Największa poetka miłości dwudziestolecia międzywojennego - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska urodziła się w Krakowie 24 XI 1891 r. jako córka znanego malarza Wojciecha Kossaka i Marii z Kisielnickich. Była wnuczką Juliusza Kossaka, siostrą Jerzego (także malarza) i starsza siostrą Magdaleny, popularnej autorki satyryczno-humorystycznej, występującej pod pseud. Magdalena Samozwaniec. Maria wywodziła się z rodziny szlacheckiej, w której żywe były tradycje artystyczne. W okresie dzieciństwa nieumiejętnie leczona choroba kręgosłupa przyprawiła ja o lekką ułomność. Głównie uczyła się w domu. Jedynie przez krótki okres była słuchaczką krakowskiej ASP. Nie miała szczęścia w miłości. Dwa pierwsze małżeństwa, z Władysławem Bzowskim i Janem Pawlikowskim, mimo iż zostały zawarte z wielkiej miłości, zakończyły się rozstaniem małżonków. Dopiero trzeci związek ze Stefanem Jerzym Jasnorzewskim okazał się szczęśliwy i zakończyła go dopiero śmierć Marii. Początkowa miłość do drugiego męża stała się inspiracją do napisania wierszy wchodzących w skład pierwszych dwóch tomików poetki. We wrześniu 1939 roku Jasnorzewska wraz z mężem wyjechała do Anglii. Wojna załamała ją psychicznie. Ciężko przeżywała to, co się działo na świecie. Chora nieuleczalnie na raka ostatnie miesiące życia spędziła w szpitalu w Manchester. Z oddaniem pielęgnowana przez męża, zmarła 9 VII 1945 roku.

Jej debiutanckim tomikiem był zbiór "Niebieskie migdały" wydany w 1922 roku. Do wybuchu wojny wydawała jeszcze: "Różową magię", "Pocałunki", "Dancing", "Wachlarz", "Ciszę leśną", "Paryż", "profil białej damy", "Balet powojów", "Krystalizacje" i "Szkicownik poetycki". W swoich wierszach przechodziła od tematów związanych z miłością, relacją pomiędzy człowiekiem i naturą, by w późniejszej twórczości sięgnąć po tematy dotyczące śmierci, starzenia się i przemijania. W dwóch ostatnich tomach z lat wojennych: "Róża i lasy płonące" oraz "Gołąb ofiarny" można odczuć wyraźny wpływ katastrofistów.

W początkowym okresie swojej twórczości poetka wyraźnie zbliżyła się do Skamandrytów. Być może wpływ na to miało również to, że Jasnorzewska prywatnie przyjaźniła się z tymi poetami. Podobnie jak oni starała się pisać o rzeczach codziennych, dążyła do kolokwializacji języka i jego prozaizacji. W jej poezji dokonuje się nobilitacja całej sfery realiów dotychczas uważanych za "niepoetyckie" (np. słowa typu: pas ratunkowy, błotnik, papierośnica, tramwaj, telefon, miednica). Bohaterką jej radosnych i często żartobliwych wierszy zazwyczaj była nowoczesna kobieta manifestująca swoją miłość, poszukująca jej lub cierpiąca po porzuceniu przez ukochanego, ale nigdy się jednak nie poddająca. Poetka pisywała o kobietach dla kobiet. Swoje bohaterki, żyjące w świecie zwykłych realiów, przedstawiała w sposób naturalny i bezpośredni. Ważna rolę w jej wierszach obok tematyki miłosnej odgrywała żartobliwość. Z jednej strony przyczyniała się ona do depatetyzacji, a z drugiej do wywołania elementu zaskoczenia. Jasnorzewska lubowała się bowiem w niespodziewanych pointach. W wydanych w 1926 roku "Pocałunkach" dominuje motyw niekochanej kobiety. Jest to bardzo ciekawy zbiór, gdyż składa się on wyłącznie z wierszy czterowersowych (ostatni wers zawiera zaskakującą pointę) i doskonale obrazuje wyznawaną przez poetkę zasadę maksimum treści przy wykorzystaniu minimum słów. Przykładem takiej miniatury zakończonej niespodziewaną pointą jest utwór "Miłość":

"Nie widziałam cię już od miesiąca.

I nic. Jestem może bledsza,

trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,

lecz widać można żyć bez powietrza!"

Z pozoru mamy tutaj opisaną banalną historię porzuconej kobiety. Trzy pierwsze wersy są stylizowane na monolog wygłaszany do niewdzięcznego kochanka, który ją porzucił. Dopiero ostatni wers przynosi zaskoczenie. Stanowi on swoisty paradoks, potwierdzający tylko jej rozpacz i cierpienie, wywołane życiem w samotności. Miłość jest jak powietrze, bez którego nie można przecież żyć. Życie bez miłości przypomina wegetację. Jakby potwierdzeniem tego, że miłość nadaje sens życiu, jest kolejny utwór:

"Miłości, tęsknoty, listy,

krzyk serca w najsłodszym chwycie,

- oto mój sen wiekuisty,

któremu na imię: - życie".

W swojej twórczości Maria Pawlikowska-Jasnorzewska często sięgała po motywy zaczerpnięte ze starożytności. Przykładem może być tutaj kolejny wiersz mówiący o miłości - "Nike":

"Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki

O miłości nieuciszona

Choć zabita, lecz biegniesz z zapałem jednakim

Wyciągając odcięte ramiona".

Inspiracją do napisania tego tekstu był posąg Nike z Samotraki, rzeźba pochodząca z I wieku p.n.e. Posąg ten przedstawia kobietę pozbawioną głowy i ramion. Według poetki taka właśnie jest miłość. Mimo iż jest odrzucona, odepchnięta i z tego powodu nieszczęśliwa, nadal wydaje się pędzić do przodu i jak Nike wyciągać "odcięte ramiona". Nie poddaje się, bo wierzy, że może jeszcze coś osiągnąć.

W niektórych utworach Jasnorzewska pokazuje również ułomności miłości. W wierszu "O niej" przyrównuje ją do potwora zawieszonego między niebem a ziemią. Niby potrafi ona sprawić, że kochający się ludzie będą czuli się jak w niebie, ale nie jest w stanie oderwać ich od ziemi. Sytuacja ta wywołuje na twarzy poetki szyderczy uśmiech. Tak doskonałe uczucie okazuje się mieć wielką wadę.

"Bosko śmieszna Miłości!

Potworze, kaleko!

Skrzydła rwą cię ku górze!

Piersią dążysz za niemi,

Zapatrzona wysoko, daleko!

Lecz twoje ciężkie biodra

I Twoje stopy kurze

Trzymają cię przy ziemi...

I niebu się nie oddasz,

I ziemia cię nie zmoże,

Smutnooki, słodkousty potworze!"

Poezja Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej mimo iż zamknięta w krótkich formach, miała dużą siłę oddziaływania, zwłaszcza na kobiety, do których była adresowana. Z drugiej jednak strony jej twórczość była wyjątkowo uporczywie atakowana przez ówczesne środowiska literackie, zwłaszcza za odchodzenie od wielkich spraw i zajmowanie się tematyką kobiecą, za infantylność i pisanie tylko o miłości. Poetka nie poddawał się jednak. Wspierana przez przyjaciół (choćby ze Skamandra), jakby na przekór krytykom pozostała wierna tej tematyce i koncepcji poetyckiej. Dla potomnych stała się symbolem poezji kobiecej, poruszającej sprawy dotyczące wielu kobiet. Była osobą niezwykle odważną. Śmiało, jak na ówczesne czasy, pisała o erotyzmie i zmysłowości. Przykładem może być tutaj wiersz "Zanurzcie mnie w niego":

*** (Moja miłość przeszła w wichr wiosenny)

Moja miłość przeszła w wichr wiosenny -

w wichr wiosenny - me szaleństwo w burzę -w burzę - moja rozkosz w dreszcz senny -w dreszcz senny - maja wiosna w róże -Z wichru spłynie moja miłość nowa -miłość nowa - z burzy szał wystrzeli -szał wystrzeli - sen rozkosz wychowa,wiosna wstanie z różanej kąpieli.

"Zanurzcie mnie w Niegojakby różę w dzbanek po oczy, po czoło,po snop włosa jasnego - niech mnie opłynie wkoło,niech się przeze mnie toczyjak woda całującaOceanu Wielkiego.Niech zginie noc, poranek,blask księżyca czy słońca,lecz niech on we mnie wnikajak skrzypcowa muzyka - gdy mi do serca dotrze,będę tym, co najsłodsze,Nim. - "

Któż inny ośmieliłby się pisać wówczas takie erotyki? Według poetki życie bez miłości pozbawione było jakiejkolwiek wartości. Tylko dla tego uczucia warto było żyć, bo ono nadaje sens wszystkiemu.

Mówiąc o twórczości Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, należy wspomnieć również o jej dramatach. Świat zna ją głównie jako poetkę, ale jest ona także autorką kilku tekstów dramatycznych. Jak można się domyślać w nich również poruszana jest tematyka miłosna oraz motywy przemijania i śmierci. Najciekawsze są jej dramaty metaforyczne: Kochanek Sybilli Thompson (1926) - motyw odmłodzenia staruszki, odzyskania przez nią szansy miłosnego szczęścia; Mrówki (1936) - wpływ książki Maeterlincka i teorii o przekształcaniu się XX-wiecznej cywilizacji w "cywilizację mrowiska"; Baba-Dziwo (1938) - to protest wyzwolonej kobiety przeciw społeczeństwu, które pragnie widzieć w nie tylko matkę i ostra satyra na totalitaryzm w jago hitlerowskiej postaci.