Ocalenie to pojęcie, które związane jest ze zjednoczeniem, przetrwaniem, czymś, co pozostaje niezmienne mimo przeciwności. Nienawiść zaś, według mnie, to synonim destrukcji, zniszczenia, jednym słowem zupełne przeciwieństwo ocalenia. Dlatego też rezygnacja z nienawiści może ocalić człowieka i świat. Takie jest moje zdanie, które postaram się udowodnić przykładami z życia codziennego, a także z literatury. Oprę się głównie na powieści Kamienie na szaniec autorstwa Aleksandra Kamińskiego.
Chłopcy, którzy są bohaterami Kamieni na szaniec starali się bronić swojej ojczyzny. Niemcy napadli na nasz kraj, burzyli, niszczyli i zabijali, z każdego ich działania przebijała wielka nienawiść. Nie było jej w postępowaniu Polaków. Oni po prostu bronili swojego państwa, zabijali, bo musieli, ale nie mścili się na okupantach, starali się tylko odzyskać wolność.
Innym literackim przykładem może być książka J.K. Rowling Harry Potter i więzień Azkabanu. Główny bohater, czarodziej Harry, pomógł w trudnej chwili człowiekowi, który przyczynił się do śmierci jego rodziców. Gdyby kierował się nienawiścią, na pewno postąpiłby inaczej, ale swojej decyzji nigdy nie żałował.
Doskonałym przykładem, już nie z literatury, jest papież - Polak, Jan Paweł II, nazywany Wielkim. Słusznie należy mu się ten epitet, bo w swoim życiu zawsze kierował się miłością, nigdy nienawiścią. A nie miał łatwego życia. Gdy był jeszcze dzieckiem, zmarła mu matka, kilka lat później - ojciec. Poza tym dorastał, kiedy wybuchła II wojna światowa. Karol Wojtyła jednak nie wstąpił do wojska, nie brał też udziału w tajnych akcjach jak bohaterowie powieści Kamińskiego. Wybrał drogę miłości i wybaczenia, wstąpił do seminarium. Później, kiedy już został papieżem, był ofiarą zamachu na Placu św. Piotra. Strzelił do niego Turek, Ali Agca. To, że papież przeżył można nazwać cudem. Mimo to odwiedził zbrodniarza w więzieniu i wybaczył mu. Został moralnym zwycięzcą tego starcia, pomógł też zamachowcy w zrozumieniu błędu.
Na koniec chciałabym podać przykład innego wielkiego człowieka, jakim był Mahatma Gandhi. Mawiał on: "Zwyciężajcie nienawiść miłością, nieprawdę - prawdą, przemoc - cierpieniem". Swoją działalnością, w której nie było ani krzty nienawiści, przyczynił się znacznie do odzyskania niepodległości przez Indie. Jest on do dziś symbolem walki bez przemocy.
Na zakończenie chcę tylko potwierdzić, że sformułowanie zawarte w temacie jest jak najbardziej prawdziwe. Nienawiść nie może przynieść nic dobrego, zwycięzcami są ci, którzy wybrali miłość. Jak mawiał Jan Paweł II: "Musicie być mocni mocą miłości!".