Antoni Słonimski był jednym z założycieli poetyckiej grupy Skamander, która prowadziła swoją działalność w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Ugrupowanie to nazywano także literacką grupą sytuacyjną, której jednym z głównych założeń było "zrzucenie płaszcza Konrada", czyli sprzeciw wobec roli poety jako wieszcza narodowego. W swojej poezji, członkowie Skamandra, chcieli przedstawiać aktualne problemy swojego narodu. Słonimski zatem, w swoich wierszach, uwalnia się od obowiązków, jakie poeta rzekomo posiada wobec narodu.

Anna Kamieńska jest przedstawicielką młodszego pokolenia poetów. Jej debiut przypadł bowiem na lata powojenne. W czasie drugiej wojny światowej, w przeciwieństwie do Słonimskiego, pozostała w Polsce. Wojna zastała ją podczas studiów. Jako młoda dziewczyna, której światopogląd zaczynał się kształtować, zmuszona była do przypatrywania się okrucieństwom wojennym.

Wiersz W tej ojczyźnie pochodzi z tomiku poetyckiego, wydanego w 1957 roku. Został on napisany w pod wpływem samobójczej śmierci Jana Lechonia, poety związanego z ugrupowaniem Skamander. Przebywał on na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Tam popełnił samobójstwo, skacząc z okna wieżowca. Poezje Lechonia były dobrze znane w Polsce. Można więc przypuszczać, że Lechoń był dla młodej poetki wzorem.

Tytuł wiersza Anny Kamieńskiej kojarzy się z ojczyzną - oczywiście z Polską, co może sugerować czytelnikowi patriotyczna tematykę. Wiersz Słonimskiego natomiast, został umieszczony w zbiorze poezji, noszącym tytuł Alarm, pochodzącym z 1941 roku. Tytuł utworu, podobnie jak w przypadku wiersza Kamieńskiej, przywodzi na myśl tematykę patriotyczną. Dziwić może określenie, które przypisane zostało Polsce w tytule - słabej. Słowo to jednak, posiada w wierszu Słonimskiego inne znaczenie. Dla podmiotu lirycznego Polska słaba jest krajem wolnym od wojny, zbrodni i okrucieństwa. A zatem słabość w tym przypadku, oznacza siłę, czyli wolność i pokój w ojczyźnie.

O Polsce słabej jest wierszem sylabicznym, czyli trzynastozgłoskowcem, posiadającym średniówkę po siódmej sylabie. Za wyjątkiem pierwszego oraz trzeciego wersu, w wierszu występują rymy żeńskie. Pierwsze cztery wersety zawierają rymy nieparzyste: sztaby - słabej; bagnecie - świecie, natomiast cztery ostatnie - rymy parzyste: warty - otwarty; żelazem - drogowskazem. Wiersz Kamieńskiej nie jest aż tak regularny. Nie ma u niej rymów, za to wers: w tej ojczyźnie, nadaje lirykowi określony rytm, gdyż powtarza się rytmicznie.

Słonimski w wierszu O Polsce słabej zastosował zaimki osobowe (ja), które sprawiają, że jest to liryka bezpośrednia. Można powiedzieć, że autor wiersza utożsamia się z osobą, mówiącą w wierszu. Obaj mają dosyć tragedii, jaką sprowadziła na Polskę wojna. Chcieliby widzieć swoją ojczyznę wolną, czyli słabą. Podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do rodaków, braci, którzy pozostali w ojczyźnie i walczą o wolność. Tłumaczy swoją bierność wobec spraw Polski tym, że marzy o ojczyźnie wolnej, bez wojen.

W wierszu Kamieńskiej użyta została natomiast liryka pośrednia, co oznacza, że osoba mówiąca w wierszu jest zakamuflowana. Wiadomo jednak, że adresatem wiersza jest Jan Lechoń, o czym świadczą zwroty: Ci; zatańczysz.

Antoni Słonimski stosuje w swoim wierszu epitety (Polsce słabej, silnej), które potwierdzają jego koncepcję i sposób postrzegania ojczyzny. Epitet: okrutne żelazo, jest personifikacją, nadającą większej wyrazistości przymiotom wojny. U Kamieńskiej, epitety połączone zostały w jeden wers z peryfrazami i porównaniami: wulgarnej niby ścisk w tramwaju; oślepły zatańczysz jak po alkoholu. Autorka stosuje liczne przerzutnie, mające na celu zwrócić uwagę odbiorcy na konkretne wyrażenie: W tej ojczyźnie tak gorzkiej, że zarówno dławi / niewiedza o niej (...). W ostatnim wersie użyte zostało niedopowiedzenie: osuwającym się po dnie strumienia, choć łzą.... Zabieg ów jako pierwszy zastosował Cyprian Kamil Norwid, aby czytelnik sam dopowiedział sobie zakończenie.

Oba wiersze poruszają temat ojczyzny. Jednak każdy robi to w inny sposób. Słonimski, docenia waleczność i odwagę Polaków, ich chęć chronienia ojczyzny przed okupantem. Z kolei sam rezygnuje z bohaterstwa. Chce aby światem rządził pokój, aby nie było godzin policyjnych, żandarmów, aby wszyscy mogli czuć się bezpiecznie, a granice państwa mogły stać otworem. Wyrzeka się romantycznej walki, buntu, ale jest to wyłącznie jego osobiste zdanie na ten temat.

Kamieńska natomiast, skupia się raczej na tęsknocie za oddaloną ojczyzną oraz na kwestii pozostania w niej pomimo niebezpieczeństw. Może nam się w państwie nie podobać, może być przez nas znienawidzone: jak pogorzelisko / drogiego domu, co gdy bez nas uprzątnięte, / żadnych pod świeżym piaskiem pamiątek nie chowa. Jeśli zatem stracimy wszystko, co kochaliśmy, świat w którym wychowywaliśmy się, upadnie, a wartości, wpajane nam przez rodziców zostaną wyśmiane, dalej będziemy w swoim kraju. Autorka zwraca uwagę, że nie jest istotne, jaką część swej ojczyzny będziemy tworzyć. Możemy być pyłem, prochem, ziarnkiem piasku lub łzą, która spływa na wspomnienie po kimś kto odszedł. Ważna jest nasza przynależność do kraju, który może być nam przyjazny lub wręcz odwrotnie. Mamy bowiem, jako jego mieszkańcy, obowiązki względem niego do spełnienia.