Witajcie, czy zastanawialiście się kiedyś czy nie ma zbrodni bez kary? Ja osobiście uważam że zawsze, ale to zawsze kiedy jest zbrodnia, jest i kara.

Uważam tak, ponieważ zawsze gdy ktoś robi coś niemiłego lub złego drugiej osobie, musi ponieść konsekwencje. Takie jest pradawne prawo ludzkości, każdy kto zrobi coś mniej lub bardziej złego świadomie (lub czasem nie), musi ponieść karę. Dość dobrze odzwierciedla to powiedzenie “nie rób drugiemu, co tobie niemiłe”, jest to właśnie inaczej sformułowana pradawna zasada ludzkości. Dobry przykład takiej kary znajdziemy w powieści “Balladyna”, kiedy pod sam koniec książki Bóg karze Balladynę uderzeniem pioruna, który ją zabija. Podobną sytuacją może być wkurzenie mamy kiedy dziecko zbiło dzbanek po babci, w tym wypadku karą będzie stanie w kącie lub sam krzyk matki na dziecko.

Wracając do zbrodni, uważam że kary są po to, żeby właśnie im zapobiec, lecz ludzka zazdrość, chciwość lub złość może trochę „pofiglować”, tu, sprowokować człowieka do różnych haniebnych czynów. Na przykład zabicie swojej siostry Aliny przez Balladynę, z zazdrości i chciwości. Innym przykładem może być również napad na Llyoys Bank, planowany z chciwości. Takie sytuację są częste, dlatego inne osoby muszą wiedzieć, że są za to kary, inaczej świat popadł by w ruinę i chaos. A to raczej nikomu z nas się by nie spodobało, no chyba, że przestępczemu światu.

Podsumowując uważam, że kary nie są dla ozdoby, są po to, aby zbrodnie nie były łatwo podejmowaną decyzją. Tak więc, świat bez kar i wiezień nie był by taki fajny jak teraz, dlatego jednak warto żeby były. Mam nadzieje że moja rozprawka pomogła wam zrozumieć, że nie może być zbrodni bez kary.