Bardzo dużo papieru i przestrzeni dyskowej zajmują wszelkie rozprawki i opowiadania na temat uzależnienia od Internetu. Jest to problem bardzo poważny, choć często traktowany bardziej jako śmiesznostka lub ciekawostka. Tymczasem problemu tego nie wolno lekceważyć, gdyż może być jeszcze bardziej zabójczy niż nałóg palenia papierosów. Jak każdy nałóg, Internet może niszczyć zdrowie człowieka, nie tylko fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne. Właśnie zdrowie psychiczne należy do dóbr fundamentalnych, dlatego wszelkie zaburzenia związane z psychiką powinny być traktowane jako zagrożenie podstawowych praw człowieka.
Czym przejawia się nałóg Internetu?
Jak każdy nałóg, tak i ten najbardziej uzależnia psychicznie. Człowiek, który jest uzależniony od Internetu reaguje z ożywieniem i radością na myśl o czekającej go sesji internetowej. Osoba uzależniona coraz więcej czasu spędza w Sieci, zaniedbując inne czynności. Kiedy przez dłuższy czas utrzymuje się u takiej osoby stan "odłączenia" od Internetu, często pojawiają się pierwsze oznaki internetowego "głodu", czyli frustracja i przygnębienie, a nawet depresja. Kiedy w pewnym momencie uzależniony zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, ze w jego życiu decyduje maszyna, często stara się "rzucić" Internet, tak jak rzuca się palenie czy picie. Niestety, tak jak przy innych używkach, uzależnienie od Internetu nie jest łatwo wyleczyć.
Przede wszystkim uzależnienie od Internetu uderza w otoczenie. Osoba uzależniona zaczyna zaniedbywać swoją rodzinę, karierę w pracy czy szkołę. Osłabiają się więzy międzyludzkie.
Obsesja na punkcie Internetu może prowadzić do tego, że osoba uzależniona myśli o nim cały czas, a nawet o nim śni. W snach tych największym koszmarem jest odłączenie od Internetu. Po takim śnie niejeden uzależniony od Internetu budzi się zlany potem. Sny o Internecie obejmują na przykład obsesyjne sprawdzanie poczty czy szukanie czegoś w Sieci.
Internet dla osoby uzależnionej staje się jedyną pasją. Podczas rozmów towarzyskich nie schodzą oni z tego tematu i potrafią dyskutować tylko o Internecie. W towarzystwie szukają ludzi, którzy, podobnie jak oni, kochają Internet i posiadają zaczątki uzależnienia.
Uzależnienie od Internetu często uderza także w status zawodowy uzależnionego, zwłaszcza, jeśli ma on dostęp do Internetu w miejscu pracy. Siedzenie na czatach i szukanie czegokolwiek w Sieci jest źle widziane przez pracodawców, nawet jeśli zdarza się to sporadycznie. U osoby uzależnionej zachowanie takie jest nagminne, dlatego uzależnienie od Internetu może być nawet przyczyną zwolnienia z pracy.
Uzależnienie od Internetu jako problem społeczny
W dzisiejszych czasach, kiedy społeczeństwo jest w kilkudziesięciu procentach zinformatyzowane, uzależnienie od Internetu zaczyna być poważnym problemem społecznym. Wymienia się go wśród takich patologii jak uzależnienie od narkotyków. Oprócz tego, że Internet potrafi niszczyć zdrowie fizyczne (kilkugodzinne siedzenie przed monitorem jest bardzo niezdrowe dla całego organizmu), niszczy przede wszystkim ludzką psychikę. Obowiązkiem państwa jest ochrona zdrowia psychicznego obywateli.
Niestety, w polskim ustawodawstwie nadal brakuje przepisów dotyczących wychowania internetowego. Istnieją ustawy dotyczące innych używek, jak chociażby ustawa o wychowaniu w trzeźwości, jednak Internet do tej pory nie znalazł się na żadnej liście używek, która mogłaby posłużyć jako baza dla wychowania w odpowiedzialności jeżeli chodzi o globalną Sieć. Bardzo dobrym wyjściem mogłoby być powołanie osobnej instytucji zajmującej się tego typu problemami społecznymi. Wówczas po przeprowadzeniu odpowiednich badań możliwe byłoby wykazanie jak dużej części społeczeństwa dotyczy problem uzależnienia od Internetu i podjąć odpowiednie kroki.
Jak Internet może niszczyć zdrowie?
Dzień osoby uzależnionej od Internetu zaczyna się już rano, najczęściej od śniadania zjedzonego byle jak i byle gdzie, najczęściej już przed komputerem. Śniadanie takie najczęściej nie jest pełnowartościowe, a pośpiech w jego jedzeniu powoduje, że kęsy nie są dość przeżute. Każdy człowiek powinien wiedzieć, że śniadanie jest posiłkiem najważniejszym w ciągu dnia. Niestety, zjedzone "cokolwiek" na śniadanie sprawia, że cały dzień jest nie taki jak trzeba. Osoba uzależniona nie dostarcza organizmowi niezbędnych wartości odżywczych, przez co potem przez cały dzień jego wydajność pracy jest niska, obniżana jeszcze przez ciągłe siedzenie przy komputerze i to nie przy zadanej pracy, a na przykład na czacie. Nie lepiej jest także w porze obiadu. Osoba uzależniona od Internetu chce wykorzystać przerwę w pracy nie na jedzenie, ale na sprawdzenie poczty i grup dyskusyjnych, dlatego znów szuka jak najszybszej formy zjedzenia posiłku. Najczęściej wybór pada na stare dobre fast-foody. Osoba uzależniona nie ma czasu na przygotowanie i zjedzenie pełnowartościowego posiłku w ciągu dnia. Do tego złego odżywiania dochodzi także siedzący tryb życia, przez co zwiększa się ryzyko wystąpienia zawału serca, miażdżycy i zakrzepicy żył. Wciąż odkładający się cholesterol zamyka światło żył. Jedzenie w pośpiechu, nie przeżutych kęsów sprawia, że cały ciężar trawienia pokarmu jest przerzucony do żołądka, który może nie radzić sobie z takim nawałem pracy i zaczyna chorować na wrzody. Ich występowanie jest u osób uzależnionych częste nie tylko ze względu na złe nawyki żywieniowe, ale także ze względu na życie w ciągłym stresie "odłączenia" od Sieci. Oprócz tego siedzenie przed komputerem ma zły wpływ także na naszą postawę i może powodować przede wszystkim skrzywienia kręgosłupa. Kolejnym zagrożeniem jest ciągłe patrzenie w monitor i naświetlanie oczu i skóry szkodliwym promieniowaniem. Osoby uzależnione szybko stają się okularnikami, ponieważ męczą wzrok "wlepianiem oczu" w migający monitor. Z miganiem monitora związane są też ataki uśpionej dotychczas padaczki. Inne choroby towarzyszące ciągłemu siedzeniu przed monitorem to na przykład zwiotczenie mięśni i rak skóry.
Jednak to, co jest jeszcze ważniejsze od tych wszystkich chorób fizycznych, to zanikanie więzi między ludźmi. Ktoś może powiedzieć, ze przecież Internet jest doskonałym sposobem na poznawanie nowych ludzi. Oczywiście należy się z tym zgodzić, jednak nie wolno zapominać o bardzo ważnym czynniku w relacjach międzyludzkich, jakim jest kontakt wzrokowy, w cztery oczy. Zwolennicy Internetu mogą próbować obalić tę tezę, mówiąc, że przecież można widzieć się przez Internet dzięki kamerom internetowym. Jednak to, co jest najważniejsze to bliskość drugiej osoby, fizyczny kontakt, chociażby podanie ręki. Takie gesty właśnie są najważniejsze w budowaniu więzi głębokich, takich jak miłość i przyjaźń. Często taka izolacja od prawdziwych więzi jest bardzo niebezpieczna, ponieważ osoba tak zachowująca się będzie miała problemy z kontaktami z ludźmi w zwyczajnym życiu. Na gruncie spotkań twarzą w twarz będzie czuła się bardzo niepewnie, będzie mieć poważne problemy z komunikacją interpersonalną. Osoba, która w sytuacjach spotkania z innym człowiekiem jest nieśmiała i nie potrafi wykrzesać z siebie umiejętności współpracy, czy choćby rozmowy z innym człowiekiem prawdopodobnie będzie miała poważne problemy ze znalezieniem pracy, ponieważ każda rozmowa kwalifikacyjna bezlitośnie obnaży ich prawdziwe oblicze. W kontaktach twarzą w twarz nie da się już skryć za żadną maską, co jest bardzo łatwe i często spotykane w społeczności internetowej, gdzie nieśmiały chłopak może stać się supermacho, a niezbyt rozgarnięte dziewczę - superinteligentną laską.
Osobowość osoby uzależnionej
Osobowość osoby uzależnionej od Internetu jest skomplikowana. Często jej reakcje na bodźce ze świata zewnętrznego są ze sobą sprzeczne, raz może to być reakcja gwałtowna, wręcz agresywna, za drugim razem raczej flegmatyczna lub prawie żadna. Człowiek uzależniony najbardziej denerwuje się, kiedy przeszkadza się mu w jego uzależnieniu, dlatego z taką osobą ciężko jest się dogadać, jeśli akurat surfuje po Internecie. Jakiekolwiek słowa krytyki pod adresem Internetu i czasu spędzanego w nim przez osobę uzależnioną mogą się spotkać z reakcją bardzo wybuchową. Niestety, wielu rodziców bagatelizuje ten problem, tłumacząc sobie, że wolą, by dziecko siedziało przy komputerze niżby się miało spotykać z szemranym towarzystwem kolegów. Tymczasem jest zupełnie na odwrót - często właśnie towarzystwo jest najlepszą rzeczą, jaka może się przytrafić dziecku.
Internet konkurencją dla kultury
Niestety, Internet sam w sobie zaczyna powoli za bijać kulturę. Większość młodych ludzi woli przejrzeć Internet w poszukiwaniu ciekawiących ich tematów, niż przejść się do biblioteki. Ściągają oni z Sieci całe książki podręczniki, ale także gotowe prace na dane tematy. W ten sposób nie uczą się sami pisać i zubożają swój zasób słów. Największą plagą związaną z tym zjawiskiem jest niegramatyczne wysławianie się i wszechobecna nieznajomość zasad ortografii. Poza tym człowiek oczytany nabiera ogłady i raczej rzadko używa przekleństw. Jeśli poprowadzić badania nad związkiem ilości przeczytanych w życiu książek a ilością używanych brzydkich słów, na pewno byłaby to zależność odwrotnie proporcjonalna. Innym problemem jest wspomniane już szukanie w Sieci gotowych prac i szukanie sposobów jak oszukać nauczycieli. Człowiek, który przez całe życie uznawał takie zachowanie za słuszne raczej nie wyrośnie na uczciwego obywatela.
Bardzo poważnym zagrożeniem związanym z Internetem jest fakt, iż strony internetowe rzadko są kontrolowane przez odpowiednie instytucje. Ogromna ilość szkodliwych treści jest bardzo niebezpieczna zwłaszcza dla kształtujących się dopiero umysłów młodych ludzi - dzieci i młodzieży. Mowa tutaj nie tylko o pornografii, ale o treściach faszystowskich, rasistowskich, satanistycznych czy terrorystycznych.
Piractwo komputerowe, czyli plaga społeczeństwa komputerowego
Od zawsze wśród społeczeństwa znajdowali się fałszerze, którzy na zrobionych przez siebie falsyfikatach zarabiali bardzo grube pieniądze. W dawnych czasach łupem takich fałszerzy trafiały głównie wybitne obrazy, a także banknoty. Obecnie falsyfikaty to także, a może nawet przede wszystkim, nielegalne wersje oprogramowania komputerowego.
Zaryzykuję stwierdzenie, że piractwo komputerowe powstało wraz z powstaniem i wzrostem popularności pierwszych konsol do gier, takich jak Nintendo. Większość graczy pamięta zapewne sprzedawane na straganach kasetki do tych konsol. Potem pojawiły się pierwsze komputery, które same w sobie były dużym luksusem i nowością. Nikt wówczas nie śmiał marzyć o tym, że na polskim rynku pojawią się jakiekolwiek legalne programy, dlatego kupowano tylko pirackie ich wersje. Kiedy potem na rynek weszły firmy zajmujące się legalnym oprogramowaniem, polska mentalność kazała się sprzeciwić dość wysokim jak na polskie zarobki cenom, które kilkakrotnie przewyższały cenę pirackiego odpowiednika. Dlaczego kupować drożyznę, skoro można mieć tanio u pirata na bazarze? Oburzenie graczy i użytkowników oprogramowania było tak wielkie, że znacznie przewyższyło chęć posiadania gwarancji na produkt, czy chociażby oryginalnego pudełka i dodatków. Przez długi czas kupowano tanie płyty i większość ludzi uznawało niewielką cenę pirackich wersji oprogramowania jako coś zdecydowanie normalnego i wyższe ceny oryginałów dla wielu z nich były po prostu szokiem.
Prawda jest taka, że choć ceny oryginalnych płyt z muzyką czy oprogramowaniem są dość wysokie, często za wysokie, to jednak koszt wyprodukowania takiej płyty wcale nie jest mały. Przede wszystkim w cenie oryginalnej gry jest wykupienie licencji na produkt, opakowanie i wytłoczenie nadruków na płycie. Często też płaci się dodatkowo za polonizację gry, ponieważ trzeba opłacić aktorów i wynająć studio nagraniowe, a potem przerobić nieco program tak, by miał on polskie dialogi w miejsce oryginalnych. Przy płytach muzycznych dochodzą także tantiemy dla wykonawców. Z drugiej strony, koszt wypalenia płyty z pirackim oprogramowaniem zamyka się właściwie w koszcie samej płyty i koszcie prądu, jaki jest potrzebny komputerowi by pracować te kilka minut przy produkcji jednej płyty.
Mimo wyższej ceny, zawsze powinno się kupować oryginalne wersje programów i gier. Przede wszystkim należy pamiętać, że piractwo komputerowe jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Poza tym kupienie pirackiej płyty jest zwyczajną kradzieżą, podobną do kradzieży portfela czy samochodu. Trudno znaleźć różnice, może tylko w tym, że przy "zwykłej" kradzieży najczęściej poszkodowany jest jeden człowiek lub jedna rodzina, zaś na kradzieży oprogramowania tracimy wszyscy, ponieważ traci na tym państwo.
Haker, czyli człowiek siejący postrach
Wielu administratorom systemów jeżą się włosy na głowie kiedy słyszą słowo "haker". Hakerzy są ludźmi bardzo zdolnymi, którzy swoje zdolności komputerowe kierują najczęściej przeciwko różnym instytucjom, głównie finansowym. Ze słowem "haker" kojarzy się przede wszystkim włamanie do systemu komputerowego, chociaż łamanie zabezpieczeń nie jest jedyny polem popisu dla hakerów. Pierwsze ślady działalności hakerów pojawiły się wraz z rozwojem komputerów osobistych w Stanach Zjednoczonych.