Spis treści:
- Jak powstaje błotny deszcz?
- Co zawiera błotny deszcz?
- Skutki błotnego deszczu – powody do radości czy do niepokoju?
- Krwawy deszcz. Co bawi krople na czerwono?
Jak powstaje błotny deszcz?
Niemal co roku, często kilkukrotnie, w mediach pojawiają się materiały o nadciągającym nad Polskę pyle znad Sahary. Chwilę później nagłówki oblegają doniesienia o błotnym deszczu, który pokryje wszystko warstwą zanieczyszczeń. Na podstawie tego schematu łatwo wywnioskować, że oba zjawiska muszą mieć ze sobą coś wspólnego.
W istocie jedno bezpośrednio wynika z drugiego. Nagromadzenie pyłu w atmosferze powoduje, że opady "ściągają" go ze sobą na powierzchnię. Oprócz błotnego często pojawiają się tu inne przymiotniki – brudny, pyłowy czy krwawy. Ten ostatni może mieć też inne przyczyny – nimi zajmiemy się w ostatnim akapicie tego artykułu.
Choć pył znad Afryki jest zdecydowanie najczęstszą przyczyną brudnego opadu, to podobne zjawisko obserwuje się też w pustynnych regionach USA (np. w Teksasie). Sporadycznie zdarza się, że wystarczające do zabarwienia kropel ilości pyłu unoszone są z terenów bogatszych w roślinność (stepów czy równin).
Co zawiera błotny deszcz?
Cząsteczki obecne w błotnym deszczu sprawiają, że ma on silnie zasadowy odczyn pH.
Substancje chemiczne obecne w brudnych kroplach to głównie związki sodu, chloru i magnezu. Wśród minerałów wymienia się m.in.: illit, kwarc czy kalcyt. Pomiar opadających wraz z błotnym deszczem cząsteczek wykazał, że zdecydowana większość z nich ma rozmiary charakterystyczne dla mułu (setne i tysięczne części milimetra).
Nie wypada też nie wspomnieć o radioaktywności takiego opadu. Już w 2001 roku naukowcy z Grecji odnotowali w nim obecność izotopów takich jak potas-40 i cez-137. Skąd promieniotwórcze pierwiastki na Saharze? Część z nich to efekt najsłynniejszej awarii jądrowej – eksplozji reaktora RBMK w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej z 1986 roku. Reszta pochodzi jeszcze z lat 60. kiedy Francuzi w swoich północnoafrykańskich koloniach (głównie Algierii) prowadzili testy nuklearne.

Od razu spieszymy z uspokojeniem – dawki promieniowania obecne w pyle czy w błotnym deszczu nie mają najmniejszego wpływu na zdrowie człowieka. Gdy jednak następnym razem zobaczymy pomarańczową warstwę brudu na samochodzie świadomość, że na karoserii znajduje się właśnie to, co wydostało się podczas katastrofy w Czarnobylu, może odwrócić naszą uwagę od frustracji związanej z nadprogramową wizytą na myjni.
Skutki błotnego deszczu – powody do radości czy do niepokoju?
O ile w Polsce jest to zjawisko dość rzadkie, o tyle w basenie Morza Śródziemnego znacznie częściej opadający wraz z deszczem pył stanowi jeden z ważnych budulców tamtejszej gleby. Na początek trzeba jednak odnieść się do poruszonego wyżej aspektu zasadowości brudnego deszczu – obecność pyłu w atmosferze może przeciwdziałać szkodliwym, kwaśnym opadom.
Na Majorce, Balearach, Półwyspie Iberyjskim, a bardziej ogólnie na południu Europy zarówno pył niesiony przez wiatr, jak i ten opadający na ziemię wraz z opadami dostarcza do gleby wielu kluczowych elementów odżywiających tamtejszą roślinność. Jednym z przykładów jest wapń – według analiz przeprowadzonych w Katalonii ok. 34 proc. zawartości tego pierwiastka w glebie dostarcza pył znad Afryki.
Przeczytaj: Historia brudu, śmierci i głupoty. Jak trudno było przekonać lekarzy do mycia rąk?
Inny ważny dla roślin pierwiastek to fosfor, również obecny w błotnym deszczu. Jego regularne dostawy znad Sahary są wybitnie istotne dla... lasów Ameryki Południowej. Amazonka i jej dopływy regularnie wypłukują duże ilości fosforu, który odprowadzany jest do morza. Gdyby nie prądy atmosferyczne, które niosą pył nad oceanem, Amazonia szybko doświadczyłaby trudnej do oszacowania w swojej skali katastrofy.
Krwawy deszcz. Co bawi krople na czerwono?
Przez setki lat czerwony deszcz był uważany za jeden z najgorszych omenów zwiastujących nadchodzącą tragedię. Od początku XIX wieku wiemy już, że zjawisko przypominające krople krwi to w głównej mierze efekt zabarwienia pyłem znad Sahary.
Na świecie odnotowano jednak krwawy deszcz, którego kolor nie był pochodną minerałów, ale mikroorganizmów. Najbardziej znany przykład to czerwony deszcz w Kerali (jednym z regionów Indii). Opisywany opad miał miejsce w 2001 roku i z przerwami trwał ok. miesiąca. W 2012 roku identyczne zjawisko obserwowano na Sri Lance.

W 2015 roku naukowcom wreszcie udało się podać satysfakcjonujące wyjaśnienie nietypowych opadów sprzed niemal 15 lat. Analiza komórek obecnych w próbkach zebranych w Indiach w 2001 roku wykazała, że są to zarodniki alg z rodzaju Trentepohlia. Według badaczy nad subkontynent indyjski trafiły one niesione wiatrem aż znad Europy – to jednocześnie pierwszy przypadek tego typu rozprzestrzeniania się gatunków alg, wcześniej podobne schematy obserwowano tylko w przypadku bakterii i grzybów.
Wcześniej czerwony opad wiązano z upadkiem meteorytu, a wiele osób wskazywało, że obecne w nim fragmenty DNA mogą pochodzić spoza naszej planety. Byłby to historyczny dowód na istnienie życia pozaziemskiego – na ten musimy jednak jeszcze poczekać.
Źródła: www.uatom.org; www.metoffice.gov.uk; www.ncbi.nlm.nih.gov; www.bryk.pl;
Marcin Szałaj
Czytaj także:
Anomalie grawitacyjne w Polsce. Jak je wytłumaczyć?
Najwyższy niezdobyty szczyt świata. Gdzie się znajduje?
Pustynia Kozłowska. "Wybuchowa" historia wydm na Dolnym Śląsku