Spis treści:
- Kolejne uczelnie będą kształcić lekarzy
- Naczelna Izba Lekarska i Ogólnopolskie Związek Zawodowy Lekarzy zaniepokojone
- Co trzeci absolwent „prawie zdecydowany” na emigrację
- Jak COVID-19 wpłynął na plany zawodowe lekarzy?
- Migracje a wojna na Ukrainie
- Czy w Polsce brakuje lekarzy?
Kolejne uczelnie będą kształcić lekarzy
Aż 8 uczelni niemedycznych uzyskało pozwoleni na utworzenie jednolitych studiów magisterskich na kierunku lekarskim w roku akademickim 2023/2024. Są to:
- Uniwersytet Warszawski
- Politechnika Wrocławska
- Katolicki Uniwersytet Lubelski
- Akademia Kaliska im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego
- Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu
- Akademia Mazowiecka w Płocku
- Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu
- Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach.
W związku z tym medycynę będzie można od października studiować aż na 34 uczelniach w Polsce. W następnym roku akademickim planowane jest otwarcie kierunków lekarskich na kolejnych szkołach wyższych – np. na Akademii Tarnowskiej.
Dodatkowo Ministerstwo Zdrowia zwiększa limity przyjęć o 215 miejsc na kierunek lekarski na jednolitych stacjonarnych studiach magisterskich prowadzonych w języku polskim. Na których uczelniach będzie mogło studiować więcej studentów medycyny? Na:
- Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej w Nowym Targu – 45 miejsc;
- Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu – 50 miejsc;
- Uniwersytetu Warszawskiego – 60 miejsc;
- Społecznej Akademii Nauk w Łodzi – 60 miejsc.
Uczelnie, na których podniesiono limity, będą musiały zorganizować kształcenie dodatkowych studentów ze środków własnych oraz z państwowych subwencji, nie otrzymają jednak to na dodatkowych pieniędzy.
Po zwiększeniu limitu przyjęć studentów ogólna liczba miejsc na kierunek lekarski w kraju będzie wynosiła 10 019, w tym 6 461 na studiach stacjonarnych w języku polskim.
Przeczytaj również: Boom na kształcenie lekarzy. Nowe kierunki lekarskie oblegane na uczelniach niemedycznych
Naczelna Izba Lekarska i Ogólnopolskie Związek Zawodowy Lekarzy zaniepokojone
Uruchomienie kierunków lekarskich i zwiększenie limitów przyjęć na medycynę jest odpowiedzią MEiN i MZ na niedobór lekarzy w kraju. Szczególnie kształcenie kandydatów na lekarzy w mniejszych ośrodkach akademickich ma zażegnać problemy z liczbą medyków w rejonach oddalonych od największych miast.
Z niepokojem na decyzje resortów patrzą Naczelna Izba Lekarska i Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Związkowcy obawiają się, że nie wszystkie uczelnie, na których otwiera się kierunek lekarski, będą w stanie zapewnić uczącym się odpowiednią kadrę, jak i zaplecze dydaktyczne. Problemy z tym związane były już wcześniej zgłaszane przez studentów niektórych uczelni. Problemy dotyczyły wówczas m.in. braków kadrowych, które powodowały odwoływanie czy łączenie zajęć studentów różnych lat na Akademii Śląskiej, czy nieodpowiedniego zaplecza dydaktycznego – studenci Akademii Medycznej w Elblągu oraz Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu muszą dojeżdżać na zajęcia w prosektorium ponad 200 km.
Co trzeci absolwent „prawie zdecydowany” na emigrację
Choć w Polsce z roku na rok kształci się coraz więcej lekarzy, to duża część z nich planuje emigrację po zakończeniu edukacji. Pierwsza tura badań nad planami migracyjnymi studentów medycyny, przyprowadzona przez Ośrodek Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, wykazała, że aż jedna trzecia z nich nie wyklucza emigracji po ukończeniu edukacji w Polsce. Druga tura, której wyniki pojawiły się początkiem 2023 roku, ujawniła natomiast, że po tym czasie tendencja do wyjazdu jedynie nieznacznie się obniżyła – tylko 13 proc. respondentów całkowicie wyklucza wyjazd za granicę.
Czynnikami, które wskazywali studenci, jako te, które najbardziej wpływają na ich chęć emigracji, jest sytuacja społeczno-polityczna w Polsce i warunki pracy. W pytaniach otwartych wskazywano także kwestie związane z organizacją pracy, brakiem partnerskich relacji w zespole, niedobory kadrowe, które prowadzą do przeciążenia lekarzy i brak nadziei na możliwość naprawy systemu opieki zdrowotnej w Polsce.
Jak wskazują autorzy raportu, większość studentów, którzy mają plany migracyjne, zamierza wyjechać dopiero po stażu lub specjalizacji (85 proc.), dlatego do tego momentu ich decyzje mogą się jeszcze zmienić. Wpłynąć na nie może przede wszystkim podejmowanie działań w ramach polityki publicznej, które zachęcą młodych lekarzy do pozostania w kraju.
Przeczytaj również: Studenci medycyny nie chcą pracować w Polsce. Co trzeci planuje wyjechać z kraju
Jak COVID-19 wpłynął na plany zawodowe lekarzy?
W pierwszej turze badania analizowano, jak sytuacja związana z wybuchem pandemii COVID-19 wpłynęła na plany migracyjne studentów medycyny. 61 proc. z nich potwierdziło wówczas, że zwiększyła lub bardzo zwiększyła ona prawdopodobieństwo emigracji studentów medycyny.
22 proc. respondentów pracowało podczas pandemii na oddziałach covidowych. 35 proc. z nich stwierdziło, że to doświadczenie zwiększyło prawdopodobieństwo ich wyjazdu do pracy za granicę. Jako powody takiego stanu rzeczy podali m.in. chaos organizacyjny, brak wyposażenia na oddziałach, braki kadrowe, obarczanie niewykwalifikowanego personelu odpowiedzialnością.
Migracje a wojna na Ukrainie
W drugiej turze badania studentom zadano pytania dotyczące tego, czy ich zdaniem wojna na Ukrainie może wpłynąć na decyzje migracyjne młodych lekarzy. Aż 61 proc. respondentów opowiedziało na pytanie twierdząco, a 46 proc. oceniło, że sytuacja konfliktu skłania do wyjazdu w znacznym stopniu. Jednak w pytaniu dotyczącym tego, czy wojna zachęca ich samych do wyjazdu, 75 proc. przyznało, że w ich przypadku nie wpłynęła ona na plany migracyjne.
Studenci mieli też określić, dlaczego wojna na Ukrainie wpływa na decyzje migracyjne młodych lekarzy. 86 proc. wskazało, że obawiają się oni pogorszenia sytuacji ekonomicznej w kraju w związku z konfliktem, a 77 proc., że obawia się ataku Rosji również na Polskę.
Przeczytaj również: Maturzyści już wiedzą, na jakie studia się dostali. Najpopularniejsze i najbardziej oblegane kierunki w rekrutacji 2023/2024
Czy w Polsce brakuje lekarzy?
Ostatnie dane GUS pokazują, że w Polsce brakuje ok. 50 tys. lekarzy, natomiast według raportu OECD „Health at a Glance 2020” na tysiąc mieszkańców kraju przypada jedynie 2,4 lekarza, podczas gdy średnia w Europie wynosi 3,8. Największe braki są widoczne w mniejszych miejscowościach – aż w 56 polskich gminach nie ma przychodni POZ.
Braki lekarzy widać w niemal we wszystkich specjalizacjach. Choć limity przyjęć na medycynę są zwiększane i z roku na rok przybywa ośrodków kształcących lekarzy, to na specjalizacjach wciąż brakuje miejsc. Rok temu na rezydenturę nie dostało się 1,5 tys. lekarzy. Miejsc brakowało również na specjalizacjach, które są na liście najbardziej deficytowych.
Źródło: migracje.uw.edu.pl, rynekzdrowia.pl, prawo.pl, bryk.pl
Oprac.: Joanna Cwynar
Rozwiąż nasze quizy:
Wiesz, co to jest strit i wistowanie? Spróbuj swoich sił w QUIZie karcianym!
QUIZ: Obiekty pożądania rodem z PRL. Wiesz, o czym marzyli nasi rodzice i dziadkowie?
Co wiesz o lalce Barbie? Jeśli myślisz, że to łatwy quiz, możesz się mylić
Komentarze (0)