze znoszący zimno, gdzie indziej sprawdzał się tylko koń smukłonogi, odporny na upał, na którym szybko przemierzano połacie półpustyń. Metoda krzyżówek sztucznie selekcjonowała zwierzęta pod względem wybranych cech. Dzisiaj długoletnią selekcję można zastąpić naświetlaniem, które prowadzi do szybszego pojawiania się mutantów o pożądanych cechach. Tym sposobem uzyskuje się gatunki odporniejsze na mrozy, dojrzewające wcześniej, o większych kwiatach i owocach, np. powszechnie dostępne ogórki. Sposobem na zwiększenie plonów jest też poliploidyzacja, czyli sztuczne zwiększanie liczby kompletów chromosomów w komórkach, prowadzące w konsekwencji do zwiększonej ekspresji wszystkich białek. Nasze pieczywo na przykład pochodzi już w całości ze zbóż poliploidalnych.
W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku pojawiły się pierwsze organizmy transgeniczne. Są to takie organizmy, do których wprowadzono geny należące do innych organizmów, nawet bardzo odległych ewolucyjnie. Uważam, że wszelkie metody prowadzące do polepszenia plonów należy popierać. Mówi się, że zmodyfikowana genetycznie żywność jest niezdrowa, ale nie jest to prawdą. Zmodyfikowany genetycznie ryż złoty staje się obecnie wybawieniem od klęski głodu i źródłem witaminy A dla ludności Filipin i Azji Południowo-Wschodniej. Dzięki selekcji w hodowli zwierząt możemy cieszyć się smakiem wieprzowiny lub wołowiny zamiast jeść włókniste mięso z dzika lub tura. W ostatnich latach stworzono transgeniczną świnię, której mięso zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe. Nie można z niego wytopić smalcu, ale jest zdrowe i nie zwiększa poziomu cholesterolu we krwi.
Genom jest to zbiór wszystkich genów organizmu. Rozszyfrowanie genomu polega na poznaniu jego sekwencji DNA. Nadal jednak nie wiadomo, gdzie dokładnie zapisane są geny (część stanowi DNA niekodujący) i dlatego specjaliści od tak zwanej bioinformatyki przeszukują "rozpracowane" fragmenty genomu w poszukiwaniu analogii do innych fragmentów o znanych funkcjach. Dotarcie do sekwencji warunkujących konkretne cechy, jak długość sierści, mleczność, jakość mięsa, pozwoli na jeszcze subtelniejsze manipulacje, porównywalne do programowania komputera. Rozwój takich technologii i ich upowszechnienie jest tylko kwestią czasu. Jak dotąd, na podstawie znajomości sekwencji genu warunkującego mukowiscydozę (śmiertelną chorobą dzieci i młodzieży) opracowano metodę diagnostyczną, która pozwala wykryć chorobę u zarodków ludzkich. Przyszłość przyniesie skuteczniejsze metody jej leczenia.
Stosowanie inżynierii genetycznej w medycynie może przyczynić się do zwalczenia otyłości, hipercholesterolemii, nadciśnienia, choroby Parkinsona i Alzheimera, podatności na zawały serca i nowotwory.
Terapia genowa jest to wprowadzanie sprawnych kopii genu osobom, u których od urodzenia występują tylko kopie niesprawne, co powoduje objawy choroby. Już dziś uratowano tak życie wielu osób, zwłaszcza dzieci. Inżynieria genetyczna to droga ku lepszej przyszłości. Pamiętajmy tylko, że choć możemy żonglować genami, w przypadku człowieka metody te nie mogą pójść tak daleko, jak w przypadku zwierząt i roślin. Przecież w dawnych czasach, gdy krzyżowano ich dzikie odmiany, nikomu nie przyszłoby na myśl, by odgórnie sterować dobieraniem się w pary ludzi. Dziś, kiedy rozumiemy to jeszcze lepiej, nie powinniśmy żądać selekcji ludzkich embrionów.