Spis treści:
- Wprowadzenie i teza
- Rozwinięcie - Księga Hioba, Biblia
- Kontekst - mit o Prometeuszu
- Kontekst - „Treny” Jana Kochanowskiego
- Kontekst - „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall
- Podsumowanie
Wprowadzenie i teza
Wprowadzenie: Dlaczego dobrych ludzi Bóg zabiera tak szybko, a źli żyją długo i dobrze? Dlaczego świat skonstruowany jest w taki sposób, że klęski spadają na tych najbardziej uczciwych i dobrych? Gdy przychodzi nam zmierzyć się z niesprawiedliwą krzywdą, zaczynamy generalizować, negować porządek i sens świata, a także dobroć Boga. Cierpienie powinno być przecież karą! Niezawinione cierpienie sprawia więc, że wiara zaczyna się chwiać – bo jak to możliwe, aby ten dobry, kochający Bóg wystawiał na próbę swoich najwierniejszych wyznawców? Literaci i inni artyści szukają odpowiedzi na te pytania od wieków. Zrozumienia takich kolei losu poszukuje także każdy z nas.
Teza: Motyw cierpienia niezawinionego pojawia się w literaturze każdej epoki. Człowiek sprawiedliwy, prawy i dobry, którego dotyka strata i ból to pretekst do głębokiej refleksji nad światem i ludzkim losem.
Rozwinięcie - Księga Hioba, Biblia
Rozwinięcie: Motyw niezawinionego cierpienia jest wykorzystywany przez twórców każdej epoki. Przedstawienie historii jednej osoby jest przyczynkiem do głębokiej refleksji nad konstrukcją świata i sprawiedliwością Boga. Jednym z najbardziej uniwersalnych i ponadczasowych dzieł literackich, w których pojawia się motyw cierpienia, jest Biblia, a szczególnie Księga Hioba. Niektórzy nazywają opowieść o Hiobie, wiernym słudze Boga, najtrudniejszymi kartami w Biblii – jest to określenie nadzwyczaj trafne. Ilość cierpienia, która spada na tego poczciwego, dobrego i sprawiedliwego człowieka przekracza bowiem ludzki umysł.
Biblijny Hiob jest wzorem człowieka dobrego, bogobojnego i szlachetnego. Jego wiara zostaje jednak wystawiona na najcięższą próbę. Dotykające go tragedie to wynik zakładu Boga z Szatanem – ten drugi twierdzi, że Hiob przestanie być wierny, gdy zaczną spadać na niego kolejne cierpienia. Bóg decyduje się wystawić Hioba na straszliwą próbę: odbiera mu majątek (Hiob był człowiekiem zamożnym), rodzinę (jego dzieci umierają), a na końcu zsyła na niego trąd – bolesną, straszną i nieuleczalną chorobę. W obliczu tych tragedii Hiob nie odwraca się jednak od Boga, ale staje jeszcze bardziej poddany i wierny. Wierzy, że te wszystkie wydarzenia mają głębszy sens, a Bóg wie, co robi. „Dał Pan, zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione” (Hi 1, 21) – to najbardziej znane słowa z Księgi Hioba.
Ostatecznie Bóg wynagradza mu wszystko: zwraca zdrowie, majątek i pozwala założyć nową rodzinę. Postać Hioba jest wzorem dla chrześcijan – jego niezachwiane zaufanie Bogu to przykład tego, jak powinna wyglądać prawdziwa wiara. Z opowieści o Hiobie do języka wszedł związek frazeologiczny „hiobowe wieści”, oznaczający złe, tragiczne wiadomości.
Z opowieści o Hiobie wyłaniają się 2 główne wnioski:
- cierpienie nie zawsze jest karą za grzechy,
- ludzki rozumie nie jest w stanie zrozumieć wszystkich praw rządzących światem – w wiele kwestii możemy wierzyć, ale nigdy ich nie zrozumiemy.
Kontekst - mit o Prometeuszu
Kontekst: Pewną interpretacją motywu cierpienia niezawinionego może być również mit o Prometeuszu – tytanie, który według mitologii greckiej stworzył człowieka. Cierpienie niezawinione trzeba tu jednak połączyć z motywem ofiary – Prometeusz ukradł bowiem z Olimpu ogień (co według Zeusa było ogromnym przewinieniem), aby pomóc ludziom poradzić sobie na ziemi. Za ten altruistyczny (altruizm – postępowanie, którego celem jest pomoc innym, gotowość do poświęceń) gest został ukarany – Zeus nakazał przykuć go do skał Kaukazu. Prometeusz wisiał tam w imię miłości do ludzi i przeżywał straszliwe męki, a przylatujący codziennie sęp wyrywał mu kawałek wątroby, która kolejnego dnia odrastała. Prometeusz chciał pomóc ludziom, a jego działanie jest przykładem cierpienia niezawinionego, bo czyny Prometeusza były dobre. Prometeusz cierpiał z powodu sprzeciwu wobec boskiej władzy, a nie z powodu błędów, które popełnił.
Kontekst - „Treny” Jana Kochanowskiego
Kontekst: Motyw cierpienia po stracie bliskich w „Trenach”. Czy odejście ukochanego dziecka, które nie zdążyło jeszcze poznać i poczuć świata można jakoś wytłumaczyć? Próbował zrobić to Jan Kochanowski w cyklu poetyckim „Treny”. Podmiot liryczny, który utożsamiany jest z Janem Kochanowskim (ukochana córka pisarza, Urszulka, odeszła mając zaledwie 2,5 roku) na tę krzywdę reaguje inaczej niż Hiob. Nie przyjmuje śmierci dziecka z pokorą i zrozumieniem – pierwsze treny są lamentem, przedstawiają ogromną rozpacz ojca. W trenach VI-VIII podmiot liryczny opisuje to, co zostało po zmarłej dziewczynce. Kolejne treny to kryzys światopoglądowy czarnoleskiego poety – stoicyzm, do którego powrócono w renesansie, okazuje się filozofią odrealnioną w kontekście takiej tragedii jak śmierć dziecka. Ojciec nie może przeżyć odejścia Urszulki w sposób spokojny, wyważony, mało emocjonalny, czyli taki, jak proponują stoicy. Zauważa, jak bardzo filozofia ta nie przystaje do życia. Ostatecznie jednak, w „Trenie XIX” podmiot liryczny godzi się z losem i odnajduje spokój i ukojenie. Jan Kochanowski w swoim cyklu poetyckim przedstawił motyw cierpienia niezawinionego, które jest wynikiem okrutnej rzeczywistości. Urszulka nie umarła przez popełnione błędy rodziców lub swoje, ale jej śmierć to wynik prawdopodobnie tyfusu, którego niestety nie można było wyleczyć. Urszulka była niewinna, nie zasłużyła na śmierć, a Jan Kochanowski, który był jej ojcem, nie mógł temu zapobiec. To poczucie bezsilności pogłębiło cierpienie ojca Urszulki.
Kontekst - „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall
Kontekst: Motyw cierpienia niezawinionego pojawia się również w literaturze obozowej. Przykładem jest choćby „Zdążyć przed Panem Bogiem” - wywiad-rzeka Hanny Krall z Markiem Edelmanem, który opowiada o tym, co działo się w getcie. Temat ten porusza także Tadeusz Borowski w swoich opowiadaniach, np. w „Proszę państwa do gazu”. W literaturze obozowej pojawia się motyw bezsensownego cierpienia Żydów i więźniów innych narodowości, którzy w żaden sposób sobie na to nie zasłużyli. Ukazywane przez Hannę Krall czy Tadeusza Borowskiego cierpienie więźniów jest wszechobecne i niezrozumiałe nie tylko dla nich samych, ale i dla całego świata. Żydzi zostali skazani na śmierć w obozach ze względu na swoją narodowość, na którą przecież nie mieli wpływu. Brutalnie traktowani, dehumanizowani, a na końcu zamykani w komorach gazowych byli ofiarami bezdusznej, nazistowskiej machiny, której sensu nie można zrozumieć do dziś.
Podsumowanie
Podsumowanie: Niezawinione cierpienie dotknęło kiedyś w mniejszym lub większym stopniu każdego człowieka. Śmierć bliskiej osoby, nagła utrata pracy, odejście ukochanego czy klęska żywiołowa nie wybierają. Choć teoretycznie rozumiemy, że spadają na wszystkich, niezależnie od statusu materialnego czy dobrego lub złego zachowania, w praktyce trudno jest przyjąć ogrom cierpienia. Do opisanych wyżej przykładów postaci, które cierpią bez winy, należy dołączyć oczywiście również Jezusa. Aby odkupić ludzkie winy, został skazany na śmierć i ukrzyżowany. Nie wolno zapomnieć w tej sytuacji także o Maryi, która jest najbardziej znanym przykładem motywu matki cierpiącej. Nie mogła w żaden sposób ochronić przed śmiercią swojego ukochanego dziecka, a wiedząc, że taki jest boski plan, przyjęła go z pokorą i w pełni zaufała Bogu.
Syntezę postaci mitologicznych i biblijnych, które niezasłużenie cierpią, proponuje Anna Kamieńska w wierszu „Pytania do Hioba”. Podmiot liryczny szuka w utworze odpowiedzi na to, co pomogło Hiobowi przetrwać kolejne tragedie i jak żyć z „wątrobą poszarpaną”, gdy wszystko, co w życiu ważne, zostało odebrane. W ostatnich dwóch wersach czytelnik otrzymuje odpowiedź: „A Hiob odwrócił się/i szeptał Panie Panie”.
Zobacz pełną listę pytań jawnych na maturę ustną z języka polskiego 2026.