Tak jak rośliny lądowe, również glony mogą szybko ulegać ekspansji i wypierać inne rośliny ze środowiska. Takim właśnie gatunkiem glona jest Caulerpa taxifolia. Po raz pierwszy zaobserwowano go w 1984r. przy brzegach Monako. Nie wzbudził jednak większego zainteresowania, ponieważ zajmował zaledwie 1m2 powierzchni. Sześć lat później Caulerpa taxifolia pojawiła się w strefie brzegowej Francji oraz Hiszpanii. Wtedy postanowiono poddać ten gatunek dokładniejszym badaniom.

Okazało się, że jest on niezwykle ekspansywny. Osiąga trzykrotnie większe rozmiary niż pokrewne gatunki tropikalne i charakteryzuje się wyższą niż one odpornością na niskie temperatury. Z łatwością rozrasta się na podłożu piaszczystym, mulistym czy skalistym, szybko opanowując całą dostępną powierzchnię. W ten sposób wypiera z dna inne gatunki glonów oraz roślin naczyniowych. Taka dominacja jednego gatunku ma negatywny wpływ na cały ekosystem, spada więc również zróżnicowanie świata zwierzęcego.

Przypuszcza się, że Caulerpa taxifolia to gatunek powstały w jednym z przybrzeżnych akwenów Morza Śródziemnego. Naukowcy podejrzewają nawet konkretne miejsce, niedaleko od miejsca pierwszego pojawienia się glonu.

W celu niedopuszczenia do opanowania wód przybrzeżnych przez ten gatunek, podjęto walkę z nim. Jednak nie jest to łatwe, ponieważ glon ten rozmnaża się bezpłciowo. Oznacza to, że z każdego oderwanego fragmentu jego ciała może rozwinąć się nowy osobnik. Nie przynosi więc skutku wyrywanie glonów z dna. Nowym pomysłem jest wyhodowanie swoistego drapieżcy - ślimaka, który żywiłby się jedynie tym gatunkiem. Jednak nawet gdyby się to udało, ślimak nie jest w stanie odpowiednio szybko zjadać tej ekspansywnej rośliny. Problem więc w dalszym ciągu pozostaje aktualny.