S. Żeromski miał w swoim bogatym dorobku wiele wielkich utworów, z których zdecydowana większość była realistyczna, czyli po prostu zgodna z prawdą. Pozytywistyczny utwór realistyczny miał być prawdziwy, pokazywać rzeczywistość taką, jaka jest, bez upiększania, idealizowania oraz zniekształcania jej obrazu. Do takich utworów należy też "Siłaczka", która jest krótkim opowiadaniem pokazującym losy dwojga młodych ludzi, którzy posiedli właściwe wykształcenie, ale przyszło im żyć w małomiasteczkowym środowisku.
Jeden z głównych bohaterów nazywał się Paweł Obarecki, był z wykształcenia lekarzem i przyjechał do Obrzydłówka by leczyć tam najuboższych, pomagać im przetrwać w trudnej i brutalnej rzeczywistości. Prezentował wielki życiowy witalizm, energię, wigor, które były przyczyną jego wielkiego zapału do wykonywanej pracy (tym samym wpisywał się w pozytywistyczny nurt kultywowania haseł związanych z pracą u podstaw!), do niesienia pomocy ludziom bezradnym i zagubionym. Tym realizował także ideał pracy organicznej, według której całe państwo miało być żywym, płynnie współpracującym organizmem, w którym wkład każdego był niezmiernie istotny. Aby państwo stało się ideałem wszyscy jego obywatele muszą być świadomi swoich praw i obowiązków, muszą być odpowiednio przystosowani i przygotowani do życia w otaczającej ich rzeczywistości. Dlatego dla pozytywistów ważne było także wyedukowanie najniższych warstw, by mogli świadomie pracować na korzyść całego państwa. Takie hasła chcieli realizować oświeceni działacze pozytywistyczni, którzy w opowiadaniu Żeromskiego byli reprezentowani właśnie przez Pawła, Stanisławę Brzozowską- drugą kluczową bohaterkę, tytułową siłaczkę, oraz ich rówieśników. Szczególne posłannictwo czuli na sobie lekarze i nauczyciele, którymi byli główni bohaterowie opowiadania. Idealiści wierzący w słuszność proklamowanych przez siebie haseł przyjeżdżali do niewielkich mieścin bądź wsi, po to, by tam od podstaw zacząć reformę państwa, by pomóc najbiedniejszym zacząć właściwą egzystencję, wskazać im odpowiednie wartości, nauczyć korzystać ze swoich praw i dać podstawowe wykształcenie. Wielki zapał wkładany w swoją działalność ambitnych młodych ludzi był najczęściej niewspółmierny z efektami, które osiągali, gdyż te okazywały się niezbyt imponujące, co pokazuje w swojej "Siłaczce" Żeromski.
Mimo początkowego entuzjazmu, determinacji, jaką wykazywał się Obarecki, po paru latach walki z przysłowiowymi wiatrakami, jego zapał wygasał. Czuł się wypalony od wewnątrz, nie miał siły walczyć z ludzką ciemnotą i głupotą a także nieprzychylnymi mu innymi obrzydłowskimi inteligentami, którzy chcieli zarobić na cierpieniu biedaków. Początkowo z cierpliwością usuwał skutki agresji tych ludzi z elity, wprawiał szyby do powybijanych okien, nie zwracał uwagi na groźby i szykanowanie, rozdawał leki za darmo i cieszył się swoją bezinteresowną pomocą. Po latach nie miał już sił, pogłębiała się jego samotność, poczucie odosobnienia. Nie miał wsparcia, ludzie podchodzili do niego z dystansem i nieufnością, nie słuchali jego rad, nie przestrzegali podstawowych zasad osobistej higieny, co powodowało nieustanne infekcje, stany zapalne, których później nie byli w stanie leczyć, gdyż nie mieli na to pieniędzy. Małomiasteczkowa elita coraz gorliwiej i brutalniej zwalczała filantropijne zapędy Pawła. Załamywał się. Nie miał osoby, która by go wspierała, nie miał bliskich znajomych, z którymi mógłby spędzić swój wolny czas, co jeszcze bardziej pogłębiało jego depresję i znużenie swoim bezowocnym życiem. W chwilach nasilonej melancholii, wręcz depresji żałował, że w ten sposób ułożył sobie życie, czuł, że nie szedł drogą, którą obrał, a przynajmniej, że nie tak miała ona wyglądać. Rodziło się w nim poczucie winy, że kierował się własną dumą, ambicją, pychą, i że być może przeoczył coś ważnego, co teraz dodałoby mu siły. Pomimo takich przemyśleń nie robił niczego, co by mogło w jakiś sposób odmienić jego przykry los.
Moim zdanie Paweł Obarecki zrobił wszystko, co było w jego mocy. Chciał z całych sił zrealizować swoje ideały, wypełnić swoją misję. Jednakże świat był sprytniejszy, silniejszy, pokonał go. Walka, do której stanął była nierówna, ludzie, z którymi się zetknął nie grali fair play. Znalazł się wśród społeczności konserwatywnej, zacofanej, a ci, którzy byli tam mądrzy, wykorzystywali swoją przewagę do własnych interesów, wzbogacali się kosztem tych najbiedniejszych. W dzisiejszym świecie również jest mało takich ideowców jak Paweł Obarecki, panuje fałsz i obłuda, a chęć zysku, wzbogacenia się jest częściej silniejsza od moralności, sumienia, prawości ludzkiej. Elita z Obrzydłówka skłoniła w końcu Obareckiego do porzucenia swych ideałów, on w końcu zrozumiał w jak brutalnym świecie przyszło mu żyć, i właśnie to było główną przyczyną jego porażki.