Nowelka „Mendel Gdański”, autorstwa Marii Konopnickiej, ukazała się po raz pierwszy w „Przeglądzie Literackim” w roku 1890, natomiast trzy lata później została włączona do zbioru „Na drodze”. Nowela, jako gatunek, charakteryzuje się zwięzłością, zwartą kompozycją i jednym wątkiem, wokół którego koncentruje się akcja – w tym przypadku życie Żyda Mendla Gdańskiego i wzrost nastrojów antysemickich w Warszawie.

„Mendel Gdański” jest protestem skierowanym przeciwko antysemityzmowi, ponieważ to postulat i głos Marii w kwestii żydowskiej. W kręgu zainteresowań Konopnickiej znajdywali się między innymi ludzie biedni i pokrzywdzeni, i to im często poświęcała swoje utwory. Prócz tego w pozytywizmie jednym z najważniejszych postulatów ideowych była asymilacja Żydów.

Głównym bohaterem noweli jest Żyd, Mendel Gdański, który od urodzenia mieszka w Polsce (choć nie ma jej na mapach, ponieważ jest pod zaborami) i czuje się Polakiem. Maria Konopnicka przedstawia jego życie codzienne, warunki, w których żyje, jego uczucia i sposób myślenia. Ukazuje też, z jakimi przykrościami zmaga się każdego dnia – między innymi dependenta, którego zachowanie przejawia głupotę, obojętność – przyszedł do Żyda po oprawione akta z wiadomością, że będą bić Żydów, traktując to bardzo lekko i niepoważne.

Kolejnym przykładem nietolerancyjnego zachowania są chłopcy, którzy zachowywali się niemądrze, śmiejąc się z modlącego się Mendla, kiedy odprawiał szabat. Świadczy to o ich braku znajomości innych kultur i wychowania. Żyd był osobą bardzo religijną, wręcz ortodoksyjną, a jego uczucia zostały po raz kolejny naruszone przez sąsiadki, które wykazały się brakiem tolerancji żydowskiej kultury i religii – podczas pogromu Żydów chciały wystawić w oknie Mendla święty obrazek, raniąc jego uczucia religijne, mimo chęci pomocy.

Pisarka stara się ukazać dobroć, uczciwość i użyteczność społeczną narodu żydowskiego. Ukazuje Mendla jako spracowanego starca o monotonnym trybie życia, żyjącego bardzo ubogo, skromnie i troszczącego się o swego jedynego krewnego, wnuka Kubusia. Przedstawia jego dobre stosunki z sąsiadami i prace, jakie dla nich wykonuje – oprawia papiery archiwisty, biblie dla księdza, książki dla uczniów, daje straganiarce kolorowe papiery w zamian za jedzenie. Prócz tego pokazuje, jaką odwagą szczycił się Mendel – podczas pogromu Żydów nie wstydził się tego kim jest, potrafił wyrażać swoje zdanie, uzewnętrzniać swoje myśli i mądrze argumentować.

Jednym z najważniejszych argumentów jest przytaczanie przez bohaterów nowelki obiegowych, stereotypowych argumentów Polaków, którzy uważają, że ludzie innych narodowości, zwłaszcza żydowskiej, należałoby zmusić do opuszczenia ziem polskich. Stereotyp to uproszczony obraz kogoś lub czegoś, zwykle oparty na częściowo fałszywych sądach, funkcjonujący w świadomości społecznej i niełatwo zmieniający się.

Bohaterem noweli, który szczególnie odznaczał się ograniczonym myśleniem i argumentami był zegarmistrz, który nieustannie powtarzał:

„Każdy Żyd ma swoje wykręty”

„Żyd zawsze Żydem jest”

„Chodzi o to, żeby nie był on obcym”

„…każdy Żyd, byleby pieniądze miał…”

„Was, Żydów, lęgnie się jak tej szarańczy, a zawsze to żywioł cudzy”.

Zegarmistrz nie liczył się ze słowami Mendla, był całkowicie obojętny na jego szczere wypowiedzi płynące prosto z serca. Zachowywał się, jak gdyby ignorancją i obiegowymi powiedzeniami próbował się obronić przed konkretnymi argumentami Mendla. Zarzucał mu obiegową opinię, jako że każdy Żyd jest skąpy, chytry, kłamie i wartości materialne są dla niego najważniejsze. Mówi tak pomimo tego, że z Mendlem znał się już od dłuższego czasu. Zegarmistrz ujawnia całkowity brak wiedzy, nieuctwo, pogardę, prostactwo, dwulicowość, brak tolerancji i szacunku.

Mendel nie wstydzi się swego pochodzenia, o czym świadczą jego słowa:

„Ja nie chcę się wstydzić, co ja Żyd. Ja się nie chcę bać! Jak uny miłosierdzia w sobie nie mają, jak uny cudzej krzywdy chcą, nu to uny chrześcijan, nu, to uny i na ten krzyż nie będą pytali ani ten obraz… Nu, to uny i nie ludzie są. To uny całkiem dzikie bestie są”.

Skoro się tutaj urodził, to jest tutejszy i tak samo ma prawo kochać to miasto, póki żyje uczciwie. Mówi bardzo ważne słowa, świadczące o tym, że ma takie same prawa  do korzystania z dóbr tego miasta, ponieważ odpłaca się ciężką pracą:

„Czy ja tu przyszedł jak do karczmy? Zjadł, wypił i nie zapłacił? Nu, ja tu nie przyszedł jak do karczmy! Ja tu tak w to miasto urósł jak ta brzezina w lesie! Zjadł ja tu kawałek chleba, prawda jest. Wypił też wody, i to prawda jest. Ale za tego chleba i za tej wody ja zapłacił. Czym ja zapłacił? Pan dobrodziej chce wiedzieć, czym ja zapłacił? Nu, ja tymi dziesięciu palcami zapłacił!”

Żyd zaprzecza temu, że jest obcy pomimo innej narodowości – jest jak każdy inny mieszkaniec Warszawy i należy mu się to samo, co im. Wręcz reaguje gniewem na płytkie, stereotypowe argumenty wobec jego narodowości.

„Jak tu deszcz pada, to Żyda nie zmoczy, bo Żyd obcy? Jak tu wiatr wieje, to un piaskiem nie sypie w oczy tamtemu Żydowi, bo Żyd obcy? Jak ta cegła z dachu leci, to una Żyda ominie, bo un obcy?”

Jedyną osobą, która broniła prawa do godności i inności Żyda był student. Również należał do biednych ludzi i mieszkał na poddaszu kamienicy, w której mieściła się izba Mendla. Żyd czasem dzielił się z nim jedzeniem, chociaż sam niewiele miał. Student rozumie gorycz i gniew Mendla, chociaż Żyd odrzuca jego pomoc. Mimo wszystko oboje odznaczają się odwagą.

Mendel w pewnym momencie podważa swoje uczucia co do Warszawy. Wieczorem, po zamieszkach, zachowuje się tak, jakby odprawiał żałobę – żałobę po miłości do Warszawy, którą na zawsze przestał odczuwać. Poprzez doświadczenie niezrozumiałego dla siebie pogromu Żydów, zostaje dotkliwie skrzywdzony. Zrozumiał, że jest niepotrzebny i niemile widziany. W zakończeniu utworu wypowiada pełne goryczy zdanie:

„U mnie umarło to, z czym ja się urodził, z czym ja sześćdziesiąt lat żył, z czym ja umierać myślał… Nu, u mnie umarło serce do tego miasto!”

W nowelce pojawia się również stylizacja, wyraźnie odznaczająca się w sposobie wypowiedzi Mendla. Używa on „un”, zastępującego zaimek on/oni, a dla wzmocnienia swojej wypowiedzi wielokrotnie stosuje słowo „nu”. Prócz tego pojawiają się u niego liczne błędy gramatyczne i składniowe.

„Mendel Gdański” jest protestem skierowanym przeciwko antysemityzmowi, ponieważ w krótki i zwięzły sposób porusza problemy, z którymi musiała zmagać się zasymilowana ludność żydowska. Maria Konopnicka zwróciła uwagę na to, w jaki sposób traktowani są Żydzi pomimo ciężkiej, uczciwej pracy dla narodu i asymilacji. Ukazała najpopularniejsze, obiegowe argumenty, które niekoniecznie były zgodne z prawdą a z którymi na co dzień musiała zmagać się ludność żydowska, żyjąca na terenach polskich. Na przykładzie Mendla dane nam było doświadczyć, jak to na nich oddziaływało.