Krzysztof Kamil Baczyński urodził się 22 stycznia 1921 r. w Warszawie. Był synem znanego przedwojennego działacza socjalistycznego i żołnierza legionowego - Stanisława Baczyńskiego oraz Stefanii Zieleńczyk - nauczycielki. Nauczycielki. Od 1933 uczęszczał do Państwowego Gimnazjum im. Stefana Batorego. W 1939 r. zdał maturę i otrzymał świadectwo dojrzałości. Od jesieni 1942 do 1943 r. był studentem polonistyki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim oraz należał do Szarych Szeregów. Walczył z bronią w ręku za Polskę. Poległ 4 sierpnia 1944 roku w czasie powstania warszawskiego, najprawdopodobniej postrzelony przez strzelca wyborowego z gmachu Teatru Wielkiego. W powstaniu zginęła także jego żona - Barbara.

Krzysztof Kamil Baczyński uznawany jest powszechnie za najwybitniejszego poetę czasów okupacji i jednego z największych poetów w historii polskiej literatury. Inny wybitny polski pisarz Jerzy Andrzejewski tom swych opowiadań pt.: "Noc" zadedykował właśnie Baczyńskiemu. Na wiadomość o wstąpieniu Krzysztofa Baczyńskiego do walki z bronią wielki polski uczony Stanisław Pigoń miał powiedzieć do innej "legendy" polskiej krytyki literackiej - Kazimierza Wyki: "Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów".

Baczyński należał do pokolenia Kolumbów (nazwa pochodzi od tytułu książki R. Bratnego) czyli młodych ludzi, urodzonych około 1920 roku, którym dane było dorastać i żyć w trudnych latach II wojny. Poeci byli również żołnierzami. Mogłoby się wydawać, iż te dwie rzeczywistości tj. żołnierza i poety wykluczają się wzajemnie. Trudno bowiem wyobrazić sobie wieszcza, który z karabinem staje w obronie ojczyzny, a jednak historia pokazała, że wcale tak nie musiało być, na co Baczyński jest najlepszym przykładem.

Ówczesna sytuacja kraju zmusiła młodych ludzi do walki. Stanęli w pełni na wysokości zadania, a przecież mogli się tłumaczyć, że młodzi, że niedoświadczeni, że całe życie przed nimi.

Baczyński - "nowy Słowacki" (tak był czasami określany), nie mógł oddawać się wyłącznie swobodzie tworzenia. Ojczyzna postawiła przed nim jeszcze inne zadania. Kwestią sporną jest fakt, czy młodzi poeci są najbardziej predestynowani do walki z karabinem w obronie ojczyzny, nie mniej jednak Baczyński podjął się tego zadania. Z pewnością taka sytuacja sprzyjała różnego rodzaju refleksjom filozoficznym, które następnie zaowocowały znakomitymi utworami poetyckimi. Jednak dla poety skończyła się tragicznie, zapłacił za swe zaangażowanie w obronę ukochanej ojczyzny cenę najwyższą.

Wiersz pt.: "Z głową na karabinie" ukazuje różnicę w życiu pokolenia Kolumbów porównując czas przedwojenny z wojennym. Poeta roztacza przed czytelnikiem sielankowy obraz minionego już bezpowrotnie dzieciństwa i szczęścia pod skrzydłami opiekuńczej matki.

"A mnie przecież wody szerokie

Na dźwigarach swych niosły płatki

Bzu dzikiego; bujne obłoki

Były dla mnie jak uśmiech matki."

Jakże mocno kontrastuje z tym opisem rzeczywistość wojny i okupacji. Baczyński pisze:

"teraz na dnie śmierci wyrastam

Ja - syn dziki mego narodu"

Z pewnością nie taką wymarzył sobie przyszłość. Jednak los okazał się brutalny i bezlitosny. Pozbawił młodych ludzi marzeń a młodość naznaczył okrucieństwem, dzikością i piętnem śmierci - najpiękniejszego z etapów ludzkiego życia. Dramatycznie i przejmująca brzmi zakończenie utworu:

"Umrzeć przyjdzie gdy się kochało

Wielkie sprawy głupią miłością."

Problematykę utraconej, "czystej" młodości poruszył również poeta w wierszu "Elegia o... [chłopcu polskim]",

którego oddzielono siłą "od snów, co jak motyl drżą". Podmiot liryczny, czyli Matka bohatera używa następujących słów: "oddzielili", "wyuczyli", "odchowali". Zrobili to jacyś "oni", w domyśle ludzie źli, dla których nie liczy się człowiek i jego dobro. Ostatecznie w młodym człowieku przeważył obowiązek wobec narodu i ojczyzny, "wyszedł" "z czarną bronią w noc". Autor daje jasno do zrozumienia, czym jest wojna, symbolizuje ją czerń, to noc jest czarna i takaż sama broń. W ciemności czai się śmierć. Gdy dosięga młodego bohatera serce matki krwawi z rozpaczy, nie wie już czy to zabijają jej syna czy pęka jej serce. Może jedno i drugie…

W innym utworze pt.: "Ten czas" poeta opisuje wojnę i okupację. Czas ten nazywa "mrocznym czasem". Oddaje atmosferę grozy, którą dodatkowo potęgują symbole śmierci - trumny, krzyże, groby, szubienice, czaszki. To było naturalne środowisko życia pokolenia Kolumbów. Poeta był jednym z nich, utożsamiał się z pokoleniem, czemu dał wyraz w słowach:

"My sami - tacy mali, krok jeszcze - przejdziem w mit.

My sami - takie chmurki u skrzyżowania dróg"

Poeta dochodzi do smutnego wniosku, iż życie człowieka jest kruche, a jednostka znaczy bardzo niewiele Przyszłość postrzega w ciemnych kolorach jeśli w ogóle ta przyszłość istnieje dla niego i jego pokolenia. Czytelnik odnosi wrażenie, że autor wiersza przytłacza go wojną gdy pisze:

"Niebo krwawe, do róży

podobne - leży na nas jak pokolenia gór."

Poeta z największym trudem poszukuje sensu cierpienia. Jest pesymistą, ale jakże mogło być inaczej w ówczesnym czasie wojny i strachu, w owym poetyckim, ale niestety i bardzo realnym "mrocznym czasie.

Krzysztof Kamil Baczyński wraz z rówieśnikami zdawali sobie doskonale sprawę, iż w każdej chwili mogą stracić życie. Pragnęli jednak mocno, aby ta śmierć nie poszła na marne, aby nie zniknęła gdzieś w otchłani dziejów. Chcieli być pamiętani przez następne pokolenia. Dlatego też w utworze pt.: "Mazowsze" Baczyński napisał pamiętne słowa:

"Gdy w boju padnę - o, daj mi imię,

moja ty twarda, żołnierska ziemio."

Kolumbowie bali się, iż pamięć o nich uleci. Ta świadomość również składała się na tragizm ich pokolenia. Gdyby nie szalejąca wojna mogliby przecież poświęcić się artystycznej działalności, czy jakiejkolwiek innej, która przysłużyłaby się narodowi i ojczyźnie, której dobro mieli zawsze na uwadze.

Wizja nadciągającej śmierci przedstawiona jest również w wierszu "Historia". Baczyński pisze w nim o matkach, które zapłakane przyjdą posadzić na grobach ukochanych dzieci róże.

Wiersz ten również uświadamia czytelnikowi, iż pokolenie wojny uczestniczyło w procesie dziejowym. Autor nawiązał do przeszłości Polski ("dymiące arkebuzy", "kanonier", " rapiery", "hełmy"), chcąc pokazać, że czyny Kolumbów stanowią swoistą kontynuację dzieła ich ojców. Kolumbowie byli spadkobiercami wcześniejszych pokoleń. Być może poeta w tej świadomości szukał pocieszenia. Historia - ta nauczycielka życia wezwała "do tablicy" kolejne pokolenie....

Historia opowiedziana przez Baczyńskiego pełna jest zabijania, niszczenia. ("bo nie anioł, nie anioł prowadzi"). Młodzi poeci uczestniczyli w wojnie z karabinami w ręku, widzieli przerażenie i śmierć. Najprawdopodobnie nie byli przygotowani do tego (czy ktokolwiek kiedykolwiek jest przygotowany na okrucieństwo wojny?), nie przypuszczając wcześniej jaki los stanie się ich udziałem. Stanęli wobec rzeczywistości przekraczającej możliwości percepcji dojrzałych i doświadczonych ludzi, a trzeba przecież pamiętać, że wielu z nich miało lat zaledwie kilkanaście…

Wierszem, podsumowującym w jakiś sposób zmiany, zachodzące w psychice młodych ludzi jest utwór "Pokolenie" ("Wiatr drzewa spienia…"). Kolumbowie występują w wierszu jako zażarci w boju weterani. Podmiot liryczny w imieniu pokolenia wygłasza monolog, zaczynający się od słów: "Nas nauczono". Autor pisze, że nauczono ich, iż takie wartości jak: litość, sumienie, miłość nie istnieją. Wojna odarła młodych żołnierzy z uczuć. Są postaciami ze wszech miar tragicznymi. Wojna przyniosła im dotkliwe straty, w pamięć wryły się okrucieństwa:

"Po nocach śni się brat, który zginął

Któremu oczy żywcem wykłuto,

Któremu kości kijem złamano;"

Poza tym szaleństwo wojny zabiło w nich nadzieję oraz wiarę, że może zapanować dobro i sprawiedliwość. Jest to refleksja przygnębiająca, podobnie jak czasy, do której się odnosi. Natomiast słowa o braku sumienia, litości miłości to swego rodzaju manifest opisujący świadomość ludzi w obliczu grozy wojny i okupacji.

W tym wierszu (inaczej niż ma to miejsce w wierszu "Mazowszu") Kamil Baczyński nie prosi o pamięć, szacunek i uznanie. Zapytuje:

"czy my karty iliady

rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,

czy nam postawią, z litości chociaż,

nad grobem krzyż."

Czy zasłużą chociażby na litość? Pisarz stawia pytanie odnośnie miejsce Kolumbów w dziejach Polski. Można nawet odnieść wrażenie, że wiersz jest odbiciem zmęczenia wojną, której kresu nie było widać na horyzoncie dziejów.

Reasumując powyższe rozważania można powiedzieć, iż poezja Krzysztofa K. Baczyńskiego jest świadectwem duchowego dojrzewania oraz zmian, jakie wojna poczyniła w psychice pokolenia Kolumbów. Jest zapisem kolejnych etapów życia młodych ludzi - od schyłku młodości poprzez wojnę, walkę oraz powolne bytowanie ku śmierci. Historia tego pokolenia młodych Polaków jest tragiczna, smutna i wstrząsająca. Pewnie nikt współczesny nie chciałby przechodzić przez takie piekło jakie stało się ich udziałem. Myśląc o tych ludziach uświadamiam sobie fakt, jak niewiele doceniamy wolność i tzw. normalne życie. Wydaje się, że dzisiejsi młodzi ludzie nie są zdolni do takich poświęceń i heroizmu jak młodzież z pokolenia Kolumbów.

Powinniśmy oddawać cześć tamtym młodym, którzy pozostają wzorcem dla naszego pokolenia i dla tych, którzy przyjdą po nas. Wstydzę się, że dla wielu z nas dzisiaj, bohaterami są ludzie nic sobą niereprezentujący, których media wylansowały na herosów popkultury. Wtedy zawsze przypominam sobie wspaniałych bohaterów z pokolenia Kolumbów, którzy są drogowskazem, jakimi wartościami należy kierować się w życiu.