By móc udzielić odpowiedzi na pytanie postawione w temacie, najpierw wypada rozważyć kilka kwestii, mianowicie: Jak była pojmowana grzeczność w Polsce sprzed kilku wieków? Jak może wpływać nasza postawa na nasze relacje z innymi? Czy w każdej sytuacji umiemy zachować się według przyjętych norm grzecznościowymi? Czy takie postępowanie przyniosło nam kiedykolwiek jakieś korzyści?
Moim zdaniem grzeczność nie jest sprawą zbyt łatwą, choć pewnie dla niektórych nie jest ona najmniejszym problemem.
Warto także zwrócić uwagę na to, iż grzeczność w naszym kraju, parę wieków wstecz, nie odbiegała od tej, uznawanej obecnie. Dowodem tego mogą być wyjątki z epopei "Pan Tadeusz" autorstwa Adama Mickiewicza, np.: ".(...) Krótkie były Sędziego z synowcem witania (...)
I w skroń ucałowawszy, uprzejmie pozdrowił (...)" "Podkomorzy najwyższe brał miejsce za stołem;
Z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy (...)".
W obecnej rzeczywistości jest przecież podobnie, gospodarz domu, lub jak niektórzy wolą - tata, również zasiada przy końcu stołu, aby mieć możliwość widzenia wszystkich zgromadzonych, to należne mu miejsce, ponieważ zajmuje najważniejszą pozycję w rodzinie i nie budzi to chyba żadnych wątpliwości. Trzeba się także zastanowić, jakie są powody, iż współczesna młodzież nie okazuje innym zbytniej "grzeczności", czemu na przykład tylko sporadycznie zdarza się im ukłonić starszym ludziom i wypowiedzieć to krótkie "Dzień dobry" lub "Dobry wieczór"? To chyba nie jest trudne, jednak spora część młodych ludzi, nawet nie pomyśli o powiedzeniu tych zwrotów, a co dopiero zrobić coś, co wymaga trochę wysiłku z ich strony, np. zwolnienie miejsca w tramwaju starszej osobie. Przecież nasze zachowanie świadczy o nas samych. Czy można tego wymagać od dzisiejszych młodych ludzi? Tak to już niestety jest. Jedni mogą powiedzieć, iż czasy się zmieniły, jednak uważam, że to wyłącznie braki w wychowaniu dziecka przez jego opiekunów. Czasy nie mają tu nic do rzeczy. Takie zachowania ukazują, że mimo, iż uważamy się za ludzi cywilizowanych i wolnych, nie potrafimy wykorzystywać w codzienności podstawowych zasad grzecznościowych. A przecież każdy z nas kiedyś będzie dorosły i jeżeli nie przyswoimy sobie pewnych zachowań, to zawsze będziemy źle postępować, dając negatywny przykład młodszemu pokoleniu. Dlatego, kiedy zauważymy sytuację, kiedy ktoś zachowuje się niestosownie, naszym obowiązkiem powinno być zwrócenie mu uwagi. Przypuszczam, że jeśliby każdy stosował się do pewnych przyjętych norm, nasz świat byłby o wiele lepszy. A teraz inna strona tego problemu: kto może spowodować, że ludzie zaczną wykorzystywać w swoim zachowaniu te wszystkie zasady kultury osobistej? Można się tu zastanawiać czy nasz świat kiedykolwiek się zmieni. Następna kwestia, jaką chciałabym poruszyć w tej pracy, jest to, iż "grzeczność" często może zostać nagrodzona, dostarczać satysfakcji, a to jest naprawdę przyjemnym uczuciem. Jeżeli choćby tylko ustąpimy komuś starszemu miejsca w tramwaju, to z pewnością ta osobą będzie za to bardzo wdzięczna, zaś my sami poczujemy się docenieni oraz dowartościowani. Uważam, iż jeśliby wszyscy w ten sposób postępowali, nie dochodziło by do zbędnych przykrości. Jednak, jak wszyscy wiedzą, póki co tak się nie dzieje. oczywiście mam świadomość, że nie ma ideałów, jednak stanowczo nawołuję: przyswajajmy sobie i wykorzystujmy w życiu zasady grzeczności! Tak niewiele może sprawić, iż wszyscy będziemy zadowoleni.
"Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,
Że nie ma szkól uczących żyć z ludźmi i światem
Nikt nigdy nie zarzuci, bym uchybił, komu
W uczciwości, w grzeczności; a ja powiem śmiało,
Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.
Niełatwą, bo nie na tym kończy się, jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada, kogo;
Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna;
(...) Grzeczność nie jest rzeczą małą:, Kiedy się człowiek uczy ważyć, jak przystało, Drugich wiek, urodzenie, cnoty, obyczaje, Wtenczas i swoją ważność zarazem poznaje:
Zaś godna jest Waszmościów uwagi osobnej
Grzeczność, którą powinna młódź dla płci nadobnej;
Zwłaszcza, gdy zacność domu, fortuny szczodroty
Objaśniają wrodzone wdzięki i przymioty"
[Wisława Szymborska "Lektury nadobowiązkowe"]
Cóż, więcej dodać. Wypada mi jedynie zgodzić się ze słowami poetki i stwierdzić, iż faktycznie "grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą".
Komentarze (0)