Kamizelka - streszczenie krótkie
Historia jest opowiadana z perspektywy sąsiada-narratora, który odkupuje starą, zniszczoną kamizelkę. Wiąże się z nią historia pewnego małżeństwa. Mężczyzna był urzędnikiem najemnym, a kobieta dawała lekcje. Bohaterowie żyli skromnie, ale bardzo się kochali.
W lipcu mąż gorzej się poczuł, miał krwotok, a nawet zemdlał. Wezwany lekarz pocieszał jednak bohaterów, że mógł to być zwykły krwotok z nosa, a nie z płuc. Żona chorego miała jednak świadomość, że jej mąż kaszle od półtora roku. Bohaterka jednak starała się zachować spokój i udawać, że to nic poważnego.
Choć mężczyzna zaczynał coś podejrzewać, wkrótce sam usprawiedliwiał swoje złe samopoczucie pogodą i zbliżającą się jesienią. Mimo tego stawał się coraz słabszy. Nie mógł już pracować, więc jego żona, brała coraz więcej lekcji, by starczało im na podstawowe potrzeby.
Pewnego dnia chory zauważył, że jego kamizelka staje się coraz luźniejsza, co oznaczało, że chudnie w szybkim tempie. Stwierdził więc, że dopóki nie przytyje, to nie wyzdrowieje. Od tego czasu żona bohatera, robiła coś, ukryta za szafą. Kiedy bohater pytał, co robi, kobieta wyjaśniła, że szuka czystego ręcznika w kufrze.
Pewnego razu mężczyzna przyznał się, że ściskał kamizelkę paskiem, by wydawała się ciaśniejsza. Robił to, by nie martwić żony. Uradowany, jednak zauważył, że teraz musi trochę poluzować pasek, co oznajmił bohaterce. To pozwoliło mu uwierzyć, że wyzdrowieje. Z trudem usiadł w fotelu i wziął żonę w objęcia.
Mężczyzna zmarł, o czym narrator informuje już na początku opowieści, a kobieta się wyprowadziła. Na koniec sąsiad-narrator stwierdza, że „nad jej [kamizelki] ściągaczami pracowały dwie osoby. Pan — co dzień posuwał sprzączkę, ażeby uspokoić żonę, a pani co dzień — skracała pasek, aby mężowi dodać otuchy”.
