Witajcie, czy zastanawialiście się kiedyś co mogłoby się wydarzyć, gdyby Goplana nie pojawiła się w powieści “Balladyna”? Ja osobiście uważam, że mogło by dojść do wielu różnych sytuacji, które tutaj szczegółowo opiszę.

Pierwszą taką sytuacją mogło by być, że Balladyna zakochana w Grabcu, a on w niej, żyłaby sobie z nim, nie myśląc o władzy i królowaniu, tylko o tym, jak szybko się wzbogacić i jednocześnie poślubić ukochanego Grabca. Goplana nie stanęła by w poprzek tych planów, nie wysłałaby Skierki i Chochlika, żeby odciągali Grabca od Balladyny, a Kirkor nie przejeżdżał by karocą koło domu wdowy i jej dwóch córek, Aliny i Balladyny. Natomiast inną sytuacją mogło by być, że Kirkor przejeżdżając w okolicach wdowiego domku, zauważyłby dwie piękne panny i jedną z nich wziąłby za żonę, zgodnie z radą Pustelnika. Wówczas historia potoczyłaby się jak w książce, czyli Balladyna zabija Alinę, potem zabija dostawce skrzynki i tak dalej. Wiem, że tych moich historii jest wiele (tak naprawdę jest is z 12345 alternatyw), więc opowiem wam jeszcze dwie alternatywy, które mogłyby się wydarzyć bez Goplany. Gdyby nie było Goplany, nie było by też zapewne Chochlika i Skierki, które miały ważną rolę w powieści, to oni (lub one) ukradli/ły koronę Lecha i zanieśli ją Grabcowi, która to korona z kolei potem przypada Balladynie. Bez Goplany, też można stwierdzić, nie byłoby prawdopodobnie Grabca, który zimą chodził po zamarzniętym jeziorze i załamał się pod nim lód, możliwe, że jakby Goplana nie pomogła mu się wydostać, to byłby martwy.

Podsumowując uważam, że bez Goplany powieść Juliusza Słowackiego „Balladyna” potoczyła by się zupełnie inaczej niż z Goplaną. Osobiście trudno mi zdecydować, czy wersja z Goplaną, czy któraś z wersji bez Goplany, byłaby ciekawsza. Mam nadzieje, że ta rozprawka pomogła wam to zrozumieć.