Rozdział 1
Petroniusz obudził się po uczcie u Nerona, która trwała do późnych godzin nocnych. Regenerował się z pomocą niewolników, zażywając kąpieli i masażów. Do kąpieli leżał na cyprysowym stole owinięty egipską tkaniną, gdy nieoczekiwanie zapowiedziano mu, że przybył Markus Winicjusz. Markus był synem siostry Petroniusza i Marka Winicjusza. Petroniusz miał słabość do młodzieńca. Markus był bowiem atletycznie zbudowanym pięknym mężczyzną, który potrafił zachować zdrowy umiar w korzystaniu z przyjemności. Winicjusz wrócił akurat z wojny Azji Mniejszej. Przywitał się z Petroniuszem, życząc mu pomyślności i opieki bogów. Petroniusz także złożył życzenia odpoczynku po wojnie Markusowi i zapytał go o wyprawę, z której wracał.
Opowieści o wojnie szybko znudziły Petroniusza, dlatego Markus zmienił temat i zaczął Petroniusza pytać o zdrowie, które w ostatnim czasie mu dokuczało. Petroniusz zaczął opowiadać o tym, w jaki sposób leczył się u Asklepiosa i Kiprydy i zapytał o plany ożenku. Winicjusz przyznał, że dopadła go strzała Amora zupełnie niespodziewanie. Petroniusz z niecierpliwością dopytywał o szczegóły. W tym czasie niewolnicy przynieśli Petroniusza do wanny. Do sali wszedł lektor, aby przeczytać poetycki utwór Fabrycjusza Wejenta, a Petroniusz opowiadał o tym, że w poeci teraz są na każdym rogu i zamęczają innych swoimi poezjami, ponieważ Neron tworzy poezję i wszyscy chcą go naśladować. Najważniejsze, tylko aby nikt nie okazał się lepszy od cezara. Fabrycjusz napisał książkę, która okazała się bardzo poczytna ze względu na opisane w niej pikantne szczegóły z życia Rzymian i odniosła niesłychany sukces, zaraz po tym, jak wygnano jej autora z kraju. Obecnie przepisywana jest przez licznych skrybów. Petroniusz twierdził, że z powodzeniem wszystkie książki zostaną sprzedane. Markus dopytywał czy w utworze przedstawiono także przewinienia Petroniusza, ale ten odpowiedział, że rzeczywiście takie można znaleźć, ale autor opisał je znacznie mniej barwnie, niż przedstawia jej rzeczywistość.
Mężczyźni przyszli do frigidarium, aby się schłodzić. Petroniusz obiecał opowiedzieć Winicjuszowi o historii Rufinusa. Przy chłodnej fontannie rozprawiali na temat zamiłowania do wojny i poezji. Petroniusz stwierdził, że w Rzymie lepiej ani nie pisać wierszy, ani nie grać i nie śpiewać, jak również nie powozić, aby nie robić konkurencji Rdzawobrodemu (Neronowi). Śmieje się także z Poppei – żony Nerona, która ma już trzeciego męża. Winicjusz przypomina o tym, że rozmówca miał opowiedzieć o Rufinusie, a ten zgadza się to zrobić po przejściu do kolejnego pomieszczenia – sali, w której po kąpieli namaszczano wonnościami.
Ponownie nie udaje się porozmawiać o Rufinusie, ponieważ Markus wpada w zachwyt na widok licznych i pięknych niewolnic w kolejnym pokoju. Petroniusz stwierdza, że jego służba nie jest wcale tak liczna, bo wynosi niespełna 400 niewolników. Rozmowa przenosi się na Aulusa Plaucjusza, który ugościł Markusa u siebie, gdy młodzieniec wybił rękę pod miastem. Plaucjusz otoczył go opieką, a jego niewolnik, lekarz Merion, pomógł Markusowi wrócić do zdrowia. To tam właśnie Winicjusz poznał piękną dziewczynę o imieniu Ligia, a właściwie Kallina. Zobaczył pewnego razu, jak rano myje się przy ogrodowej fontannie i wygląda tak pięknie, jak sama Afrodyta. Winicjusz zapytał, dlaczego jej nie odkupił skoro to niewolnica, ale Markus wyjaśnił, że Ligia nie jest ani niewolnicą, ani wyzwolenicą, tylko królewską córką. Opowiedział i historię wojny Klaudiuszów, z których Wanniusz poprosił o pomoc Jazygów, a jego siostrzeńcy – Ligów. Ligowie mieli w zwyczaju zabierać na wojnę swoje rodziny. Ostatecznie król Ligów poległ, a zakładniczki z jego rodziny zostały w ręku Histera. Matka Ligii umarła, a Ligię Hister odesłał do Pomponiusza, który z kolei wysłał ją do żony Plaucjusza.
Markus podkreśla, jak bardzo zależy mu na Ligii i twierdzi, że nie może bez niej żyć, na co Petroniusz trochę z niego żartuje. Ostatecznie obiecuje mu pomoc w zdobyciu dziewczyny. Uważa, że Ligia jest wychowanką Plaucjusza, dlatego może ją odstąpić Winicjuszowi. Obiecuje, że po śniadaniu każe się zanieść do Plaucjusza i porozmawia z nim na temat Ligii. Markus jest bardzo wdzięczny i obiecuje wznieść posąg Petroniusza i składać mu ofiary. Niewolnice skrupulatnie układały fałdy na todze Petroniusza, a jedna z nich – Eunice patrzyła się na niego z zachwytem, skrycie go kochając.
Rozdział 2
Petroniusz uznał, że nie wypada zbyt wcześnie wpadać z wizytą, dlatego zaproponował, aby wyjechać dopiero po drzemce. Na mężczyznę czekała już lektyka, do której wsiadł Petroniusz i Markus. Winicjusz cały czas mówił o swoim zachwycie wobec Ligii i opowiadał o ich spotkaniach, podczas których nie potrafił wydusić z siebie ani słowa i czuł się jak niedoświadczony młodziak. Petroniusz zazdrościł młodzieńcowi tego uczucia. Markus opowiadał także, że podczas jednego ze spotkań przy fontannie, Ligia nakreśliła na ziemi jakiś znak, na co Petroniusz od razu zapytał, co to było, ponieważ niektóre dziewczęta, wstydząc się powiedzieć wprost, rysują różne znaki na ziemi i w ten sposób przekazują jakąś wiadomość. Markus powiedział, że Ligia narysowała rybę, na co jego rozmówca stwierdził, że nie wie, co to może oznaczać. Jechali przez Rzym, obserwując tłoczne ulice. Petroniusz stwierdził, że w Rzymie jest teraz więcej ludzi o obcych narodowościach, niż samych Rzymian, ponieważ mieszkają tu osoby z Etiopii i Brytanii, Galowie, Germanie, Syryjczycy, Grecy, Egipcjanie i inni. Mieszkańcy Rzymu lubili Petroniusza i zwracali na niego uwagę, gdy przychodził przez miasto, ponieważ zdarzyło mu się obronić od rzezi całą familię (wszystkich niewolników) z domu Pedaniusza Sekunda, gdy jeden z nich w uniesieniu zabił swojego pana. Cezar chciał, aby karę ponieśli wszyscy, jednak Petroniuszowi udało się go od tego odwieźć.
Nagle zatrzymali się i Petroniusz kupił ozdobny rękopis, który dał Winicjuszowi w prezencie. Był to „Satyricon” autorstwa Petroniusza. Dodał, że jest to utwór napisany w tajemnicy, ponieważ wiersze mu zbrzydły od czasu, kiedy słucha poezji Nerona. Dodał, że niektórzy smyrają się w gardło piórkiem, a on nie musi tego robić, ponieważ wystarczy mu słuchanie wierszy Nerona i wnet cały żołądek ma opróżniony.
Wreszcie dojechali do domu Aulusa. Zwrócili uwagę na brak łańcuchów u niewolników. Aulus Plaucjusz wyszedł im naprzeciw z pewną niepewnością, którą od razu zauważył Petroniusz. Zaczął zatem od słów, że przybywa z podziękowaniem za opiekę nad swoim siostrzeńcem. Zaczęli rozprawiać o Wespazjanie, po czym Petroniusz zaczął wychwalać dom Plaucjusza. Gdy przeszli dalej, usłyszeli zabawę Ligii i małego Aulusa, którzy grali piłkami. W ogrodowej części siedziała Pomponia Grecyna – żona Plaucjusza, z którą goście przyszli się przywitać. Petroniusz dodał, że rzadko widuje ją amfiteatrze lub w cyrku, na co kobieta odpowiedziała, że oboje z mężem są już starsi i wolą domowe zacisze. Plaucjusz dodał, że nie odnajdują się wśród ludzi, którzy rzymskich bogów nazywają greckimi imionami.
Do triclinium weszła Ligia, która teraz Petroniuszowi wydała się piękna, toteż przywitał ją fragmentem „Odysei”, na który dziewczyna odpowiedziała także wersem napisanym przez Homera. Petroniusz był zachwycony elokwencją dziewczyny, która zaraz wypowiedzeniu swojej kwestii uciekła zawstydzona. Aulus za to wydał się dumny z wychowanki i wyjaśnił, że syna uczy Grek, a jego lekcjom przysłuchuje się Ligia. Petroniusz podziwiał delikatne rysy Ligii i pomyślał, że jego Chryzotemis (kochanka) wygląda przy niej staro.
Markus zagadywał Ligię w ogrodzie i wyznawał jej miłość. Dziewczyna wydawała się zaniepokojona tym, co słyszy. Aulus zauważywszy, że Markus próbuje pochwycić dziewczynę za rękę, zaczął zachęcać gości do powrotu. Po chwili zaczął jednak wspominać, że ma posiadłość na Sycylii, która jest znacznie spokojniejszym miejscem. Petroniusz podsumował, że świat Pomponii i Aulusa jest zupełnie inny od tego, którym rządzi Neron, ale kobieta odpowiedziała mu, że to nie cezar włada światem, a Bóg. Petroniusz zaskoczony zapytał, czy Pomponia wierzy w bogów, na co odpowiedziała, że wierzy jednego Boga.
Rozdział 3
Petroniusz i Winicjusz wracali do domu. Petroniusz przyznał, że nie ośmielił się powiedzieć tego, co miał zaplanowane, ponieważ czuł, że Aulusowie nie wydaliby dziewczyny Markusowi. Winicjusz przyznał, że gotów jest nawet ją pojąć za żonę. Petroniusz jednak uważa, że jest to ostateczność i zaleca mu cierpliwość.
Rozdział 4
Następnego dnia Petroniusz złożył wizytę Neronowi, aby porozmawiać o Ligii.
Przed domem Plaucjusza pojawił się centurion (tj. oficer), co nie oznaczało nic dobrego. Okazało się, że Neron wzywa do siebie Ligię, którą Rzymianie dostali jako rękojmię, że Ligowie nigdy nie naruszą granic imperium rzymskiego. Cezar chciał, aby zakładniczka pozostała pod jego opieką.
Plaucjusz starał się nie pokazywać swojego gniewu i smutku przy żołnierzach oraz powiedział Pomponii i Ligii o rozkazie. Dodał, że nie może mu się sprzeciwić i czule żegnał się z dziewczyną, którą wychował jak córkę. Pomponia pocieszała Ligię, mówiąc, że choć w domu cezara panuje zepsucie, to większą zasługą jest wyjście z takiego miejsca czystym. Ligia rozumiała swoje położenie i pożegnała się z rodzicami i bratem. Obiecała godne zachowanie w domu cezara. Ursus – barczysty Ligijczyk, prosił, aby mógł iść z Ligią do domu cezara, żeby móc ją strzec. Plaucjusz stwierdził, że to bardzo dobry pomysł i oprócz Ursusa wysłał razem z dziewczyną cały orszak służących, które jak oni wyznają nową wiarę, a Pomponia poprosiła w liście Akte o opiekę nad dziewczyną. Akte wprawdzie nie jest chrześcijanką, ale różni się od reszty mieszkańców pałacu.
Plaucjusz podejrzewał, że za rozkazem stoi nie Neron, a Petroniusz lub Winicjusz. Zamierza udać się do cezara i błagać go o zmianę rozkazu, a z drugiej strony chce dowiedzieć się, kto go do tego namówił.
Rozdział 5
Aulusowi nie udało się porozmawiać z Neronem, zatem udał się do Seneki z prośbą o pomoc. Seneka ostrzegł go przed szukaniem pomocy u Tygellina, Watyniusza i Witeliusza. Plaucjusz stwierdził, że to Petroniusz stoi za porwaniem Ligii i prosi o radę. Seneka mówi jednak, że nie zna sposobu na to, aby wpłynąć na Petroniusza.
Plaucjusz udał się do Winicjusza, który dowiedziawszy się o porwaniu Ligii, wpadł w straszną złość. Aulus zrozumiał, że Markus nie stoi za porwaniem dziewczyny. Gdy wspomniał o Petroniuszu, Markus obiecał pomścić krzywdę Ligii i kazał Plaucjuszowi iść do domu i czekać na wieści.
Aulus opowiedział o wszystkim Pomponii. Wreszcie przyszedł list od Winicjusza, ale jego treść nie była dla nich dobra. Markus napisał, że Ligia została odesłana z domu z woli cezara.
Rozdział 6
Winicjusz wpadł w nerwach do Petroniusza, sądząc, że to on stoi za porwaniem Ligii. Petroniusz powiedział jednak spokojnie, że Ligia jest bezpieczna w lunaparze (dom publiczny) w domu Nerona, ale nic jej nie grozi. Została wzięta przez pod opiekę Akte. Petroniusz posłużył się podstępem i przekonał cezara, aby wziął Ligię z domu Aulusa, jako zakładniczkę, a potem w tajemnicy chciał przekazać ją Winicjuszowi. Petroniusz wiedział, że jeszcze przyjdzie mu się zmierzyć z Aulusem, ale Winicjusz mówi, że jest mu szkoda Aulusa i Pomponii. Petroniusz uważa, że jego postępowanie jest cnotliwe. Zaleca Winicjuszowi napisać w liście do Aulusa, że Ligia została odesłana na rozkaz cesarza.
Rozdział 7
Ligia zamieszkała u Akte, która była jedną z niewielu dobrych osób mieszkających na Palatynie. Była dawną kochanką Nerona i uważana była za smutną i poważną, ale ponieważ rozstanie z cezarem nie było burzliwe, toteż zgodził się dać jej mieszkanie w pałacu, służbę i pozwolił tam dalej mieszkać oraz bywać czasem na ucztach (Poppea nie widziała w niej konkurentki). Na ucztach u Nerona bywali różni ludzie: od senatorów, poprzez śpiewaków, tancerzy, muzyków, filozofów, sztukmistrzów i innych. Ważniejsi goście siadali przy stole z Neronem, a pozostali musieli zadowolić się resztkami ze stołu.
Właśnie w jednej z takich uczt miała wziąć udział Ligia. Słyszała o nich wiele złego w szczególności na temat zepsucia, które tam panowało. Wierzyła w Boga i zmartwychwstałego Chrystusa oraz wiedziała, że przed nią trudne chwile. Zastanawiała się, czy może odmówić Neronowi udziału w uczcie, ale Akte ostrzegła ją, aby nie próbowała sprzeciwić się cezarowi. Dodała, że zna listy Pawła z Tarsu i wie o naukach Boga i syna Bożego. Ligia zrozumiała, że jest w dobrych rękach i szczerze uściskała Akte. Kobieta przyznała, że nadal kocha Nerona i uważa, że tylko ona otacza go szczerą miłością. Ligia podejrzewa Petroniusza o związek z jej sprawą, ale Akte sądzi, że nie miał on nic wspólnego z uprowadzeniem dziewczyny. Dopytuje, kogo Ligia wiedziała u siebie w domu. Dziewczyna wymienia Wespazjana, Tytusa, Senekę oraz Winicjusza. Akte wprawdzie nie zna tego ostatniego, ale dziewczyna twierdzi, że Marek Winicjusz jest jej przychylny. Akte widzi w jego osobie szanse na pomocnika w zorganizowaniu powrotu Ligii do domu.
Kobiety rozpoczynają przygotowania do uczty. Na początku Akte zadbała o to, aby Ligia wyglądała przepięknie, zachwycając się jednocześnie jej urodą. Dziewczyna została odziana w piękne szaty, a jej włosy zostały tylko odrobinę posypane złotym pyłem, ponieważ ich naturalny kolor wystarczająco błyszczał. Akte również zabrała się do przygotowań i obie ruszyły w lektyce do pałacu, w którym miała odbywać się uczta. Ligia z fascynacją patrzyła na przepych: tony kwiatów zapachy wonnych olejków, obserwowała przybywających gości i ich różnorodność. Z drugiej strony Akte odkrywała przed nią smutną tajemnicę, że w tym miejscu wiele osób straciło życie.
Wreszcie Ligia ujrzała Winicjusza i Petroniusza i zanim się obejrzała, obok niej przy stole usiadł Markus, który od razu przywitał się z dziewczyną. Ligia była zawstydzona tą sytuacją i wszelkimi komplementami i wyznaniami miłości, które słyszała teraz od Marka. Winicjusz nie mógł nasycić oczu jej widokiem i był prawdziwie zachwycony. Ligia z każdym jego słowem wydawała się coraz bardziej poruszona i odkrywała w sobie coraz to nowe uczucia. Po większej ilości wina Marek był coraz bardziej natarczywy. Akte powiedziała mu, żeby przestał, ponieważ Neron im się przygląda. Cezar patrzył w ich stronę przez szmaragd. Neron nie był urodziwym mężczyzną a wręcz przeciwnie. Nie nosił brody, ponieważ był rudy, na jego twarzy malowało się poczucie władzy, ale „pod tym czołem półboga mieściła się twarz małpy, pijaka i komedianta, próżna, pełna zmiennych żądz, zalana mimo młodego wieku tłuszczem, jednak chorobliwa i plugawa”.
Neron zapytał Petroniusza o Ligię i czy rzeczywiście podoba się Winicjuszowi. Petroniusz sprytnie obrzydził Neronowi dziewczynę, aby ten nie chciał jej zachować dla siebie. Mówił o niej, że jest za chuda i za wąska w biodrach. Do rozmowy włączył się Westynusz, mówiąc na temat snów i wróżb. Uczestnicy uczty byli coraz bardziej pijani. Petroniusz poprosił Nerona, aby uraczył przybyłych swoim śpiewem. Neron początkowo się opierał, jednakże w końcu zgodził się i wykonał swój hymn do Wenus. W tym momencie weszła do sali piękna Poppea. Ligia patrzyła na nią i zastanawiała się, jak tak piękna osoba może być jednocześnie tak okrutna i zła, o czym słyszała wielokrotnie. Neron wykonał swój hymn przy akompaniamencie lutni, a biesiadnicy nagrodzili jego występ burzą oklasków. Wszyscy byli zachwyceni łącznie z Ligią. Petroniusz skomplementował władcę, porównując go do Orfeusza, a z drugiej strony upokarzając innego obecnego tam poetę Lukana. Lukan pokornie chwalił talent władcy. Uczestnicy uczty dalej pili. Nadszedł czas na walki gladiatorów, w których wygrał wszechmocny Kroto. Zaraz po nich odbywały się pozostałe występy, a „uczta zmieniała się stopniowo w pijacką i rozpustną orgię”. Wielu z pijanych biesiadników spadało pod stół i wymiotowało. Pozostali prowadzili pijackie rozmowy. Neronowi przypomniała się matka Agryppina. Tłumaczył się, że musiał ją skazać na śmierć, ponieważ to ona nasłała na niego mordercę. W końcu spił się sam cezar.
Winicjusz coraz bardziej pijany próbował siłą całować Ligię, ale w jej obronie stanął Ursus, z którym w towarzystwie Akte wyszła z uczty. Biesiada trwała do rana, powalając na ziemię pijanych filozofów, senatorów, rycerzy, poetów i tancerki.
Rozdział 8
Ligia pragnęła wrócić do domu Aulusów, ale Akte uświadomiła jej, że ucieczka z domu cezara sprowadziłaby wyrok śmierci na rodzinę Aulusów. Dziewczyna mimo wszystko chciała uciec. Wierny Ursus obiecał pomoc. Ustalili, że Ursus porwie ją, gdy niewolnicy Winicjusza będą ją nieśli do jego domu. Ursus miał za zadanie udać się do biskupa Linusa i wyprosić u niego pomoc chrześcijan w odbiciu i ukryciu Ligii. Akte nie rozumie rozpaczy Ligii, ale wspiera ją i obiecuje milczeć.
Rozdział 9
Ligia rozmyślała na temat swojej ucieczki i tego, co ją czeka. Akte namówiła dziewczynę na odpoczynek po uczcie. Akte nie mogła zasnąć i rozmyślała o tym, że Ligia woli tułaczkę od bycia nałożnicą Winicjusza. Kiedy się obudziła, poszły się wykąpać i udały się na śniadanie. Ligia podziwiała tutejsze ogrody pełne w pięknych roślin. Akte dopytywała Ligii, czy sądzi, że mogłaby jeszcze uprosić Winicjusza, aby oddał ją do Aulusów, ale dziewczyna stwierdza, że już się go boi i woli uciekać do Ligów. Akte uważa, że przecież Winicjusz mógłby poślubić Ligię, ale ona tego również nie chce.
Nagle w ogrodzie pojawiła się Sabina Poppea wraz ze służącymi. Zapytała, kim jest Ligia i dowiedziawszy się, że cezar sprowadził ją z domu Aulusów na prośbę Petroniusza dla Winicjusza, postanowiła, że pozbędzie się pięknej konkurentki z dworu. Gdy dziewczyna poprosiła ją o poparcie w powrocie do domu, ale Poppea obiecała, że jeszcze tego samego dnia Ligia będzie u Winicjusza.
Ligia i Akte wróciły do domu. Przyszedł Atacyn (wyzwoleniec Winicjusza), który oznajmił, że przybywa po dziewczynę i zabiera ją do domu Winicjusza. Dziewczyna pożegnała się z Akte.
Rozdział 10
Winicjusz czekał niecierpliwie na Ligię w swoim domu, przystrojonym roślinami i przepełnionym pachnidłami. Wraz z nim czekał Petroniusz ze swoją Chryzotemis i radził mu, aby z Ligią postępował nienatarczywie. Winicjusz nie mógł doczekać się ukochanej, podczas gdy niewolnicy nieśli już Ligię w lektyce. Dziewczyna wypatrywała Ursusa. Lektyka musiała się przepychać przez coraz większy tłum, aż wreszcie Atacynus zrozumiał, że to nie przypadek. Wyciągnął Ligię z lektyki, aby z nią uciec, ale dziewczyna zaczęła wołać Ursusa. Wnet mężczyzna oberwał kamieniem, a Ursus porwał Ligię.
Niewolnicy nie wiedzieli, jak oznajmić swemu panu o stracie Ligii. Ustalili, że o wszystkim powie mu Gulo – stary niewolnik, który niańczył Winicjusza. Kiedy zakrwawieni weszli do domu i wyznali prawdę, zapewniając, że bronili Ligii, Winicjusz wpadł we wściekłość i śmiertelnie uderzył Gula. Ukarał niewolników rózgami zaś Petroniusz i Chryzotemis wrócili do swojego domu.
Rozdział 11
Winicjusz szukał przez całą noc Ligii, ale wiedział, że jest to bezcelowe. Załamany wrócił do domu, na zmianę złoszcząc się i rozpaczając. Próbował domyślić się, kto mógł odważyć się na porwanie dziewczyny i uznał, że jedynie cezar mógł to zrobić, dostrzegłszy jej piękno. Przysiągł zemstę. Postanowił wybrać się na Palatyn do cezara. Na miejscu okazało się, że cezar go nie przyjmie, ponieważ zachorowała jego córeczka Augustyna – oczko w głowie Nerona. Winicjusz powiedział, że chce widzieć się tylko z Akte, ale i ona była zajęta czuwaniem nad chorym dzieckiem. Dopiero po dłuższym czasie wyszła do niego i powiedziała, że Ligia uciekła z własnej woli przed nim, mimo że go kochała. Zamiast pojąć ją uczciwie za żonę, chciał zrobić jej nałożnicę, czego dziewczyna nie była w stanie zaakceptować. Akte kategorycznie odradziła Winicjuszowi poszukiwania ukochanej z pomocą Nerona, ponieważ grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Poppea gotowa jest oskarżyć ją o rzucenie uroku na małą Augustę, ponieważ dziecko zapłakało zaraz po spotkaniu w ogrodzie. Wtem do Akte przybyła Pomponia, aby dowiedzieć się czegoś o losie Ligii. Kobieta zwróciła się do Winicjusza, mówiąc, żeby Bóg wybaczył mu jego czyny. Marek nie bardzo zrozumiał.
Przed Palatynem zbierały się tłumy, czekające na nowiny o zdrowiu małej bogini. Przy wyjściu Winicjusz spotkał Petroniusza, który zabrał go do swojej lektyki, aby z nim porozmawiać na osobności. Powiedział, że nakazał swoim niewolnikom pilnowanie wszystkich bram miasta, aby mieć pewność czy Ligia opuściła Rzym. Był przekonany, że porwał ją Ursus.
Rozdział 12
Mężczyźni dotarli do domu Petroniusza. Okazało się, że niewolnicy jeszcze nie wysłali żadnej informacji na temat w opuszczenia miasta przez Ursusa, to też podejrzewają, że nadal są w mieście. Petroniusz zastanawiał się, jak wybrnąć z zarzutów o czary i wymyślił, aby rozpuścić wśród niewolników plotkę, że Ligię porwały duchy. Wówczas wierząca złe duchy Poppea i przesądny cezar powinni również dać temu wiarę i nie szukać winy w Ligii. Winicjusz nadal rozpaczał nad utratą kochanej, a Petroniusz chciał mu na pocieszenie dać swoją niewolnicę Eunice. Winicjusz nie przyjmuje oferty i idzie szukać ukochanej. Petroniusz mimo wszystko nakazał Eunice, aby wystroiła się i poszła do domu Winicjusza, aby go tam pocieszyć, ale dziewczyna padła do stóp swojego pana, błagając, aby jej nie odsyłał z domu. Petroniusz kazał ją ukarać 25 batami „tak jednak, by nie popsuć skóry”. Przechodząc potem przez dom, spotkał Eunice i zapytał, czy została już ukarana. Dziewczyna rzuciła mu się do stóp, potwierdzając, że otrzymała chłostę. Petroniusz zapytał, czy Eunice ma kochanka w tym domu, a ona przytaknęła, ale nie zdradziła, kto nim jest. Później Petroniusz rozmawiał z Terezjaszem, wypytując jeszcze o Eunice. Mężczyzna jednak stwierdził, że nie ma ona żadnego kochanka, wieczorami nigdzie nie wychodzi, a inni się z niej śmieją. Dodał jednak, że Eunice zna człowieka, który potrafi odnaleźć Ligię.
Petroniusz zmęczony nie mógł zasnąć, zauważył u Chryzotemis z pierwszą zmarszczkę i pomyślał cieplej o Eunice.
Rozdział 13
Z samego rana do Petroniusza przybył Winicjusz, wiedząc, że czekają go nowe wieści o Ligii. Wezwana w tej sprawie Eunice odparła, że osobą, która może im pomóc jest Chilon Chilonides, lekarz, mędrzec i wróżbita. Dodała, że dał jej amulet na miłość.
Petroniusz z Winicjuszem przeszli do innego pomieszczenia, w którym czekał Chilon, który wyglądał niechlujnie, miał na sobie dziurawy płaszcz, a na twarzy pryszcze. Mężczyzna przywitał się z pozdrowieniem i prośbą o podarowanie nowego płaszcza. Chilon był grekiem i przedstawił się, jako filozof, który zbiera pieniądze na skrybę, który mógłby spisywać jego mądrości. Twierdził, że już rozpoczął poszukiwania. Pytał, czy dziewczyna kreśliła jakieś znaki. Winicjuszowi przypomniał się znak ryby, który Ligia kreśliła niegdyś przy fontannie. Petroniusz podarował Chilonowi nowy płaszcz i sakiewkę z pieniędzmi, po czym filozof wyszedł na poszukiwania dziewczyny. Winicjusz i Petroniusz zgodnie stwierdzili, że widzą nadzieję, że filozof faktycznie znajdzie Ligię, ale ocenili go jako prawdziwego łotra.
Chilon udał się do winiarza Sporusa, którego wypytywał, co oznacza znak ryby. Filozof rozmarzył się nad swoją świetlaną przyszłością i zapragnął, aby kupić sobie niewolnicę.
Rozdział 14
Chilon nie odzywał się od kilku dni, a Winicjusz zaczął poszukiwania na własną rękę. Mała Augusta zmarła po tygodniu prób przywrócenia i zdrowia, a cezar szalał z rozpaczy. O śmierć dziecka winiono czary.
Petroniusz udał się na Palatyn, aby zobaczyć, jak wygląda sytuacja po śmierci bogini. Obawiał się, czy sprawa czarów nie okaże się teraz najważniejsza. Neron teatralnie pokazywał swoje nieszczęście. Gdy zobaczył Petroniusza, zarzucił mu, że on również ponosi winę za to, że zło zawitało do murów pałacu, ale Petroniusz sprytnie odwrócił sytuację, mówiąc, aby Neron oszczędził swój głos, bo po tak wielkiej stracie, jaką jest śmierć dziecka, drugiego nieszczęścia w postaci utratą głosu cesarza wszyscy nie zniosą. Neron uznał, że tylko Petroniusz myśli o nim i jego dobru. Petroniusz poradził mu, aby cezar jechał do Ancjum, gdzie na świat przyszła córka i gdzie z pewnością znajdzie ukojenie. Neronowi spodobał się ten pomysł i zaczął w myślach planować kolejne podróże i napisanie hymnu na cześć zmarłej bogini. Następnie Petroniusz wdał się w dyskusję z Tigellinem, pytając go, czy wierzy w czary i czy uważa, że bogowie mogą podlegać urokom. Dodał, że tym samym nie chce chyba odejmować boskości cezarowi i jego rodzinie. Tygellinus został pokonany, a Petroniusz osiągnął swój cel, odwracając temat czarów na swoją stronę.
Następnie Petroniusz poszedł do Winicjusza i opowiedział mu o wszystkim, co zaszło u cezara. Dodał, że wyjeżdża do Ancjum i prosi, aby Markus informował go o postępach w sprawie. Gdyby znudziło mu się szukanie dziewczyny, radzi mu przyjazd do Ancjum, gdzie nie zabraknie innych kobiet. Łzy, które pojawiły się w oczach Winicjusza, odpowiedziały jednak Petroniuszowi, że jego uczucia są wobec Ligii naprawdę bardzo silne. Markus jest wściekły, że filozof nadal się nie odezwał. Nie ma też żadnych nowych wieści o Ligii. Gdy mężczyźni mieli się już żegnać, okazało się, że do domu Winicjusza przyszedł Chilon z wiadomością, co oznacza znak ryby. Wyjaśnił, że jest to znak chrześcijan, zatem wszystko wskazuje na to, że to chrześcijanie ją porwali. Winicjusz nie uwierzył w słowa Greka i uważał, że skoro Pomponia została uwolniona od zarzutu bycia chrześcijanką, to niemożliwe, żeby Ligia nią była. Ponadto chrześcijanie uważani byli za nieprzyjaciół rodu ludzkiego, którzy „mordują dzieci i oddają się najplugawszej rozpuście”. Filozof jednak przekonuje, że przecież nikt jeszcze nie zbadał tak naprawdę, w co wierzą chrześcijanie i czym się zajmują. Co więcej, znał jednego człowieka o imieniu Glaukus, który był chrześcijaninem, a zarazem dobrym człowiekiem. Chilon dodał, że od dziś zostanie i on chrześcijaninem, aby wejść do świata wyznawców Chrystusa i w ten sposób odnaleźć Ligię. Filozof oczekiwał kolejnych pieniędzy za swoją pracę, ale Petroniusz się na to nie zgodził i powiedział, że dostanie więcej, niż oczekuje, jeśli tylko znajdzie dziewczynę.
Chilon opowiedział o spotkanym starcu, który rozpoznał znak ryby i w ten sposób zdemaskował się jako chrześcijanin. Grek podstępnie przedstawił mu się również jako wyznawca Chrystusa i powiedział, że przyjechał dopiero do Rzymu i nie wie, gdzie zbierają się chrześcijanie. Starzec obiecał mu pokazać wszystkie miejsca i opowiedział swoją historię o tym, jak zbierał pieniądze na wykupienie syna, ale jego pan zabrał je i nie oddał mu syna. Filozof powiedział, że dał mu swoje pieniądze, aby mógł ponownie zapłacić za wykup syna, ale Petroniusz i Winicjusz nie dali temu wiary. Winicjusz powiedział, że Chilon ma iść do tego starca z pachołkiem Markusa i w jego obecności dać mu pieniądze. Wówczas drugie tyle dostanie za fatygę.
Rozdział 15
Petroniusz napisał list do Winicjusza, w którym pytał o sprawy związane z Ligią. Życzył mu, aby miłość tych dwojga była spełniona. Opowiadał także o swoim pobycie z cesarzem w Ancjum i różnych przypadkach dworzan. Wszyscy opłakiwali małą Augustę, śpiewając piękne hymny, rzeźbiąc i dbając o to, aby oprócz smutku widać było kunszt artysty. Poppea nadal zażywała kąpieli w mleku oślim. Petroniusz nawiązywał także do spraw związanych z wojnami, nadchodzących walkach gladiatorów oraz niechęci Tygellinusa do Petroniusza. Opowiadał także o rozmowie z Aliturusem, którego wypytywał o religię chrześcijańską. Dowiedział się, że religia Żydów jest odwieczna, a chrześcijańska to tylko sekta, która powstała w czasie rządów Tyberiusza po ukrzyżowaniu człowieka, którego teraz oni czczą, nie chcąc innych bogów. Poprosił, aby Winicjusz natychmiast do niego odpisał.
Winicjusz odpisał, że nadal poszukiwania Ligii nie przyniosły rezultatu, ale sprawdził, że Chilon rzeczywiście przekazał pieniądze Eurycjuszowi. Opowiadał o tym, że kusiło go, aby osobiście wejść do środowiska chrześcijan, ale nie chciał zepsuć działań filozofa. Ponoć modlitwy odbywają się w różnych miejscach, a chrześcijan jest tak dużo, że nie wszyscy się ze sobą znają, toteż poszukiwania Ligii przedłużają się. Winicjusz zamierzał chodzić do miejsc modlitwy razem z Chilonem, ale Grek mu to odradził.
Rozdział 16
Winicjusz z niecierpliwością wyczekiwał wizyty Chilona i nowych wiadomości o Ligii. Był człowiekiem, który lubił dopinać swojego. Wreszcie pewnego dnia Grek przybył z nowymi wiadomościami, które jednak nie spodobały się Winicjuszowi. Okazało się, że wśród chrześcijan rozpoznał Glauka – lekarza, z którym wędrował niegdyś z Neapolis do Rzymu. Twierdził, że w jego obronie stracił dwa palce u ręki, został ugodzony nożem i musiał go pozostawić konającego. Żonę i dzieci Glauka rozbójnicy pojmali jako niewolników. Teraz Glaukus twierdził, że to Chilon stał za napadem rozbójników i to z jego winy starzec stracił rodzinę. Grek był przekonany, że teraz grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo, gdy tylko Glaukus rozpozna go w trakcie któregoś spotkania chrześcijan. Winicjusz widział, że filozof dalece mija się z prawdą i ogarnęła go złość, ale Grek wyjaśnił, że jeśli on zginie, nikt nie znajdzie Ligii. Powiedział Winicjuszowi, że jedyną drogą jest usunięcie Glaukusa. Winicjusz zgodził się przekazać mu pieniądze na znalezienie osób, które zabiją starca.
Chilon dodał, że obracając się wśród chrześcijan, nie zauważył, aby zatruwali wodę studniach jedli dzieci, czy źle się prowadzili. Wręcz przeciwnie ich nauka każe wybaczać, a i nie zachęca do żadnych zbrodni. Ucieszyło to Winicjusza, który przypomniał sobie, że Pomponia wybaczyła mu jego uczynki.
Rozdział 17
Chilo obracał się w towarzystwie podejrzanych ludzi, toteż nie miał problemu ze znalezieniem takich, którzy za pieniądze zabiją Glauka. Postanowił jednak poszukać wśród chrześcijan, aby zachować więcej pieniędzy dla siebie. Poszedł na kram, na którym Eurycjusz z synem sprzedawał oliwki, bób i inne przysmaki. Filozof podstępnie wypytał ich o silnego człowieka, który pomógłby mu odwrócić niebezpieczeństwo, które grozi chrześcijanom. Syn Eurycjusza – Kwartus zaprowadził filozofa do piekarza Demasa, u którego pracuje pewien silny człowiek. Kwartus przedstawił go Chilonowi. Sam na jego prośbę o oddalił się do ojca. Chilo tak poprowadził rozmowę z siłaczem o imieniu Urban, że bez trudu przekonał go do zabicia Glauka, który rzekomo miał w zamiarze wydanie wszystkich chrześcijan cezarowi. Dodał, że Glauk jest synem Judasza – zdrajcy Chrystusa.
Okazało się, że następnego dnia ma odbyć się spotkanie wszystkich chrześcijan w Ostrianum tuż za bramami Rzymu. Ma tam przybyć wielki Apostoł. Urban wprawdzie ma wątpliwości, czy powinien zabić człowieka i chciałby, aby ten czyn pobłogosławił biskup lub Apostoł, ale Chilon zapewnia, że nie ma na to czasu, ostatecznie przekonując mężczyznę do dokonania zbrodni, która ma uratować chrześcijan w Rzymie. Aby być wiarygodnym, opowiada mu o tym, że zna niewolnicę Petroniusza, i będąc w jego domu, widział Glaukusa, który obiecywał wydać wszystkich chrześcijan, a Winicjuszowi znaleźć dziewicę. Gdy Urban to usłyszał, ogarnął nagły gniew i obiecał zabić następnego dnia Glauka.
Rozdział 18
Petroniusz napisał list do Winicjusza. Mężczyzna bał się o przyjaciela, sądząc, że miłość do Ligii go wykańcza. Sugerował, że powinien sam także szukać ukochanej, ale pamiętając, że Ursus jest niezwykle silny, toteż nie powinien działać w pojedynkę. Dodał, że na dworze cezara przestano już rozpamiętywać śmierć małej Augusty, a tym bardziej zniknęły domniemania czarów. Ponadto prawdopodobnie Poppea jest w kolejnej ciąży, co z pomoże jej pogodzić się ze śmiercią dziecka. Opowiadał także o Neronie, którego wyśmiewał i nazywał Ahenobarbus. Ponoć dla cesarza zabójstwo matki jest już tylko tematem do poezji. Opowiadał także o występie Nerona na scenie w Grecji, gdzie widownia śmierdziała czosnkiem i potem, ale dobrze klaskała. Po występie cezara teatr zawalił się, co Neron wziął za łaskę bogów, choć inni uznali to przeciwnie za gniew bogów. Wszyscy na dworze wydawali mu się jakby oderwani od rzeczywistości.
Rozdział 19
Do Winicjusza przybył Chilon z nowymi informacjami. Powiedział, że widział Ursusa i opowiedział o planowanym spotkaniu chrześcijan w Ostrianum. Winicjusz rozgorączkowany gotów byłby tam iść. Filozof powiedział, że prawdopodobnie znajdą tam Ligię, a jeśli nie ją, to przynajmniej Ursusa, który zobowiązał się do zabójstwa Glauka. Idąc dalej za Ursusem, odnajdą dom, w którym zatrzymał się z Ligią i stamtąd będą mogli ją uprowadzić. Chilon nie miał w planie wyprawy do Ostrianum, ponieważ nadal bał się spotkania z Glaukiem, ale Winicjusz nie chciał nawet o tym słyszeć. Dał mu skcrupula (mała złota moneta) jako zadatek i obiecał więcej po odnalezieniu Ligii.
Ustalili, że pójdą razem w towarzystwie Kroto (gladiatora). Chilo już do wieczora miał zostać w domu Winicjusza na kolacji. Filozof dochodzi do wniosku, że jeśli nawet Glauk go rozpozna, to religia nie pozwala mu na zabójstwo kogokolwiek, więc jest bezpieczny. Rozważa także na temat chrześcijaństwa i tego, że niesprawiedliwe jest to, że ludzie wyznający dobre zasady są potępiani.
Przed wyjściem mężczyźni rozmawiają z Krotonem i ustalają, że nie będą Ligii porywać w tłumie, aby nie robić zamieszania. Kroton jednak przypomina, że następnego dnia wyjeżdża do Benewentu, gdzie ma walczyć z jakimś siłaczem dla cezara.
Chilon pędzi do Eurycjusza, aby dowiedzieć się, jaki jest znak wstępu na spotkanie chrześcijan. Wraca z tajemniczymi znakami i radzi swoim kompanom, aby wszyscy porządnie się zakapturzyli. Sam dodatkowo zakłada perukę, którą kupił po drodze.
Rozdział 20
Winicjusz szedł w towarzystwie filozofa i gladiatora w stronę chrześcijańskiego spotkania. Po drodze mijali szereg osób, które zakapturzone czasem nuciły jakieś pieśni pod nosem, czasem witały się słowami pokój z wami lub chwała Chrystusowi. Markus nie mógł doczekać się w chwili kiedy ujrzy Ligię. Chilo wyjaśnił, że żydzi nie lubią chrześcijan, kiedy Winicjusz zdziwił się, że wyznawcy Chrystusa zbierają się akurat w okolicach Rzymu, a nie tam, gdzie mnóstwo jest żydowskich świątyń. Wreszcie doszli do celu i ujrzeli ogromną liczbę ludzi, w większości zakapturzonych. Niektórzy mieli światełka inni stali w ciemności. Winicjusz zdał sobie sprawę z tego, że bardzo trudno będzie mu dojrzeć tutaj Ligię.
Wreszcie zobaczyli pierwszego ucznia Chrystusa. Winicjusza ujął swoim skromnym wyglądem i zaskoczył, że ani nie wyglądał na doświadczonego kaznodzieję, ani nie trzymał w rękach atrybutów, które dotychczas widział u kapłanów, a jego szaty pozostawały bardzo skromne. Piotr przemawiał do zgromadzonych jak do swoich dzieci. Używał prostych słów, a wszyscy słuchali go w milczeniu. Mówił, że „mają być dobrzy, cisi, sprawiedliwi, ubodzy i czyści”. Obiecywał im za to życie wieczne po śmierci w radości takiej, jaka nikomu się nawet nie śniła. Winicjusz rozważał te słowa i próbował porównywać je ze znanymi mu filozofiami. Zadziwiło go również to, że chrześcijanie swojego Boga naprawdę kochają. Nie czczą go tylko dla własnych korzyści, ze strachu czy dla świętego spokoju. Bóg chrześcijan każe im także kochać wszystkich ludzi, również wrogów, skoro Chrystus przebaczył Żydom, którzy go wydali, i Rzymianom, którzy go ukrzyżowali. Winicjusz zrozumiał, że nauki chrześcijańskie nie pozwolą nigdy Ligii na to, aby zostały go kochanką. Kiedy Piotr Apostoł opowiadał o śmierci Chrystusa i jego zmartwychwstaniu, wydawał się tak mocno poruszony wspomnieniami, że nie sposób było uwierzyć, że zmyśla. Wszyscy zgromadzeni słuchali uważnie każdego jego słowa, jakby czekając, aż sam Chrystus im się objawi. Gdy wybiła północ, Chilo wskazał Winicjuszowi Ursusa i Ligię, stojących niedaleko przemawiającego starca.
Rozdział 21
Winicjusz cieszył się niezmiernie, że widzi Ligię i nie mógł doczekać się, kiedy wreszcie będzie ją miał w ramionach. Po burzliwej dyskusji ustalili z Chilo i Kroto, że będą szli za nią i porwą ją z domu jeszcze tej nocy. Okazało się, że Ligia szła w towarzystwie Wielkiego Apostoła, a przed bramą miasta żołnierze pokłonili mu się nisko, a on ich pobłogosławił znakiem krzyża ku zdumieniu Winicjusza. Grekowi wydawało się, że Apostołowi towarzyszy Glauk. Nagle rozdzielili się i Apostoł wraz ze starszą kobietą i dzieckiem poszli wzdłuż rzeki, a starzec, Ursus i Ligia weszli do pobliskiego domu. Winicjusz wraz z Krotonem poszedł za nimi.
Rozdział 22
Winicjusz i Kroton weszli do sieni domu, ale okazało się, że dom jest bardzo rozległy i trudno będzie znaleźć w nim Ligię niepostrzeżenie. Nagle przy fontannie pojawił się Ursus, myjący owoce i warzywa, więc Winicjusz i Kroton poszli za nim, znajdując odpowiednie drzwi. Winicjusz wydał rozkaz zabicia Ursusa Krotonowi, a sam pobiegł do domu. Za drzwiami zobaczył Ligię w towarzystwie starca. Szybko porwał ją na ramię i wybiegł z domu, a Ligia zaskoczona sytuacją nie miała siły wzywać pomocy. Po wyjściu okazało się, że Ursus trzyma zakrwawionego i ledwo żywego Krotona. Ligia krzyknęła, by nie zabijał.
Tymczasem Chilo w ukryciu zastanawiał się, jak się sprawy mają i co powinien zrobić, aby wyjść na swoje. Był przekonany, że Kroton zgładzi Ursusa, ale nagle zobaczył, że Lig niesie na plecach nieprzytomnego gladiatora i idzie w stronę rzeki. Nie wiedział, co robić. Postanowił posilić się dobrym posiłkiem i winem, po czym resztką sił wrócił do domu i padł zmęczony spać. Wieczorem obudziła go niewolnica z informacją, że ktoś do niego przyszedł. Okazało się, że to Ursus, który mówi, że Winicjusz wzywa go do siebie.
Rozdział 23
Okazało się, że Winicjusz ma złamaną rękę nogę i zranioną głowę. Kiedy się ocknął, zobaczył, że jest w domu i czuwa nad nim dwóch mężczyzn. Był to lekarz Glauk, który opatrywał mu ranę i Kryspus. Niebawem ujrzał i Ligię, która przy nim czuwała. Opowiedzieli mu, co się wydarzyło oraz o śmierci Krotona. Dodali, że teraz z jego powodu zmuszeni są szukać nowego mieszkania i zostawiają go uratowanego. Winicjusz nie chce nawet o tym słyszeć i przysięga, że nie będzie już ścigał Ligii, a winę za śmierć Krotona weźmie na siebie. Obiecał napisać do swojego domu, że wyjechał. Dodał, że o tym, gdzie był, wiedział jeszcze tylko Chilo Chilonides, do którego poda adres, aby po niego posłać. Kryspus nie chce się zgodzić, ale Ligia prosi go, aby pozostali wszyscy w domu, dopóki Winicjusz nie wyzdrowieje.
Rozdział 24
Winicjusz obawiał się, czy Chilo przypadkiem nie powiadomił kogoś o jego zniknięciu. Ursusowi dał tabliczkę z potwierdzeniem dla Chilona, że ma iść z Ursusem. Gdy szli na Zatybrze, Chilo stwierdził, że nigdy tam nie był, a Ursus powiedział, że wie, iż kłamie. Gdy dotarli, Winicjusz powiedział, że to on zabił Krotona, który go zdradził. Polecił mu także udanie się z tabliczką do swojego domu i powiadomienie służby o tym, że wyjechał do Benewentu. Grek wprawiony w kłamstwie, wszystkiemu przytaknął i zgodził się zanieść wiadomość. Nagle Glaukus rozpoznał w Chilo swojego prześladowcę, a Ursus człowieka, który namawiał go do zamordowania Glauka. Chilo błagał o litość, ale Winicjusz powiedział, że mogą go zabić. Wówczas Piotr Apostoł przemówił słowami Chrystusa o konieczności przebaczenia. Glaukus i Ursus wybaczyli oszustowi. Grek szybko zabrał tabliczkę z wiadomością i wybiegł. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego mu wybaczyli.
Rozdział 25
Winicjusz także nie mógł zrozumieć, co się stało i dlaczego mężczyźni wybaczyli Grekowi. Ligia opiekowała się Winicjuszem, co sprawiało mu ogromną radość. Spytał, czy naprawdę mu wybaczyła i stwierdził, że dla niej mógłby pokochać jej Boga. Zasnął w gorączce i miał dziwne sny. Kiedy się obudził, Apostoł opowiadał mu o pojmaniu Chrystusa. Winicjusz znów zasnął zmęczony gorączką i śnił kolejny dziwny sen. Kiedy się obudził, zobaczył, Ligię czuwającą przy jego łóżku, podczas gdy wszyscy już spali. Budziły się w nim uczucia, których dotychczas nie znał.
Rozdział 26
Winicjusz po przebudzeniu zobaczył Ursusa, który przygotowywał śniadanie. Mężczyzna wytłumaczył mu, że nie jest niewolnikiem i służy Ligii z własnej woli. Nakazano mu nakarmienie Winicjusza, aby nie ruszał chorą ręką. Ursus opowiedział Winicjuszowi historię o tym, jak on i Kallina trafili do Rzymu. Karmienie szło mu nieudolnie i gdy weszła Ligia – od razu go wyręczyła. Winicjusz w uniesieniu wyznawał miłość dziewczynie, a ona ku swojemu przerażeniu zaczęła w sobie odnajdować także uczucia, których się bała. Rozmowy przerwał Glaukus, który pojawił się w pomieszczeniu, chcąc sprawdzić, jak się czuje Winicjusz.
Rozdział 27
W sercu Ligii walczą uczucia. Dziewczyna coraz bardziej widzi starania Winicjusza oraz jego przemianę i coraz bardziej jej na nim zależy. Winicjusz z kolei jest zazdrosny o Nazariusza – syna Miriam, ale przezwycięża to uczucie. Ligia z czasem zaczyna bać się swoich uczuć, dlatego zwierza się Kryspusowi i prosi o pozwolenie na oddalenie się z domu Miriam. Kryspus zgadza się na prośbę, ale jednocześnie karci dziewczynę, uważając, że dopuściła się grzechu, kochając nieprawego człowieka i zdradziła tym samym Chrystusa. Wtem wszedł Piotr Apostoł z Pawłem z Tarsu i pyta co się stało. Mówi, że nie ma w niej winy za jej miłość, a ważne jest, że sama woli się oddalić, aby nie być kuszoną. Dodaje, że póki Winicjusz nie otworzy się na Boga, powinna na niego uważać, ale nie ma nic złego w miłości kobiety i mężczyzny.
Rozdział 28
Petroniusz napisał list do Winicjusza i dopytywał o motywy jego działań, których zupełnie nie rozumie. Prosił też o więcej szczegółów. Zachęcał Winicjusza, aby przyjechał do Benewentu i dodał, że nie wie jeszcze, dokąd będą zmierzać dalej, bo cesarza wcale nie ciągnie do Rzymu.
Winicjusz wrócił do siebie, a Ligia uciekła od niego bez słowa. Markus przestaje rozumieć Petroniusza i nie potrafi odnaleźć się po powrocie do domu. Odpisuje Petroniuszowi na jego list. Opowiada o miłosierdziu chrześcijan, o czułości, z jaką opiekowała się nim Ligia, a także o spotkaniu Pawła z Tarsu, który opowiadał mu o Chrystusie, co zrobiło na nim duże wrażenie. Winicjusz zaczął rozumieć Ligię. Mówił, że jest coraz bliższy tego, by móc przyjąć wiarę w Chrystusa, ale największym wyzwaniem jest postępowanie według jego zasad. Winicjusz opisywał, że gdy wrócił do domu, zastał swoją służbę bawiącą się w najlepsze. Dawniej ukarałby wszystkich srogo, a może nawet pozabijał. Tym razem, trzy dni zastanawiał się jak postąpić, aż wreszcie wyszedł do swoich niewolników i powiedział, że im przebacza, ale oczekuje sumiennej służby. W niewolnikach zobaczył ludzi. Zaczął z nimi więcej rozmawiać i czuł, że coś się zmieniło jego duszy. Potwornie tęsknił za Ligią, ale miał nadzieję zbliżyć się jeszcze do niej, dzięki kontaktom z Glaukiem i z Pawłem z Tarsu. Co więcej, Winicjusz miał wyrzuty sumienia, że zabił Gula, który go niańczył. Dodał, że nie ma ochoty na wyjazd z Rzymu.
Rozdział 29
Do Rzymu doszły słuchy, że Neron ma wrócić i zorganizować igrzyska, podczas których rozdawana jest oliwa i zboże. Cezarowi tymczasem wcale się nie spieszyło.
Winicjusz spotykał się z Glaukiem, z którym mógł rozmawiać na temat Ligii i choć nie wiedział, gdzie przebywa, lekarz zapewniał go, że jest bezpieczna. Powiedział mu także o tym, że Piotr Apostoł wstawił się za Ligią przed Kryspem, który „wyrzucał Ligii jej ziemską miłość”. Paweł z Tarsu wyjechał z Rzymu.
Pewnego razu Winicjusz spotkał Chryzotemis, która zaprosiła go na ucztę, podczas której spił się i obraził ją, kiedy zapytała go o Ligię. Później przez jakiś czas spotykał się z nią, gdy oznajmiła, że jej serce jest już wolne, ale ostatecznie przepędził ją, gdy okazywała zazdrość o inne niewolnice. Starał się zażywać rozkoszy, jakby na złość Ligii, ale potem miał ogromne poczucie winy.
Neron wrócił do Rzymu, a Winicjuszowi wcale nie śpieszyło się, by spotkać się z Petroniuszem. Spotkał się z nim dopiero wówczas, kiedy został przywołany przez przyjaciela. Ponownie mu wszystko opowiedział ze szczegółami, mówiąc także otwarcie o swoich rozterkach związanych z chrześcijaństwem i Ligią. Petroniusz upatrywał w tym czarów, ale Winicjusz mówił, że nie o to chodzi, ponieważ chrześcijanie żyją w ubóstwie. Wreszcie Petroniusz pyta, czy przynajmniej Winicjusz pocieszał się w tej sytuacji. Markus potwierdził, ale bez entuzjazmu, na co Petroniusz zaśmiał się, że powinien mu podwójnie dziękować: za to, że nie przyjął Eunice i za to, że uwolnił go od Chryzotemis. Jego filozofia życia polegała na tym, żeby czerpać z niego i ile się da, aż do upadłego. Winicjusz skwitował jego słowa tym, że zawsze tak było.
Przyszła Eunice, która niemal przylgnęła do swego ukochanego Petroniusza. Winicjusz patrzył na rozkosz obojga i wyobrażał się sobie, że trzyma Ligię w ramionach, a jednocześnie poczuł, że nie mógłby jej zhańbić, widząc, jak zupełnie inna jest od Eunice. Petroniusz kazał Eunice przygotować wieńce i śniadanie, a Winicjuszowi zdradził, że w tajemnicy ją wyzwolił i zapisał cały majątek, mimo że ona pragnęła zostać jego niewolnicą. Dodał także, że kiedyś lubił zapach werbeny, a teraz woli fiołki, jak Eunice. Na to Winicjusz podsumował, że „Tobie miłość zmieniła nozdrza, więc wolisz fiołki od werbeny, a mnie zmieniła duszę, więc mimo mojej nędzy i żądzy wolę, że Ligia jest taką, jak jest, niż żeby było podobna do innych”.
Zgodnie stwierdzili, że się nie zrozumieją. Petroniusz zaproponował Winicjuszowi, aby smutki utopił w podróżach po świecie i pojechał z nim i Neronem na Cypr. Dodał także, że powinien przywitać się z cezarem i wytłumaczyć swoją dotychczasową nieobecność. Winicjusz stwierdził, że chrześcijanie są szczęśliwi, ponieważ nie boją się cezara.
Rozdział 30
Cezar po powrocie do Rzymu bardzo szybko zapragnął z niego wyjechać do Achai. Udał się na Kapitol, aby złożyć ofiarę za udaną podróż, ale przejęty mocą Westy stracił przytomność. Na szczęście stał za nim Winicjusz i w porę go złapał. Gdy cezar się ocknął, zaczął planować budowę przesmyku korynckiego na Peloponezie i Sfinksa siedmiokrotnie większego niż ten w Egipcie. Petroniusz zaczął go komplementować. Nero spytał, kto go złapał, na co zgłosił się Winicjusz. Cezar stwierdził, że rzeczywiście wygląda na odmienionego oraz wspomniał, że słyszał o jego chorobie. Trudno było mu uwierzyć, że Kroton chciał go zabić, a tym bardziej że ktoś był w stanie pokonać Krotona. Zapytał także o Ligię, ale Petroniusz przemówił za Winicjusza, stwierdzając, że dawno już o niej zapomniał. Neron zaprosił Winicjusza na ucztę, która miała się odbyć na stawie Agryppy. Dodał, że dusi się w Rzymie i chce wyjechać do Ancjum. Powiedział: „Ach, gdyby trzęsienie ziemi zniszczyło Rzym, gdyby jej rozgniewany bóg zrównał z ziemią, dopiero pokazałbym Wam, jak powinno się budować miasto, które jest głową świata i moją stolicą”. Tygellinus stwierdził, że przecież Neron jest bogiem. Cezar jednak był wyraźnie zmęczony i dał znać, aby wszyscy się rozeszli.
Petroniusz powiedział Winicjuszowi, że jest niezwykle przystojnym mężczyzną, któremu żadna kobieta się nie oprze i radził mu zapomnieć o Ligii i chrześcijanach, którzy psują jego radość życia. Dodał, że na uczcie, którą Tygellin wyprawia na cześć Nerona, ma być cała masa pięknych kobiet. Petroniusz namawia Winicjusza do używania życia.
Rozdział 31
Uczta Tygellinusa urządzona została z prawdziwym przepychem. Sprowadzono przeróżne gatunki zwierząt i ptaków, wszystko tonęło w roślinach, kwiatach i złocie. Tygellinus sprowadził tak ogromną liczbę gatunków win, że przerastała ona 80 gatunków serwowanych na innych ucztach. Centralne miejsce stanowiła pozłacana tratwa z purpurowym namiotem bez ścian, na której miał zasiąść Neron. Wszystko ozdobione było kwiatami, roślinami i kolorowymi ptakami w klatkach. Tratwa przymocowana była złotymi linkami do statków w kształcie ryb, flamingów, łabędzi i mew. Stoły uginały się od pyszności, a Neronowi bardzo podobała się ta pływająca uczta. Kiedy tratwa dobiła do brzegu, wszyscy biesiadnicy ruszyli w dzikim pędzie na ląd, na którym czekały lunaparia pełne obnażonych kobiet i ponętnych dziewic. Po chwili nie wiadomo było nawet, gdzie jest sam cezar, który pobiegł gdzieś z Rubrią, którą wcześniej sobie już upatrzył. Gaj wydawał się oddychać rozkoszą i rozpustą. Nawet Winicjusz pobiegł za innymi i gdy ujrzał grupkę dziewic, wydawało mu się, że widzi Ligię, ale przybliżywszy się do nich, pojął, że to nie ona i znów poczuł ogromną tęsknotę za ukochaną. Nagle stanęła przed nim tajemnicza postać z zasłonką na twarzy, mówiąca, że go kocha i że mogą teraz robić, co zechcą. Winicjusz stanowczo powiedział, że kocha inną. Kobieta już chciała odsłonić swoją twarz, kiedy sytuację uratował zbliżający się Petroniusz. Postać uciekła, a Petroniusz z Winicjuszem udali się do lektyki i w podróż powrotną. Petroniusz powiedział Winicjuszowi, że uratował mu skórę, ponieważ tajemniczą kochanką była sama Poppea, a odmówienie jej naraziłoby życie jego, Ligii i Winicjusza. Winicjusz zrozpaczony powiedział, że ma już dosyć Rzymu i rozpusty. Petroniusz dopytywał czy Markus jest już chrześcijaninem, ale ten odpowiedział, że jeszcze nie.
Rozdział 32
Petroniusz obmyślał plan, jak przekonać Winicjusza do podróżowania, ponieważ obawiał się nadal zemsty Poppei. Tymczasem Neron postanowił wyjechać do Achai i na liście zaproszonych gości znalazł się zarówno Petroniusz, jak również Winicjusz, który nie miał najmniejszej ochoty, by jechać. Petroniusz przekonywał go jednak, że jeśli nie pojedzie, to spotka go kara. Dodał, że prawdopodobnie to Poppea wpisała go na listę gości, więc tym bardziej musi się liczyć z jej gniewem w razie nieobecności. Winicjusz stwierdził, że Petroniusz uważa, że chrześcijaństwo ogranicza, a tymczasem oni muszą postępować, jak niewolnicy i robić to, czego chce cezar. Winicjusz marzył o tym, żeby jeszcze zobaczyć Ligię.
Następnego dnia Winicjusza odwiedził niespodziewanie Chilon, który dowiedział się, gdzie mieszka Ligia i namawiał Winicjusza do tego, aby ją porwał pod nieobecność Ursusa. Winicjusz jednak nie chciał słyszeć o podstępie i ukarał Chilona 300 rózgami. Winicjusz zastanowił się jednak czy Ligia pochwaliłaby jego decyzję, wiedząc, że chrześcijanie okazują sobie miłosierdzie i postanowił zatrzymać karę dla starca. Nim jednak zdążył to zrobić przyszedł dyspensator i oznajmił, że Grek zemdlał. Winicjusz kazał go ocucić i przyprowadzić. Gdy się to udało, oznajmił, że daruje mu resztę kary tak, jak czynią chrześcijanie i nakazał mu pokazać dom, w którym mieszka Ligia.
Starzeć posilił się i poszli razem. Wreszcie Chilo wskazał miejsce pobytu Ligii. Winicjusz kazał mu zapomnieć o sobie i chrześcijanach w zamian za dwie sztuki złota co miesiąc. Chilo przysiągł posłuszeństwo, jednak gdy tylko Winicjusz zniknął za rogiem, powiedział, że właśnie nie zapomni i zemdlał.
Rozdział 33
Winicjusz udał się do domu Miriam, gdzie zastał Piotra Apostoła, Glauka, Kryspa i Pawła z Tarsu. Pozdrowił ich w imię Chrystusa i powiedział, że wie, gdzie mieszka Ligia, ale nie zamierza jej porywać, choć względem prawa rzymskiego mógłby to zrobić. Przyszedł do nich, jako przyjaciel prosić o błogosławieństwo jego miłości. Powiedział, że gotów jest poznać nauki Chrystusa i dowiedzieć się o nich jeszcze więcej, a gdy w pełni będzie miał otwarte serce dla chrześcijaństwa, wówczas chciałby poślubić Ligię przed ich Bogiem. Piotr Apostoł wyraził na to zgodę. Winicjusz powiedział, że musi wyjechać na rozkaz Nerona do Ancjum i proponuje, aby oni pojechali z nim, aby móc nauczać także wśród ludzi Nerona, wśród których również nie brakuje chrześcijan.
Z Winicjuszem pojedzie Paweł z Tarsu. Winicjusz spytał, czy może wobec tego jeszcze przed wyjazdem zobaczyć Ligię, na co Piotr odpowiada, że nie może mu przecież tego zabronić i posyła po Miriam po dziewczynę. Ligia niczego się nie spodziewała. Piotr spytał, czy Ligia kocha Winicjusza i dziewczyna przyznała, że tak. Zaraz za nią przed Piotrem ukląkł Winicjusz i oboje otrzymali jego błogosławieństwo.
Rozdział 34
Winicjusz i Ligia spacerowali po ogrodzie, zwierzając się ze swoich uczuć i opowiadając sobie, jak te uczucia się w nich rodziły. Ligia pokochała Winicjusza już w trakcie jego wizyty u Aulusów. Winicjusz prosi, aby Ligia posłała po swoje dziecięce zabawki i kazała je zawieźć do jego domu, aby mógł je ze sobą zabrać i aby przypominały mu ukochaną. Oboje byli niezwykle szczęśliwi. Miriam zawołała ich na wieczerzę. Wszyscy siedzieli przy wspólnym stole wraz z Piotrem i Pawłem i cieszyli się szczęściem młodych.
Rozdział 35
Winicjusz spotkał Petroniusza odwiedzającego księgarnie. Zaprosił go do siebie, aby powiedzieć mu o czymś ważnym. Przyjaciel zgodził się i poprosił, aby posłać także po Eunice. Winicjusz opowiedział Petroniuszowi o tym, że jest narzeczonym Ligii i całą historię z tym związaną. Gdy dotarli do domu, Winicjusz zwołał wszystkich niewolników i tym, którzy przepracowali 20 lat, obiecał dać wolność, a pozostałych nagrodził trzema sztukami złota i podwójną porcją przez tydzień. Petroniusz nadal przestrzegał Winicjusza, aby uważał na Poppeę w trakcie podróży do Ancjum. Winicjusz powiedział, że jedzie z nim Paweł z Tarsu, aby opowiadać mu o Chrystusie. Petroniusz stwierdził, że on chrześcijaninem na pewno nie zostanie, ponieważ za bardzo lubi swoje życie i czerpanie z niego radości. W końcu stał się senny i wraz z Eunice wrócili do domu.
Winicjusz napisał list do Ligii, w którym wspomina o swojej tęsknocie i dodaje, że jeśli tylko Ligia nie chce, to nie pojedzie do Ancjum, ryzykując życie. Opisał także, jak wyzwolił i nagrodził swoich niewolników oraz wyjaśnił, iż powie im, że to jej zasługa, aby mogli ją wielbić, gdy zamieszka w jego domu.
Rozdział 36
Wyjazd cezara do Ancjum był wielkim wydarzeniem dla Rzymian, którzy fascynacją obserwowali gigantyczny orszak władcy. Nero miał w zwyczaju zabierać ze sobą ogromną liczbę przedmiotów, a także wielu ludzi. Tego dnia przybył także statek z Aleksandrii wypełniony zbożem. Tłum skandował na cześć Nerona, ale znajdowali się także tacy, którzy w swoich krzykach wypominali mu matkobójstwo i inne występki. Poppea nielubiana przez Rzymian, obrzucona została słowami „Flava coma” (ulicznica). Na końcu gigantycznego orszaku szedł Marek Winicjusz, a wśród obserwatorów znalazł się także Piotr Apostoł z Ligią i Ursusem, którzy wypatrzyli Markusa. Winicjusz ucieszył się na widoku ukochanej i wymienili pozdrowienia. Piotr obserwował orszak władcy – tyrana, orszak pełen zepsucia i zła. Myślał o tym, że Bóg dał mu pod opiekę akurat Rzym będący władcą świata. Gdy modlili się wraz z Ligią, dziewczyna popatrzyła na miasto, mówiąc, że wygląda, jakby całe było w ogniu. Słońce chylące się ku zachodowi oświetlało je na czerwono, a rzeki miejscami wydawały się płynąć krwią. Piotr spojrzał i stwierdził, że „Gniew Boży jest nad nim”.
Rozdział 37
Winicjusz napisał list do Ligii i opowiadał o kolejnym zajściu z Poppeą, która próbowała dowiedzieć się, w kim Winicjusz się kocha. Sytuacja szczęśliwie uratował Petroniusz, ale trudno przewidzieć, jak sprawy potoczą się dalej. Winicjusz dodał, że serce ma jak pusty kielich, który ma być wypełniony nauką Chrystusa.
Rozdział 38
Kolejny list Winicjusza do Ligii. Miał nadzieję, że kiedyś zabierze ją do Ancjum i pokaże jej, jak tam pięknie. Pisał o swoich rozmowach z Pawłem, a także o deklamacji Nerona poematu o zburzeniu Troi i jego zmartwieniu, że nie widział płonącego miasta. Tygellinus zaproponował, że może podpalić Ancjum, aby cezar mógł odnaleźć natchnienie do kolejnego poematu, ale ten stwierdził, że zdecydowanie lepszym widokiem byłby płonący Rzym, a biesiadnicy zaczęli wołać „uczyń to!”. Winicjusz prosił, aby Ligia przeniosła się do domu Aulusów, ponieważ cezar prędko nie wróci i powinna być tam bezpieczna.
Rozdział 39
Winicjusz odwiedził Ligię. Nie mogli nacieszyć się swoją obecnością. Winicjusz mówił, że wierzy całym sercem w Chrystusa i jego nauki, a nie jest jeszcze ochrzczony, ponieważ chciał, aby uczynił to Piotr w obecności Ligii. Opowiada także o tym, jak Paweł próbował nawrócić Petroniusza, ale ten nadal nie zamierza sobie psuć życia i choć wierzy w istnienie Chrystusa, to nie zamierza go wyznawać.
Winicjusz opowiadał Ligii o swoich posiadłościach na Sycylii, nieopodal miejsca, do którego przynieśli się Aulusowie. W oddali słychać było ryczenie lwów, które czekały już na igrzyska.
Rozdział 40
Petroniusz utrzymywał swoją wysoką pozycję w na dworze cezara, za to malał wpływ Tygellina, który z nim rywalizował. Tygellinus był bardziej potrzebny Neronowi w Rzymie niż w Ancjum. Petroniusz zajmował się muzyką i poezją. Pewnego dnia ośmielił się skrytykować poemat Nerona, mówiąc: „Ten pożar, który opisujesz, nie dość płonie, twój ogień nie dość parzy”. Dodał, że cezar posiada niezwykły talent i stać go na napisanie dzieła znacznie lepszego. Nieoczekiwanie Neron uznał to za radę prawdziwego znawcy i przyjaciela i już chciał spalić swój wiersz, ale Petroniusz stwierdził, że mimo wszystko są na tyle dobre, iż nie wolno ich zabierać światu. Neron przyznał rację Petroniuszowi, uznając, że jego Troja nie dość płonie i pyta, czy w istocie Petroniusz żałuje, że Troja spłonęła, na co ten odpowiedział, że nie spłonęłaby, gdyby Prometeusz nie dał ludziom ognia, a Grecy nie wypowiedzieli wojny, a zarazem nie powstałoby takie utwory jak „Prometeusz” Eschilosa i „Iliada” Homera. Neron stwierdził, że rzeczywiście „dla poezji i sztuki wolno i należy wszystko poświęcić”, a Tygellinus ponowił propozycję spalenia Ancjum lub statków, na co Neron stwierdził, że to za mało, dodając, że wkrótce trzeba będzie wracać na igrzyska do cuchnącego Rzymu. Tygellinus poprosił cezara o rozmowę na osobności.
Winicjusz i Petroniusz zastanawiali się, do czego prowadzą te wszystkie rozmowy. Markus próbował raz jeszcze przekonać Petroniusza do tego, jakim szczęściem jest dla niego przyjęcie chrześcijaństwa. Opowiadał też o tym, jak w czasie pobytu w Rzymie słyszał lwy, które przywiodły mu na myśl, że coś grozi jemu i Ligii. Petroniusz zaśmiał się i stwierdził, że jeszcze do tego nie doszło, żeby ich mieli na arenie rzucić lwom.
Rozdział 41
Petroniusz rozmawiał z Neronem na temat sztuki i muzyki. Cezar zwierzył mu się z tego, że wie, że Rzymianie go nienawidzą i wysłał już kilka wyroków śmierci na przeciwników. Petroniusz postanowił zapytać Nerona o pozwolenie wyjazdu dla Winicjusza i opowiedział mu o miłości do księżniczki Ligijskiej, która się odnalazła. Neron był zaskoczony, że Winicjusz potrzebuje jego pozwolenia, ale Petroniusz przypomniał mu, że Neron jest dla Winicjusza niesłychanym wzorem i go uwielbia, toteż Neron z przyjemnością wyraził zgodę na wyjazd Winicjusza do Rzymu i natychmiastowy ożenek. Petroniusz jednak poprosił jeszcze cezara, aby w obecności Poppei oświadczył swój rozkaz, aby nie miała w sercu niechęci do Ligii, którą wcześniej posądzała o czary. Neron tak właśnie uczynił i gdy weszła Poppea, ofiarował Winicjuszowi naszyjnik z wielkich opali, mówiąc, że to prezent dla ukochanej Ligii, którą nakazuje mu poślubić. Poppea była wściekła.
Nagle wbiegł wyzwoleniec Faon i konsul Lekaniusz z wiadomością, że Rzym płonie. Neron podniecony zapytał, czy jeśli teraz wyjedzie, uda mu się zobaczyć to na własne oczy i ucieszył się, że dzięki temu widowi skończy swój poemat.
Rozdział 42
Zrozpaczony Winicjusz pędził do Rzymu, aby odnaleźć Ligię. Bał się, że ogień obejmie w pierwszej kolejności Zatybrze, pełne kupieckich bud, a zarazem barbarzyńców. Dotarło do niego, że pożar został podłożony z rozkazu Nerona, aby mógł zobaczyć na żywo płonące miasto i w ten sposób znaleźć wenę do napisania poematu. Zewsząd słyszał okrzyki o tym, że Rzym płonie i miasto umiera. Winicjusz zapytał Pretorian o źródło pożaru i dowiedział się, że ogień wybuchł przy Wielkim Cyrku, ale bardzo szybko się rozprzestrzenia. Zatybrze, na razie nie było jeszcze objęte ogniem. Dym stawał się coraz bardziej gęsty. Po drodze mijał ludzi uciekających z Rzymu. Winicjusz spotkał Juniusza i dowiedział się od niego, że ogień otoczył już Palatyn i zbliżył się do Karyny, w której znajduje się dom Winicjusza. Vicus patricius (dom Aulusów) także był w ogniu. Zabytrze prawdopodobnie jeszcze nie płonęło, ale trudno będzie się tam dostać. Juniusz dodał, że to pożar z rozkazu, ponieważ słyszał, jak wołano „Śmieć ratującym!”. Widział także ludzi z pochodniami biegnących i podpalających domy. Dodał, że mieszkańcy Rzymu płoną lub giną w ścisku, próbując uciekać.
Winicjusz wskoczył na konia i ruszył przed siebie.
Rozdział 43
W płonącym Rzymie zapanował gigantyczny chaos. Ludzie wielu narodowości uciekali, ale w wyniku pożaru wolność odzyskali także niewolnicy, wystawieni na sprzedaż, którzy teraz próbowali sobie wynagrodzić swoje dotychczasowe cierpienia. Gladiatorzy upili się skradzionym winem i dalej łupili miasto. Dziewczęta były porywane, a chaos wydawał się nie do ogarnięcia. Ludzie szukali schronienia na cmentarzach w większych grobowcach.
Winicjusz wiedział, że przejazd przez takie miasto będzie bardzo trudny, ale zobaczył znajomego centuriona Pretorian i przejął nad nim dowodzenie. Mieczem torował sobie drogę. Gdy dotarł do Zatybrza okazało się, że wprawdzie nie płonie, ale pełne jest gęstego dymu. Gdy dotarł do domu Linusa – nikt nie odpowiadał na jego wołanie, oprócz ryczących lwów, które znów przywiodły mu do głowy złe skojarzenia. Przeszukał dom, ale nigdzie nikogo nie było. Liczył na to, że udało im się uciec i są teraz w bezpiecznym miejscu. Zaczął myśleć o tym, jak ratować własne życie, bo ogień był coraz bliżej. Dusząc się z gorąca i dymu, w pewnym momencie upadł, ale uratowali go ludzie, którzy dali mu wody. Podziękował. Okazało się, że to robotnicy, którzy burzą domy, aby zatamować w ten sposób przemieszczanie się ognia. Szybko rozpoznał źródło ich dobroci, odnajdując w nich chrześcijan. W końcu zemdlał, a gdy obudził się, znajdował się na Polu Kodetańskim wśród innych ludzi, a nad nim czuwał Chilon. Powiedział mu, że dom Winicjusza spłonął, ale Linusowi udało się uciec do Ostrianum.
Rozdział 44
Pożar szalał i rozprzestrzeniał się bez ustanku. Widać było, że nie jest to tylko naturalne działanie ognia, ale także podpalenia w miejscach odległych od jego źródła.
„Okrzyk «Rzym ginie!» nie schodził z ust tłumu”. Ulice wypełniała przemoc i kradzieże, a wśród mieszkańców mnożyły się kolejne plotki. Podejrzewano, że cezar oszalał i następuje rzeź wszystkich mieszkańców Rzymu. Biegające po ulicach lwy, słonie i tury wzbudzały kolejne domysły. Nikt nie wiedział, dokąd uciekać. Rozpacz ludzi była gigantyczna. Klęska nadchodziła nieuchronnie, jakby to było właśnie przeznaczenie Rzymu.
Rozdział 45
Winicjusz znajdował się w domu tkacza o imieniu Makrynus, który potwierdził słowa Chilona o ucieczce Linusa i Klemensa. Ponoć znajdował się tam także Piotr, udzielający chrztu nowym chrześcijanom. Winicjusz podejrzewał, że muszą z nimi być także Ligia i Ursus. Winicjusz bardzo chciał do nich dotrzeć i wybrał się w trudną drogę z Chilonem. Wypytywał go o to, co robił, kiedy pożar wybuch w mieście. Okazało się, że Grek był w okolicach cyrku i widział wszystkie okropności, które miały miejsce: krzyk ludzi, ludzkie wnętrzności na ulicach, uciekających mieszkańców i tych, którzy w bezradności nie wiedzieli, co ze sobą zrobić. Widział także Ligię, Ursusa, Piotra i Linusa w Ostrianum jeszcze przed pożarem, zatem mało prawdopodobne, aby zdążyli wrócić do domu. Winicjusz nie do końca ufał Chilonowi, ale zapewnił go, że da mu dom z winnicą pod Ameriolą, jeśli pomoże mu odnaleźć Ligię. Grek zaproponował, aby po drodze sprawdzali podziemia, w których mogli się ukryć chrześcijanie, ponieważ wśród nich mogą znaleźć Ligię. W jednym z takich miejsc ujrzeli tłum, do którego przemawiał Kryspus, mówiący o gniewie bożym i sądzie ostatecznym. Nagle nastąpił huk, po którym wszyscy ujrzeli Piotra Apostoła, który zapewnił zgromadzonych, że zostali obmyci chrztem i odkupieni krwią Chrystusa i teraz powinni wierzyć w miłosierdzie Boga. Winicjusz błagał Piotra o wiadomość na temat Ligii, a ten powiedział, że ma iść za nim.
Rozdział 46
Miasto płonęło. Po trzech dniach Tygellin przybył do Rzymu, aby burzyć domy i ratować w ten sposób rozprzestrzeniający się ogień. Większość Rzymu spłonęła bezpowrotnie z dziełami sztuki i zapasami żywności. Ludzie przejawiali coraz bardziej negatywne postawy wobec cezara. Lipcowe upały sprzyjały nadejściu chorób, a klęska głodu wydawała się nieunikniona. Czekano na przybycie zapasów zboża i ubrań, które miały być rozdawane mieszkańcom.
Rozdział 47
Ogień zbliżył się do Palatynu. Neron wrócił do Rzymu, żeby napawać się widokiem płonącego miasta. Do murów dotarł o północy, wszyscy wyczekiwali jego przybycia i przemowy. Tymczasem Neron założył wieniec ze złotych laurów na głowę, wziął do ręki lutnie i patrzył, jak płoną zabytki rzymskie. Widok płonącego znienawidzonego przez niego miasta napawał go radością. Nieoczekiwanie zaczął śpiewać. Tłum zaczął go oklaskiwać, ale z dala słychać było także niezadowolony tłum. Dla wszystkich było teraz jasne, z czyjego rozkazu spłonął. Neron poczuł się zaniepokojony i zapytał Tygellina, czy może liczyć na swoich żołnierzy, jednakże obawiano się, że jest ich za mało, aby stłumić zamieszki. Tygellin zasugerował, że najlepiej byłoby, aby przemówił do ludu, ale cezar uznał to za uwłaczające jego godności i zapytał, kto zrobi to za niego. Zgłosił się Petroniusz, na co Nero odpowiedział: „idź i nie szczędź obietnic”.
Tłum przyjął Petroniusza życzliwie. Mężczyzna zaczął przemawiać i obiecywać, że miasto będzie odbudowane, a mieszkańcy otrzymają zboże i oliwę. Ponadto zorganizowane zostaną igrzyska z wielką pompą. Tłum wydał się zadowolony z obietnic i na prośbę Petroniusza zaczął skandować na cześć cezara. Neron nieco się uspokoił i dalej napawał widokiem płonącego Rzymu.
Rozdział 48
Po zakończonym spotkaniu chrześcijan Winicjusz poszedł z Piotrem, aby zobaczyć Ligię. Wreszcie dotarli na miejsce. Ukochani wrzucili się sobie w ramiona. Opowiedział zgromadzonym, że Neron odpowiedzialny jest za podpalenie Rzymu, a wieści dobiegły ich o tym, że niewolnicy i gladiatorzy mordują mieszkańców Rzymu. Piotr nakazał Winicjuszowi zabrać Ligię, Ursusa i Linusa. Winicjusz w uniesieniu poprosił o chrzest, a Piotr Apostoł wypełnił jego prośbę.
Rozdział 49
Rzymianie zostali wpuszczeni do ogrodów cezara. W mieście panowała anarchia. Kradzieże gwałty i porwania były na porządku dziennym. Brzeg Tybru usłany był ludzkimi ciałami, a nad miastem unosił się nieznośny zapach. Pożar trwał. Zaczął słabnąć dopiero szóstego dnia. Rzym podzielony dotąd na 14 dzielnic stracił ich aż 10. Pomimo hojności cezara lud nadal mu nie ufał. Na dworze zaczynano zastanawiać się nad tym, w jaki sposób udobruchać rozgniewanych Rzymian, ponieważ wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jak bardzo znienawidzony był sam Neron i jego doradcy, którzy uważani byli za współwinnych (oprócz Petroniusza). Petroniusz doradzał wyjazd do Grecji, Egiptu i Azji Mniejszej, ale Seneka sugerował, że będzie dużo trudniej potem wrócić do Rzymu Neronowi, gdy podczas jego nieobecności w Rzymie ktoś z jego rodu ogłosi się cezarem. Tygellinus twierdził, że lud potrzebuje zemsty. Neronowi bardzo spodobał się ten pomysł i zaraz zaczął szukać kozła ofiarnego. Najpierw zaproponował Watyniusza, ale stwierdził, że lepszy byłby Witeliusz, aż doszedł do wniosku, że to Tygellin spalił Rzym. Ostatni z wymienionych rzekł, że spalił Rzym z rozkazu Nerona, po czym nastała cisza. Neron oczekiwał, że Tygellinus poświęci się dla niego, ale ten zaczął straszyć, że gdyby wziął na siebie winę, Neron mógłby mieć problem z pretorianami, którzy mogliby powstać. Petroniusz mimo wszystko radził wyjazd do Achai. W końcu przyszła Poppea i Tygellinus, który przemówił do cezara, dając mu według niego genialny pomysł. Aby zaspokoić pragnienie zemsty ludu potrzeba więcej niż jednej ofiary, a idealnie do tych celów przydadzą się chrześcijanie, na których można zrzucić podpalenie Rzymu. Pomysł spodobał się Neronowi, a w tym samym czasie Petroniusz myślał o Winicjuszu i Ligii, którzy w tym momencie byli w ogromnym niebezpieczeństwie. Petroniusz próbował odwołać się do próżności Nerona i zaczął namawiać go do tego, aby nie zrzucał winy na chrześcijan, przechodząc do historii jako oszust, ale aby przyjął winę na siebie zgodnie z prawdą i pozostał w oczach historii tym wielkim cesarzem, który dokonał tak wielkiego czynu, jak podpalenie Rzymu. Tygellin próbował zdyskredytować Petroniusza, ale ostatecznie została mu wytknięta próba grożenia pretorianami sprzed chwili. Odezwały się głosy, że zuchwałego Petroniusza należy ukarać, ale Neron odpowiedział, że to jego przyjaciel i mu wybacza. Petroniusz jednak zrozumiał swoją porażkę. Chrześcijanie byli zgubieni.
Rozdział 50
Neron i Poppea spotkali się z „rabbimi” z Zatybrza, którzy wprawdzie nie nazywali cesarza Bogiem, ale przyznali, że nie żyją w zgodzie z chrześcijanami. Nie potwierdzili, że to chrześcijanie podpalili Rzym, ale wiedzą, że są nieprzyjaciółmi zakonu i rodu ludzkiego oraz Rzymu, a także, że grozili już ogniem Rzymowi i całemu światu. Te słowa potwierdził Chilon, który przed obliczem Nerona nazywał go Ozyrysem, a Poppeę – Izydą. Mówił o sobie jako stoiku i prawił komplementy Neronowi, nazywając go „Promienistym”. Cezar był jak zawsze głodny pochlebstw. Chilo opowiadał historię o tym, jak wszedł w środowisko chrześcijan, poznając lekarza Glauka, któremu zaufał, a który w drodze z Neapolu dźgnął go nożem i skradł żonę. Mówił o tym, jak rzekomo dowiedział się od Glaukusa, że chrześcijanie zamierzają zniszczyć wszystkie miasta na ziemi, zatruwają wodę w fontannach, zabijają dzieci. Dodał, że poznał także arcykapłana Pawła oraz Piotra Apostoła. Dodał, że chrześcijanką jest także Ligia oraz Pomponia Grecyna i jej syn. Zmyślał dalej, opowiadając o tym, jak Ligia chwaliła się doprowadzeniem do śmierci małej Augusty, na którą rzuciła urok. Dodał, że zakochany w niej Winicjusz także jest chrześcijaninem, a na pytanie Tygellina, czy może i Petroniusz odpowiedział, że jest to bardzo prawdopodobne. W tym momencie Neron już nie wytrzymał i stwierdził, że w to, że prędzej nie uwierzy w ani jedno słowo starca, niż w to, że Petroniusz ze swoją miłością do życia jest chrześcijaninem. Chilo powiedział, że wierzy, iż Neron go suto wynagrodzi, a on pokaże mu wszystkich najważniejszych chrześcijan, ponieważ wie, gdzie przebywają, pokaże miejsca spotkań i tym samym Neron będzie mógł schwytać setki, a nawet tysiące chrześcijan.
Rozdział 51
Dom Petroniusza ocalał z pożaru. Petroniusz rozmyślał, wracając do domu, i choć nie zdawał sobie z tego do końca sprawy, to nauki Pawła z Tarsu również na nim zrobiły wrażenie i nieco go odmieniły. Wiedział, że jego losy są przesądzone, ale teraz myślał o Winicjuszu i o tym, jak go uratować. Winicjusz zatrzymał się u Petroniusza, ponieważ jego dom spłonął. Petroniusz, wróciwszy do siebie, jak najszybciej przekazał Winicjuszowi informację o planowanej rzezi chrześcijan, dodając, że musi natychmiast jechać po Ligię i uciekać z nią z Rzymu jak najdalej. Winicjusz zrozumiał i popędził na Zatybrze.
Petroniusz postanowił ten wieczór spędzić z ukochaną Eunice, która wydała mu się tego dnia jeszcze piękniejsza niż zwykle. Przy wieczerzy niewolnik przyniósł wiadomość, że przed wejściem stoi centurion z oddziałem pretorianów. Jasne było, że nie jest to dobry znak, ale Petroniusz zachował spokój i kazał wpuścić żołnierza, który poinformował, że cezar chciałby widzieć Petroniusza, ponieważ będzie czytał nową pieśń „Troiki”. Przeniesienie tej wiadomości przez setnika związane było prawdopodobnie z tym, że żołnierze szli dalej na Zatybrze po chrześcijan. Petroniusz wiedział, że Winicjusz może mieć kłopoty. Skończył wieczerzę, spokojnie przygotował się do wyjścia i pojechał na Palatyn.
Na miejscu słuchał, jak zawsze poezji cezara raz komplementując, raz czyniąc jakieś uwagi i wydawało się nawet, że jego pozycja znów jest bezpieczna. Na zakończenie jednak cezar zapytał, dlaczego Winicjusz nie przyszedł słuchać jego poezji, na co Petroniusz odpowiedział, że zaproszenie nie zostało go w domu. Cezar dodał, że liczy na jego obecność podczas igrzysk.
Gdy Petroniusz wrócił do domu, okazało się, że Winicjusz też już tam jest. Spóźnił się po Ligię, ale udało mu się przekupić strażników, którzy umieścili ją w więzieniu w bezpiecznym miejscu. Petroniusz zasugerował, że koniecznie trzeba Ligię wyciągnąć natychmiast z więzienia, bo z czasem będzie już za późno. Dodał, że oboje z Winicjuszem są już skreśleni i ucieczka Winicjusza z Ligią będzie możliwa już tylko teraz. Poszli razem do więzienia, ale tam byli już pretorianie, pilnujący wejścia. Okazało się, że mogą wpuszczać odwiedzających, ale tylko po to, aby wyłapać w ten sposób jeszcze więcej chrześcijan. Winicjusz kazał się wpuścić, a Petroniusz miał iść porozmawiać z Akte, która była ostatnią deską ratunku. Nadchodził świt.
Rozdział 52
Okrzyk „Chrześcijanie dla lwów!” słychać było w całym mieście. Obwiniano chrześcijan za podpalenie Rzymu, ale jednocześnie obawiano się, że zakres klęski związany był z gniewem bogów, których teraz próbowano przekupić ofiarami. Jednocześnie budowano amfiteatr i sprowadzono z najdalszych zakątków świata dzikie zwierzęta. Wyznawcy Chrystusa dobrowolnie dawali się zamykać do więzień, co jeszcze bardziej rozjuszało tłum żądny krwi.
Winicjusz szukał znajomości. Próbował przekupić Tygellina swoją posiadłością na Sycylii, ale wszystko na nic. Petroniusz starał się go uspokajać, ale w sercu Winicjusza gotowało się jeszcze bardziej, a jego miłość do Ligii i strach o nią było ogromne.
Rozdział 53
Winicjusz na darmo szukał ratunku nawet u wyzwoleńców i niewolnic cezara i Poppei. Nadal próbował kogoś przekupić, ale nic to nie dało. Akte odwiedziła Ligię w więzieniu, dzięki czemu przekupieni już wcześniej strażnicy tym bardziej nie obrażali dziewczyny. Winicjusz był zrozpaczony, ponieważ wszystkiego starania były nieskuteczne. Postanowił odnaleźć Piotra Apostoła i u niego szukać ratunku. Udało mu się dotrzeć na spotkanie chrześcijan, któremu przewodniczył Piotr, ale szybko zrozumiał, że nie on jeden dźwiga swój ból. Wśród zgromadzonych każdy stracił w więzieniu kogoś bliskiego i każdy tak, jak on błagał Chrystusa o litość. Piotr powiedział, że był świadkiem tego, jak sam Chrystus umierał na krzyżu i też błagał Boga, aby go od tego uchronił, jednakże po trzech dniach Chrystus zmartwychwstał, a jego wiara umocniła się. Mówił, że nadszedł czas, kiedy chrześcijanie swoją męką zasłużą na wieczne królestwo, wieczną radość i szczęście. Mówił także o tym, że ich kości będą fundamentem królestwa Chrystusa – tu w Rzymie, gdzie teraz planuje srogi Neron. Po zakończeniu modlitw Winicjusz poszedł za Apostołem, aż wreszcie rzucił mu się do stóp i błagał o wstawiennictwo u Chrystusa. Piotr pomodlił się za niego i Ligię i kazał mu wierzyć w cud, bo wiara czyni cuda.
Rozdział 54
Winicjusz udał się czym prędzej do więzienia, ale tam pretorianie otrzymali rozkaz, aby nikogo nie wpuszczać. Okazało się, że żołnierz również jest chrześcijaninem i zgodził się przekazać Ligii list od Winicjusza. Następnie Winicjusz czekał na odpowiedź i zasnął, a kiedy się zbudził, zobaczył, jak niewolnicy nieśli przez tłum lektykę z nikim innym, jak Chilonem, który zmierzał do Tygellina. Winicjusz zrozumiał, że Chilo jest zdrajcą i zapytał, czy wydał Ligię, ale ten odpowiedział, że Winicjusz go schłostał, kiedy był głodny i zmęczony. Lekceważąco powiedział, że jeśli ma jakąś sprawę, to może przyjść do jego posiadłości rano, kiedy przyjmuje gości.
Rozdział 55
Ligia odpisała Winicjuszowi. W jej liście widać było spokój i pogodzenie się z sytuacją. Gdy następnego dnia Winicjusz przyszedł do więzienia, żołnierz przekazał mu wiadomość, że wybierano dziewice dla wyzwoleńców cezara, ale szczęśliwie Ligię położyła gorączka, która trawi chrześcijan w więzieniu, dzięki czemu uniknęła zhańbienia. Jest nadzieja, że konającą wypuszczą ją z więzienia tak, jak wypuszczono Linusa.
Petroniusz postanowił działać i poszedł namówić Poppeę, aby postarała się uwolnić Ligię. Przekonał ją podejrzeniem, że jej ukochane dziecko – Rufius jest chore, ponieważ obraziła nowe bóstwo, którego nie zna. Zalecił jej, aby żyć w zgodzie z bogami rzymskimi i cudzymi.
Gdy Poppea pobiegła do świątyni Westy i poprosiła przełożoną westalek, aby uwolniła Ligię, dwaj wyzwoleńcy cezara zamordowali Rufiusa. Poppea nie zastała przełożonej westalek, a po powrocie wpadła w rozpacz nad śmiercią dziecka. Po trzech dniach cezar zażyczył sobie obecności Poppei na uczcie, a ona nie mogła odmówić. Przyszła milcząca i „złowroga jak anioł śmierci”.
Rozdział 56
Na potrzeby igrzysk wznoszono kilka amfiteatrów, o przepychu, jaki miał się tam znajdować, krążyły wśród Rzymian plotki. W dniu rozpoczęcia igrzysk słychać było śpiew chrześcijan i ryk dzikich zwierząt, co na najwrażliwszych widzach robiło wrażenie. Przyjmowano zakłady, wspierano się czy lepiej będzie, jeśli naraz z więcej ludzi czy lepiej, gdy będą umierać w pojedynkę. Zwierzęta nie były karmione przez dwa dni, aby zwiększyć ich wściekłość i głód. Do amfiteatru ściągali gladiatorzy, przygotowano stosy trumien, w gotowości stali już ludzie, którzy mieli dobijać rannych. Tłumy rozlały się po amfiteatrze, gdy tylko otwarto jego wrota. Przybyli także najznamienitsi goście, senatorowie, konsulowie, urzędnicy. Wszyscy czekali na przybicie cezara.
Przybył także Winicjusz i Petroniusz. Ligia leżała w więzieniu chora. Zmieniono straże i Winicjusz nie miał już od niej nowych wiadomości, zatem nie miał pewności czy choćby chorej nie wyślą jej na arenę dla lwów. Z drugiej strony stróże i służba amfiteatru byli przekupieni, aby wydać mu Ligię nocą. Winicjusz wszedł do więzienia, aby wskazać strażnikom Ligię. Nie odnalazł jej, jednakże znalazł Fossora, w którego domu został ochrzczony. Mężczyzna poprosił go, aby wskazał mu na widowni Piotra Apostoła, który miał się pojawić i dać mu znak krzyża – wówczas łatwiej byłoby mu umierać. Winicjusz zgodził się go wskazać.
Najpierw na arenę wyszły zastępy gladiatorów, którzy walczyli do ostatniej krwi. Kilku zwycięzców zostało nagrodzonych.
W otoczeniu Nerona trwała uczta z pysznym mięsiwem i zapachem wonności. Wszyscy wyśmiewali się z Chilona. Wreszcie Petroniusz podszedł do niego i powiedział mu, że nie wytrzyma widoku rzezi chrześcijan na arenie. Chilon zacisnął zęby i powiedział, że wytrzyma.
Wreszcie na arenę wpuszczono pierwszych chrześcijan odzianych w skóry zwierząt. Skazańcy wybiegli, uklękli i zaczęli śpiewać na chwałę Chrystusa. Najpierw wypuszczono na nich psy. Nie od razu rzuciły się na nieruchomych ludzi, co wzbudziło gniew widowni, który po chwili został zaspokojony, gdy tylko pierwszy pies rzucił się na klęczącą kobietę. Reszta psów poszła za nim. „Zapach krwi i poszarpanych wnętrzności zgłuszył arabskie wonie i napełnił cały cyrk”.
Winicjusz z trudem patrzył na to, co dzieje się na arenie. Nagle ktoś krzyknął, że Chilo zemdlał.
Na arenę wypuszczono kolejnych chrześcijan, ale psy nie chciały już się na nich rzucać. Żądna krwi widownia zaczęła upominać się o wypuszczenie lwów, na co cezar wyraził zgodę, choć miały być przeznaczone dopiero na kolejny dzień. Lwy wpierw wydały się niezainteresowane ludźmi, ale po chwili zaczęła się krwawa jatka. Jeden z lwów klapnięciem paszczy pożarł płaczące i wystraszone dzieciątko, które ojciec próbował osłonić własnym ciałem jeszcze chwilę przed straszną śmiercią, po czym sam również zginął. Arena pełna była rozszarpanych ciał, krwi i wnętrzności. Wtem na widowni wstał Piotr Apostoł i zaczął błogosławić umierającym chrześcijanom, patrząc zbolałym wzrokiem na ich mękę. Nikt na niego nie zwracał uwagi, bo wszyscy zajęci byli patrzeniem na krwawą jatkę, która okazała się wspaniałą rozrywką dla Rzymian.
W końcu nie wiadomo było, jak pozbyć się z areny zwierząt. Wtem łucznicy wypuścili w ich kierunku niezliczoną ilość strzał, które zakończyły również ich żywot. Następnie setki niewolników wyszły na areny z taczkami i łopatami, aby posprzątać to, co zostało z chrześcijan i z dzikich zwierząt. Wysypano warstwę świeżego piasku i płatki kwiatów, a na scenie pojawił się sam Neron, który zachwycił widzów swą pieśnią. Tłum wiwatował. Czasem słychać było tylko „skrzypienie wozów, na których składano krwawe szczątki chrześcijan, mężczyzn, kobiet i dzieci”.
Piotr Apostoł z niedowierzaniem pytał Boga, czy naprawdę właśnie to miejsce wybrał na swoją stolicę.
Rozdział 57
Pierwszy dzień igrzysk dobiegł końca i tłum zaczął odpuszczać amfiteatr. Neron pytał Petroniusza o opinie o swoim występie, na co Petroniusz stwierdził, że Neron przeszedł samego siebie, ale wybrał zły moment. Wypomniał mu błąd w jednej strofie, który Neron nerwowo obiecał poprawić.
Okazało się, że połowa chrześcijan została już zabita. Neron myślał nad tym, jak uatrakcyjnić widowisko, ponieważ samo zagryzanie chrześcijan przez dzikie zwierzęta wydaje się jednak nudne.
Petroniusz i Winicjusz wracali do domu i rozmawiali o uwolnieniu Ligii. Na miejscu czekał na nich Nazariusz, syn Miriam, który najął się do noszenia zwłok, toteż miał wstęp do więzienia. Przyniósł wiadomość o Ligii, która leżała w gorączce, modliła się i wypowiadała imię Markusa.
Wymyślili plan porwania Ligii z więzienia i schowania jej w trumnie. Wszyscy, którzy mieliby w tym uczestniczyć, zostaliby przekupieni. Nazariusz obiecał wybrać odpowiednich ludzi do współpracy. Winicjusz chciał wysłać Ligię do Corioli, gdzie jego posiadłość dzierżawi zaufany człowiek i czym prędzej posłał po niego. Winicjusz udał się z Nazariuszem w miejsce, w którym ma być Piotr Apostoł, aby powiedzieć mu o planach. Po jego powrocie przybył także dzierżawca o imieniu Niger. Okazało się, że on również jest chrześcijaninem i chętnie pomoże Winicjuszowi w potrzebie. Petroniusz dla niepoznaki wybrał się jeszcze do Palatynu i obiecał udział w uczcie razem z Winicjuszem.
W nocy miało dojść do przekazania Ligii w trumnie. W umówionym miejscu pod kaplicą czekał Niger, Winicjusz i Petroniusz. Zerwał się deszcz, potem grad i burza. Po długim oczekiwaniu z daleka widać było nadchodzącego z trumną Nazariusza, ale niestety nie miał on dobrych wieści. Okazało się, że Ligia została przeniesiona do innego więzienia, skąd nie sposób jej odbić. Winicjusz był załamany, ale nadal ufał Chrystusowi, że ją uratuje.
Rozdział 58
Deszcz i grad padały przez trzy dni, co opóźniło organizacje igrzysk, a Rzymianie zaczęli obawiać się o swoje zbiory. Jakby tego było mało, piorun trafił w brązowy posąg Cerery, co obudziło lęk w mieszkańcach miasta. Sądzili bowiem, że zbyt wolno rozprawiają się z chrześcijanami i żądali natychmiastowego wznowienia igrzysk.
Wreszcie przestało padać i amfiteatr wypełnił się widzami. Neon przygotował dla nich wiele atrakcji. Na początek kazano chrześcijanom walczyć między sobą, jak gladiatorom, ale ci tylko stali, wspólnie się modląc. Wypuszczono więc na arenę prawdziwych gladiatorów, którzy od razu powalili ich na ziemię martwych. Następnie chrześcijanie odgrywali sceny mitologiczne, ginąc w ich trakcie. Eurycjusz, który wprowadził Chilona do świata chrześcijan, przebrany był za Dedala, a jego syn za Ikara. Oboje zostali zrzuceni z wysokości. Wreszcie wprowadzono na arenę niezliczoną liczbę mężczyzn, kobiet i dzieci przywiązanych do krzyży, a następnie przebijano ich gwoździami i utworzono w ten sposób las krzyży z konających chrześcijan. Byli nadzy, odziani tylko w kwiaty. Był wśród nich Kryspus, który przemawiał jak zwykle do chrześcijan, aby żałowali za grzechy i okazywali skruchę przed Panem, aż wreszcie na widowni powstał Piotr Apostoł i przemówił do konających, mówiąc, że to dzień miłosierdzia i wszyscy jeszcze dziś będą zbawieni. Kryspus zrozumiał, jak bardzo się mylił i prosił o wybaczenie Boga oraz modlitwę nad nim. Wreszcie spojrzał na samego Nerona i wykrzyczał, że jest matkobójcą, mordercą, tyranem, który będzie potępiony na wieki. Po tym skonał. Po nim kolejni zaczęli dokonywać żywota.
Rozdział 59
Chilon próbował namówić Nerona, aby wyjechać do Achai. Miał nadzieję, że dzięki temu nie będzie musiał oglądać tego, co się dzieje, ale cezar odpowiedział, że wyjadą dopiero po igrzyskach. Chilon próbował przestraszyć go i mówił, że bóstwo chrześcijan może być mściwe, na co Neron powiedział, że to nie on urządza igrzyska, tylko Tygellin, który zresztą po chwili przytaknął. Powiedział jednak, żeby na przyszłość odcinać chrześcijanom języki lub kneblować ich przed wyjściem na arenę. Wszyscy zaczęli się po kolei naśmiewać z wystraszonego Greka, a Westynus zaczął go wypytywać o chrześcijan i ich złe uczynki oraz czary. Na wieczór przygotowano szczególną atrakcję: płonących chrześcijan. Dyskutowano, czy chrześcijanie mogliby wzniecić wojnę domową, a Petroniusz powiedział, że ich cierpliwość jest bronią, ponieważ dzięki temu umierają nie jako zbrodniarze, ale tak „jakby zbrodniarzami byli ci, którzy ich na śmierć skazują”.
Rozdział 60
Winicjuszowi udało się przekupić dozorcę Cuchnących Dołów, który dał mu odpowiedni tesser, który stanowił przepustkę do więzienia. Winicjusz przebrany za jednego z czeladzi wynoszącej trupy z więzienia wszedł do środka, aby poszukać Ligii. Ludzie umierali tu od zarazy i ciężko było odróżnić martwych od żywych. Było ich tak dużo, że dozorca zgodził się zwiększyć liczbę osób wynoszących ciała, wyznaczając do tego między innymi Winicjusza. Dzięki temu miał więcej czasu na szukanie ukochanej. Wreszcie znalazł Ursusa, a obok niego nieprzytomną Ligię, która wreszcie się ocknęła. Ucieszyła się, że ostatni raz zobaczy Marka. Powiedziała, że jest gotowa na śmierć i kazała mu przysiąc, że będzie dalej miłował Boga.
Rozdział 61
Dzięki pracy w więzieniu Winicjusz mógł codziennie odwiedzać Ligię. Petroniusz widział jego przemianę i zapytał, jaką tajemnicę skrywa. Winicjusz powiedział, że planuje przyznać się do swojego chrześcijaństwa, gdy Ligia zginie i w ten sposób się z nią połączy. Petroniusz powiedział mu, że jutro wieczorem chrześcijanie będą płonąć na stosach w ogrodach cezara, co przeraziło Winicjusza. Pobiegł do więzienia z nadzieją, że będzie mógł znów wejść, ale dozorca odmówił przekazania mu znaku, ponieważ nie chciał narażać siebie i swojej rodziny. Winicjusz miał nadzieję, że wpuszczą go do więzienia bez znaku, ale tego dnia kontrola była jeszcze bardziej skrupulatna. Setnik rozpoznał go, ale obiecał nie zdradzić, a Winicjusz postanowił poczekać, aż będą wypuszczać skazańców, aby patrzeć czy Ligia jest wśród nich. Tłum był ogromny, ale nie zobaczył w nim ani Ligii, ani Ursusa. Ujrzał jedynie Glauka.
Rozdział 62
Do ogrodu cezara przybyły tłumy, aby oglądać okrutne widowisko. Wprawdzie w Rzymie widywano już ludzi palonych na słupach, jednakże tym razem ich ilość była tak niewyobrażalnie duża, że wśród widzów zaczęła rozciągać się trwoga i niepewność. Mijali przywiązanych do słupów mężczyzn, kobiety starców i niewinne dzieci. Kiedy na znak niewolnicy podpalali słupy, słychać było jęki, modlitwy, a wśród nich dzieci wołające matek. Między słupami wystawiono kadzielnice, aby przytulić smród palonych ciał.
W całej tej potworności cezar zjawił się na cyrkowej kwadrydze, ciągniętej przez cztery białe konie. Jechał z nim Tygellin i Chilon. Cezar upajał się widokiem tłumu. Przy fontannie wysiadł. Otaczali go senatorowie, augustianie, kapłani, nimfy, satyrzy i żołnierze. Nagle Chilon zobaczył na słupie płonącego Glaukosa. Przerażony krzyknął do Glauka, błagając w imię Chrystusa o przebaczenie. Umierający starzec szepnął tylko „przebaczam”. Chilon zrozpaczony nie mógł już dłużej znieść sytuacji, w którą się wplątał. Stanął przez tłumem i krzyknął, że przysięga, iż prawdziwym podpalaczem jest Neron, a giną niewinni. Wśród tłumów widać było przerażenie, słychać było złorzeczące krzyki w stronę Nerona.
Zrozpaczony Chilon został w ogrodzie, w którym spotkał Pawła, a ten powiedział mu, że przyszedł, aby go zbawić. Opowiadał, że tak, jak jemu wybaczył Chrystus, tak Chilonowi wybaczy Bóg, który widział jego prawdziwą skruchę. Paweł ochrzcił go przy fontannie i polecił dawać świadectwo prawdzie.
W domu na Chilona czekali już żołnierze, którzy doprowadzili go na Palatyn. Tygellin powiedział, że Chilon będzie tylko wypędzony i wychłostany, jeżeli przyzna się następnego dnia przed tłumem, że był pijany i mówił nieprawdę, ale Chilon powiedział, że wierzy w Chrystusa i nie może tego zrobić. Tygellin kazał go torturować, ale ponieważ nic to nie dało, rozkazał wyrwać mu język.
Rozdział 63
Na kolejny dzień igrzysk cezar w zasadzie nie chciał przybyć, ale przekonał go Tygellinus. Przygotowano na ten dzień inscenizację dramatu „Aureolus”, który kończy się pożarciem ukrzyżowanego niewolnika. Augustianie dyskutowali między sobą o tym, co zrobił Chilon. Znudzeni widzowie żądali już samego finału przedstawiania, zamiast całości.
Wprowadzono umęczonego Chilona z połamanymi kośćmi nóg i wyrwanym językiem, przybito go do krzyża, a krzyż postawiono. Na arenę wpuszczono niedźwiedzia, który nieoczekiwanie powąchał tylko starca i położył się pod krzyżem. Chilon nie był do siebie podobny, jednak w pewnym momencie popatrzył w stronę wyższych rzędów widowni, uśmiechnął się i skonał. Nastała cisza, przerwana okrzykiem „Pokój męczennikom!”.
Rozdział 64
Rzymianie zmęczeni już byli widokiem krwi, ale nadal chwytano chrześcijan i w zamykano w opustoszałych więzieniach. Tyfus więzienny szalał, a mieszkańcy miasta obawiali się gniewu nowego Boga. Neron próbował przekupić Rzymian zbożem i winem, ale coraz więcej osób szerzyło wieść o tym, że to cezar podpalił Rzym.
Konający i zmarli byli oddawani bliskim. Winicjusz nie miał już nadziei, że udało się uwolnić Ligię i coraz bardziej zatapiał się w myślach o Chrystusie. Ursus pilnował Ligii, jak tylko mógł, ale słysząc o okropnościach, jakie dzieją się na arenie, zaczynał myśleć o tym, że jednak szybka śmierć w więzieniu będzie dla dziewczyny najlepszym ukojeniem. Wyobrażał sobie ich spotkanie po śmierci.
Rozdział 65
Petroniusza odwiedził senator Scewinus i mówił o zniechęceniu panującym na dworze cezara. Wspominał także o tym, że następcą bezdzietnego Nerona będzie Pizon. Petroniusz obawiał się, że Scewinus nie jest z nim do końca szczery i zachowuje wobec niego dystans. Scewinus mówił, że Petroniusz wraca do łask Nerona, który planuje kolejną podróż do Achai i będzie go potrzebował. Petroniusz sugeruje, że może się w jego łaski wkupić znacznie szybciej, opowiadając o tej rozmowie. Prosi Scewinusa, aby poszedł dalej na podobną rozmowę do Tygellinusa, a potem spotkają się na uczcie u Nerwy.
Neron podczas uczty poprosił Petroniusza, aby siedział obok niego i zaczął rozmowę na temat wyprawy do Grecji i jego występów. Petroniusz postanowił wykorzystać ostatnią szansę i zapytał o ucztę weselną Winicjusza i Ligii, na którą Neron się zgodził. Dodał, że Ligia, jako zakładniczka, została bezprawnie uwięziona, a wyroki Nerona są nieomylne, zatem należy ją uwolnić i wyprawić wesele. Tygellinus próbował się temu sprzeciwić, ale Neron powiedział, że Petroniusz ma słuszność. Następnego dnia Ligia miała być uwolniona, a o weselu mieli rozmawiać pojutrze w amfiteatrze. Petroniusz wziął to za zły znak.
Rozdział 66
Nadszedł ostatni dzień igrzysk. Sporo czasu minęło od poprzednich przedstawień, toteż niecierpliwe i zaciekawione tłumy przybyły do amfiteatru. Tym razem pretorianie byli w gotowości, a Nerona strzegł Kasjusz – olbrzymi centurion. Spodziewano się, że tego dnia na arenie pojawi się Ligia, choć krążyły już także pogłoski o tym, żeby mogła być uwolniona. Wyczekiwano zatem na widowni Winicjusza, który przybył i zajął swoje miejsce. Petroniusz martwił się o niego. Winicjusz starał się zachować spokój, ale targały nim różne myśli. Mocno wierzył w moc Chrystusa, który jeszcze może ocalić Ligię. Petroniusz chciał wyprowadzić Winicjusza, ale ten powiedział, że zostaje.
Na arenie pojawił się Ursus, a niedługo za nim wbiegł ogromny tur, na którego grzbiecie znajdowało się bezwładne, nagie ciało Ligii. Ursus, który wcześniej skupiony był na modlitwie i pokornym pogodzeniu się ze śmiercią ujrzawszy swoją księżniczkę na zwierzęciu, rzucił mu się do głowy, chwycił mocno za rogi i z niewyobrażalną siłą skręcił zwierzęciu kark, po czym wziął Ligię na ręce. Tłum, który w trakcie jego zmagań całkowicie zamilkł, teraz wiwatował, żądając od cezara ułaskawienia. Po chwili na arenę wybiegł Winicjusz, okrywając togą nagie ciało Ligii. Tłum wręcz żądał łaski dla całej trójki. Wszyscy augustianie, senatorowie, a nawet srogi dowódca pretorian – Subriusz Flawiusz, zalany łzami trzymał kciuk do góry w akcie łaski. Tylko Tygellin szepnął Neronowi, aby nie ustępował. Cezar widział, że prośba ludu staje się coraz bardziej gniewna i zrozumiał, że nie może pozwolić sobie na spełnienie własnej zachcianki. Podniósł kciuk do góry na znak łaski.
Rozdział 67
Ocaleni Ursus, Ligia i Winicjusz jechali do domu Petroniusza, gdzie lekarz zbadał Ligię i oznajmił, że wyzdrowieje. Ligia tylko na chwilę ocknęła się, leżąc już w pięknej sypialni wśród woni werbeny i wydawało jej się, że jest już na innym świecie. Zmęczenie jednak było na tyle duże, że zasnęła. Winicjusz nie ustawał w modlitwie, dziękując Chrystusowi i czuwając przy jej łóżku.
Rozdział 68
Petroniusz udał się na Palatyn, żeby zobaczyć, czy ocalałym na pewno nic nie grozi. Neron planował swój wyjazd do Grecji, toteż Petroniusz zaproponował mu, aby napisał poemat o tym, jak władca świata uratował dziewicę z rogów tura, co skutecznie nakarmiło ego Cezara. Petroniusz znów odniósł zwycięstwo nad Tygellinem.
Wróciwszy do domu, Petroniusz polecił Winicjuszowi, aby mimo wszystko zabrał Ligię na Sycylię, gdy tylko wydobrzeje, ponieważ wprawdzie ze strony Nerona nic im nie grozi, ale nie ma pewności, czy Tygellin nie będzie chciał się ich pozbyć.
Ligia miała najlepszą opiekę i dochodziła do sił w pięknych ogrodach, ale choroba i więzienie zabrały jej część urody. Winicjuszowi nie przeszkadzało to w żadnym względzie, ponieważ ukochał jej duszę.
Rozdział 69
Wiadomość o ocaleniu Ligii roznosiła się po Rzymie, jednakże do Tygellina dotarła wiadomość, że nadal żyją najważniejsi spośród chrześcijan: Piotr i Paweł. Wydał rozkaz, aby pretorianie przetrząsnęli miasto w ich poszukiwaniu. Winicjusz postanowił ostrzec apostoła i wybrał się w przebraniu wraz z Ursusem do domu Miriam, w którym ukrywał się Piotr. Zastał tam nie tylko apostoła, ale także Pawła z Tarsu i innych. Pretorianie byli w okolicy, dlatego wszyscy szybko wyszli ukrytą furtką i schronili się w podziemiach. Winicjusz zaproponował, aby Piotr wyjechał na Sycylię do jego posiadłości, gdzie będzie mógł dalej głosić chwałę Pana, ale apostoł nie dał jednoznacznej odpowiedzi. Sam nie wiedział, jak powinien postąpić. Czy uciekać jak najdalej od Rzymu i dalej szerzyć słowo Boże, czy zostać tam, gdzie wylana została męczeńska krew chrześcijan.
Rozdział 70
Piotr zdecydował o ucieczce z Rzymu. Prowadził go Nazariusz, gdy nagle apostoł zobaczył światłość, w której ujrzał Chrystusa. Zapytał go „Quo vadis Domine?”, a Jezus odpowiedział, że idzie do Rzymu, który porzucił Piotr, aby ponownie go ukrzyżowano.
Piotr zawrócił. Po powrocie do Rzymu codziennie nauczał i chrzcił nowych wyznawców Chrystusa.
Rozdział 71
Piotr i Paweł zostali pojmani i wtrąceni do więzienia. Apostoł nawet w więzieniu nawracał strażników i chrzcił ich w imię Chrystusa. Gdy nadszedł dzień jego śmierci, wprowadzono go na wzgórze watykańskie, na którym miał zawisnąć na krzyżu, ale jako starcowi nie kazano mu nieść krzyża. Żołnierzy zaskoczył tłum, który czekał na apostoła. Nie wiedzieli, że są to chrześcijanie. Piotr szedł na śmierć bez lęku, wyprostowany z uśmiechem na twarzy. Kiedy doszli na miejsce, podniósł rękę, aby pobłogosławić ostatni raz tłum i wypowiedział słowa „urbi et orbi” (miastu i światu).
Podobnie Paweł wiedziony na śmierć nie przejawiał lęku. I jemu towarzyszyli ci, których nawrócił. Paweł z Tarsu prowadzony był do miejscowości Aquael Salwia. Wiedział, że umiera na chwałę Chrystusa.
Rozdział 72
W Rzymie nadszedł czas spisków i wyroków. Życie straciło wielu tych, którzy dotychczas siedzieli u boku Nerona, a wraz z nimi całe ich rodziny i znajomi.
Rozdział 73
Winicjusz napisał list do Petroniusza. Opowiadał o swoim szczęśliwym życiu z Ligią. Otaczali ich chrześcijanie i w Chrystusie znajdowali szczęście. Zapraszał go, aby przyjechał do nich na Sycylię.
Petroniusz był w trakcie podróży z augustianami i przebywał w Cumae. Jego wpływy na dworze cezara malały i Petroniusz czuł, że jego dni są policzone. Odpisał Winicjuszowi na jego list, ciesząc się ich szczęściem i potwierdzając, że chrześcijaństwo nie jest dla niego. Za bardzo lubi woń fiołków i radość życia, której nie chce się wyrzekać. Dodał, że nadchodzi zmierzch jego życia, ponieważ zakończyły się jego zwycięstwa nad Tygellinusem, ale zamierza umrzeć tak, jak mu się podoba. Żegnał przyjaciół dobrym słowem i życzył im szczęścia.
Rozdział 74
Petroniusz dostał wieści od młodego Nerwy o tym, że niebawem dostanie wezwanie do cezara oznaczające wyrok. Postanowił wobec tego zorganizować ucztę, na którą zaprosił przyjaciół, i podczas której odczytał im list, który napisał do cezara, wyśmiewający jego usposobienie, wątpliwy talent i wymieniający zbrodnie. W tym momencie wszyscy obecni zrozumieli, że oznaczać może to tylko jedno. Petroniusz dał znak lekarzowi, który podciął mu żyły, a Eunice u jego boku poprosiła od razu o to samo i oboje odeszli z tego świata spokojnie, jeszcze biesiadując.
Epilog
Przeciwko Neronowi buntowały się kolejne legie, ale on udawał, że nie bierze tego zagrożenia na poważnie. W końcu wrócił do Rzymu, witany przez tłumy. Zajmował się tylko teatrem i muzyką, ale stał się niespokojny. Do buntu przyłączyła się Hiszpania, aż wreszcie okrzyknięto Galbę cezarem. Neron musiał uciekać z opuszczonego pałacu, z którego nawet niewolnicy uciekli, rabując wszystko, co się dało po drodze. Na pomoc przybyli mu wyzwoleńcy: Faon, Spirus i Epafrodyt, oferując mu schronienie. No niewiele się to jednak zdało, ponieważ do willi Faona, w której ukrywał się Neron, przybył goniec z informacją, że senat wydał już wyrok na cezara. Nero nieudolnie próbował targnąć się na życie. Wtedy Epafrodyt pchnął mu rękę tak, że cały nóż wbił się w gardło tyrana, który już wkrótce nie żył. Akte otuliła go kosztownymi tkaninami i spaliła, zgodnie z obyczajem.
Minęły rządy Nerona, za to do dziś istnieje bazylika Piotra na wyżynach watykańskich. Na niewielkiej kapliczce wyryty jest napis „Quo vadis, Domine?”.
Petroniusz – arbiter elegantiarum Nerona (z łac. znawca mody), wuj Winicjusza, będącego synem jego starszej siostry. Wspierał Winicjusza w poszukiwaniach Ligii i chronił go, jak mógł, przed niebezpieczeństwem ze strony Nerona i Poppei. Na dworze Nerona Petroniusz pełnił funkcję estety w dziedzinie sztuki – recenzował i oceniał dzieła oraz występy cezara, raz go wychwalając, raz ganiąc. W rzeczywistości gardził władcą, w którym widział błazna i beztalencie. Petroniusz był genialnym mówcą, z którym ciężko było się mierzyć na słowa, argumenty i trafne riposty. Konkurujący z nim o względy Nerona Tygellinus bez skutku próbował z nim wygrać. Dopiero igrzyska i rzeź chrześcijan zmieniły układ sił. Petroniusz cieszył się sympatią i szacunkiem Rzymian. Sam pisał, ale raczej w tajemnicy. Był miłośnikiem dzieł sztuki, które kolekcjonował, i poezji. Nade wszystko kochał radość życia, czym tłumaczył, że nigdy nie zostanie chrześcijaninem, ponieważ musiałby pozbawić się tych wszystkich uciech. Przez lata związany był z Chryzotemis, ale prawdziwą miłość odnalazł w ramionach Eunice, z którą wspólnie popełnił samobójstwo w trakcie uczty, wiedząc, że wyrok Nerona na jego życie już zapadł.
Chryzotemis – kochanka Petroniusza, która z czasem mu się nudzi, gdy mężczyzna zauważa u niej pierwsze zmarszczki. Chryzotemis przez chwilę spotykała się z Winicjuszem, ale nie trwało to długo.
Eunice – niewolnica Petroniusza, która skrycie kocha swego pana. Gdy Petroniusz chce ją na pocieszenie podarować Winicjuszowi, dziewczyna gotowa jest dostać srogą karę, byle pozostać w jego domu. Z czasem Petroniusz odnajduje w niej szczęście oraz prawdziwą miłość i wbrew jej woli wyzwala Eunice oraz przepisuje na nią cały majątek. W obliczu samobójczej śmierci Petroniusza dziewczyna bez wahania wybiera śmierć u boku ukochanego.
Markus (Marek) Winicjusz – bratanek Petroniusza, rzymski patrycjusz, trybun wojskowy, po powrocie z wojny w Azji Mniejszej zakochuje się bez pamięci w Ligii. Początkowo tylko pożąda pięknej dziewczyny, ale z czasem obdarza ją prawdziwym i czystym uczuciem. Jednocześnie coraz uważniej słucha nauk chrześcijan i ostatecznie sam nim zostaje. Chrztu udziela mu sam Piotr Apostoł. Winicjusz jest silnym i atrakcyjnym mężczyzną, jednakże dla ukochanej rezygnuje z uciech, jakie oferuje mu dwór Nerona. Jego wiara przechodzi mocną próbę, gdy Ligia zostaje uwięziona. Ostatecznie dzięki sile i odwadze Ursusa, który powala na arenie tura, Winicjusz ratuje Liga i ukochaną, zeskakując na arenę. Wiwatujący tłum wymuszą na Neronie akt łaski, a Winicjusz ostatecznie zabiera Ligię na Sycylię, gdzie mogą już w spokoju cieszyć się swoją miłością.
Ligia Kallina – córka króla Ligów, który zginął w wojnie z Rzymianami. Ligia i jej matka zostały wówczas oddane Rzymowi jako zakładniczki i gwarancja nienaruszalności państwa. Po śmierci matki trafia do Aulusów, którzy wychowywali ją jak córkę. Ligia jest chrześcijanką. Dziewczyna uczestniczyła w lekcjach młodego Aulusa, sama jednocześnie chłonąc wiedzę. Była młodą i piękną dziewczyną o nieskazitelnej urodzie. Była mądra, dobra i spokojna. Nie mogła jednak znieść myśli o pozostaniu nałożnicą Winicjusza, dlatego uciekła od niego z pomocą wiernego Ursusa. Z czasem zakochuje się w Markusie i z błogosławieństwem Piotra Apostoła czeka, aż ukochany umocni się w wierze i zostanie chrześcijaninem. Wiara w Chrystusa pomaga jej znieść pobyt w więzieniu i pogodzić się ze śmiercią. Zostaje uratowana na arenie przez Ursusa i ocalona z woli cezara, który pod naciskiem Rzymian nie miał innego wyjścia, jak ułaskawienie. Ostatecznie ucieka z Winicjuszem na Sycylię, gdzie żyją szczęśliwie, zgodnie z wiarą.
Aulus Plaucjusz – mąż Pomponii, ojciec Aulusa, opiekun Ligii, który traktuje dziewczynę jak własną córkę. Szlachetny Rzymianin, który początkowo próbuje odzyskać Ligię z rąk cezara, ale rozumie, że nie ma wyjścia, bo nie może narażać swojej rodziny. Ostatecznie wyjeżdża z bliskimi na Sycylię do posiadłości.
Pomponia Grecyna – żona Aulusa i opiekunka Ligii. Jest chrześcijanką wraz ze swoim synkiem, małym Aulusem. Rozpacza po zabraniu Ligii z ich domu.
Ursus – niezwykle silny Lig, przyjaciel i wierny sługa Ligii. Jest chrześcijaninem. Opiekuje się nią i strzeże jej od momentu opuszczenia domu Aulusów, w trakcie ucieczki i w więzieniu. Na arenie w trakcie igrzysk zabija tura, na którego grzbiecie przywiązano nieprzytomną Ligię.
Nero (Neron, Miedzianobrody, Ahenobarbus) – cezar: okrutny, bezlitosny, zapatrzony w siebie władca. Skazał na śmierć własną matkę i żonę. Jest poetą i pieśniarzem, ale jego talent w rzeczywistości nie jest tak duży, jak sądzi. Petroniusz jest jego doradcą i przyjacielem, który zarówno wychwala jego talent, jak również poddaje krytyce jego twórczość. Próżność Nerona jest jak wielka, że rozkazuje on podpalić Rzym, aby zobaczyć na własne oczy wielki pożar i móc go opisać w poemacie. Cezar nienawidzi Rzymu i chętnie wyjeżdża do Ancjum oraz w inne miejsca, w których szuka rozrywek i poklasku. Z jego rozkazu następuje rzeź chrześcijan. Rzymianie mu nie ufają, szczególnie po pożarze Rzymu. Neron znudzony żoną Poppeą poślubia Pitagorasa, po czym wchodzi w romans z Rubrią. Ostatecznie skazany na śmierć popełnia samobójstwo z pomocą Epafrodyta.
Poppea Sabina – żona Nerona. Bezwzględna, okrutna i mściwa, znienawidzona przez Rzymian. Wyjątkowo piękna kobieta, która w Ligii widzi swoją konkurentkę, zazdroszcząc jej urody i młodości. Przed Neronem miała dwóch mężów: Otona i Rufriusa Crispinusa.
Akte – była kochanka Nerona, która została w pałacu. Jest postacią pozytywną, ciepłą i empatyczną. Nie jest chrześcijanką, ale czyta pisma Pawła z Tarsu. Pomaga Ligii.
Kalwia Krypinilla – rozpustna rozwódka na dworze Nerona.
Rubria – westalka, która spodobała się Neronowi. Oddawał się z nią przyjemnościom w trakcie uczty Tigellinussa, Rubria zostaje jego kochanką.
Tigellinus – dowódca pretorian. Walczy niezmiennie o względy Nerona z Petroniuszem. Zyskuje przewagę po podpaleniu Rzymu na rozkaz Nerona, któremu proponuje najpierw podłożenie ognia w Ancjum. Nie chce jednak wziąć na siebie winy i razem z Poppeą wymyśla, aby oskarżyć o to chrześcijan. Do końca ich prześladuje, ścigając nawet Piotra i Pawła, którzy zostają straceni.
Westynus – konsul na dworze Nerona. Jest przesądny i wierzy we wróżby.
Watyniusz – błazen Nerona i donosiciel.
Seneka – wychowawca młodego Nerona, filozof i poeta. Właśnie do niego po radę udaje się Aulus, szukający sposobu na odzyskanie Ligii, wyprowadzonej z domu na rozkaz cezara.
Lukan – poeta na dworze cezara, bratanek Seneki. Pokornie przyjmuje do wiadomości, że jego talent jest niczym w porównaniu z artystycznymi umiejętnościami Nerona.
Pitagoras – urokliwy grecki młodzieniec, który towarzyszy Neronowi w trakcie uczt, a w końcu zostaje jego mężem.
Kroto (Kroton) – niezwyciężony gladiator, którego nieoczekiwanie pokonuje Ursus.
Chilo (Chilon Chilonides) – ubogi, ale sprytny Grek, podający się za filozofa. Pomaga Winicjuszowi w poszukiwaniach Ligii. Obraca się w kręgach lokalnych rzezimieszków, a dzięki pieniądzom zarobionym u Markusa udaje mu się kupić sobie niewolnicę. Jest oszustem, patrzącym wyłącznie na własne korzyści, nieczułym na cudzą krzywdę. To on wydaje Neronowi chrześcijan, do których udało mu się przeniknąć w trakcie poszukiwań Ligii. Ostatecznie nawraca się, przemawia do Rzymian, wskazując Nerona, jako prawdziwego podpalacza Rzymu i umiera męczeńską śmiercią na krzyżu podczas igrzysk.
Glaukus (Glauk) – lekarz, chrześcijanin. Zna Chilona, który nasłał na niego zbójców, którzy ugodzili go nożem. Jego żonę i dziecko pojmali handlarze niewolników. Wybacza Chilonowi za radą Piotra Apostoła. Ginie spalony żywcem na palu w trakcie igrzysk.
Kryspus – gorliwy chrześcijanin. Jego wiara jest bardzo silna, ale w przeciwieństwie do Piotra nie opiera jej na miłosierdziu bożym, ale na straszeniu chrześcijan gniewem bożym i karą za grzechy. Ginie ukrzyżowany w trakcie igrzysk.
Miriam – starsza kobieta, cudzoziemka, w której domu ukrywa się Ligia z Ursusem. Także u niej spotykają się Glaukus, Piotr i Paweł.
Nazariusz – syn Miriam, chrześcijanin. Ligia jest bliska jego sercu. Najmuje się do wynoszenia zwłok chrześcijan z więzienia i wraz z Winicjuszem przygotowuje plan wyniesienia Ligii z więzienia.
Piotr Apostoł (Wielki Apostoł) – najważniejszy uczeń Jezusa, który głosi jego chwałę, chrzci nowych chrześcijan, prowadzi spotkania wiernych. Jego spokój, mądrość i świadectwo o życiu i śmierci Chrystusa pociągają za nim tłumy. Piotr ma łagodne usposobienie i przypomina, że Bóg jest miłosierny oraz że chrześcijaństwo polega na miłości. Twierdzi, że po śmierci wszystkich chrześcijan czeka życie wieczne i nieopisane szczęście. Sam Chrystus ukazał mu się w trakcie ucieczki z Rzymu. Na pytanie Piotra: „Quo vadis, Domine?”, Jezus odpowiedział, że idzie do Rzymu, by dać się ponownie ukrzyżować, skoro Piotr ucieka. Ostatecznie Apostoł wrócił i zginął męczeńską śmiercią na krzyżu.
Paweł z Tarsu – drugi z uczniów Jezusa, który głosi naukę Chrystusa i nawraca niewiernych. Jego pisma czytane są przez wielu Rzymian – nawet tych, którzy nie są chrześcijanami. Ginie jako męczennik w tym samym dniu, co Piotr.
Petroniusz – arbiter elegantiarum Nerona (z łac. znawca mody), wuj Winicjusza, będącego synem jego starszej siostry. Wspierał Winicjusza w poszukiwaniach Ligii i chronił go, jak mógł, przed niebezpieczeństwem ze strony Nerona i Poppei. Na dworze Nerona Petroniusz pełnił funkcję estety w dziedzinie sztuki – recenzował i oceniał dzieła oraz występy cezara, raz go wychwalając, raz ganiąc. W rzeczywistości gardził władcą, w którym widział błazna i beztalencie. Petroniusz był genialnym mówcą, z którym ciężko było się mierzyć na słowa, argumenty i trafne riposty. Konkurujący z nim o względy Nerona Tygellinus bez skutku próbował z nim wygrać. Dopiero igrzyska i rzeź chrześcijan zmieniły układ sił. Petroniusz cieszył się sympatią i szacunkiem Rzymian. Sam pisał, ale raczej w tajemnicy. Był miłośnikiem dzieł sztuki, które kolekcjonował, i poezji. Nade wszystko kochał radość życia, czym tłumaczył, że nigdy nie zostanie chrześcijaninem, ponieważ musiałby pozbawić się tych wszystkich uciech. Przez lata związany był z Chryzotemis, ale prawdziwą miłość odnalazł w ramionach Eunice, z którą wspólnie popełnił samobójstwo w trakcie uczty, wiedząc, że wyrok Nerona na jego życie już zapadł.
Chryzotemis – kochanka Petroniusza, która z czasem mu się nudzi, gdy mężczyzna zauważa u niej pierwsze zmarszczki. Chryzotemis przez chwilę spotykała się z Winicjuszem, ale nie trwało to długo.
Eunice – niewolnica Petroniusza, która skrycie kocha swego pana. Gdy Petroniusz chce ją na pocieszenie podarować Winicjuszowi, dziewczyna gotowa jest dostać srogą karę, byle pozostać w jego domu. Z czasem Petroniusz odnajduje w niej szczęście oraz prawdziwą miłość i wbrew jej woli wyzwala Eunice oraz przepisuje na nią cały majątek. W obliczu samobójczej śmierci Petroniusza dziewczyna bez wahania wybiera śmierć u boku ukochanego.
Markus (Marek) Winicjusz – bratanek Petroniusza, rzymski patrycjusz, trybun wojskowy, po powrocie z wojny w Azji Mniejszej zakochuje się bez pamięci w Ligii. Początkowo tylko pożąda pięknej dziewczyny, ale z czasem obdarza ją prawdziwym i czystym uczuciem. Jednocześnie coraz uważniej słucha nauk chrześcijan i ostatecznie sam nim zostaje. Chrztu udziela mu sam Piotr Apostoł. Winicjusz jest silnym i atrakcyjnym mężczyzną, jednakże dla ukochanej rezygnuje z uciech, jakie oferuje mu dwór Nerona. Jego wiara przechodzi mocną próbę, gdy Ligia zostaje uwięziona. Ostatecznie dzięki sile i odwadze Ursusa, który powala na arenie tura, Winicjusz ratuje Liga i ukochaną, zeskakując na arenę. Wiwatujący tłum wymuszą na Neronie akt łaski, a Winicjusz ostatecznie zabiera Ligię na Sycylię, gdzie mogą już w spokoju cieszyć się swoją miłością.
Ligia Kallina – córka króla Ligów, który zginął w wojnie z Rzymianami. Ligia i jej matka zostały wówczas oddane Rzymowi jako zakładniczki i gwarancja nienaruszalności państwa. Po śmierci matki trafia do Aulusów, którzy wychowywali ją jak córkę. Ligia jest chrześcijanką. Dziewczyna uczestniczyła w lekcjach młodego Aulusa, sama jednocześnie chłonąc wiedzę. Była młodą i piękną dziewczyną o nieskazitelnej urodzie. Była mądra, dobra i spokojna. Nie mogła jednak znieść myśli o pozostaniu nałożnicą Winicjusza, dlatego uciekła od niego z pomocą wiernego Ursusa. Z czasem zakochuje się w Markusie i z błogosławieństwem Piotra Apostoła czeka, aż ukochany umocni się w wierze i zostanie chrześcijaninem. Wiara w Chrystusa pomaga jej znieść pobyt w więzieniu i pogodzić się ze śmiercią. Zostaje uratowana na arenie przez Ursusa i ocalona z woli cezara, który pod naciskiem Rzymian nie miał innego wyjścia, jak ułaskawienie. Ostatecznie ucieka z Winicjuszem na Sycylię, gdzie żyją szczęśliwie, zgodnie z wiarą.
Aulus Plaucjusz – mąż Pomponii, ojciec Aulusa, opiekun Ligii, który traktuje dziewczynę jak własną córkę. Szlachetny Rzymianin, który początkowo próbuje odzyskać Ligię z rąk cezara, ale rozumie, że nie ma wyjścia, bo nie może narażać swojej rodziny. Ostatecznie wyjeżdża z bliskimi na Sycylię do posiadłości.
Pomponia Grecyna – żona Aulusa i opiekunka Ligii. Jest chrześcijanką wraz ze swoim synkiem, małym Aulusem. Rozpacza po zabraniu Ligii z ich domu.
Ursus – niezwykle silny Lig, przyjaciel i wierny sługa Ligii. Jest chrześcijaninem. Opiekuje się nią i strzeże jej od momentu opuszczenia domu Aulusów, w trakcie ucieczki i w więzieniu. Na arenie w trakcie igrzysk zabija tura, na którego grzbiecie przywiązano nieprzytomną Ligię.
Nero (Neron, Miedzianobrody, Ahenobarbus) – cezar: okrutny, bezlitosny, zapatrzony w siebie władca. Skazał na śmierć własną matkę i żonę. Jest poetą i pieśniarzem, ale jego talent w rzeczywistości nie jest tak duży, jak sądzi. Petroniusz jest jego doradcą i przyjacielem, który zarówno wychwala jego talent, jak również poddaje krytyce jego twórczość. Próżność Nerona jest jak wielka, że rozkazuje on podpalić Rzym, aby zobaczyć na własne oczy wielki pożar i móc go opisać w poemacie. Cezar nienawidzi Rzymu i chętnie wyjeżdża do Ancjum oraz w inne miejsca, w których szuka rozrywek i poklasku. Z jego rozkazu następuje rzeź chrześcijan. Rzymianie mu nie ufają, szczególnie po pożarze Rzymu. Neron znudzony żoną Poppeą poślubia Pitagorasa, po czym wchodzi w romans z Rubrią. Ostatecznie skazany na śmierć popełnia samobójstwo z pomocą Epafrodyta.
Poppea Sabina – żona Nerona. Bezwzględna, okrutna i mściwa, znienawidzona przez Rzymian. Wyjątkowo piękna kobieta, która w Ligii widzi swoją konkurentkę, zazdroszcząc jej urody i młodości. Przed Neronem miała dwóch mężów: Otona i Rufriusa Crispinusa.
Akte – była kochanka Nerona, która została w pałacu. Jest postacią pozytywną, ciepłą i empatyczną. Nie jest chrześcijanką, ale czyta pisma Pawła z Tarsu. Pomaga Ligii.
Kalwia Krypinilla – rozpustna rozwódka na dworze Nerona.
Rubria – westalka, która spodobała się Neronowi. Oddawał się z nią przyjemnościom w trakcie uczty Tigellinussa, Rubria zostaje jego kochanką.
Tigellinus – dowódca pretorian. Walczy niezmiennie o względy Nerona z Petroniuszem. Zyskuje przewagę po podpaleniu Rzymu na rozkaz Nerona, któremu proponuje najpierw podłożenie ognia w Ancjum. Nie chce jednak wziąć na siebie winy i razem z Poppeą wymyśla, aby oskarżyć o to chrześcijan. Do końca ich prześladuje, ścigając nawet Piotra i Pawła, którzy zostają straceni.
Westynus – konsul na dworze Nerona. Jest przesądny i wierzy we wróżby.
Watyniusz – błazen Nerona i donosiciel.
Seneka – wychowawca młodego Nerona, filozof i poeta. Właśnie do niego po radę udaje się Aulus, szukający sposobu na odzyskanie Ligii, wyprowadzonej z domu na rozkaz cezara.
Lukan – poeta na dworze cezara, bratanek Seneki. Pokornie przyjmuje do wiadomości, że jego talent jest niczym w porównaniu z artystycznymi umiejętnościami Nerona.
Pitagoras – urokliwy grecki młodzieniec, który towarzyszy Neronowi w trakcie uczt, a w końcu zostaje jego mężem.
Kroto (Kroton) – niezwyciężony gladiator, którego nieoczekiwanie pokonuje Ursus.
Chilo (Chilon Chilonides) – ubogi, ale sprytny Grek, podający się za filozofa. Pomaga Winicjuszowi w poszukiwaniach Ligii. Obraca się w kręgach lokalnych rzezimieszków, a dzięki pieniądzom zarobionym u Markusa udaje mu się kupić sobie niewolnicę. Jest oszustem, patrzącym wyłącznie na własne korzyści, nieczułym na cudzą krzywdę. To on wydaje Neronowi chrześcijan, do których udało mu się przeniknąć w trakcie poszukiwań Ligii. Ostatecznie nawraca się, przemawia do Rzymian, wskazując Nerona, jako prawdziwego podpalacza Rzymu i umiera męczeńską śmiercią na krzyżu podczas igrzysk.
Glaukus (Glauk) – lekarz, chrześcijanin. Zna Chilona, który nasłał na niego zbójców, którzy ugodzili go nożem. Jego żonę i dziecko pojmali handlarze niewolników. Wybacza Chilonowi za radą Piotra Apostoła. Ginie spalony żywcem na palu w trakcie igrzysk.
Kryspus – gorliwy chrześcijanin. Jego wiara jest bardzo silna, ale w przeciwieństwie do Piotra nie opiera jej na miłosierdziu bożym, ale na straszeniu chrześcijan gniewem bożym i karą za grzechy. Ginie ukrzyżowany w trakcie igrzysk.
Miriam – starsza kobieta, cudzoziemka, w której domu ukrywa się Ligia z Ursusem. Także u niej spotykają się Glaukus, Piotr i Paweł.
Nazariusz – syn Miriam, chrześcijanin. Ligia jest bliska jego sercu. Najmuje się do wynoszenia zwłok chrześcijan z więzienia i wraz z Winicjuszem przygotowuje plan wyniesienia Ligii z więzienia.
Piotr Apostoł (Wielki Apostoł) – najważniejszy uczeń Jezusa, który głosi jego chwałę, chrzci nowych chrześcijan, prowadzi spotkania wiernych. Jego spokój, mądrość i świadectwo o życiu i śmierci Chrystusa pociągają za nim tłumy. Piotr ma łagodne usposobienie i przypomina, że Bóg jest miłosierny oraz że chrześcijaństwo polega na miłości. Twierdzi, że po śmierci wszystkich chrześcijan czeka życie wieczne i nieopisane szczęście. Sam Chrystus ukazał mu się w trakcie ucieczki z Rzymu. Na pytanie Piotra: „Quo vadis, Domine?”, Jezus odpowiedział, że idzie do Rzymu, by dać się ponownie ukrzyżować, skoro Piotr ucieka. Ostatecznie Apostoł wrócił i zginął męczeńską śmiercią na krzyżu.
Paweł z Tarsu – drugi z uczniów Jezusa, który głosi naukę Chrystusa i nawraca niewiernych. Jego pisma czytane są przez wielu Rzymian – nawet tych, którzy nie są chrześcijanami. Ginie jako męczennik w tym samym dniu, co Piotr.
Dlaczego Quo vadis jest powieścią ponadczasową?
Quo vadis jest powieścią ponadczasową ze względu na swoje przesłanie. Powieść ta opowiada bowiem nie tylko historię rodzącego się zwycięstwa chrześcijaństwa nad pogaństwem, ale przede wszystkim miłości, braterstwa, skromności, miłosierdzia nad rozpustą, egoizmem i pychą. Ta uniwersalna wymowa tego, kim możemy stać się dla drugiego człowieka i dokąd dzięki temu zmierzać, wydaje się największą wartością powieści Sienkiewicza. Dzisiaj tytuł tej powieści nie odsyła chyba wyłącznie do dialogu między Jezusem a św. Piotrem, ale do pytania, które może sobie zadać każdy z nas – Dokąd zmierzasz?
Dlaczego Quo vadis nazywamy powieścią historyczną?
Quo vadis to powieść historyczna ze względu na:
· Usytuowanie akcji w epoce dawniejszej niż ówczesność pisarza; Henryk Sienkiewicz żył i tworzył w II połowie XIX wieku, natomiast akcja Quo vadis jest umiejscowiona w starożytnym Rzymie czasów cesarza Nerona (63-66 r. n.e., epilog rok 68).
· Oparcie przynajmniej części fabuły na wydarzeniach, które miały miejsce w przeszłości – pożar Rzymu w 64 roku n.e., a także zjawisko prześladowania chrześcijan.
· Wymieszanie w świecie przedstawionym postaci istniejących faktycznie (Neron, Paweł Apostoł, św. Piotr) z bohaterami fikcyjnymi (Ligia, Winicjusz, Petroniusz).
Oczywiście nie oznacza to, że Quo vadis można traktować na równi ze źródłami historycznymi, ponieważ większość fabuły wypełnia fikcja literacka. Powieść historyczna ma przedstawiać wyjątkowy świat przedstawiony, wizję przeszłości, ale nie stanowi dokumentu historycznego. Autor stara się odzwierciedlić realia epoki, które opisuje. Czyni to m.in. przed:
· Stylizację językową (bohaterowie mówią w charakterystyczny sposób – inaczej przemawia Petroniusz, zupełnie inaczej św. Piotr).
· Opis budynków, wnętrz, wystroju,
· Próbę odtworzenia obyczajów i obrzędów,
· Charakterystykę zewnętrzną bohaterów (ubrania, dodatki, fryzury).
Kto powiedział „Quo vadis domine”?
Pytanie „Quo vadis domine” wypowiada Piotr do spotkanego na drodze Jezusa. Piotr za namową innych chrześcijan opuszcza Rzym, w którym prześladowani są wyznawcy Jezusa. Kiedy jednak jest już za miastem, spotyka Pana, który na pytanie, dokąd idzie, odpowiada mu:
„do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry”.
Ta odpowiedź zmienia nastawienie Piotra, który wraca do Rzymu. Tutaj zostaje pojmany i ukrzyżowany. Z tego też względu to właśnie Rzym staje się Stolicą Piotrową i siedzibą kolejnych papieży.
Dlaczego Quo vadis zasługuje na Nobla?
Na początek warto przypomnieć, że o ile w powszechnej świadomości Henryk Sienkiewicz dostał Nobla za Quo vadis, to w rzeczywistości werdykt jury brzmiał nieco inaczej: „za wybitne osiągnięcia w dziedzinie epiki i rzadko spotykany geniusz, który wcielił w siebie ducha narodu”. Nie da się jednak ukryć, że to Quo vadis było najbardziej uniwersalną, a przez to szerzej dostępną czytelnikom za granicą powieścią Sienkiewicza. Trylogia choćby czy Krzyżacy wymaga większej znajomości polskiej historii, natomiast Quo vadis odnosi się do początków cywilizacji europejskiej.
Jeśli jednak zastanowić się, za co Quo vadis miałoby otrzymać nagrodę Nobla, to można powiedzieć, że:
· Za wyjątkowy język opowieści, sposób obrazowania i przedstawiania rzeczywistości, którzy wciąga czytelnika do tworzonego przez pisarza świata.
· Za podejmowanie tematu historycznie ważnego, ale opowiedzianego na sposób uniwersalny, nieograniczający się jedynie do starcia dwóch religii.
· Za piękną, wyjątkową opowieść miłosną, której bardzo ważnym elementem jest metamorfoza Winicjusza sprowokowana przez miłości do Ligii.
Kto w Quo vadis przeszedł przemianę?
Przemianę w Quo vadis przechodzi przede wszystkim dwóch bohaterów – Chilon Chilonides oraz Marek Winicjusz. Przemiana tego pierwszego jest nieco mniej skomplikowana, w przypadku Winicjusza jest wieloetapowa, obie jednak stanowią zapowiedź zwycięstwa chrześcijan nad imperium rzymskim. Przemiana obydwu bohaterów, która jest głęboka i wewnętrzna, ma także pokazywać, że Rzymianie zatracili granice człowieczeństwa i moralności. Odnowę tych wartości przynieść może jedynie chrześcijaństwo.
Metamorfoza wewnętrzna Chilona Chilonidesa to klasyczny, doskonale znany z Biblii, przykład przemiany Szawła w Pawła.
Chilon jest oszustem, który podejmuje się odnalezienia Ligii wyłącznie dla własnego zysku. Ponieważ jednak został upokorzony przez Winicjusza, postanawia się na nim zemścić. W porozumieniu z gminą żydowską oskarża chrześcijan o podpalenie Rzymu, czym wyświadcza Neronowi ogromną przysługę. Ujawnia również miejsce pobytu Ligii. Otrzymuje za to sowitą zapłatę – zostaje augustianinem. Niestety nie spodziewa się on zupełnie udręki, jaka czeka go podczas igrzysk. Zmuszony do oglądania okrutnego przedstawienia, w którym aktorami stają się ginący w męczarniach na arenie chrześcijanie, jest cały czas świadomy, że znajdują się tam oni z jego winy. W pewnym momencie nie wytrzymuje on widoku rozgrywającej się na arenie masakry. Staje się tym samym obiektem żartów i kpin. Chce uciec z Rzymu, aby nie musieć dalej patrzeć na to, co się dzieje. Neron jednak zmusza go do pozostania w mieście.
Pierwszą zapowiedzą jego przemiany, jest odpowiedź na złośliwe pytanie, co w chwili śmierci widzą chrześcijanie – Chilon odpowiada, że zmartwychwstanie. Punktem zwrotnym jednak okazuje się widok płonącego w ogrodzie Nerona Glaukusa. Chilon ma świadomość, że odebrał temu człowiekowi wszystko, a on patrzy na niego w chwili męczeńskiej śmierci. Chilon błaga Glaukusa o przebaczenie, a kiedy ten mu go udziela, posypuje sobie symbolicznie głowę ziemią, a następnie oskarża Nerona o podpalenie Rzymu.
Samotny Chilon spotyka w końcu Pawła z Tarsu – apostoł przynosi mu wiarę i ukojenie, a przede wszystkim odpuszczenie win. Chilon zyskuje łaskę wiary, przyjmuje chrzest i błaga o odpuszczenie win. Pojmują go pretorianie, którzy chcą zmusić go do odwołania oskarżenia w kierunku Nerona. Kiedy ten nie chce tego zrobić, razem z innymi chrześcijanami umiera na krzyżu.
Metamorfoza Winicjusza przebiega inaczej niż w przypadku Chilona i czym innym jest sprowokowana. Zmiana światopoglądowa, która staje się udziałem Marka Winicjusza, wynika w dużej mierze z miłości do kobiety.
Kiedy go poznajemy, jest typowym rzymskim patrycjuszem, przyzwyczajonym do władzy i dobrobytu. Jest rozpustnikiem, a przy tym bardzo porywczym i gwałtownym człowiekiem. Kiedy poznaje Ligię, chrześcijańską zakładniczkę, traktuje ją jak kolejną kobietę, która na chwilę po prostu może stać się jego własnością. Kiedy napotyka opór, jest bardzo zdziwiony. Szybko jednak przekonuje się, że to, co czuje do Ligi, jest różne od wszystkich poprzednich miłostek. Przemiana jednak nie następuje błyskawicznie, jest to raczej stopniowy proces, wynikający przede wszystkim z siły dotychczasowych przyzwyczajeń bohatera.
Ucieczka Ligii prowokuje wściekłość i chęć zadania dziewczynie bólu. Poszukując Ligi, Winicjusz trafia na tajne spotkanie chrześcijan, podczas którego uświadamia sobie, jak różna jest ta wiara od tego, co on sam reprezentuje. Uświadamia sobie, że chrześcijanie nie boją się Boga, ale go kochają, są pełni miłosierdzia i miłości bliźniego. Przyjęcie tej nauki nie jest dla Winicjusza proste, ale miłość do Ligii prowokuje go do tej zmiany. Możliwość obserwowania chrześcijan z bliska przekonuje Winicjusza o jego dobroci, która kontrastuje jeszcze mocniej z zepsuciem moralnym Rzymian. Od Piotra uczy się chrześcijaństwa, a po pożarze Rzymu i igrzyskach z udziałem chrześcijan, przyjmuje chrzest i całkowicie zmienia swoje życie.
Obydwie przemiany, mimo że motywowane innymi czynnikami, poświadczają zmiany zachodzące w świecie imperium rzymskiego i zwycięstwo wiary chrześcijańskiej. W obu przypadkach mamy do czynienia z metamorfozą wynikłą z kontaktu z miłością, dobrocią i ideałami chrześcijańskimi, a nie przemianą, która miałaby być wynikiem jakiegoś siłowego rozwiązania.
Quo vadis — W jaki sposób Petroniusz zmienił życie Ligii?
W dużej mierze to Petroniusz odpowiada za spotkanie Ligii i Winicjusza. Kiedy ten ostatni widzi dziewczynę po raz pierwszy, od razu się w niej zakochuje. Ona jednak jest zupełnie niezainteresowana tym zalotami. Wtedy to właśnie do akcji wkracza Petroniusz. To on umawia się z Neronem, że zabierze dziewczynę Aulusowi i potem odda ją Winicjuszowi. Podczas uczty u cezara pijany Marek mówi o intrydze Ligi, która jest oburzona takim postępowaniem. Z pomocą Ursusa udaje się jej uciec. Petroniusz chce niepocieszonemu Winicjuszowi oddać swoją niewolnicę Eunice, ta jednak jest zakochana w swoim panu i nie chce opuścić jego domu, za co zostaje ukarana chłostą. To ona jednak sprowadza Chilona, który ma odnaleźć Ligię.
Petroniusz cały czas wspomaga więc Winicjusza, któremu ostatecznie udaje się odnaleźć Ligię. Wuj wspiera go także, kiedy Ligia zostaje schwytana razem z innymi chrześcijanami. Razem z Winicjuszem opracowuje plany ucieczki Ligii z więzienia. Petroniusz chroni jednocześnie Marka, umiejętnie odnajdując się w świecie Nerona.
Kiedy odbywały się igrzyska w Quo vadis?
Igrzyska w Quo vadis odbywały się po pożarze Rzymu. Neron, chcąc ukrócić plotki dotyczące tego, jakoby to on stał za podpaleniem, szuka kozła ofiarnego. Znajduje go właśnie w chrześcijanach. Z pomocą m.in. Chilona udaje mu się przekonać lud rzymski, że to właśnie chrześcijanie podpalili Rzym. Zarządza łapankę wyznawców Chrystusa, którą wzorcowo wręcz przeprowadzają pretorianie. W końcu obiecuje on Rzymianom igrzyska, jakich ich oczy nie widziały. Na arenie ginąć mają zdrodniarze-chrześcijanie, przynosząc tym samym rozrywkę ludowi rzymskiemu. Igrzyska zostają rozłożone na kilka tygodni, gdyż pojmano tysiące chrześcijan. Śmierć ich miała zaś być widowiskowa.
Jak wyglądał Rzym przed/w czasie/po pożarze?
Rzym był ogromnym i bardzo różnorodnym miastem. To przestrzeń otoczona murem, do której wejście możliwe było jedynie przez jedną z kilku dobrze strzeżonych bram, w środku była kolorowa niczym ptak.
Z jednej strony mamy Zatybrze, najbardziej ubogą dzielnicę Rzymu, gdzie mieszkają m.in. chrześcijanie. Z drugiej strony pałac Nerona na Palatynie z ogromnymi ogrodami wypełnionymi cyprysami i oliwkami, fontannami i resztą przepięknej roślinności. Nie brakuje tutaj także afrykańskich zwierząt, egzotycznych ptaków. Ważnym miejscem był także rynek, gdzie stawiano kolejne świątynie, podobizny bogów, ozdobne kolumny.
Rzym przed pożarem tętnił życiem. Uliczki pełne były różnorodnych sklepów, na placu można było spotkać zarówno tancerzy, jak i wróżbitów. Wszędzie przechadzali się pretorianie. Za poczucie wielobarwności Rzymu odpowiadała także różnorodność jego mieszkańców – spotkać można tutaj było nie tylko rodowitych Rzymian, ale i Galów, mieszkańców Germanii, Brytanii czy Etiopii. W Rzymie niestety nie brakowało także próżniaków, co sprawiało, że miasto to nie było wolne od nieustannych rabunków i innych przestępstw.
Pożar, który wybuchł przy Wielkim Cyrku, zmienił wszystko. Ze względu na ogromną część drewnianej zabudowy, ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Swój dobytek tracili zarówno bogaci, jak i biedni. Ginęło pożywienie, jak i dzieła sztuki. To był dramat setek ludzi, a jednocześnie wyjątkowe widowisko – położony na wzgórzach płonący Rzym przypomniał wyjątkowy znicz.
Miasto płonęło sześć dni i sześć nocy. Pożar spowodował nieodwracalne straty i śmierć setek osób. Ludzie walczyli o życie, próbowali wydostać się z Rzymu, chowali się w świątyniach. Jednocześnie uwolnieni złodzieje, gladiatorzy korzystali z wolności, powodując jeszcze większe zniszczenia.
Po pożarze Petroniusz w imieniu Nerona obierał co prawda odbudowę Rzymu pod nową nazwą Nekropolis, natomiast lud przyjął te zapewnienia bez entuzjazmu. Neron, czując narastający gniew ludu, urządził im igrzyska, które na nowo rozbudziły niskie potrzeby i pozwoliły, choć na chwilę, zapomnieć o tym, co się stało, jednocześnie dając poczucie, że winni – chrześcijanie – zostają ukarani.
Czym Quo vadis może zaciekawić współczesnego młodego człowieka?
Quo vadis młodego czytelnika może przekonać bardzo ciekawym opisem świata dawno minionego. Bardzo plastyczny język Sienkiewicza sprawia, że czytając tę powieść, stosunkowo łatwo przenieść się w opisywany przez pisarza świat. To cenne uzupełnienie wiedzy stricte historycznej, choć tutaj trzeba mieć świadomość, że powieść historyczna to nie to samo, co dokument historyczny.
Z pewnością młodego, współczesnego człowieka zaciekawić może historia ustępowania ideałów pogańskich przed chrześcijańskimi. Jest to oczywiście ślad pewnego procesu historycznego, warto jednak zwrócić uwagę, że pogaństwo i chrześcijaństwo w tej powieści to nie tylko religie, ale związany z nimi styl życia. O ile chrześcijanie pokazują, że do szczęścia nie trzeba wiele, a skromność, dobro w stosunku do drugiego człowieka i miłość są w stanie wiele zastąpić, o tyle pogaństwo reprezentuje absolutną pogoń za dobrami doczesnymi.
Wydaje się, że z punktu widzenia XXI wieku i zagrożeń współczesnego świata, Quo vadis może otwierać oczy na stare, ale często zapomniane prawdy.
W jaki sposób byli opisani chrześcijanie w Quo vadis?
Chrześcijanie i wyznawana przez nich religia są w Quo vadis pokazani jako przeciwieństwo świata pogańskiego, jego blichtru i zbytku. O ile uwagę na początku mogą przyciągać wspaniałe budynki, dzieła sztuki, widowiska, przyjęcia, okazuje się, że za tym wszystkim stoi cierpienie i wysiłek tysięcy niewolników. Poganie w dużej mierze są opisywani jako rozpustni, skoncentrowani na własnym interesie, zainteresowani bogactwem, zdolni uczynić wiele, aby je zdobyć.
Chrześcijanie to zaś przykład bohaterów, którzy w swoich działaniach opierają się na miłości i braterstwie. Można wręcz uznać, że kluczowe nie jest to, w jakiego Boga wierzą chrześcijanie, ale do czego ta wiara ich skłania. Opowieść o miłości Winicjusza i Ligii, nawróceniu się tego drugiego nie tylko przez miłość do ukochanej, ale i możliwość obserwacji, jak żyją i funkcjonują na co dzień chrześcijanie, bardzo dobitnie to pokazuje. Świat nowej religii jest oparty na zupełnie innych zasadach niż pogaństwo.
Chrześcijanie w Quo vadis to głównie ubodzy i niewolnicy, którzy mieszkają przede wszystkim na Zatybrzu – biednej dzielnicy Rzymu. Do tej grupy dołączają jednak i bogaci Rzymianie, których reprezentantami w powieści są Aulus i Pomponia. Chrześcijanie muszą funkcjonować w ukryciu, są nieustannie prześladowani i atakowani przez wyznawców boskości cesarza. Spora część społeczeństwa rzymskiego niestety tajemne obrzędy chrześcijan odbiera jako knucie spisków, dlatego też później daje wiarę oskarżeniu o podpaleniu Rzymu właśnie przez chrześcijan. Ci jednak przy bliższym poznaniu okazywali się miłosierni, dobrzy, uczciwi, gotowi do niesienia pomocy. To właśnie to sprawiało, że chrześcijaństwo tak szybko zyskiwało nowych wyznawców.
Scena uwolnienia Ligii i Ursusa pokazuje, jak stopniowo co prawda, ale jednak i lud rzymski przestawał być przychylny ideałom pogańskim. Chrześcijaństwo to nowość, powiew świeżości, nadzieja na spokój, życie może w skromności, ale w pełni miłości i wzajemnej dobroci.
W jaki sposób Sienkiewicz przygotowywał się do napisania Quo vadis?
Quo vadis nie jest powieścią, która powstała nagle w wyniku przypływu weny. Sienkiewicz, który interesował się czasami starożytnymi, bardzo długo przygotowywał się do napisania swojego największego dzieła, nagrodzonego nagrodą Nobla.
Pisarz nie tylko zajmował się własną twórczością, ale był także zapalonym czytelnikiem literatury klasycznej. To Annały Tacyta ostatecznie natchnęły go do napisania Quo vadis. Zanim Sienkiewicz zasiadł do pisania, spędził długie godziny na studiowaniu pism antycznych twórców, a także chrześcijańskich dokumentów i utworów. Dzięki temu gromadził fakty, które pomogły mu zbudować fabułę solidnie zakotwiczoną w tamtych czasach, wiernie odtworzonych na kartach powieści.
Istotny udział w zbieraniu materiałów do książki miał także (a może przede wszystkim) przyjaciel pisarza – malarz Henryk Siemiradzki. Sienkiewicz czerpał nie tylko z jego obrazów, ale także zyskał w nim przewodnika po Rzymie. To właśnie on, pokazał pisarzowi kościółek przy via Appia, nad którego widnieje napis „Quo vadis Domine” stanowiący ostatecznie nie tylko pomysł na tytuł, ale także ostatnie słowa dzieła.
Badacze literatury zauważyli także widoczne związki treści Quo vadis z ówczesną sytuacją polityczną w Polsce (kraj uciemiężony przez zaborców jak Rzym przez Nerona).
W jaki sposób prześladowano chrześcijan w Quo vadis?
Henryk Sienkiewicz zadbał o to, aby Quo vadis było powieścią prawdziwie historyczną. Swoje opisy życia chrześcijan, potajemnych spotkań i modlitw, a wreszcie prześladowań ich wiary, opierał na rzetelnej lekturze pism antycznych i religijnych.
Chrześcijanie mieszkający w ówczesnym Rzymie nikogo nie krzywdzili. Wiedli spokojne życie, pokojowo nastawieni do innych ludzi. Zdając sobie sprawę z niechęci Nerona do ich wiary, wszelkie spotkania religijne i modlitwy utrzymywane były w największej tajemnicy. Przewodzili im Apostołowie: Piotr i Paweł.
Ich postawy wobec bliźnich były łagodne, przyjacielskie i absolutnie wolne od pragnienia przemocy, a jednak Rzymianie wierzyli plotkom rozgłaszanym na rozkaz Nerona. Według niego chrześcijanie oddają się haniebnym obrzędom, zabijają dzieci, a ich wiara jest w rzeczywistości sektą zagrażającą życiu mieszkańców Rzymu.
Rzymianie byli niemalże przeciwieństwem chrześcijan: okrutni, nieczuli na ludzką krzywdę, chrześcijan traktowali jak niewolników. Nie robiło na nich wrażenia nawet cierpienie i mordowanie niewinnych dzieci… Po pożarze Rzymu Neron postanowił uratować swoją skórę przed gniewem mieszkańców miasta i winę zrzucił na chrześcijan. Podsycana już od dawna nienawiść Rzymian do chrześcijan, sięgnęła wówczas zenitu, a niewyobrażalna żądza krwi i zemsty doprowadziła do pojmania wszystkich chrześcijan zamieszkałych Rzym.
Prześladowania chrześcijan dotyczyły równo wszystkich, mężczyzn i kobiety, starców i maleńkie dzieci. Chrześcijanie dumnie znosili pojmanie, modląc się do Boga, co jeszcze bardziej rozwścieczało Rzymian, którzy nawet na drodze rozszarpywali i mordowali aresztowanych ludzi, nie szczędząc nawet dzieci. Wszyscy aresztowani trafiali do lochów, aby czekać na makabryczne, krwawe igrzyska, podczas których chore umysły Rzymian z zapartym tchem oglądały, jak na arenie dzikie zwierzęta rozszarpują ludzi. Trudno to pojąć, ale arena pełna krwi męczenników, była dla nich najlepszą rozrywką. Oprócz lwów, tygrysów i innych śmiertelnie niebezpiecznych zwierząt (głodzonych przed wyjściem na arenę, aby widowisko było ciekawsze), chrześcijanie umierali także paleni żywcem na stosach lub ukrzyżowani. Pomimo ogromu cierpienia, wyznawcy Chrystusa stawali w obliczu śmierci z modlitwą na ustach.
Quo vadis — jak ukazywała się powieść, zanim wydano ją w formie książkowej?
Sienkiewicz pisał Quo vadis dość wolno, ze względu na precyzję, jaką sobie narzucał. Prace nad książką rozpoczął w 1895 roku i trwały one rok. W tym czasie jednak powieść ukazywała się w odcinkach na łamach kilku ówczesnych pism: „Gazety Polskiej”, „Dziennika Krakowskiego” i „Dziennika Poznańskiego”. Warto pamiętać, że w tamtych czasach powieści często ukazywały się najpierw w odcinkach na łamach gazet, zaś wydanie książkowe drukowano później. W taki sposób choćby w „Słowie” publikowana była cała Trylogia, czyli Ogniem i mieczem, Pan Wołodyjowski i Potop.
Powieść w odcinkach jest gatunkiem, który stał się bardzo popularny wraz z rozwojem prasy we Francji. Najczęściej publikowano je na łamach dzienników jako krótkie formy literackie z wyrazistym zakończeniem. Wraz z rozwojem czasopism, odcinki powieści przybierały dłuższe formy, niż te, które drukowane były codziennie. W ten sposób publikował choćby Émile Zola. Na polskim gruncie powieści w odcinkach, oprócz Sienkiewicza, publikował także Bolesław Prus.
Quo vadis — do jakich czasów przenosi czytelnika ostatnie zdanie powieści?
„I tak minął Nero, jak mija wicher, burza, pożar, wojna lub mór, a bazylika Piotra panuje dotąd z wyżyn watykańskich miastu i światu.
Wedle zaś dawnej bramy Kapeńskiej wznosi się dzisiaj maleńka kapliczka z zatartym nieco napisem: Quo vadis, Domine?”.
Ostatnie zdania powieści Sienkiewicza Quo vadis, odnoszą się do legendy i kierują wprost do kościoła Najświętszej Marii Panny w Palmis pod Rzymem. Jest to miejsce, gdzie według podań Święty Piotr, uciekając z Rzymu, miał spotkać Jezusa i zapytać „Quo vadis, Domine?” (co znaczy: „Dokąd zmierzasz Panie?”). Chrystus miał mu na to odpowiedzieć, że idzie do Rzymu, aby ponownie go ukrzyżowano. Piotr zrozumiał, że to nie Jezus ma znów zawisnąć na krzyżu, ale to on powinien dać świadectwo swojej wiary i wracać do Rzymu z podniesioną głową, broniąc wiary. Tak też uczynił, po czym go ukrzyżowano.
W miejscu spotkania Piotra z Jezusem pozostał ponoć odcisk stopy Syna Bożego, odbity na jednym z kamieni. Na pamiątkę zdarzenia w IX w. wybudowano w tym miejscu kościół, który po rozbudowie w XVII w. stoi tam do dziś i jest potocznie nazywany Kościołem Domine Quo Vadis. Co ciekawe, w środku znajduje się niewielka rzeźba popiersia Henryka Sienkiewicza.
Quo vadis bohaterowie historyczni i fikcyjni
Quo vadis oparte jest na prawdziwych wydarzeniach historycznych, jednakże stworzenie opowieści ciekawej dla czytelnika wymagało od Sienkiewicza wprowadzenia postaci nie tylko historycznych, ale także fikcyjnych.
Do postaci historycznych należą m.in.:
- Neron – bezwzględny cesarz rzymski, którego panowanie przypada na lata 54-68 i kończy je samobójcza śmierć władcy, opuszczonego przez współpracowników, którzy dość mieli już dość jego władzy despotycznej.
- Poppea Sabina — początkowo kochanka Nerona, potem jego żona od 62 r. Bezwzględna i okrutna, namówiła go do zabicia własnej matki i buntowała cesarza do szerzenia nienawiści wobec chrześcijan. Zmarła ciężarna w 65 r., prawdopodobnie z ręki Nerona.
- Akte – była kochanka Nerona.
- Petroniusz – ceniony przez Nerona rzymski poeta, filozof i twórca.
- Seneka Młodszy – nauczyciel Nerona, filozof.
- Apostoł Piotr – uczeń Jezusa, symbolicznie uznany za pierwszego biskupa Rzymu. Zginął ukrzyżowany na rozkaz Nerona.
- Apostoł Paweł – nawrócony faryzeusz, jeden z głównych twórców kościoła.
Najważniejsze postacie fikcyjne:
Marek Winicjusz – przyjaciel Petroniusza i stały bywalec na cesarskim dworze. Żołnierz, który pod wpływem miłości do Ligii przyjmuje chrześcijaństwo i staje się osobą łagodną i życzliwą innym.
Ligia (Kallina) – piękna i delikatna, córka króla Ligów, wzięta jako zakładniczka przez Rzymian. Chrześcijanka.