Według mnie pieniądze nie powinny być nazywane szczęściem, chociaż dla wielu osób pieniądz to nie tylko rzeczy nabyta, ale także wielka radość. Ja jestem przekonana, że pieniądze nie dają prawdziwego szczęścia.

Pierwszym (a także według mnie najważniejszym) argumentem za nieprawdziwością powyższych słów jest fakt, iż tak naprawdę szczęście to nie pieniądze, materialne dobra i namacalne radostki ale miłość, przyjaźń, stosunki między ludźmi, rodzina. Tego nie można przecież kupić - o każdą z tych wartości trzeba dbać. W rodzinie trzeba się poświęcać, w miłości - słuchać, a w przyjaźni-być wyrozumiałym. Ani zrozumienia, ani prawdziwej akceptacji nie kupimy nawet za największe pieniądze. Także żaden człowiek którego przekupiliśmy w jakiś sposób, nigdy nie będzie nam prawdziwym przyjacielem.

Sądzę, że to co najważniejsze jest nie do kupienia.

Kolejną sprawą którą chcę poruszyć jest materialne posiadanie. W dzisiejszych czasach (wcześniej pewnie tez nie było inaczej) wielu ludzi uznać można za materialistów. Nowe ubranie, fajny kosmetyk, ciekawa książka, nowoczesny sprzęt czy chociażby luksusowe jedzenie - to tylko podstawowe pragnienia dzisiejszej społeczności. Tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, że całe swoje życie spędzamy w pogoni za pieniędzmi. Każda zdobyta złotówka daje nam szczęście - można ją przecież na coś spożytkować, a im więcej takich złotówek tym więcej takich "cosi". Pracujemy, uczymy się, pracujemy, uczymy się, pracujemy - czy tak trudno doszukać się powodów dla których to robimy? Przecież głównie o "kasę" tu chodzi - żeby było nie tylko na jedzenie(a także rachunki), ale przede wszystkim na "bonusowe" przyjemności. Według mnie niestety dosyć późno (jak już w ogóle) orientujemy się, że tak naprawdę te banknoty nie dały nam szczęścia.

Pragnę też zwrócić uwagę na to, że tak naprawdę jest wielu ludzi, którzy nie mają pieniędzy, a już na pewno nie tyle by móc spełniać każdą swoją zachciankę, ale są szczęśliwi. Szczęście daje im rodzina - dobre słowo partnera, sukcesy dzieci, uśmiech bliskiej osoby. Wielu jest uszczęśliwianych przez przyjaciół - ich dobre rady, słowa zrozumienia, okazanie akceptacji i sympatii.

Jestem w pełni przekonana, że udało mi się potwierdzić słuszność twierdzenia, że pieniądze szczęścia nie dają. Sądzę, że zamiast gonić za materialnym dobrem, powinniśmy się skupić na tworzeniu i umacnianiu więzi międzyludzkich.