Spis treści:
- Monitoring w szkole. Do czego służy (według przepisów)?
- Czy w szkolnej toalecie może być kamera?
- Monitoring w toalecie. Warunki do spełnienia
- Zapytanie poselskie w sprawie szkolnych kamer. Ministerstwo "podda przepisy analizie"
Monitoring w szkole. Do czego służy (według przepisów)?
Monitoring w szkole teoretycznie można zamontować wszędzie, jednak pod pewnymi warunkami. Określa je Ustawa o prawie oświatowym, a dokładniej art. 108a.
W skrócie mówi on, że rejestracja obrazu może obejmować zarówno pomieszczenia, jak i teren wokół szkoły.
Użyte w ustawie sformułowanie "rejestracja obrazu" jest wbrew pozorom bardzo istotne – instalowane kamery nie mogą nagrywać dźwięku.
Nagrania z kamer nie mogą też służyć do oceny pracy uczniów ani nauczycieli. Ustawa jasno precyzuje funkcje, jakie pełni monitoring w szkole, a są to:
- ochrona mienia;
- zapewnienie bezpieczeństwa uczniom i pracownikom.
Montaż takich urządzeń muszą poprzedzić konsultacje z radą rodziców, samorządem uczniowskim i radą pedagogiczną. Uzgodnienia muszą być też omówione z gminą lub powiatem – organem prowadzącym właściwym dla danej placówki.
Czy w szkolnej toalecie może być kamera?
Co do zasady nie, "chyba że stosowanie monitoringu w tych pomieszczeniach jest niezbędne ze względu na istniejące zagrożenie dla realizacji celu określonego w ustępie pierwszym", czyli ochrony mienia oraz bezpieczeństwa uczniów i nauczycieli. Co to oznacza w praktyce?
Jeżeli w toalecie dochodziło do bójek, gnębienia czy aktów wandalizmu dyrekcja może zamontować kamery (a raczej wszcząć procedurę, która do tego doprowadzi).
Podobnie ma się sprawa z salami lekcyjnymi. Jeśli np. zdarzały się fizyczne ataki na nauczycieli, to wtedy także zachodzą przesłanki do zainstalowania monitoringu. Nie przez przypadek używamy tu czasu przeszłego – dochodziło, zdarzały się. Przepisy mówią wyraźnie, że kamery w tych pomieszczeniach można montować tylko "ze względu na istniejące zagrożenie". Jeżeli w szkole nie miały miejsca opisane powyżej zdarzenia, to zagrożenie jest potencjalne, a nadzór wizualny traci umocowanie w prawie.
W sumie ustawa wylicza 5 kategorii miejsc, w których kamery można montować tylko w szczególnych przypadkach:
- pomieszczenia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze (najogólniej mówiąc – klasy);
- gabinety psychologów i pedagogów;
- pomieszczenia sanitarnohigieniczne (m.in. toalety czy natryski obok sali do WF-u);
- gabinety profilaktyki zdrowotnej;
- szatnie i przebieralnie.
Dodatkowe ograniczenia obejmują także same kamery i ich oprogramowanie.
Monitoring w toalecie. Warunki do spełnienia
Ustawa dodaje, że w wypisanych powyżej miejscach monitoring można stosować tylko, jeśli "nie naruszy to godności oraz innych dóbr osobistych uczniów, pracowników i innych osób, w szczególności zostaną zastosowane techniki uniemożliwiające rozpoznanie przebywających w tych pomieszczeniach osób".
Instalacja kamer w toaletach czy klasach przechodzi przez ten sam proces, co we wszystkich innych punktach szkoły – konsultacje z radami nauczycieli i rodziców oraz samorządem uczniowskim.
Oprócz tego dyrektor musi poinformować uczniów i pracowników o uruchomieniu kamer przynajmniej 14 dni wcześniej, a wszystkich nowych pracowników na piśmie, zanim zaczną pełnić obowiązki.
Czytaj także: Cyfrowy detoks w szkole? Komentarz psychologa
Dodatkowo teren objęty monitoringiem musi być też odpowiednio oznaczony, nie później niż dzień przed uruchomieniem systemu.
Zapytanie poselskie w sprawie szkolnych kamer. Ministerstwo "podda przepisy analizie"
Interpelacja nr 1337 skierowana do ministerstwa edukacji zawierała dwa pytania. Jedno z nich dotyczy zgodności aktualnie obowiązujących przepisów z art. 30 Konstytucji RP mówiącym o "przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka", w którą godzi instalowanie kamer w takich miejscach jak toaleta czy prysznic?
Drugie wskazywało na pewną niespójność przepisów. Czemu służy montaż kamer, które nie pozwalają na rozpoznanie osób widocznych na nagraniach?
W odpowiedzi ministerstwa możemy przeczytać, że taki monitoring umożliwia reakcję w czasie rzeczywistym oraz ustalenie, czy dana sytuacja faktycznie miała miejsce. Stosowanie technik uniemożliwiających rozpoznanie jest próbą ochrony godności człowieka, o której mówi Konstytucja. Przepisy mają jednak zostać poddane ponownej analizie.
Na usta ciśnie się jeszcze jedno pytanie – czy nagrywanie uniemożliwiające identyfikację w ogóle jest możliwe? Jeżeli kamera na korytarzu obok toalety nie jest obwarowana takimi przepisami, a obie rejestrują też czas nagrania, identyfikacja jest banalnie prosta. Nawet jeśli ktoś zaczaiłby się w toalecie wcześniej, to sama rozmazana twarz nie wyklucza rozpoznania go po ubraniu.
Jedyne wyjścia to albo czarno-biała kamera z najgorszą możliwą rozdzielczością i dodatkową naklejką rozmazującą na obiektywie, albo bardzo zaawansowane systemy sztucznej inteligencji zupełnie zmieniające obraz i "na żywo" podkładające losowe postaci na sylwetki nagrywanych osób.
Źródła: Ustawa – Prawo oświatowe (Dz.U. 2023 poz. 900); isap.sejm.gov.pl; www.portaloswiatowy.pl; www.epedagogika.pl;
Marcin Szałaj
Czytaj także:
Matura 2024. Odwołanie od wyniku matury. Jaka jest procedura?
Lekcje w szkole od godziny 9? Młodzież powinna się wyspać
Pracy dla nauczycieli przybywa. Najbardziej brakuje psychologów i pedagogów