Książki towarzyszyły mi od zawsze. Kiedy byłam dzieckiem przeglądałam kolorowe książeczki z obrazkami, a rodzice godzinami czytali mi moje ulubione bajki i baśnie. Kiedy już sama nauczyłam się czytać pochłaniałam opowiadania Tove Janson o przygodach Muminków, uwielbiałam też książki autorstwa Astrid Lindgren - Dzieci z Bullerbyn, czy też Pippi Pończoszankę. Często czytałam też „Króla Maciusia Pierwszego” J. Korczaka. Nieco później dostałam pod choinkę „Awanturę o Basie” K. Makuszyńskiego. Książki te kształtowały moją dziecięcą wyobraźnię i zmieniały mój pogląd na świat. Często porównywałam się do Pippi i wyobrażałam sobie, co zrobiłabym będąc na jej miejscu.

Moi rodzice zawsze bardzo dużo czytali i myślę, że przejęłam po nich nawyk i pasję czytania. Mamy w domu wspaniały księgozbiór, niektóre książki są bardzo stare, niektóre mają nawet po 80 lat. Lubię chodzić z mamą do księgarni. Traktujemy nasze wyprawy jak polowania. Zawsze uda nam się znaleźć coś interesującego, niekoniecznie z pierwszych półek.

W ostatnim czasie zaczęłam sięgać po trochę „inne” książki niż większość moich rówieśników. Ogromne wrażenie wywarła na mnie książka P. Coelho „Alchemik”. Podoba mi się to, w jaki sposób ten znakomity pisarz zwraca uwagę na siłę ludzkich marzeń i pragnień. Podkreśla, że tylko człowiek „podążający za głosem swojego serca” może być szczęśliwy.

Lubię też książki, które opisują życie zwykłych ludzi. Przeczytałam całą serię książek Ewy Nowak: „Wszystko tylko nie mięta”, „Diupa”, „Krzywe 10”, „Lawenda w chodakach”, „Drugi”, „Michał Jakiśtam” i ostatnia z dotychczas ukazanych „Ogon Kici”. Te książki, choć opowiadają o prostych historiach są bardzo zajmujące, jednak dość przyjemne do czytania. Podoba mi się język, jakiego używa pisarka. Bez zbędnych, wymyślnych słów i zwrotów, ale i nie prymitywny tak jak wiele wydawanych obecnie książek przeznaczonych dla osób w moim wieku.

Ostatnio kupiłam „Telemaniaka” początkującego, polskiego pisarza Jacka Dąbały. Przeczytałam ją w dwa wieczory. Dla wielu może wydawać się ona przesadnie surrealistyczna. Moim zdaniem, żeby docenić urok tej książki trzeba być czytelnikiem rozsmakowanym w radosnej i iluzyjnej grotesce, jaką przedstawia autor.

Wspomniałam już o „Alchemiku” Paulo Coelho. Przeczytałam jednak też inne książki jego autorstwa m.in. „Weronika postanawia umrzeć”, „Demony i Panna Prym”. Każdemu polecam „Podręcznik Wojownika Światła”. Jest to mała, niezmiernie mądra książeczka. Zawiera ok. 240 krótkich, można by rzec dość dziwnych opisów zachowań Wojownika Światła. Spotykając się z tą książką pierwszy raz ktoś może jej nie zrozumieć i odłożyć z powrotem na półkę. Ja trzymam ją zawsze pod ręką i wiem, że kiedy ją otworzę, na dowolnej stronie znajdę coś, co mi podpowie jak postąpić w danej sytuacji, czy po prostu „jak żyć”.

Podobają mi się książki niemalże każdego gatunku, z wyjątkiem fantasy. Nie lubię „Opowieści z Narni”, „Harry’ego Pottera” czy „Eragona”. Nie wiem dokładnie, dlaczego. Tak po prostu mi „nie pasują”.

Uważam, że książki pomagają zrozumieć nam, kim jesteśmy i kim możemy się stać. Literatura kształtuje nie tylko nasz światopogląd, ale tez charakter, osobowość i język. Człowiek oczytany nie ma problemów z wysławianiem się. Posiada duży zasób słów i wiedzę. Słowo pisane kształtuje naszą wyobraźnię poszerza horyzonty myślowe oraz pozwala nam spojrzeć na świat nie tylko ze swojego punktu widzenia. Poznając losy bohaterów, możemy odnaleźć w nich odbicie swojego życia. Możemy też utożsamiać się z niektórymi postaciami i razem z nimi przeżywać przygody lub problemy życiowe. Poprzez czytanie jesteśmy w stanie myśleć ich myślami, śledzić ich tok rozumowania i pojmowania otaczającej rzeczywistości. Postawy bohaterów książek pomagają nam spojrzeć w głąb własnej duszy. Otwierają przed nami nowe światy, o których istnieniu nie mieliśmy do tej pory pojęcia.

Czasami lubimy jakąś postać literacką, dlatego, że potrafiła zrobić coś, na co my nigdy nie zdobylibyśmy się we własnym życiu. Nie chodzi tylko o przeżywanie niesamowitych przygód i branie udziału w niesamowitych zdarzeniach. Czasami wystarczy przyjrzeć się bliżej temu, jakich wyborów życiowych dokonują bohaterowie, w jaki sposób traktują współmieszkańców swojej fabuły. Ich postępowanie może być dla czytelnika wzorem lub przestrogą przed złem.

Myślę, że czytanie książek jest bardzo ważne i posiada ogromny wpływ na nasze zachowanie i kształtowanie osobowości. Dlatego uważam, że nie można bezkrytycznie przyjmować wszystkiego, z czym się zetkniemy. Należy umieć rozgraniczyć naszą rzeczywistość, w której żyjemy, od tej fabularnej. Czytanie książek powinno zachęcać nas do refleksji nad poznaną rzeczywistością, a nie do bezmyślnego kopiowania czyichś zachowań. Sądzę, że właśnie w tym celu pisze się i czyta książki.